- Dawno tego nie robiliśmy.. - powiedział w pewnym momencie. Spojrzałam prosto w jego oczy. - Na pewno chcesz tego? - zapytał.
- Głupie pytanie kochanie. - odpowiedziałam przygryzając wargę. Chłopak zaśmiał się i delikatnie wszedł we mnie.
Jęknęłam wyginając się pod nim. Nie mogłam opanować podniecenia, czułam go w sobie, czułam jak moje soki wypływają ze mnie.
- Valerie. - jęknął chłopak w pewnym momencie. Przyśpieszył swoje ruchy. Czułam, że zaraz dojdę. Krzyknęłam, gdy orgazm opanował moje całe ciało. Brunet doszedł chwilę po mnie. Zmęczony opadł na mnie. Czułam na szyi jego przyśpieszony oddech. Po kilku minutach wyszedł ze mnie. Musnęłam namiętnie jego wargi, a dłonią zjechałam na jego krocze.
Wzięłam penisa do ręki. Zaczęłam go masować i lekko ściągałam skórę, tak by odkryć jego żołądź. Uklęknęłam. Językiem pieściłam jego główkę. Wzięłam go powoli do ust. Dotykał aż mojego gardła. Powoli zaczęłam ruchy. Krztusiłam się za każdym razem, gdy mój ukochany dociskał mi głowę. Widziałam jak go to podnieca. Zamknął oczy i rozkoszował się tą chwilą.
- Valerie! - krzyknął przez zaciśnięte zęby i spuścił mi się do ust. Niechętnie połknęłam to i oblizałam swoje usta. Usiadłam na łóżku, a chłopak uklęknął przede mnie.
Gdy skończył całować mnie po szyi, delikatnie pocałował mnie w usta. Po chwili zaczął zjeżdżać pocałunkami coraz niżej, aż wreszcie dotarł do mojej cipki. Rozkraczył moje nogi i delikatnie językiem zaczął pieścić moją cipkę. Jęknęłam, przygryzając dolną wargę.
Następnego dnia - ranek.
- Valerie, wstawaj. - usłyszałam głos Harry'ego, który wyciągnął mnie ze snu. Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego. Stał przed lustrem w garniturze i poprawiał krawat.
- Gdzie ty idziesz? - zapytałam zdziwiona siadając po turecku na łóżku. Przetarłam swoje zaspane oczy i ponownie na niego spojrzałam.
- Ja idę do pracy, a ty do szkoły! - odpowiedział oschle. - Dawno cię tam nie było. Znowu chcesz nie zdać? - zapytał.
- Dobrze już wstaję, tato. - odpowiedziałam obrażona, wstając z łóżka. Idąc obok chłopak poczułam ból na pośladku. - To bolało. - powiedziałam odwracając się w jego stronę.
- Oj, przepraszam. - powiedział z uśmiechem na twarzy. Objął mnie w talii i szybkim ruchem przyciągnął do siebie.
Położyłam dłonie na jego policzkach i delikatnie pocałowałam go w usta. Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek. Pogłębiał go. Przerwałam go. Otworzył oczy i spojrzał na mnie.
- Ale dlaczego? - zapytał po czym wysunął dolną wargę do przodu.
- Dlatego, bo muszę iść do szkoły, a oboje dobrze wiemy, że na pocałunku by się to nie skończyło. - odpowiedziałam. Loczek zaśmiał się i pchnął mnie na łóżko. Usiadł na mnie. Dłonie wsunął pod moją koszulkę. Właściwie pod swoją koszulkę. Lubiłam spać w jego ciuchach. Zawsze krzyczał na mnie co doprowadzało mnie do szału, ale tym razem to mu nie przeszkadzało.
- Kocham twoje cycki. - szepnął z uśmiechem na twarzy. Zaśmiałam się.
- Chcesz żebym spóźniła się do szkoły? - zapytałam, a on wtedy mnie pocałował. Robił to zachłannie. Po chwili pocałunkami przeszedł na szyję.
Odchyliłam głowę w bok żeby miał lepszy dostęp.
- Pragnę cię. - szeptał między pocałunkami.
Przygryzłam dolną wargę. - Naprawdę cię pragnę. - dodał po chwili.
- Harry, ale.. - powiedziałam, a w tym samym czasie ktoś wszedł do naszego mieszkania. Chłopak przestał mnie całować. Wstał i od razu wyszedł z sypialni.
