sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział 57.

- Harry przestań!-powiedziałam ale nic sobie z tego nie robił.Wsunął rękę pod moje majtki.Szybkim ruchem odsunęłam się od niego.Chłopak spojrzał na mnie jednocześnie łapiąc mnie za nogę i przyciągając do siebie.
- Valerie kochanie..Dlaczego jesteś taka niedostępna?-zapytał i zaśmiał się.
- Jesteś pijany.Zostaw mnie!-krzyknęłam na niego.Wstał z łóżka i podszedł do mnie.Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął tak, że spadłam z łóżka.Szybkim ruchem podniósł mnie i przyparł do ściany.
- I co?Uderzysz mnie?-zapytałam patrząc prosto w jego oczy.
- Nie..Zrobię znacznie coś lepszego.-powiedział i zdjął z siebie spodnie razem z bokserki.Zdziwiona spojrzałam na niego.Wiedziałam już co mnie czeka..
- Proszę nie.-powiedziałam.Pokręcił tylko głową i szybkim ruchem zdjął ze mnie majtki.Ścisnął moje pośladki  i podniósł mnie po czym stanowczym ruchem wszedł we mnie.Chociaż, że nie robiłam tego pierwszy raz to i tak czułam ból.Harry nie był delikatny.Robił to brutalnie.
- Harry proszę Cię.-powiedziałam zapłakana.
- Cicho Valerie.-odpowiedział.Jego ruchy z minuty na minutę stawały się coraz szybsze.Wbiłam paznokcie w jego ramiona.Ale to nie sprawiało mu żadnego bólu.W pewnym momencie odsunął się ode mnie, a ja zsunęłam się po ścianie na podłogę.Spojrzałam na niego ze łzami w oczach, a on się tylko zaśmiał.Założył swoje bokserki i spodnie.
- Wyjdź mi stąd.-powiedziałam i podkuliłam nogi do klatki piersiowej.Uklęknął przede mną i wtulił mnie w siebie.Odepchnęłam go.
- Uspokój się dziewczyno.-krzyknął tak głośno, że bałam się, że na dole usłyszą.
- Dlaczego ty taki jesteś?-zapytałam zapłakana patrząc na Niego.Stał nade mną i patrzył się.Do pokoju wszedł zdenerwowany Josh.
- Co się tutaj dzieje?-zapytał patrząc na nas.Byłam w samej koszulce.Zagryzłam swoją kobiecość i spojrzałam na niego.
- Nic takiego.-odpowiedziałam.Harry usiadł na brzegu łóżka i patrzył na mnie.
- Dlaczego płaczesz?I dlaczego nie masz na sobie majtek?-zapytał zdziwiony podchodząc do mnie.
- Proszę wyjdź.-powiedziałam patrząc na Josh'a.
- Nie wyjdę.Musimy to sobie wyjaśnić.Ale najpierw idź się ubierz.-powiedział odwracając się ode mnie.Wiedziałam, że nie odpuści.Wstałam patrząc na Harry'ego.Bałam się.Powoli podeszłam do swojej garderoby i ubrałam spodenki.
- Już.-powiedziałam.Mężczyzna spojrzał na mnie.Usiadłam obok Harry'ego.Stanął przed nami.
- Wyjaśnijcie mi to wszystko.-powiedział stanowczo.
- To nic takiego..Po prostu mała kłótnia.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się sztucznie.Widziałam jak patrzy na pijanego Harry'ego.
- A ty Harry co masz do powiedzenia?-zapytał.Loczek spojrzał się na niego.
- Nic..-odpowiedział obojętnie.Objął mnie delikatnie.Nie chciałam po sobie dać poznać, że mi to nie pasuje.
- To dlaczego Valerie była prawie naga?-zapytał
- Bo uprawialiśmy.-nie dokończył.Przerwałam mu.
- Zamknij się.-powiedziałam.
- Dobra..Porozmawiamy o tym jutro Valerie. A ty Harry wracaj do domu.-powiedział.Brunet wstał i bez pożegnania wyszedł, a Josh zaraz za nim.Padnięta położył się i zasnęłam.
* Ranek godzina 7:50 *
- Valerie wstawaj.Masz jeszcze kilka minut.-powiedział Josh.Po tych słowach wstałam i szybko poszłam do łazienki.Umyłam zęby,przeczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż.Wróciłam do pokoju i ubrałam się.
Wzięłam plecak i zbiegłam na dół.Dziwnie było mi spojrzeć na Josh'a po tym co wydarzyło się wczoraj.
- Kochanie trzymaj pieniądze.Kupisz sobie coś do jedzenia bo nie zdążyłam zrobić śniadania.-powiedziała mama.Wzięłam od niej pieniądze i pocałowałam ją w policzek.Wybiegłam szybko z domu i zaczęłam iść w stronę szkoły.Nie chciałam jechać z Josh'em bo na pewno zacząłby wypytywać o wczorajszy wieczór.Kiedy doszłam do szkoły,akurat podjechał Josh.Szybko wbiegłam do budynku i weszłam do klasy,w której miałam pierwszą lekcję.Usiadłam obok Ashley i rozpakowałam książki.
