Rozdział 25

Przenieśliśmy się na tylne siedzenia. Josh położył mnie i zdjął ze mnie spodnie razem z majtkami. Po chwili zrobił to samo ze sobą . Delikatnie wszedł we mnie.. Za każdym razem kiedy to robiliśmy był delikatny . Po dobrych 30 minut skończyliśmy zabawę. Było cudowne .I jakby nigdy nic ubraliśmy się i wsiedliśmy do samochodu . Pocałowałam go namiętnie po czym mężczyzna spojrzał na mnie
- Byłaś cudowna - powiedział i zagryzł wargę
- Dziękuję - zaśmiałam się .
- To teraz na zakupy ? - zapytał
- Tak - powiedziałam . Jechaliśmy do marketu 10 minut . Całą drogę rozmawialiśmy o wszystkim .. Nawet o ciąży mamy. Nie przeszkadzało mu to, że zostanie ojcem . Powiedział mi nawet, że ma jeszcze dziecko w moim wieku . Zaciekawiło mnie to bardzo .
- Dlaczego mi wcześniej nie powiedzieliście z mamą o tym Twoim dziecku ? - zapytałam
- Nigdy nie było czasu.. Zawsze coś rozumiesz .- powiedział .  Kiedy powiedział mi o tym wszystkim. Że to dziecko  jest w moim wieku i w ogóle to poczułam się dziwnie.. Bo to tak jakbym ja też była jego córką, a uprawiam z nim seks.. Kiedy dojechaliśmy pod market wysiadłam z samochodu i zaczekałam na Josh'a .Po chwili wyszedł i zamknął samochód . Podszedł do mnie. Weszliśmy do sklepu i zrobiliśmy duże zakupy . Zaproponował również, że dzisiaj możemy zrobić grilla . Ja nie chętnie się zgodziłam bo wiedziałam, że będzie próbował pogodzić mnie z mamą . Wróciliśmy po dobrej godzinie do domu . Wzięłam się za rozpakowywanie zakupów . Do kuchni również weszła mama i zaczęła mi pomagać
- Nie musisz tego robić - powiedziałam i włożyłam rzeczy do lodówki
- Valerie nie bądź na mnie zła proszę - powiedziała i podparła się o blat . Nie odezwałam się .  Pochowałam wszystkie rzeczy i poszłam do swojego pokoju . Wzięłam telefon do ręki akurat dzwonił Harry

 

- Cześć kochanie - powiedziałam i położyłam się na łóżku

- Cześć.. Musisz mi coś wyjaśnić - powiedział zdenerwowany

- Coś się stało ? - zapytałam

- To nie rozmowa na telefon zaraz będę u Ciebie - powiedział i rozłączył się . Przestraszona podeszłam do okna  . Chłopak po kilku minutach podjechał pod dom . Zbiegłam na dół i wyszłam do niego . Stał przed drzwiami i złapał mnie za rękę po czym mocno ją ścisnął.Zamknęlam drzwi.

- Zdradziłaś mnie.. - krzyknął . Po moich policzkach spłynęły łzy

- Harry ja Ciebie nie zdradziłam.. - powiedziałam i zbliżyłam się do niego .

- Przyznaj mi się . Zrobiłaś to z Josh'em w namiocie - powiedział i odsunął się ode mnie

- Nic z nim nie robiłam przysięgam.. - powiedziałam zapłakana

- Ashley wszystko widziała i powiedziała mi. - krzyknął na mnie ponownie. To już wszystko w tamtym momencie rozumiałam . Ta pierdolona szmata wszystko zmyśliła ...

- Ona kłamie.. - krzyknęłam na niego . 

- Ty kłamiesz . - powiedział

- Tak najlepiej wierzyć jakieś kurwie niż swojej dziewczynie. - powiedziałam i weszłam do domu . Trzasnęłam drzwiami i pobiegłam zapłakana do pokoju . Położyłam się na łóżku ..  Po chwili do mojego pokoju weszła mama . Usiadła obok i pogładziła dłonią moje plecy

- Kochanie co się stało ? - zapytała

- Co się stało ? Jedna pierdolona kurwa ze szkoły, która kocha się w Josh'u powiedziała mojemu chłopakowi, że się z nim przespałam rozumiesz ? Przez to Harry jest na mnie zły . Ale to nie prawda nie wierzy mi tylko jej.- krzyknęłam i wtuliłam się w poduszkę. Pewnie nie mogła uwierzyć w te słowa, które powiedziałam . 

