- Jestem zmęczona.-powiedziałam i złapałam go niepewnie za rękę.Weszliśmy do domu. Było bardzo cicho.Mama już spała..Pożegnałam się z Josh'em i poszłam do swojego pokoju.Byłam w piżamie więc już się nie przebierałam.Położyłam się i zasnęłam.Przed południem obudził mnie Josh. Wszedł do mojego pokoju i usiadł na brzegu łóżka.Odgarnął moje włosy za ucho.
- Valerie.. Wstawaj.-powiedział. Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego.Posłałam mu uśmiech.
- Która godzina?-zapytałam.Mężczyzna spojrzał na zegarek.
- 11:30.-odpowiedział chwili i wstał.
- Długo spałam..-powiedziałam i usiadłam na łożku.
- Mama kazała Cię obudzić wcześniej ale nie chciałem.Wiem co wczoraj się stało. Wolałem, żebyś się wyspała.-powiedział.
- Dlaczego miałeś mnie wcześniej obudzić?-zapytałam.Dziwiło mnie to bardzo. Przecież są wakacje mogę spać ile chce..-pomyślałam.
- Prosiła żebyś posprzątała w domu.-odpowiedział i stanął w drzwiach.
- A ty gdzieś wychodzisz?-usiadłam na brzegu łóżka i spojrzałam na Niego.
- Muszę jechać do szkoły.Mam do przerobienia kilka ważnych papierów i zajmie mi to do wieczora.-odpowiedział.
- Dobrze..-odpowiedziałam.Mężczyzna wyszedł z pokoju i zszedł na dół.Odsłoniłam okno i otworzyłam je. Słoneczko świeciło i w ogóle było ciepło.. Weszłam do łazienki i odświeżyłam się oraz zrobiłam makijaż. Wróciłam do pokoju i kiedy ubrałam się Josh poinformował mnie, że już wychodzi. Odpowiedziałam mu.
Zeszłam na dół i o 12:16 zaczęłam sprzątać.Zajęło mi to dobre 5 godzin.Posprzątałam cały dom. Nawet wzięłam się za sprzątanie sypialni mamy i Josh'a.Na komodzie znalazłam zdjęcie USG.
Od razu domyśliłam się, że to mamy.Dziecko było już duże. W ogóle się nie dziwiła. Przecież za 3 miesiące miała już rodzić.. Ten czas tak szybko zleciał. Te miesiące zleciały jak kilka dni.. Wtedy przypomniała mi się rozmowa z Harry'm. Jak rozmawialiśmy o dziecku. Jak mówił mi, że się dla mnie zmieni. Ale to wszystko było jednym wielkim kłamstwem..Próbowałam przestać o nim myśleć ale nie udało mi się. Wspominałam sobie wszystkie chwile spędzone z nim.Usiadłam na łóżku i wpatrywałam się w podłogę.Nawet nie miałam już ochoty na dalsze sprzątanie.Wróciłam do swojego pokoju i położyłam się zmęczona na łóżku. Wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam do mamy.Odebrała już po 3 sygnale.
- Tak Valerie?-zapytała.
- Mamo, o której wrócisz?-zapytałam i odgarnęłam kosmyk włosów za ucho.
- Wrócę jutro kochanie. Muszę zostać w pracy.-powiedziała.
- Dobrze. Ja muszę kończyć.-powiedziałam i rozłączyłam się. Wyjęłam z garderoby czyste ciuchy i przebrałam się.
Nie chciało mi się już siedzieć w domu.Postanowiłam pójść do Josh'a i odwiedzić szkołę, do której znowu wrócę 1 września.Zeszłam na dół i założyłam buty. Wzięłam z komody kluczę od domu i wyszłam.Zamknęłam drzwi i ruszyłam wolnym krokiem w stronę szkoły. Kiedy przechodziłam koło domu Katherine przypomniały mi się chwile, które z nią spędziłam.Znałyśmy się bardzo długo. Już od dzieciństwa się kumplowałyśmy, a teraz wszystko zostało skończone.Nie utrzymujemy kontaktu. Nawet nie wiem gdzie ona teraz mieszka. Po kilku minutach byłam już na miejscu. Weszłam do szkoły i rozejrzałam się po korytarzu. Byłam cicho. Nie wiedziałam czy Josh jest sam czy ktoś jeszcze z nim jest w szkole.Dobrze wiedziałam gdzie siedzi. Był w swojej klasie. Po cichu zajrzałam do niej i ujrzałam Josh'a i jakąś kobietę, której wcześniej nie widziałam. Siedziała mu na kolanach.Obejmował ją i posyłał uśmieszki. Zdenerwowałam się. Poczułam się tak jakbym to ja była przez niego zraniona i zdradzona. Otworzyłam drzwi. Mężczyzna spojrzał na mnie i pozwolił kobiecie zejść z niego.