- A ty co tu robisz? - zapytał. Słyszałam w jego głosie zdenerwowanie. Wstałam z łóżka i poszłam do niego. W salonie stał Josh.
- Możesz mi wyjaśnić co tu robisz? - również zapytałam. Loczek objął mnie i przyciągnął bardziej do siebie.
- Valerie, chciałbym z tobą porozmawiać. - powiedział. Spojrzałam na swojego chłopaka, który pokręcił głową.
- Możesz zostawić nas samych? - zapytałam.
- Nie! Nie będziesz z nim rozmawiała. - odpowiedział. - A ty wypad mi stąd. - dodał.
- Harry, uspokój się kochanie. - powiedziałam spokojnie trzymając go za rękę.
- Niech on zniknie mi z oczu. - powiedział i zniknął za drzwiami kuchni. Zostałam sam na sam z Josh'em. Podeszłam do niego.
- Chodźmy przed dom. - rzuciłam obojętnie i wyszłam przed dom. Usiadłam na schodach. Mężczyzna dołączył do mnie. Usiadł obok, a dłoń położył na moim udzie. Najpierw spojrzałam na jego dłoń, a później dopiero na niego.
- Weź rękę. - rozkazałam, ale miał to gdzieś.
- Chciałbym cię przeprosić, Val.. - zaczął. - Nie powinienem ci tego proponować. Teraz, gdy cię straciłem, to zrozumiałem swój błąd. - dodał. Zaśmiałam się.
- Wiesz ile razy to słyszałam? Jesteś śmieszny. Wiem, że byś się nie zmienił. Wiem, że nadal bym oczekiwał tego ode mnie. - odpowiedziałam, wstając. Również wstał. Złapał mnie za rękę.
- Uwierz mi.. Valerie zależy mi na tobie. Zrozum, że ciągle coś do ciebie czuję. Ciężko jest mi zrezygnować z ciebie. Ciężko jest mi przestać myśleć o tobie. Zawróciłaś mi w głowie. - powiedział.
- Daj mi spokój. - rzuciłam oschle i wróciłam do domu. Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam do Loczka.
- Czego on chciał? - zapytał.
- Przepraszał mnie. - odpowiedziałam, wyciągając z garderoby ciuchy.
- Mam nadzieję, że mu nie wybaczyłaś.
- Po tym wszystkim co mi zrobił.. Co tobie zrobił, to nie potrafię mu wybaczyć. - odpowiedziałam znikając za drzwiami łazienki.
Dopiero po skorzystaniu z porannej toalety, ubrałam na siebie czyste ubrania. Zrobiłam makijaż i wyprostowałam włosy. Gdy byłam gotowa, wróciłam do sypialni. Spojrzałam na plan dzisiejszych zajęć i wrzuciłam do torby potrzebne zeszyty.
- Kochanie, jesteś już gotowa? - zapytał chłopak, dołączając do mnie.
- Tak. - odparłam, podchodząc do niego.
- Wygląd pięknie. - zmierzył mnie wzrokiem. - O której kończysz zajęcia? - zapytał, gdy byliśmy już w drodze do szkoły.
- Zdaje mi się, że o 15:00. - odpowiedziałam marszcząc czoło. - A ty pracę, o której?
- Dopiero o 20:00. - odpowiedział patrząc na mnie. Położył dłoń na moim nagim udzie.
- Dlaczego tak późno? - zapytałam. Zaparkował na szkolnym parkingu.
- Dzisiaj mam ważne zebranie o 19:00, więc dopiero o 20:00 będę wolny. - odpowiedział. Odpięłam pas i otworzyłam drzwi.
- No dobrze. Miłego dnia w pracy, w takim razie. - powiedziałam. Chłopak uśmiechnął się i pocałował mnie namiętnie. Odwzajemniłam pocałunek i wysiadłam.
Położyłam dłonie na jego policzkach i delikatnie pocałowałam go w usta. Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek. Pogłębiał go. Przerwałam go. Otworzył oczy i spojrzał na mnie.
- Ale dlaczego? - zapytał po czym wysunął dolną wargę do przodu.
- Dlatego, bo muszę iść do szkoły, a oboje dobrze wiemy, że na pocałunku by się to nie skończyło. - odpowiedziałam. Loczek zaśmiał się i pchnął mnie na łóżko. Usiadł na mnie. Dłonie wsunął pod moją koszulkę. Właściwie pod swoją koszulkę. Lubiłam spać w jego ciuchach. Zawsze krzyczał na mnie co doprowadzało mnie do szału, ale tym razem to mu nie przeszkadzało.
- Kocham twoje cycki. - szepnął z uśmiechem na twarzy. Zaśmiałam się.
- Chcesz żebym spóźniła się do szkoły? - zapytałam, a on wtedy mnie pocałował. Robił to zachłannie. Po chwili pocałunkami przeszedł na szyję.
Odchyliłam głowę w bok żeby miał lepszy dostęp.
- Pragnę cię. - szeptał między pocałunkami.
Przygryzłam dolną wargę. - Naprawdę cię pragnę. - dodał po chwili.
- Harry, ale.. - powiedziałam, a w tym samym czasie ktoś wszedł do naszego mieszkania. Chłopak przestał mnie całować. Wstał i od razu wyszedł z sypialni.
- A ty co tu robisz? - zapytał. Słyszałam w jego głosie zdenerwowanie. Wstałam z łóżka i poszłam do niego. W salonie stał Josh.
- Możesz mi wyjaśnić co tu robisz? - również zapytałam. Loczek objął mnie i przyciągnął bardziej do siebie.
- Valerie, chciałbym z tobą porozmawiać. - powiedział. Spojrzałam na swojego chłopaka, który pokręcił głową.
- Możesz zostawić nas samych? - zapytałam.
- Nie! Nie będziesz z nim rozmawiała. - odpowiedział. - A ty wypad mi stąd. - dodał.
- Harry, uspokój się kochanie. - powiedziałam spokojnie trzymając go za rękę.
- Niech on zniknie mi z oczu. - powiedział i zniknął za drzwiami kuchni. Zostałam sam na sam z Josh'em. Podeszłam do niego.
- Chodźmy przed dom. - rzuciłam obojętnie i wyszłam przed dom. Usiadłam na schodach. Mężczyzna dołączył do mnie. Usiadł obok, a dłoń położył na moim udzie. Najpierw spojrzałam na jego dłoń, a później dopiero na niego.
- Weź rękę. - rozkazałam, ale miał to gdzieś.
- Chciałbym cię przeprosić, Val.. - zaczął. - Nie powinienem ci tego proponować. Teraz, gdy cię straciłem, to zrozumiałem swój błąd. - dodał. Zaśmiałam się.
- Wiesz ile razy to słyszałam? Jesteś śmieszny. Wiem, że byś się nie zmienił. Wiem, że nadal bym oczekiwał tego ode mnie. - odpowiedziałam, wstając. Również wstał. Złapał mnie za rękę.
- Uwierz mi.. Valerie zależy mi na tobie. Zrozum, że ciągle coś do ciebie czuję. Ciężko jest mi zrezygnować z ciebie. Ciężko jest mi przestać myśleć o tobie. Zawróciłaś mi w głowie. - powiedział.
- Daj mi spokój. - rzuciłam oschle i wróciłam do domu. Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam do Loczka.
- Czego on chciał? - zapytał.
- Przepraszał mnie. - odpowiedziałam, wyciągając z garderoby ciuchy.
- Mam nadzieję, że mu nie wybaczyłaś.
- Po tym wszystkim co mi zrobił.. Co tobie zrobił, to nie potrafię mu wybaczyć. - odpowiedziałam znikając za drzwiami łazienki.
Dopiero po skorzystaniu z porannej toalety, ubrałam na siebie czyste ubrania. Zrobiłam makijaż i wyprostowałam włosy. Gdy byłam gotowa, wróciłam do sypialni. Spojrzałam na plan dzisiejszych zajęć i wrzuciłam do torby potrzebne zeszyty.
- Kochanie, jesteś już gotowa? - zapytał chłopak, dołączając do mnie.
- Tak. - odparłam, podchodząc do niego.
- Wygląd pięknie. - zmierzył mnie wzrokiem. - O której kończysz zajęcia? - zapytał, gdy byliśmy już w drodze do szkoły.
- Zdaje mi się, że o 15:00. - odpowiedziałam marszcząc czoło. - A ty pracę, o której?
- Dopiero o 20:00. - odpowiedział patrząc na mnie. Położył dłoń na moim nagim udzie.
- Dlaczego tak późno? - zapytałam. Zaparkował na szkolnym parkingu.
- Dzisiaj mam ważne zebranie o 19:00, więc dopiero o 20:00 będę wolny. - odpowiedział. Odpięłam pas i otworzyłam drzwi.