- Co ty taka zmęczona?-zapytała patrząc na mnie.
- Biegłam.-odpowiedziałam i położyłam dłonie na ławce.Nauczyciel zapisał temat na tablicy.Otworzyłam zeszyt.
- Dlaczego?Zaspałaś?-zapytała i również otworzyła zeszyt.
- Tak.-odpowiedziałam i zapisałam temat. Lekcja jak każda dzisiaj zleciała szybko.Zajęcia skończyłam po 15.Unikałam cały czas Harry'ego.Nie chciałam na niego patrzeć.Wkurwił mnie tym co zrobił wczoraj.Na jednej przerwie rozmawiałam z Josh'em.Kazał mi zaczekać na niego przed szkołą.Przypomniał mi o tych zakupach.W ogóle zapomniałam o nich.Bałam się tylko jednego..Że będzie mnie wypytywał o wszystko.Ale chciałam wyrzucić to z siebie.Chciałam, żeby to wiedział.Bo gdybym powiedziała mamie zrobiła by od razu wielką panikę.Nie czekałam długo na niego.Mężczyzna po 10 minutach opuścił budynek i podszedł do mnie.
- Mam nadzieję, że długo nie czekałaś.-powiedział.Pokręciłam przecząco głową.Wsiedliśmy do samochodu.Zapięłam pasy i spojrzałam na Niego.Ruszyliśmy.Mężczyzna dzisiaj wyjątkowo jechał szybko co mnie dziwiło.W pewnym momencie zwolnił bo było czerwone światło.
- Możesz mi powiedzieć prawdę?-zapytał.Spojrzałam na niego.
- Ale o co Ci chodzi?-zapytałam chociaż dobrze wiedziałam..
- O to co wydarzyło się wczoraj.-odpowiedział.Pokręciłam głową.
- No dobrze powiem Ci..Ale nie mów o niczym mamie.-powiedziałam.
- Obiecuje.Nie powiem jej.-zapewnił mnie i posłał mi uśmiech.
- Kiedy kładłam się już spać niespodziewanie Harry położył się obok mnie.Byłam zdziwiona jego widokiem.Śmierdziało od niego strasznie papierosami i alkoholem.Zaczął się do mnie dobierać.Nie chciałam tego.Zdenerwowany wtedy wstał z łóżka i rzucił mnie z niego po czym przyparł do ściany.Zdjął ze mnie majtki i zrobił to samo z sobą..Dalej mówić Ci nie muszę?-zapytałam patrząc na Niego.
- Zgwałcił Cię?-zapytał zszokowany.Pokiwałam twierdząco głową.Przecież tak naprawdę to był gwałt..Nie chciałam tego..
- Załatwimy to inaczej.-powiedział po chwili i zacisnął ręce na kierownicy.
- O czym ty mówisz?-zapytałam zdziwiona.
- Pójdziemy z Tym na policje Valerie.Tak dalej być nie może.-powiedział.
- Żartujesz sobie prawda?Nie możemy iść z Tym na policję.Kocham Harry'ego.-powiedziałam zdenerwowana.
- Valerie ale ty chcesz być dalej tak traktowana?-zapytał i spojrzał na mnie.Szczerze?To nie chciałam.Ale nie chciałam iść z tym na policję.Harry to mój chłopak.Nie mogłam mu tego zrobić.
- Nie chce..Ale Harry się zmienia..-odpowiedziałam.
- Dobra..Ale jeśli jeszcze raz coś Ci zrobi..Idziemy na policje.-powiedział.Nic już nie odpowiedziałam.Pewnie potraktował to tak jakbym się zgodziła z jego zdaniem.Po kilku minutach podjechaliśmy pod market.Wysiadłam z samochodu i zaczekałam na Niego.Kiedy zamknął samochód podszedł do mnie i objął mnie delikatnie.Poczułam motylki w brzuchu.Uśmiechnęłam się pod nosem.Weszliśmy do sklepu.Po dobrej godzinie wróciliśmy do samochodu.Przez pół drogi jechaliśmy w ciszy.
- Pisał coś Nathan?-zapytałam i spojrzałam na Josh'a.Pokiwał twierdząco głową ale nic nie powiedział.Kiedy dojechaliśmy na miejsce wysiadłam z samochodu  i założyłam plecak.Wzięłam z bagażnika dwie torby i weszłam do domu.Zaniosłam je do kuchni po czym zaczęłam rozpakowywać.Po chwili Josh przyniósł następne dwie i położył na stole.
- Wszystko?-zapytałam.
- Tak.-odpowiedział i wyszedł.Zostałam sama w kuchni. Rozpakowałam wszystkie rzeczy i pochowałam.Wzięłam plecak i poszłam do siebie.Spojrzałam na zegarek.
- Kurwa już prawie 18.-powiedziałam pod nosem i usiadłam przy biurku.Wypakowałam książki i zaczęłam przeglądać prace domowe.Jak na pierwszy dzień trochę tego było.Położyłam telefon obok laptopa i wzięłam się za lekcje.Zdążyłam odrobić tylko z angielskiego, kiedy zadzwonił mój telefon.To Harry.Przez chwilę zastanawiałam się czy mam w ogóle odebrać.Wiedziałam, że będzie mnie przepraszał.Ale nie odebrałam.Nie miałam ochoty na kłótnie.Wzięłam się za chemie i wtedy znowu zadzwonił.Wtedy już odebrałam.
- Czego chcesz?-zapytałam.

