- Harry proszę Cię. Wyjdź stąd.-powiedziałam stanowczo.
- Ale Valerie..-nie dokończył. Przerwałam mu.
- Wyjdź.-wskazałam palcem na drzwi. Chłopak bez słowa wyszedł. Usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach.
- Boże jaka ja jestem pojebana.-powiedziałam pod nosem. Byłam zła.Cały czas słyszałam słowa tego chłopaka z restauracji. Wzięłam się w garść i wstałam. Wyjęłam z garderoby koszulę nocną i majtki. Poszłam do łazienki. Rozebrałam się Wyjęłam tampon i wyrzuciłam go do śmietnika.Wzięłam prysznic i po dobrych 15 minutach wyszłam.Wytarłam się i ubrałam. Wróciłam do pokoju. Zmęczona położyłam się i zasnęłam. Wstałam przed południem. Sobota jak i kolejne dni minęły bardzo wolno bez Harry'ego. Czułam pustkę nie mając go przy sobie. Strasznie mi go brakowało. Ale jego zachowanie było nie do wybaczenia. Zachowywał się jak głupek będąc ze mną i jednocześnie spotykając się z innymi kobietami. W szkole unikałam go. Nieraz prosił mnie żebym z nim porozmawiała. Ale nie chciałam.. Dopiero w czwartek wszystko na spokojnie przemyślałam kiedy miałam już gotowe ciuchy na jutrzejsze zakończenie roku szkolnego. Te dni były dla mnie wyczerpujące. Do południa byłam w szkole, a kiedy wracałam do domu musiałam pomagać mamie. Nie miałam czasu dla samej siebie.
- Mamo.-zawołałam. Kobieta weszła do mojego pokoju i spojrzała na mnie. Miałam ubraną na sobie sukienkę,którą kupiłam razem z Ashley na zakończenie roku.
- I jak Ci się podoba?Ale szczerze.-powiedziałam i posłałam jej uśmiech.
- Boże córeczko jak ty pięknie w niej wyglądasz.-powiedziała i podeszła do mnie.
- Dziękuję mamo.-odpowiedziałam i przytuliłam się do niej. Wtuliła mnie w siebie i pocałowała w czubek głowy.Po chwili spojrzałam na nią.
- Pójdę pokazać się Josh'owi, dobrze?-zapytałam.
- Dobrze idź, a ja pójdę się wykąpać.-powiedziała i wyszła z pokoju.Wyszłam zaraz za nią i zbiegłam na dół. Mężczyzna leżał w sypialni.
- Jak Ci się podoba moja sukienka?-zapytałam.Brunet spojrzał na mnie i delikatnie się uśmiechnął.
- Wyglądasz pięknie.-powiedział i zagryzł wargę.
- Ooo dziękuję.-odpowiedziałam i zaśmiałam się.
- Valerie wytłumaczysz mi jedno?-zapytał i usiadł na łóżku.Usiadłam obok niego.- Pewnie ale co mam Ci wytłumaczyć?Bo nie bardzo wiem o co chodzi.-odparłam.
- Co się stało kilka dni temu przed restauracją?-zapytał.Dobrze wiedziałam, że poruszy ten temat. Dla mnie był on już skończony.Ale chciałam wyrzucić to wreszcie z siebie.
- Harry zabrał mnie na kolację i jego znajomy kelner zaczął temat o dziewczynach.Powiedział, że Harry codziennie jest w tej restauracji i to zawsze z inną.-posmutniałam i spojrzałam w podłogę.Josh objął mnie ramieniem i lekko przytulił do siebie.
- Rozmawiałaś z nim o tym? -zapytał, a ja w tym czasie spojrzałam w jego oczy.
- On chciał ze mną rozmawiać, ale za każdym razem mu wybaczałam-wstałam z łóżka i chciałam wyjść z pokoju ale mężczyzna złapał mnie za rękę .
- Valerie!Zacznij mu się stawiać nie możesz za każdym razem jak idiotka mu wybaczać-powiedział, a ja wtuliłam się w niego .