- No dobrze. Miłego dnia w pracy, w takim razie. - powiedziałam. Chłopak uśmiechnął się i pocałował mnie namiętnie. Odwzajemniłam pocałunek i wysiadłam.
Ten sam dzień. Godzina 15:25
Wreszcie skończyłam te pieprzone zajęcia. Byłam strasznie zmęczona. Gdy wyszłam ze szkoły, przed schodami stał Josh. Odwróciłam wzrok i szybkim krokiem zaczęłam iść.
- Zaczekaj! - krzyknął, ale nie zatrzymałam się. Szłam dalej. Podbiegł do mnie. Złapał mnie za rękę i odwróciłam w swoją stronę.
- Czego ty znowu chcesz? - zapytałam odsuwając się.
- Chcę żebyś mi wybaczyła. - odpowiedział.
- Już ci coś powiedziałam na ten temat. Nie wybaczę ci. Nie ma nawet takiej opcji. - odparłam. - A teraz daj mi spokój, bo śpieszę się. - dodałam szybko i zaczęłam iść.
Po 15 minutach byłam już w mieszkaniu. Zamknęłam dom, bo chciałam zostać sama. W mieszkaniu panowała całkowita cisza, co było dziwne. Przygotowałam spaghetti dla Harry'ego i położyłam się spać.
Obudziło mnie walenie w drzwi. Nie wiem ile wstałam. Szybko zerwałam się z łóżka. Przechodząc przez salon, spojrzałam w stronę okna. Na dworze było już ciemno. Otworzyłam drzwi. Josh wpadł do środka. Zamknął drzwi, a klucz wyciągnął i wyrzucił. Zdziwiona, a jednocześnie zszokowana patrzyłam na niego. Przybliżył się do mnie. Śmierdziało od niego alkoholem i papierosami.
- Mam na ciebie ochotę. - powiedział, dobierając się do mnie. Odepchnęłam go z całych sił. Byłam słaba i zmęczona, a do tego bolała mnie głowa. Nie wiedziałam co mam robić. Z tego wszystkiego zapomniałam, gdzie położyłam telefon. - Kochanie, nie bądź taka. - dodał z uśmiechem na twarzy.
- Proszę cię, wyjdź mi stąd. - powiedziałam na co tylko zaśmiał się. Zdenerwowało mnie to bardziej. Odwróciłam się na pięcie i szybko pobiegłam do sypialni. Zdążyłam się zamknąć. Dobijał się do drzwi. Otworzyłam okno balkonowe i uciekłam. Uciekłam do swojej przyjaciółki Kat, która mieszkała obok. Wpadłam do środka. Dziewczyna zdziwiona na mnie spojrzała. Oparłam się o ścianę. Byłam zmęczona. Oddech miałam przyśpieszony.
- Valerie... - powiedziała. - Co się stało? - zapytała po chwili. Uniosłam wzrok na nią.
- On do mnie przyszedł. - odpowiedziałam. Od razu wiedziała o kim mówiłam.
- Po co? - zapytała zdziwiona.
- A po co on mógł przyjść? To wszystko zaczyna mnie denerwować. wykorzystał sytuację, bo Harry'ego w domu nie ma. - dodałam.
Obudziło mnie walenie w drzwi. Nie wiem ile wstałam. Szybko zerwałam się z łóżka. Przechodząc przez salon, spojrzałam w stronę okna. Na dworze było już ciemno. Otworzyłam drzwi. Josh wpadł do środka. Zamknął drzwi, a klucz wyciągnął i wyrzucił. Zdziwiona, a jednocześnie zszokowana patrzyłam na niego. Przybliżył się do mnie. Śmierdziało od niego alkoholem i papierosami.
- Mam na ciebie ochotę. - powiedział, dobierając się do mnie. Odepchnęłam go z całych sił. Byłam słaba i zmęczona, a do tego bolała mnie głowa. Nie wiedziałam co mam robić. Z tego wszystkiego zapomniałam, gdzie położyłam telefon. - Kochanie, nie bądź taka. - dodał z uśmiechem na twarzy.
- Proszę cię, wyjdź mi stąd. - powiedziałam na co tylko zaśmiał się. Zdenerwowało mnie to bardziej. Odwróciłam się na pięcie i szybko pobiegłam do sypialni. Zdążyłam się zamknąć. Dobijał się do drzwi. Otworzyłam okno balkonowe i uciekłam. Uciekłam do swojej przyjaciółki Kat, która mieszkała obok. Wpadłam do środka. Dziewczyna zdziwiona na mnie spojrzała. Oparłam się o ścianę. Byłam zmęczona. Oddech miałam przyśpieszony.