- Valerie uspokój się . Wszystko będzie w porządku - powiedziała . Po tych słowach wtuliłam się w nią . Przez chwilę strasznie płakałam ale uspokoiła mnie.

- Porozmawiam z Josh'em o tej sytuacji . - powiedziała

- Nie . Ja muszę z nim porozmawiać - powiedziałam i wstałam z łóżka . Zeszłyśmy na dół . Mama poszła do kuchni a ja weszłam do sypialni, w której leżał mężczyzna

- Musimy porozmawiać - powiedziałam zdenerwowana i usiadłam obok niego

- Co się stało ?Dlaczego płakałaś? - zapytał

- Ta pierdolona Ashley powiedziała Harry'emu, że się z Tobą przespałam w namiocie - powiedziałam .

- Co ? - zapytał zszokowany

- Mało tego Harry mi nie wierzy.. - wytarłam łzy, które spłynęły po moich policzkach

- Będzie trzeba to wszystko wyjaśnić będzie dobrze Valerie.. - powiedział . Pokiwałam tylko głową i wyszłam z sypialni . Wróciłam do swojego pokoju . Na łóżku siedział Harry.

- Co ty tutaj robisz ?- zapytałam patrząc na niego

- Valerie przepraszam, że tak na Ciebie naskoczyłem .. Wiem, że nie powinienem . - powiedział

- Mogłeś po prostu się zapytać czy to prawda a nie od razu na mnie krzyczeć -powiedziałam

- Już wiem, że mnie okłamała . Rozmawiałem z Twoją przyjaciółką. Powiedziała mi, że cały czas była z Tobą - powiedział i zbliżył się do mnie. W tamtym momencie jej dziękowałam.

- Nie mogłeś porozmawiać ze mną spokojnie ? - zapytałam

- Mogłem ale byłem bardzo zdenerwowany. Zabiłbym tego chuja gdyby okazało się to prawdą - powiedział i wtulił mnie w siebie . Rozpłakałam się jak małe dziecko . Spojrzał na mnie

- Nie płacz - powiedział 

- Harry przepraszam - powiedziałam i usiadłam na łóżku . Chłopak usiadł obok mnie i otulił mnie ramieniem

- Za co ty mnie przepraszasz ? To ja powinienem to zrobić i przepraszam - powiedział

- Za wszystko - odparłam. W tamtym momencie chciałam mu o wszystkim powiedzieć ale bałam się, że naprawdę coś mu zrobi . Musiałam z tym skończyć . Nie mogłam już się kochać  z Josh'em.  Musiałam pomyśleć o swoim zwiążku z Harry'm.

- Wybaczysz mi ? - zapytał i spojrzał w moje oczy

- Tak wybaczę Ci - powiedziałam i delikatnie uśmiechnęłam się do niego

- Dziękuję - powiedział i wtulił mnie ponownie w siebie . - Tak w ogóle moja mama się o Ciebie ostatnio pytała - powiedział i uśmiechnął się

- A o co konkretniej sie pytała ? - spojrzałam na niego

- Kiedy jeszcze przyjedziesz bo ma coś dla Ciebie - powiedział i delikatnie musnął moje wargi

- To już zależy od Ciebie kiedy mnie weźmiesz do siebie - powiedziałam i odwzajemniłam muśnięcie

- Jutro pasuje Ci ? - zapytał 

- Pewnie - odpowiedziałam

- Wziąłbym Cie dzisiaj do siebie ale zaraz mam spotkanie z kolegami- spojrzał na mnie

- No dobrze dobrze - powiedziałam . Chłopak wstał a ja zaraz za nim . 

- Odprowadzisz mnie ? - zapytał  i spojrzał w moje oczy

Bezsensu nie mam weny jestem zmęczona i mam ochotę wyjść na dwór wreszcie. 30 KOMENTARZY i następny misie<3