- Valerie co ty tu robisz?-zapytał zdziwiony.Po moim policzku spłynęły łzy. Byłam naprawdę w szoku tym widokiem.Nie mogłam udawać twardej. Nie byłam taka..
- Jak mogłeś?-zapytałam i wyszłam z klasy. Trzasnęłam drzwiami. Ruszyłam w stronę drzwi. Poczułam uścisk na ramieniu.Odwróciłam się.
- Valerie to nie jest tak jak myślisz.-powiedział i złapał mnie za dłoń.
- A jak jest?Przecież widzę, że zdradzasz moją mamę z jakąś szmatą.-powiedziałam zdenerwowana.
- Ciszej.-powiedział i wyszedł ze mną przed szkołę. Spojrzał prosto w moje oczy.
- Co ciszej?Taka prawda.-powiedziałam i odwróciłam wzrok.
- Nie zdradzam Twojej matki.-powiedział.
- Nie chce tego słuchać.Rób sobie co chcesz..-odpowiedziałam i ruszyłam w stronę domu. Nie zatrzymał mnie już.Czułam jego spojrzenie na sobie. Wróciłam do domu i położyłam się w salonie na kanapie.Włączyłam tv i zaczęłam oglądać jakiś nudny film. Nic ciekawego nie było. Oglądanie przerwał mi dzwonek do drzwi.Byłam zdziwiona, że ktoś o tej godzinie przyszedł.Wstałam i otworzyłam drzwi.
- Cześć Valerie.-powiedziała Ashley.
- Oo hej.-odpowiedziałam i wpuściłam dziewczynę do środka.Weszła i razem usiadłyśmy w salonie.
- Harry jest załamany.Nie miał odwagi do Ciebie przyjechać.-powiedziała. Strasznie się zdziwiłam, że on nie miał odwagi. To coś nowego.
- On nie miał odwagi?-zapytałam i roześmiałam się. Ashley również się zaśmiała i spojrzała na mnie.
- W ogóle żałuje tego co zrobił.. Namówił mnie, żebym z Tobą porozmawiała. Chce żebyś do niego przyjechała dzisiaj.-powiedziała. Po chwili zastanowienia odpowiedziałam.
- Nie mam ochoty jakoś do niego jechać.-odpowiedziałam.
- Bardzo dobrze Cie rozumiem. Z tego co wiem to źle się zachował ale ja nic na to nie poradzę.-powiedziała i zmarszczyła czoło.
- Tak wiem..Jeżeli wie jak się zachowuje po alkoholu to po co w ogóle pije..-powiedziałam i spojrzałam na dziewczynę.Ona pokręciła tylko głową.
- Chcesz coś do picia?-zapytałam.
- Nie dziękuję.Muszę wracać już do domu. Zaraz mama po mnie przyjedzie.-odpowiedziała i posłała mi uśmiech.
- Dobrze. A tak w ogóle jeśli mu zależy nich się zmieni. Niech wreszcie mnie doceni.-powiedziałam kiedy do domu wszedł Josh. Spojrzałam na niego i zmarszczyłam czoło. Ashley wiedziała, że coś się stało.
- Dobry wieczór.-powiedziała i spojrzała na niego.Odpowiedział i poszedł do kuchni.Jeszcze zdążył zmierzyć mnie wzrokiem.
- Coś się stało?-zapytała i spojrzała na mnie.
- Nie chce o Tym rozmawiać Ashley.-odpowiedziała i posłałam jej sztuczny uśmiech.
- Dobrze..Ale jeśli będziesz chciała wyrzucić to z siebie to pamiętaj, że na mnie możesz zawsze liczyć.-powiedziała i przytuliła mnie. Wtedy poczułam, że naprawdę mam u niej duże wsparcie.Po chwili odsunęłam się od niej i spojrzałam na nią.
- Dziękuję Ci.-odpowiedziałam.Akurat zadzwonił telefon dziewczyny.
- To mama.Muszę już iść.-powiedziała ale nie odebrała.Rozłączyła się i wstała.Podeszłyśmy do drzwi.Założyła buty i pożegnała się ze mną. Kiedy wsiadła do samochodu zamknęłam drzwi i wróciłam na kanapę. Po chwili do salonu wszedł Josh i usiadł obok mnie.
- Porozmawiaj ze mną Valerie.-powiedział i spojrzał na mnie.
- O czym ty chcesz rozmawiać?-zapytałam nie przestając patrzeć na tv.
- Spójrz na mnie.-powiedział.Zrobiłam tak jak mi kazał.Spojrzałam na niego.
- Chodzi o to, że to co widziałaś w szkole to nie zdrada. Nie zdradziłem Twojej mamy.-powiedział.
