Rozdział 21

- Śpisz dzisiaj u mnie ? - zapytałam patrząc na Niego. Chłopak przegryzł wargę .
- Dzisiaj nie mogę.. - powiedział
- No dobrze..- powiedziałam wysiadając z samochodu . Kiedy doszłam do drzwi chłopak odjechał . Weszłam do środka i zdjęłam buty . W salonie siedziała mama .
- Czy ty sobie zdajesz sprawę, która to już godzina ? - zapytała wstając z kanapy
- No tak.. - odpowiedziałam
- Zabraniam spotykania Ci się z tym chłopakiem - powiedziała i podeszła do mnie
- Nie masz prawa mi tego zabronić.. - krzyknęłam na nią
- Uwierz, że mam. Nie jesteś jeszcze pełnoletnia więc jeszcze ja decyduje o Twoim życiu. - powiedziała zdenerwowana
- Zostaw mnie w spokoju ! - ponownie na nią krzyknęłam. Z sypialni wyszedł Josh. Przez krzyki pewnie obudziłam go. Wyglądał na lekko zdenerwowanego.
- Co się tutaj dzieje ? - zapytał podchodząc do nas
- Nic.. - powiedziałam i wbiegłam po schodach a górę . Nie wiedziałam o co jej chodzi.. Przecież wróciłam do domu cała i zdrowa.. Mam prawie 18 lat więc co ona ode mnie jeszcze oczekuje. Wzięłam ręcznik i poszłam do łazienki . Rozebrałam się po czym weszłam pod prysznic.. Po 15 minutach wyszłam z niego owinięta w ręczniku . Wróciłam do pokoju . Na łóżku siedział Josh..
- Co ty tutaj robisz ? - zapytałam podchodząc do garderoby  .Wyjęłam z niej koszulkę i majtki .
- Chce porozmawiać - powiedział . Usiadłam po drugiej stronie łóżka i owinięta w ręczniku założyłam na siebie majtki.
- O co się kłóciłyście ? - zapytał i odwrócił się w moją stronę . Spojrzałam na niego..
- Zabroniła mi się spotykać z Harry'm - powiedziałam po czym zmarszczyłam czoło. Po tych słowach usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem
- Porozmawiam z nią - powiedział i uśmiechnął się do mnie
- Dziękuję  - spojrzałam w jego oczy. Był strasznie zaspany.. Delikatnie uśmiechnął się
- Nie ma za co.. - powiedział i wstał z łóżka .
- Owszem jest..- wstałam i spojrzałam na niego . Wtulił mnie w siebie.. Brakowało mi tego. Po chwili odsunął się ode mnie .
- Śpij dobrze - powiedział i wyszedł z pokoju .  Ubrałam na siebie koszulkę i położyłam się do łóżka . Okryłam się kołdrą.. Rano  do pokoju weszła mama..
- Valerie wstawaj . - powiedziała
- Zaraz - odpowiedziałam zdenerwowana ..
- Nie zaraz tylko już.. Dzisiaj do szkoły ja Cię zawiozę. Chce mieć pewność, że nie spotkasz się z Tym chłopakiem - powiedziała i wyszła z pokoju . Wkurwiona wstałam z łóżka i trzasnęłam drzwiami . Włączyłam na laptopie muzykę.. Ubrałam się i spakowałam książki . Weszłam do łazienki . Umyłam zęby,zrobiła dosyć mocny makijaż i uczesałam włosy . Wróciłam do swojego pokoju i wyłączyłam laptopa.. Zarzuciłam plecak na ramie i zbiegłam na dół... Josh był w sypialni.
- Wychodzę  - krzyknęłam kiedy ubrałam buty .
- Zaczekaj na mnie - powiedziała mama a Josh na nią spojrzał
- Ja ją podwiozę do szkoły  - powiedział i spojrzał na mnie
- Nie.. Dzisiaj ona ze mną jedzie. - odparła i ubrała buty.
- Ale po co ? Specjalnie będziesz ją zawoziła jak ja przecież jadę - powiedział biorąc kluczyki z komody
- Nie denerwuj mnie dobra..? Powiedziałam, że dzisiaj ja ją zawożę . - powiedziała . Patrzyłam się na nią jak na głupią..Wyszłyśmy z domu . Josh jeszcze został . Wsiadłyśmy do samochodu .. Zadawała mi pytania ale jej nie odpowiadałam. Miałam na nią wyjebane.. Kiedy po kilku minutach podjechałyśmy pod szkolę zauważyłam Harry'ego ..
- Nara..- powiedziałam wysiadając z samochodu . Coś pierdoliła pod nosem ale nie słyszałam jej . Podbiegłam do Harry'ego i namiętnie go pocałowałam.. Mama cały czas siedziała w samochodzie do chwili kiedy  chłopak położył dłonie na moich pośladkach i zaczął odwzajemniać pocałunek. Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami samochodu . Odwróciłam się.. W naszą stronę szła zdenerwowana mama . Akurat pod szkołę podjechał Josh . Widział całą sytuację .
- Harry idź - powiedziałam i lekko odepchnęłam go
- Dlaczego ? - spojrzał na mnie a po chwili na moją matkę
- Zabroniła mi się z Tobą spotykać idź stąd proszę Cię .. - powiedziałam ale chłopak nie odszedł . Stał przy mnie.. Mama podeszła i zaczęła na mnie krzyczeć . Josh szybko wysiadł z samochodu i podbiegł do nas .
- Sophie uspokój się.. - powiedział i odsunął ją lekko .
- Nie uspokoję się. Nie chce żeby moja córka zadawała się z tym chłopakiem rozumiesz ? - krzyknęła. Ja i Harry odsunęliśmy się ..
- Porozmawiacie w domu - powiedział patrząc na nią
- Puść mnie.. - wyrwała mu się . Podeszła do mnie i uderzyła mnie w twarz .. Nigdy tego nie robiła poczułam się upokorzona przed wszystkimi ..Josh zszokowany spojrzał się na mnie i kątem oka na nią
- Valerie przepraszam.. - powiedziała roztrzęsiona .
- Zostaw mnie.. - krzyknęłam na nią .Harry wtulił mnie w siebie
- Harry zabierz mnie stąd proszę.. - powiedziałam zapłakana.. Harry złapał mnie za rękę .
- Kobieto co ty zrobiłaś ? - spojrzał na nią Josh .
- Nie wiem co się ze mną dzieje.. - powiedziała a po jej policzkach spłynęły łzy . Nie chciałam na nią w tamtym momencie patrzeć.. Czułam wtedy do niej nienawiść.. Wsiedliśmy z Harry'm do samochodu . I wyjeżdżając ze szkolnego parkingu nawet na nią nie spojrzałam.. Nie mogłam opanować płaczu.
- Kochanie uspokój się będzie dobrze.. - powiedział chłopak i pogładził mój policzek kciukiem . Spojrzałam na niego .
- Nie chce tam wracać..  - powiedziałam zapłakana
- Zabiorę Cię do siebie.. - powiedział i przyśpieszył samochód.
- Dziękuję..
- Będę przy Tobie - spojrzał na mnie a ja na niego . Po kilku minutach byliśmy już pod domem chłopaka . Wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi . Wysiadłam i rozejrzałam się . Dom był bardzo duży..
- Chodź .. - powiedział po czym złapał mnie za rękę . Weszliśmy do domu . W środku było pięknie..  Rozejrzałam się dookoła
- Na co masz ochotę ?  - zapytał patrząc na mnie .
- Na nic.. - powiedziałam i wtuliłam się w niego . Po chwili podeszła do nas jakaś kobieta . Bardzo szczupła i zadbana . Miała na sobie bardzo drogie ubrania .. W ogóle nie dziwiłam się ..
- Harry a to kto ? - zapytała i spojrzała na mnie. Pewnie sobie pomyślała kogo on przyprowadził.. Nie zrobiłam na niej dobrego wrażenia.. Wyglądałam okropnie.. Cała się rozmazałam od płaczu
- Mamo to Valerie, o której Ci opowiadałem - powiedział . Kobieta uśmiechnęła się i uścisnęła moją drobną dłoń
- Co Ci się kochanie stało ? - spojrzała na mnie
- Mamo.. Valerie ma problemy w domu.. - powiedział brunet .
- Może chcesz ze mną porozmawiać ?- zapytała i ponownie posłała mi ciepły uśmiech . Była bardzo miła.. Nie chciałam jej sie zwierzać z moich problemów... Nawet dobrze jej nie znałam jeszcze
- Przestań mamo.. My idziemy na górę - spojrzał na nią chłopak .
- No dobrze .. Chcecie coś do picia ?  - zapytała
- Herbatę możesz nam zrobić - powiedział  i pociągnął mnie delikatnie po schodach na górę. Weszliśmy do jego pokoju.. Pokój był ogromy i bardzo ładny.. Widać było, że chłopak dużo w nim nie przebywał..

Wziął mnie za ręce i położył mnie delikatnie na łóżku po czym położył się obok mnie .  Wtuliłam się w Niego. Chłopak pocałował mnie w czubek głowy .
- Dlaczego zabroniła Ci się ze mną widywać ? - zapytał a ja podniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy.
- Nie wiem.. Nie powiedziała mi dlaczego.. - zmarszczyłam czoło . Pewnie wydawało mu się to bardzo głupie..
- Dzisiaj możesz nocować u mnie. - powiedział i musnął moje wargi . Do pokoju weszła jego mama spojrzała na nas i  delikatnie uśmiechnęła się .
- Mamo dzisiaj Valerie zostaje u nas na noc.. - powiedział i spojrzał na nią
-Ale nie śpicie razem - powiedziała i zaśmiała się . Położyła herbatę na stolik . Harry spojrzał na nią z poważną miną . Uśmiechnęłam się do niej.
- Żartowałam kochanie - powiedziała i zaśmiała się . - To ja wam nie przeszkadzam - odparła i wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi .
- Przepraszam za nią - powiedział i spojrzał w moje oczy.
- Nie musisz przepraszać.. Jest bardzo miła - powiedziałam i zaśmiałam się. Wtedy zapomniałam o wszystkim.. Przy nim czułam się naprawdę szczęśliwa . Nie chciałam wracać do domu. Całe szczęście nocowałam u niego.. Przez kilka godzin leżeliśmy i rozmawialiśmy.. Zmęczona wtuliłam się w niego i zasnęłam.. Chłopak również zasnął . Wstaliśmy dopiero jak mama Harry'ego weszła do pokoju było to jakoś o 15:20 .
- Harry kochanie koledzy przyszli . - powiedziała budząc Harry'ego. Chłopak spojrzał na nią .
- Niech wejdą  - powiedział . Cały czas byłam w  jego objęciach . Obudziłam się kiedy usłyszałam śmiechy chłopaków.. Weszli do pokoju i pewnie nie spodziewali się takiego widoku.. Spojrzałam się na Harry'ego
- Wyspałaś sie ? - zapytał
- Tak - uśmiechnęłam sie i musnęłam jego wargi.  Chłopacy przywitali się z nim i usiedli .
- Przyszliśmy nie w porę ? - zapytał blondyn i wyjął z kieszeni narkotyki . Spojrzałam na niego i delikatnie zmarszczyłam czoło .
- Schowaj to kretynie .. - powiedział .
- Ty zamierzałeś to wziąć ? - spojrzałam na bruneta a on pokiwał przecząco głową.. Wiedziałam, że kłamie.
-Na pewno ? - zapytałam
- Tak - powiedział i delikatnie musnął wargami mój policzek .
- No dobrze-  uśmiechnęłam się .  Po dwóch godzinach chłopacy pożegnali się . Usiadłam na Harry'ego i zaczęłam delikatnie całować go po szyi kiedy do pokoju weszła jego mama .
- O,o widzę, że przeszkadzam - po tych słowach odsunęłam swoje wargi od Harry'ego szyi i spojrzałam na jego mamę . Harry tylko się zaśmiał i spojrzał również na nią
- Co chciałaś mamo ? - zapytał
- Chodźcie na obiad - powiedziała i wróciła do kuchni .
- To co idziemy ? - zapytał patrząc prosto w moje oczy.