- Masz rację Josh to się zmieni, byś mógł jutro po szkole zawieść mnie do tej restauracji ? -zapytałam i odsunęłam się od niego .
- Oczywiście, ale nie rób głupot -powiedział i uśmiechnął się do mnie .
- Obiecuję tatusiu- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.Wyszłam z pokoju.Wróciłam do swojego pokoju.Zdjęłam sukienkę i przewiesiłam ją na drzwiach od szafy.Wzięłam ręcznik i poszłam do łazienki się umyć. Po paru minutach wyszłam owinięta w ręczniku.Założyłam piżamę i położyłam się spać.Rano obudziła mnie mama.Weszła po cichu do mojego pokoju i położyła się obok mnie.
- Wstawaj Valerie dziś jest ważny dla Ciebie dzień-szepnęła mi do ucha, otworzyłam oczy i spojrzałam na mamę po czym wtuliłam się w nią..
- Już wstaję mamo-uśmiechnęłam się pod nosem i delikatnie pocałowałam mamę w policzek.Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki się odświeżyć. Po 30 minutach zeszłam na dół już gotowa do wyjścia.Weszłam do kuchni i usiadłam przy stole. Josh właśnie kończył śniadanie.
-Cześć - powiedziałam i posłałam mu uśmiech.
- Cześć córeczko-uśmiechnął się do mnie.Mama zdziwiona spojrzała się na nas i delikatnie się uśmiechnęła. - Jedziemy? Nie chce się spóźnić.-powiedziałam i odeszłam od stołu.
- Poczekaj w samochodzie, zaraz przyjdę.- odpowiedział mężczyzna, a ja już bez słowa wyszłam z domu. Nie czekałam długo na Josh'a.Mężczyzna wszedł do samochodu ubrany w garniturze.
- Ładnie wyglądasz-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.Josh odwzajemnił uśmiech i ruszył . Po chwili byliśmy już po szkołą.Mężczyzna zaparkował i wysiedliśmy z auta.Poprawiłam swoją sukienkę i podeszłam do Ashley która czekała na mnie przy szkolnych drzwiach.
- Ślicznie wyglądasz-powiedziałam i przytuliłam blondynkę.
- Dziękuję ty też - odpowiedziała i razem weszłyśmy do szkoły . Ostatni raz pochodziłyśmy po szkolnym korytarzu.Nigdzie nie widziałam Harry'ego.Dopiero później zobaczyłam go jak wchodzi do szkoły.
Miałam ochotę podbiec do niego i wtulić się w jego tors, ale wiedziałam,że nie mogę tego zrobić dopóki nie wyjaśnię tej sprawy z restauracji . Po godzinie wszyscy odebrali swoje świadectwa i powoli opuszczali szkołę.Wychodząc ze szkoły ktoś złapał mnie za nadgarstek.
- Valerie porozmawiaj ze mną-powiedział.Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam w jego oczy.
- Czego chcesz Harry?-zapytałam kładąc swoje dłonie na biodrach .
- Przepraszam, wybacz mi proszę cię-powiedział a ja pokiwałam przecząco głową.
- Harry ty zawsze to robisz , popełniasz błąd a potem mnie przepraszasz, a ja jak idiotka ci wybaczam. Zastanów się najpierw czego ty chcesz!- powiedziałam i odsunęłam się od niego.
- Ciebie chce! Nie mogę bez Ciebie żyć,rozumiesz?-powiedział i przybliżył się do mnie .
- Odnoszę wrażenie że jesteś ze mną po to, aby mnie tylko pierdolić.Wybacz ale się śpieszę-odeszłam od niego i poszłam do samochodu Josh'a.Mężczyzna czekał już na mnie w aucie.Wiedziałam że zacznie o tym temat.Odpalił auto i wyjechał z pod szkoły .
- Mogę wiedzieć co on od Ciebie chciał?-zapytał patrząc przed siebie.Nie chciałam go oszukiwać.W ogóle nie miałam takiej potrzeby.
- Przepraszał mnie i chciał abym mu wybaczyła.-powiedziałam delikatnie uśmiechając się do niego.
- Wybaczyłaś mu?-zapytał i spojrzał na mnie.