- Ale Josh.. Widziałam przecież wszystko. Ona siedziała Ci na kolanach.. Uśmiechałeś się do niej.-powiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Dobrze wiesz, że kocham tylko Twoją mamę.-powiedział. Pokręciłam głową.
- Dobra nie chce o tym rozmawiać. Nic jej nie powiem.-odpowiedziałam i wstałam.Chciałam opuścić salon ale zatrzymał mnie.
- Nie idź.-powiedział łapiąc mnie za rękę.
- Czego ty jeszcze chcesz?-zapytałam i usiadłam obok. Nic nie odpowiedział. Patrzył prosto w moje oczy.
- Odpowiesz?-zadałam mu pytanie.
- Dziękuję, że jej nic nie powiesz.-spojrzał na mnie.Nic nie odpowiedziałam.Wstałam i weszłam do pokoju. Ostatnie dni sprawiły, że nie miałam na nic ochoty. Usiadłam przy biurku i włączyłam laptopa. Odwiedziłam kila stron.Chciałam żyć jak kiedyś. Jak zwykła nastolatka, która przesiaduje większość czasu w internecie i spędza go ze znajomymi. A nie, która jest wyzywana przez swojego chłopaka i źle traktowana.Chciałam się odstresować ale to nie trwało długo. Miałam włączoną muzykę więc nie słyszałam, że ktoś w ogóle wchodzi do mojego pokoju. Poczułam, że ktoś obejmuje mnie. Przestraszona odwróciłam się i ujrzałam smutnego Harry'ego.Byłam zdziwiona jego wyglądem.Wyglądał inaczej niż zawsze.
- Harry? Ale co ty tutaj robisz?-zapytałam.
- Valerie..Przemyślałem wszystko i chce....
Chcesz wiedzieć co będzie dalej?SKOMENTUJ. Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania.
faaaaaaaaaaaajne. <3 Ciekawi mnie co on chce. Postarsz się dodać 48 jeszcze dziś? :) // imaginy1onedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie wiem.. Pewnie wątpię już:)
Usuńa jutro przed 10? bo o 10 nad morze jadę i neta nie bd miała :c
UsuńSuperr ;) Pisz dalej ;*
OdpowiedzUsuńSuper,boski nie wiem co mam napisać normalnie super,czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńTen imagin jest niesamowity<3 cudowny naprawdę:*
OdpowiedzUsuńbossz jakie to super pisz dalej *.*
OdpowiedzUsuńBOSKI:*
OdpowiedzUsuńŚwietny<3 Ciekawe co będzie dalej:) Już czekam na kolejny rozdział:))
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział. Zastanawia mnie jedno CO BĘDZIE DALEJ? :D kocham tego bloga .. :D
OdpowiedzUsuńProsze Cie. <3 Postaraj sie dac next jeszcze dzisiaj. <3
OdpowiedzUsuńdawaj nexta :3
OdpowiedzUsuńAaaaawwww NEXT <33
OdpowiedzUsuńmegaaa next :3333
OdpowiedzUsuńsuper :*
OdpowiedzUsuńPrzy żadnym Imaginie nie czułam się tak jak przy tym! Czuję jakby wszystko było naprawdę ... <3
OdpowiedzUsuńZajebiaszczy.Pisz szybko dalej i niech się pogodzą *.*
OdpowiedzUsuńnext next next <3<3<3
OdpowiedzUsuńzajebisty :*
OdpowiedzUsuńBusia, kochana. Wypromujesz mnie? :3 // imaginy1onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńjezuu jaki wspanialy rozdzial
OdpowiedzUsuńkocham tego twojego imagina i ciebie Busia kckckc ;* <3
Zajebisty czekam na następną część!
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak czytam te rozdziały ( a niektóre czytam po kilka razy bo tak mnie ciekawie) rozbierać mnie ogromną energia , często usmiecham się sama do siebie :-) Błagam wręcz na kolanach DAJ NASTĘPNY ROZDZIAŁ ją nie przeżyje bez tego imagina :/ TO JEST CUDOWNE !!!
OdpowiedzUsuńKochanna czekam na next **!!!!
OdpowiedzUsuńtwój imagin jest dla mnie jak narkotyk jak go nie przeczytam to umieram. Proszę nie rób mi tego ;c Czekam na kolejny i mam nadzieję że się nade mną zlitujesz kckckc <333
OdpowiedzUsuńSuper zajebisty ! KOCHAM CIE :* Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńMoja kochana z nie cierpliwością czekam na NEXT :*:*:*
OdpowiedzUsuńBoje sie ze on z nia zerwie xd niech beda razem
OdpowiedzUsuńŚwietne !!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a ;)
DALEJ Proszeeeeeeee
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuń