- Harry przestań..-powiedziałam i spojrzałam na niego.
- Chodź..-złapał mnie za rękę i pociągnął do jakiejś sypialni.Pchnął mnie lekko na łóżko. Zbliżył się do mnie i namiętnie zaczął mnie całować.Wsunął swoją dłoń pod moje majtki i zaczął pieścić moją kobiecość.
- Harry zostaw mnie.-powiedziałam i odepchnęłam go lekko. Zdenerwował się.Jego oddech przyśpieszył.
- Dlaczego nie chcesz Valerie?-zapytał. Wstałam z łóżka i podeszłam do niego.
- U Ciebie są koledzy, a ja jestem u Ashley. Dlatego.-powiedziałam i ruszyłam w stronę drzwi. Złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- Chociaż szybki seks..-powiedział błagająco.
- Nie ma mowy.-zaśmiałam się i pociągnąłem go w stronę wyjścia. Stanęliśmy przed drzwiami do łazienki. Zbliżyłam się do niego i pocałowałam go namiętnie w usta. Niechętnie odsunęłam się od niego.
- Wracaj do kolegów.-powiedziałam i weszłam do łazienki. Po kilku minutach z niej wyszłam i wróciłam do Ashley, która nadal leżała na łóżku. Spojrzała na mnie. Położyłam się obok niej.
- Co tak długo?-zapytała
- Harry mnie zatrzymał.-odparłam i uśmiechnęłam się
- Co chciał?-spojrzała na mnie
- Szybki seks.-powiedziałam i zaśmiałam się. Dziewczyna również się zaśmiała i otworzyła żelki.
- Zgodziłaś się?-zapytała.
- No co ty.. Przecież dzisiaj jestem u Ciebie a nie u niego.-powiedziałam i podkradłam jej jednego żelka.
- Złodziejka.-powiedziała przytulając paczkę do siebie i po chwili wybuchła śmiechem. Leżałyśmy jeszcze przez 2 godziny i rozmawiałyśmy. Dziewczyna wstała z łóżka i spojrzała na mnie.
- Zmęczona jestem.-powiedziała. Prawdę mówiąc również byłam już zmęczona i chętnie położyłabym się.
- Ja również.-odpowiedziałam i stanęłam obok niej. Posprzątałyśmy i przebrałyśmy się w pidżamy. Kiedy położyłyśmy się do łóżka do pokoju zajrzał Harry. Wyglądał gorzej niż dwie godziny temu. Ledwo co stał.. Wstałam z łóżka i podeszłam do niego.
- Połóż się spać.-powiedziałam.
- Chce z Tobą.-odparł. Pokręciłam przecząco głową.
- Nie Harry.. Ja dzisiaj śpię z Ashley.-powiedziałam patrząc na niego.
- To idź do niego a jak zaśnie to przyjdziesz. Ja poczekam.-powiedziała i zaśmiała się. Również się zaśmiała. Poczułam się jakbym była jego mamą, a on po prostu by był małym dzieckiem.
- No dobrze ale nie zasypiaj beze mnie.-powiedziałam. Weszliśmy z Harry'm ponownie do tej samej sypialni co przedtem. Rozebrałam go. Chłopak położył się, a ja okryłam go kołdrą.
- Połóż się..-powiedział. Zrobiłam tam jak mi kazał.Położyłam się, a chłopak objął mnie od tyłu. Po paru minutach zasnął.Delikatnie wyszłam z łóżka i wróciłam do Ashley. Na szczęście dziewczyna nie spała.
- Jestem.-powiedziałam i położyłam się obok niej.
- Szybko to Twoje dziecko zasnęło.-zażartowała sobie. Zaśmiałam się.
- No widzisz. Było bardzo zmęczone.-powiedziałam. Dziewczyna zgasiła światło. Wtuliłyśmy się w siebie. Przed południem obudziła nas mama dziewczyny. Weszła do pokoju bo chciała wyjaśnić ten bałagan w pokoju Harry'ego.