- Nie.Zrobię to dopiero jak dowiem się jaka jest prawda.-odpowiedziałam na jego pytanie.Chwilę jechaliśmy w ciszy.
- Zawieziesz mnie do tej restauracji?-zapytałam
- Teraz-zapytał i spojrzał na mnie.Pokiwałam mu głową na tak.Chwilę później byłam już w restauracji.
- Poczekać na Ciebie?-zapytał
- Tak..-odpowiedziałam i wysiadłam z samochodu.W oddali zauważyłam Austin'a.Przez chwilę zastanawiałam się czy do niego podejść.Chłopak mnie wyprzedził i podszedł pierwszy .
- Valerie chciałem Cię przeprosić za to co powiedziałem ostatnio jak byłaś z Harry'm.To mój dobry kumpel i często żartujemy sobie. Nie wiedziałem, że obrazisz się na niego.-powiedział.
- Czyli to wszystko co powiedziałeś to ściema?-zapytałam.
- Tak..Harry do tej restauracji przychodzi zawsze z rodziną.-powiedział i poprawił koszulę.
- Dlaczego w ogóle to powiedziałeś?Pomyślałeś o tym, że zjebałeś nam związek?-zapytałam patrząc na niego.
- No nie pomyślałem.Mój błąd.-odpowiedział i zmarszczył czoło.
- No dobrze.. Dzięki, że mi wszystko wyjaśniłeś.-powiedziałam.
- Jeszcze raz naprawdę przepraszam.-powiedział.Posłałam mu tylko uśmiech i wróciłam do samochodu. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- I jak?-zapytał Josh i spojrzał na mnie.
- Jednak ten Nick kłamał.. Harry nie spotykał się tu z dziewczynami.-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- To teraz musisz porozmawiać z Harry'm.-odpowiedział i ruszył.Zapięłam pasy.
- Wiem..Na pewno jeszcze dzisiaj to zrobię.-powiedziałam.Przez całą drogę rozmawialiśmy o wszystkim. Zaczął się nawet temat o ciąży mamy i o tym kiedy urodzi. Nie powiedziała Josh'owi płci dziecka chociaż, że bardzo ją prosił.
- A tak w ogóle chciałbyś mieć córkę czy syna?-zapytałam zaciekawiona i spojrzałam na Niego.
- Ważne żeby było zdrowie.-odpowiedział i posłał mi uśmiech.
- Też racja.-powiedziałam. Kiedy podjechaliśmy pod dom wysiadłam z samochodu i zaczekałam na Josh'a.Wysiadł i podszedł do mnie.Razem weszliśmy do mieszkania.
- Mamo wróciliśmy już.-powiedziałam.Mama wyjrzała z kuchni i uśmiechnęła się.
- Dlaczego tak długo was nie było?-zapytała zdziwiona i wytarła dłonie.
- Musiałem załatwić jedną sprawę w banku.-powiedział Josh. Uratował mnie.Dobrze wiedział, że gdyby powiedział prawdę mama zadawała by nam setki pytań.
- Dobrze.Ale mogliście chociaż zadzwonić.Przygotowałam obiad.-powiedziała i pocałowała Josh'a w usta.
- Przepraszam.-powiedział.Uśmiechnęłam się do nich.
- Pójdę się przebrać i zejdę na obiad.-powiedziałam i pobiegłam do pokoju.
- Harry przepraszam.Powinnam Ci od razu uwierzyć.-powiedziałam.
- Valerie..-powiedział ale przerwałam mu.
- Znam prawdę.Nie spotykałeś się tam z dziewczynami.Przepraszam.-powiedziałam i wstałam z łóżka.
- Spotkajmy się..-powiedział.
- Przyjedź do mnie za godzinę.-powiedziałam i zaczęłam schodzić po schodach.
- Dobrze.-powiedział i rozłączył się.Weszłam do kuchni i usiadłam do stołu.Obiad był już podany. Josh i mama już go jedli. Wzięłam się za jedzenie.
- Z kim rozmawiałaś przez telefon?-zapytała mama.