- Valerie... - powiedziała. - Co się stało? - zapytała po chwili. Uniosłam wzrok na nią.
- On do mnie przyszedł. - odpowiedziałam. Od razu wiedziała o kim mówiłam.
- Po co? - zapytała zdziwiona.
- A po co on mógł przyjść? To wszystko zaczyna mnie denerwować. wykorzystał sytuację, bo Harry'ego w domu nie ma. - dodałam.
Bardzo proszę. Rozdział miał pojawić się już dawno, ale coraz więcej dzieje się w moim życiu. Wczoraj miałam dodać, ale do domu wróciłam około 3 w nocy, bo byłam ze znajomymi i nie wyszło.
Będą komentarze jeszcze dzisiaj, to dodam kolejny. Biorę się teraz za pisanie! Kocham was!
Jak zwykle, bardzo dobry, trzymający w napięciu rozdział. Mam nadzieję, że Harry zrobi z nim porządek. :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, choć wiem, że nie jesteś robotem, tylko człowiekiem i wiele czasu zajmuje Ci napisanie go. <3
+Pierwsza. :D
Na końcówce, gdy Josh wpadł do mieszkania, zaczęłam drżeć, nałożyłam na siebie szlafrok i w lęku czekałam na dalszy ciąg wydarzeń. Dobrze, że Val udało się uciec. Zazdroszczę Ci takiej weny do pisania. ;)
OdpowiedzUsuńRozdział cudny :)
OdpowiedzUsuńWięcej takich gifów prosze <3
WIĘCEJ GIFOW, ZGADZAM SIĘ Z TYM.:)
UsuńDokładnie, więcej gifów. :D
Usuńzboczuchy,haha. ;)
UsuńPostarałaś z rozdziałem, co z resztą bardzo dobrze widać.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się go czytało, z małym dreszczykiem pod koniec. :) Rozwijaj się bardziej, bo naprawdę masz talent <3
Gify pierwsza klasa. ;) Skąd je bierzesz?
OdpowiedzUsuńOczywiście rozdział jest fantastyczny! Cieszę się, że scena sexu jest dokładnie opisana, nie to co w opowiadaniach 12latek. :D
jestem bardzo ciekawa, kogo wolelibyście z Valerie.
OdpowiedzUsuńpod tym komentarzem wszyscy piszą, albo Josh albo Harry. :)
ja osobiscie wole Harry'ego z Val.
Usuńzdecydowanie wole Harry'ego
UsuńJa równiez wolę Harryego.
UsuńHarry!
UsuńHarry
UsuńCo ja mam tu powiedzieć? Rozdział jest genialny, i podoba mi się końcowa akcja.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Harry da mu porządną nauczkę i przestanie gnębić Valerie ;)
Chciałabym w następnym rozdziale więcej gifów! (to na pewno) ale też z 2 akcje seksu. Uwielbiam to czytać w twoim wykonaniu,bardzo dobrze to opisujesz.
Pamiętam syna Josha (?) o ile dobrze pamiętam..Może niech on wróci?Będzie się zastanawiała pomiędzy nim a Harrym,zdradzi go z nim..No nie wiem,mnie by to ciekawiło.Przemyśl to,proszę.
OdpowiedzUsuńzły pomysł. :) ale ok..
UsuńZALEZY DLA KOGO,dla mnie zly XD
UsuńMoim marzeniem jest abyś dodała rozdział, +18, cały on poświęcony seksu Valerie i Harry'ego :) wszystko opisane bardzo dokladnie,20 gifow ponad,wszystko erotyczne. :D chociaż kłopot by był, mam 17 lat,ale ci. ;(
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział :P czekam na więcej i zazdroszczę talentu ;***
OdpowiedzUsuńKocham twoje opo i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ! <3
OdpowiedzUsuńDodaj jak najszybciej, proszę !!!
Uwielbiam ten rozdział, naprawdę mogłabym go czytać w nieskończoność. :*
OdpowiedzUsuńJuż przeczytałam z 4 razy. <3
Oczywiście czekam na kolejny!
Czekam na nn kochanie! ♥♡♥♡
OdpowiedzUsuńKiedy wkońcu kolejny rozdział ?
OdpowiedzUsuń