- Dziewczynki.-powiedziała.Obudziłyśmy się i spojrzałyśmy na nią.
- Tak mamo?-zapytała dziewczyna. W tym czasie przywitałam się w kobietą.
- Co się stało u Harry'ego w pokoju?-zapytała patrząc na nią.
- Nie wiem mamo.. Byli u niego koledzy w nocy i mieli imprezę.-powiedziała. Kobieta wstała z łóżka i podeszła do drzwi.
- A gdzie on jest?-zapytała
- Śpi chyba jeszcze w sypialni obok jego pokoju.-powiedziałam.Wyszła i zamknęła drzwi.
- Wyspałaś się?-zapytała Ashley.
- Tak a ty?-spojrzałam na nią.
- Również.-powiedziała i uśmiechnęła się. Poleżałyśmy jeszcze chwilę w łóżku i porozmawiałyśmy. Ale oczywiście przerwał nam Harry. Wszedł do pokoju i położył się obok mnie. Przytulił się do mnie i wsunął rękę pod moje majtki. Nie zwracał nawet u wagi na Ashley.
- Harry zabieraj tą rękę.-powiedziałam ale chłopak nie zareagował. Ashley spojrzała się podejrzanie na mnie i zaśmiała się.
- Harry..-uniosłam ton i wyciągnęłam jego rękę.
- Dlaczego?-zapytał
- No ty głupi jesteś.. Przecież Ashley tu jest.-powiedziałam. Podniósł głowę i spojrzał na dziewczynę.
- Kocham Cię siostro.-powiedział i uśmiechnął się. Ponownie się we mnie wtulił. Dziewczyna zaśmiała się i spojrzała na mnie. Śmierdziało jeszcze od niego alkoholem i papierosami.
- Idę zrobić śniadanie.-powiedziała po chwili i wstała z łóżka. Harry zasnął na mnie.
- Poczekaj pomogę Ci.-powiedziałam i uwolniłam się. Zeszłyśmy do kuchni.
Mama Ashley sprzątała w pokoju Harry'ego. My na spokojnie zrobiłyśmy sobie jajecznicę i herbatę.Usiadłyśmy do stołu i zjadłyśmy. Kiedy już kończyłyśmy weszła do kuchni mamy Ash.
- Dziewczynki to są narkotyki prawda?-zapytała i rzuciła na stół. Wzięłam to do ręki i zaczęłam patrzeć.Ashley zrobiła to samo.
- Tak.-powiedziałyśmy równocześnie. Zdenerwowała się.
- Muszę z nim porozmawiać.-powiedziała i wyszła. Było słychać jak wchodzi po schodach.
- To Twoja mama nie wie, że on bierze narkotyki?-zapytałam i rozsiadłam się wygodnie w fotelu.
- Nie wie jak widzisz.-powiedziała i położyła dłonie na brzuchu.Zrobiłam to samo. Usłyszałyśmy krzyki na górze. Kobieta się naprawdę zdenerwowała. Harry również bardzo krzyczał.
- Chodź.-powiedziała i pociągnęła mnie. Poszłyśmy na górę. Całą kłótnia toczyła się w pokoju Ash. Weszłyśmy do pokoju akurat ich mama powiedziała " Harry naprawdę znowu chcesz tam trafić?" Nie wiedziałam co mam sobie myśleć.Chłopak spojrzał na mnie i pokręcił głową.
- Racja przepraszam mamo.-powiedział.
- Nie chce już tego widzieć w domu. Nie tak Cię kochany wychowałam.-powiedziała i wyszła z pokoju. Harry zdenerwowany usiadł na łóżku.
- Porozmawiam z nim dobrze?-szepnęłam Ash do ucha.
- Dobrze. A ja pójdę i przyszykuję nam ciuchy.-odpowiedziała. Zostawiła nas samych. Usiadłam obok chłopaka i otuliłam go ramieniem.
- Harry powiesz mi o co chodzi?-zapytałam.Chłopak spojrzał na mnie.