- Z Harry'm. Za godzinę przyjedzie.-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Dawno go nie było. Byliście pokłóceni?-zapytała
- Można tak powiedzieć mamo.-odpowiedziałam.Zjedliśmy obiad w ciszy.Wstałam i zebrałam talerze.Włożyłam je do zmywarki.
- Idę do siebie.-powiedziałam i zaczęłam wchodzić po schodach na górę.
- Dobrze.-odpowiedziała mama.Weszłam do pokoju i położyłam się.. Odpoczęłam po obiedzie i akurat zadzwonił dzwonek do drzwi.Zerwałam się szybko z łóżka.
- Ja otworzę.-krzyknęłam schodząc po schodach. Mama spojrzała na mnie. Podbiegłam do drzwi i otworzyłam je. Rzuciłam się Harry'emu na szyję. Widać było, że był bardzo zdziwiony.
- Harry kocham Cię!-powiedziałam i pocałowałam go. Chłopak odwzajemnił pocałunek i spojrzał na mnie.
kurwa mać jaki zajebisty .Czekam na next kochanie <3
OdpowiedzUsuńŚwietne ! Nareszcie się doczekałam. Nie spałam żeby go przevczytać ;) Hahaha czekam na kolekny ;D
OdpowiedzUsuńBoże jakie to kochane:) ale mogłaś iść spać kicia rano byś przeczytała :)))
UsuńZAJEBISTY *.*
OdpowiedzUsuńMeega szybko się to czyta :)
OdpowiedzUsuńBoziuuuuu czekam na next nie moge się doczekać jak potocz się rozmowa miedzy Valeri a Harrym :3 *-*
OdpowiedzUsuńczekam na next już:D
OdpowiedzUsuńniesamowity,kc to
OdpowiedzUsuńSwietny<3
OdpowiedzUsuńDoczekalam sie *.* . Jak zwykle super *.* . Czekam na nastepny ; *
OdpowiedzUsuńfajny :D
OdpowiedzUsuńZasnąłem z telefonem w ręku czekając na next rozdział i dopiero teraz pdczytałem ;) Jest śweietny z resztą jak całe opowiadanie :D Pisz następne rozdziały bo nie mogę się doczekać :> / Mateo
OdpowiedzUsuńsuper <3 juz sie niemohe doczekac nastepnego
OdpowiedzUsuńKocham tego imagina *,*
OdpowiedzUsuńExtra
OdpowiedzUsuńSuper ^^ już nie mogę doczekac sie nexta
OdpowiedzUsuńkocham :*
OdpowiedzUsuńWspaniały <3
OdpowiedzUsuńMòj Ty Panie Boże! 0,0 Ja chyba umrę w oczekiwaniu na następny,następny i jeszcze następniejszy xdd Błagam dodaj następny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńWspaniały :)
OdpowiedzUsuńZajebistyyy Kiedyy napiszesz kolejną cześć :D ? :* <3
OdpowiedzUsuńCudownyy NEXT <3
OdpowiedzUsuńnext next next <3
OdpowiedzUsuńKocham..plis next,next
OdpowiedzUsuńA czy ten kelner nie nazywal sie czasem Austin
OdpowiedzUsuńZajebisty next--> next--> next-->
FAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAJNY> BARDZOOOOOOOOOOOO. <33 Dalej Dalej.
OdpowiedzUsuńAhaa, its fastidious discussion on the topic of this paragraph here at this weblog, I have read all that, so at this time me also commenting at this place.
OdpowiedzUsuńHere is my homepage sterowniki led (Aza.so)
Great blog here! Also your web site so much up very fast!
OdpowiedzUsuńWhat host are you the use of? Can I am getting your associate hyperlink for your host?
I desire my site loaded up as fast as yours lol
my web site: odwieź moją stronę
What's up to all, since I am genuinely keen of reading this webpage's post to be updated on a regular basis.
OdpowiedzUsuńIt contains good information.
Also visit my blog post :: baterie Kuchenne
Very nice article. I absolutely appreciate this website.
OdpowiedzUsuńKeep writing!
Feel free to surf to my web site: żarówki led