Jeśli będą komentarze na pewno dodam następny rozdział.Wezmę się za jego pisanie wieczorkiem.<3 Mam nadzieję,że wam się podoba:)


39 komentarzy:

  1. ŚWIETNY !! MAGICZNY ! Z A J E B I S T Y ! <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajbistyyy Piszz Dalje <3

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki zajebisty <3 ciekawe co z tym Nathanem . Kocham cie Busia i te twoje imaginy kckckc ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste! Wciągające to ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny :D <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz dalej !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. I akurat znowu w takim momencie przerwałaś.....
    Ale i tak genialny:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny*-* Mogłabyś pisać dłuższe, bo przerywasz w takich momentach... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na next :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Next ! dajesz next !

    OdpowiedzUsuń
  11. Nooo czemu zawsze w takim momencie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się ze wszystkimi komentarzami powyżej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze pisze : super, zajebisty, nie moge doczekać sie next, błagam next itd. Ale to prawda twój blog jest najlepszy

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajebistyy! :D Kochaam go :D Pisz daalej :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zajebisty next!!

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo fajny czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  17. super ...nie mogę się doczekać co będzie dalej...

    OdpowiedzUsuń
  18. Dajesz jeszcze dzisiaj 58

    OdpowiedzUsuń
  19. I znowu się upił ?! Rozdział boski ...

    OdpowiedzUsuń
  20. Pomimo tego że imię Natan przywołuje że mnie wspomnienia to jestem ciekawa co będzie dalej. Dlaczego kończysz rozdział w takim momencie?

    OdpowiedzUsuń
  21. proszę dodaj jeszcze dzisiaj następny rozdział :) bo to jest SUPER !

    OdpowiedzUsuń
  22. Poprostu MEGA *-* ;***

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowny kochanie ;***
    Czekamy na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  24. CZEKAMY NA NEXTA ! CUDOWNY TEN BLOG I IMAGINY OMNOMOM ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudowny rozdział :):) czekam nn:):)

    OdpowiedzUsuń
  26. Super Extra !!!!!!!
    Czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetne, next!!

    OdpowiedzUsuń

aniołki najwspanialsze.

Layout by Yassmine