- Mieliśmy nie wracać do tego temu.-powiedział
- No wiem przepraszam.-powiedziałam. Chłopak wtulił mnie w siebie.
- Obiecasz mi coś?-zapytałam.
- Zależy co..-odpowiedział
- Nie będziesz już brał narkotyków?-spojrzałam na niego. Chłopak przez chwilę milczał.
- Dobrze obiecuję. Zrobię to tylko dla Ciebie.-powiedział i delikatnie musnął moje wargi.
- Dziękuję.-uśmiechnęłam się do Niego i wstałam z łóżka. Brunet również wstał.
- Idę zjeść śniadanie..-powiedział i podszedł do drzwi.
- Dobrze.-odparłam. Kiedy wyszedł z pokoju poszłam do Ashley. Dziewczyna miała już gotowe stroje. Ubrałyśmy się i umyłyśmy zęby. Zrobiłyśmy sobie makijaż i zeszłyśmy na dół.
- Mamo ja idę odprowadzić Valerie.-krzyknęła. Harry siedział w salonie.
- Ja ją odwiozę mamo.-krzyknął. Spojrzałam na Niego. Podszedł do mnie.
- Nie Harry. Zobacz jak ty wyglądasz.-powiedziałam. Nawet nie było widać, że wytrzeźwiał po imprezie.
- Harry ty lepiej nie jedź.-powiedziała wchodząc do salonu.
- Zgodzę się z Panią.-powiedziałam.Kobieta zaśmiała się.
- No jak chcecie..-odpowiedział.Pożegnałam się z nim namiętnym pocałunkiem. Wyszłyśmy z domu i zaczęłyśmy iść w stronę mojego domu.
- Jeśli będziesz miała ochotę w następny weekend również możemy zrobić sobie imprezkę.-powiedziała patrząc na mnie.
- Pewnie. Bardzo chętnie.-odpowiedziałam.Doszłyśmy do kawiarni.
- Dziękuję, że mnie odprowadziłaś.-powiedziałam i przytuliłam ją do siebie. Pożegnałyśmy się. Ja wróciłam do domu a Ashley poszła na spotkanie ze znajomą. Weszłam do domu i zdjęłam buty.
- Wróciłam.-powiedziałam. W domu był tylko Josh.
- Gdzie byłaś?-zapytał i podszedł do mnie. Przytuliłam się do Niego.
- Spałam u Ashley.-dopowiedziałam. Mężczyzna zdziwiony spojrzał na mnie.
- Przyjaźnicie się?-zapytał
- Tak.-odparłam.
- A co z Katherine?-zapytał i uśmiechnął się.
- Ona?Nie ma dla mnie czasu odkąd jest z Marcelem.-powiedziałam.Usiedliśmy na sofie i rozmawialiśmy. Położyłam swoje nogi na jego. Nie przeszkadzało mu to. Opuszkami palców jeździł po mojej nodze. Uśmiechnięta patrzyłam na Niego.
- A gdzie mama?-zapytałam
- Poszła na jakieś zajęcia.-powiedział. Zajęcia? - zadałam sobie to pytanie bo nie mogłam uwierzyć.
- A no dobrze.-powiedziałam. Przez dobrą chwilę jeszcze tak siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Na całe szczęście nie wypytywał o to co robiłam u nich i w ogóle. Naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Niechętnie wstałam i otworzyłam drzwi. Stała w nich zapłakana Kat. Zdziwiona spojrzałam na nią.
- Valerie..-powiedziała.
- Co?-zapytałam
- Marcel ze mną zerwał..-powiedziała i wtuliła się we mnie. Zaczęła bardziej płakać. Tak na prawdę cieszyłam się, że ją zostawił..
- Przykro mi.-powiedziałam. Dziewczyna po chwili spojrzała na mnie.
- Valerie jesteś na mnie zła?-zapytała i wytarła łzy.
- Gdzie byłaś jak Cie potrzebowałam?-zapytałam patrząc na mnie.
- Valerie przepraszam.. Dobrze wiesz, że to był mój pierwszy chłopak.Straciłam dla niego głowę.-powiedziała.
- No ja rozumiem..-powiedziałam.Spojrzała tylko na mnie.
- Teraz nie mam czasu Kat. Zaraz wychodzę.-powiedziałam.Dziewczyna spuściła głowę i wyszła. Wróciłam do Josh'a i usiadłam tak jak wcześniej. Mężczyzna zaczął kontynuować czynność. Moje powieki zrobiły się ciężkie i zasnęłam. Kiedy się obudziłam Josh'a już przy mnie nie było.Słyszałam jak rozmawia z mamą w kuchni. Przetarłam oczy i weszłam do nich.
- Oo Księżniczka wstała.-powiedziała mama i pocałowała mnie w czoło. Zdziwiło mnie to bardzo.
- Hej mamo.-powiedziałam i usiadłam na krześle.
- Wyspałaś się?-zapytał Josh i spojrzał na mnie.
- Tak.-odparłam i zagryzłam wargę.
- Kochanie dzisiaj robimy grilla z rodzicami Kat.-powiedziała mama i uśmiechnęła się. Stała obok Josh'a i kroiła warzywa do sałatki. Josh zmywał talerze.
- Dobrze.. Pomóc wam w czymś?-zapytałam i wstałam.Stanęłam obok mamy.
- Pokrój za mnie to a ja pójdę ba podwórko i ogarnę tam.-powiedziała.Wzięłam się za krojenie.
- Twoja mama miała pretensje.-powiedział i spojrzał na mnie. Wyglądał seksownie w podkoszulce.
- Dlaczego?-zapytałam
- Za to jak spałaś na mnie.. Myślała,że coś nas łączy bo to nie pierwszy raz kiedy nas tak zobaczyła.-powiedział i zaśmiał się.
- Co jej powiedziałeś?-ciekawa zapytałam. Kiedy spojrzałam na niego zagryzłam wargę.
- Wyjaśniłem jej, że nie musi się martwić, że po prostu dogadujemy się.- uśmiechnął się.
- To dobrze.-powiedziałam. Kiedy skończyłam kroić mama weszła do kuchni i podeszła do Josh'a. Objęła go od tyłu. Przy nim była strasznie malutka.
- Na dworze już wszystko gotowe.-powiedziała i spojrzała na mnie.
- Dziękuję córeczko, że pomogłaś.-powiedziała i uśmiechnęła sie.
- Nie ma za co..- odpowiedziałam i poszłam do pokoju. Do wieczora z nikim nie rozmawiałam. Telefon miałam na dole. Spędziłam ten czas przed laptopem. Popisałam ze starymi znajomymi i przeczytałam kilka ciekawych news'ów na temat gwiazd. Dawno tego nie robiłam. Nie miałam jakoś czasu. Całe siedzenia przerwał mi Josh. Wszedł do mojego pokoju i położył dłonie na moich ramionach po czym zaczął robić mi masaż. Podobało mi się to bardzo.Odprężyłam się i odchyliłam głowę do tyłu. Spojrzałam na Niego i uśmiechnęłam się.
- Kolacja.-powiedział. Wyłączyłam laptopa i wstałam.
- Dobrze chodźmy.-powiedziała patrząc na Niego.
- Na kolacje przyjdzie mój syn.-powiedział.
- Dobrze.-odpowiedziałam. Chciałam wyjść z pokoju ale mężczyzna złapał mnie za rękę.
- Jest jeszcze coś.-powiedział.Odwróciłam się do niego.
- Tak?-zapytałam
- Zamieszka z nami.-powiedział. Uśmiechnęłam się. Nie przeszkadzało mi to. Wręcz przeciwnie. Pasowało mi to. Wreszcie będę miała brata. No może nie prawdziwy ale zawsze cos..
- Świetnie.-powiedziałam i przytuliłam się do Josh'a. Pocałował mnie w czubek głowy i po chwili na mnie spojrzał.
- Chodź na kolację.-powiedział. Złapałam go za rękę i zeszliśmy na dół. Puściłam go i weszłam do kuchni. Pomogłam mamie jeszcze zanieść sałatkę. Usiadłam przy stole. Ognisko było już rozpalone.
Siedziałam w ciszy i czekałam aż Josh i mama się dołączą. Rodzice Kat mieli przyjść później. Po paru minutach przyszli do mnie. Był również ten syn Josh'a. Wstałam i przywitałam się z nim. Spodobał mi się. Był bardzo ładny i miły. Tak właśnie sobie go wyobraziłam. Ale wiedziałam, że muszę się pohamować bo mam Harry'ego. Kiedy zaczynaliśmy jeść przyszła Kat z rodzicami.Przywitali się z chłopakiem i dosiedli się do nas. Zjedliśmy i kiedy skończyliśmy z Kat usiadłyśmy w fotelach przy ognisku. Chłopak siedział z nimi przy stole i patrzył coś w telefonie. Pewnie się wstydził. Nowi ludzie i otoczenie. Rozmawiałyśmy z Kat kiedy podszedł do nas Josh.
- I jak tam dziewczyny?-zapytał i uśmiechnął się.
- Dobrze..-odparłam.
- Zawołajcie Nathana.-powiedział i ponownie się do nas uśmiechnął. Wstałam i podeszłam z nim do stołu..
- Nathan?-powiedziałam. Chłopak spojrzał na mnie i delikatnie się uśmiechnął.
- Tak?-zapytał
- Chodź do mnie i Kat.-powiedziałam. Chłopak nie zastanawiał się długo. Odszedł od stołu i usiadł obok nas. Poznaliśmy się. Był naprawdę bardzo miły. Dobrze się z nim dogadałam. Kiedy rodzice Kat szli już do domu dziewczyna pożegnała się z nami.
- Idziemy do domu?-zapytałam i spojrzałam na chłopaka.
- Pewnie.Zimno się już trochę zrobiło.-powiedział.
- Bardzo.odpowiedziałam. Byłam w spodniach i koszulce. Więc mogłam przyznać, że jest mi zimno. Każdy miał sweterek a ja jako jedyna nie miałam. Posprzątaliśmy i wszyscy usiedliśmy w salonie. Josh i mama powiedzieli wszystko Nathanowi. Chłopak wyglądał na takiego,który wszystko zrozumiał. Miał pokój obok mojego. Ale na szczęście nie mieliśmy razem łazienki. Poszłam z nim go jego pokoju.Położył walizki. Usiadłam na łóżku.
- Mogę o coś zapytać?-spojrzałam na Niego.
- Pewnie.- Odparł.
- Dlaczego nie mieszkasz z mamą?-zapytałam
- Moja mama nie żyje. Mieszkałem z babcią.-dopowiedział.
- Przepraszam..-powiedziałam.
- Nic się nie stało.-powiedział i usiadł obok mnie.Posiedziałam u niego jeszcze chwilę. Pożegnałam się z nim około północy. Rozmawialiśmy cały czas..Wróciłam do swojego pokoju i spojrzałam na telefon. Harry nawet do mnie dzisiaj nie zadzwonił. Zdziwiło mnie to.. Podłączyłam go pod ładowarkę i wzięłam ręcznik. Poszłam do łazienki.Przymknęłam drzwi i rozebrałam się. Naga weszłam pod prysznic. Kiedy się wykąpałam wyszłam z niego i owinęłam się w ręcznik. Wróciłam do swojego pokoju i ubrałam pidżamę. Zgasiłam światło i położyłam się. Do pokoju akurat wszedł Josh..
- Valerie..-powiedział i usiadł na łóżku. Zapaliłam lampkę nocą i spojrzałam na niego.
- Tak?-zapytałam
- Musimy zakończyć to wszystko miedzy nami.-powiedział i delikatnie się uśmiechnął.
- Wiem..-odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech.
- Cieszę się,że nie jesteś na mnie zła.-powiedział i wstał.
- Śpij dobrze tato.-powiedziałam do niego. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
- Śpij kochanie.-powiedział i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Tak właśnie miałam go traktować. Jak tatę. Chociaż wiedziałam, że mi się to nie uda... Wiedziałam, że będzie mnie do niego dalej ciągnęło. Zgasiłam światło i zasnęłam. Rano obudził mnie właśnie on. Podszedł do mnie i pogładził mnie po plecach.
-Wstawaj Valerie..-powiedział. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Niego.
- Już wstaję.-powiedziałam.Po tych słowach uśmiechnął się i wyszedł. Założyłam na siebie stanik i majtki. Wyszłam tak na korytarz. Akurat z pokoju wyszedł też Nathan. Spojrzałam na Niego i zaśmiałam się. Spojrzał na mnie. Josh wyszedł zaraz za nim i również na mnie spojrzał.
- Cześć..-powiedziałam do Nathana. Odpowiedział i uśmiechnął się.
- Valerie ubierz się.-powiedział Josh.
- Dlaczego? Nathan nigdy nie widział dziewczyny w bieliźnie?-zapytałam i zasmiałam się. Również się zaśmiał. Kiedy ominął mnie chłopak Josh spojrzał na mnie i zagryzł wargę.
Nie Spałam Całą Noc. Jest Godzina 06:07. Od 4 Rano Piszę Imagina. Mam Nadzieję, Ze Wam Się Podoba. 30 KOMENTARZY I NEXT <3
super
OdpowiedzUsuńNie wierzę że on taki długi ;o jestem pod wrażeniem<3 KC!
OdpowiedzUsuńojeju ale długi :o bosz zajekurwabisty. ciekawe co z Harrym. hehe Nathan jak zobaczył Valerie w samej bieliźnie to pewnie sie aż podniecił XD. So czekam na nexta. Życzę weny abyś dalej pisała take zajebiste rozdziały. <3
OdpowiedzUsuńOczywiście że się podoba
OdpowiedzUsuńTaki długi :* postarałaś się :) czekam na next kochana
OdpowiedzUsuńZajebisty zajebisty i jeszcze raz zajebisty ;)
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY,JA CHCĘ WIECEJ :)
OdpowiedzUsuńPo prostu uzależnienie! ;> kocham tego bloga i mam nadzieję ze następny rozdział pojawi się jeszcze dziś ;3
OdpowiedzUsuńgenialny
OdpowiedzUsuńZajebisty, jetem pod wrażeniem i chce wjęcej. xd
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale myślę, że Harry będzie zazdrosny o Nathana. <3 NEXT PLEASE . X D
OdpowiedzUsuńBoże ciesze sie jak glupia ze Valerie skonczyla z Josh`em juz xdd
OdpowiedzUsuńWięceeej <333
OdpowiedzUsuńZAJEBIŚCIE WYKURWIŚCIE GENIALNY . < 3
OdpowiedzUsuńPROSZĘ O NEXT ` A . ! X D . ♥♥
błagam o więcej bo chyba sie uzaleznilam xd
OdpowiedzUsuńMasz talent ♥
OdpowiedzUsuńczekam na wiecej <3
Jestem ciekawa co bedzie dalej :*:*:*
OdpowiedzUsuńnext plis <3
naxt next next ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńNASTĘPNY ROZDZIAŁ PROSZĘ : 3
OdpowiedzUsuńJA BYM OLAŁA KAT I KUMPLOWAŁA SIE Z ASH . < 33
OdpowiedzUsuńNEXT PROSZĘ . : **
Dalej bo sie uzaleznilam !
OdpowiedzUsuńVal i Harry są słodcy ♥
OdpowiedzUsuńnastępny <3
czekam na więceeeeej . ♥
OdpowiedzUsuńNathan <3
OdpowiedzUsuńdalej ♥
Pierwszy raz czytam tak wspaniałe opowiadanie ♥
OdpowiedzUsuńDAAALEJ PROSZEEEM ♥
OdpowiedzUsuńczekam na dalszy ciąg . ♥ . : *
OdpowiedzUsuńZajebiste :*:*;*
OdpowiedzUsuńnegzd <3
OdpowiedzUsuńIdę z Harrym na odwyk, bo się uzależniłam xd ♥
OdpowiedzUsuńKiedy następny ? : *
OdpowiedzUsuńJesteś genialna <3
OdpowiedzUsuń:: ` # . CHCE WIĘCEJ . : DD . ♥
OdpowiedzUsuń33 KOMENTARZ <3
OdpowiedzUsuńNie moge doczekać się next !! Zajebisty poprostu :*
OdpowiedzUsuńDawaj dale juz ponad 30 kom
OdpowiedzUsuńmmmmmm ale zajebisty !! <3
OdpowiedzUsuńSuper ! Wstawilas Nathana zdjecie do bohaterow ?
OdpowiedzUsuńNie. Nathana jeszcze nie dodałam:)
Usuńharry będzie zazdrosny o Valerie ;]
OdpowiedzUsuńMi sie stranie podoba ;) kumpela polecila mi tego bloga a teraz jest jednym z moich ulubionych ;* nie moge doczekac sie kolejnych czesci :) dodasz do opowiadania Zayna? I juz nie piszesz o Liamie ..chyba 2 razy o nim wspomnialas na poczatku, szkoda :) bardzo duzo sie tu dzieje i jest to wielkim plusem:) (mogloby byc wiecej elementow +18 z Harrym? XDDDD tak wiem, jestem troche zboczona ale fajnie sie to czyta xd)
OdpowiedzUsuńZarąbisty imagin! Nie mogę doczekać się co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że tak często dodajesz notki i wstawiasz zdjęcia. kocham cię po prostu!
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba! *_* Jeszcze, że taki dłuuuuugii <33 A co jest najważniejsze <33 Czekam na kolejny rozdział. ♥
OdpowiedzUsuńDo osoby ktora tak spamuje tymi anonimowymi komentarzami ..myslisz to nie widac ze to ty wszystko wysylasz? LOL..a teraz do autorki :3 nie uwazasz ze przesadzasz co do liczby komentarzy? 10 by w zupelnosci wystarczylo..praktycznie wszystkie komentarze sa od jednej osoby.. lub sama to sobie piszesz :))
OdpowiedzUsuńSama sobie komentarzy nie pisze. Nie mam nawet takiej potrzeby. Gdybym sama sobie komentowała byłoby to bezsensu.. W tedy nawet bym tego wszystkiego nie pisała.:) pozdro
UsuńWtedy*
UsuńAle z liczba komow przesadzasz, wiadomo ze inni tez czytaja ale jak prawie wszystkie komentarze sa od jednej osoby to jest to chyba malo zadawalające .. a co do opowiadania to jest swietne ;) w paru komentarzach w poprzednich czesciach czytalam ze planujesz napisac ze Valerie zajdzie w ciaze i pokloci sie z Harrym, on ja pobije etc jak pomysl podsunela jedna dziewczyna. Wez nie zmieniaj nic. Niech bedzie z Harrym i nie zachodzi w ciaze
UsuńMiałam.takie plany.. Ale nie zmienię. Byłoby to bezsensu gdyby była w ciąży:)
Usuńsuer!!! aaa!!! nie mogę się doczekać! :D ~Oluśka Styles
OdpowiedzUsuńKiedy nastepna? Prosze o odpowiedz :)
OdpowiedzUsuńDawaj dalej plis jeszcze dziś.
OdpowiedzUsuńKiedy next??
OdpowiedzUsuńKiedy nastepna? Prosze, odpisz bo mi zalezy :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj.Zaraz zacznę pisać
Usuńkiedy nastepny?:D
OdpowiedzUsuń