- Ile razy mnie jeszcze zdradzisz?-zapytałam.
- Nigdy już Cię nie zdradzę.-powiedział i spojrzał na moją rękę.
- Jak na razie nie mamy o czym rozmawiać.Muszę to wszystko sobie przemyśleć.Bo już nie wiem czy nasz związek ma sens.-powiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Oczywiście, że ma sens..-powiedział i wstał.
- Tak właśnie.Wyjdź.-powiedziałam i również wstałam.
- Valerie kocham Cię.-powiedział i otworzył drzwi.
- Taktak.-powiedziałam obojętnie.Chłopak spuścił głowę i wyszedł.Zamknęłam za nim drzwi i wzięłam plecak po czym poszłam do swojego pokoju.Odrobiłam lekcje i spakowałam się na jutrzejsze zajęcia.Spojrzałam na godzinę.Już po 19-stej.Poszłam do łazienki.Rozebrałam się i weszłam pod prysznic.Po 15 minut wyszłam owinięta w ręczniku i wróciłam do swojego pokoju.Wytarłam się i przebrałam w piżamę.Zeszłam na dół.Jest późno, a Josh'a nadal nie ma w domu.Wzięłam telefon i wybrałam jego numer.Odebrał po kilku sygnałach.
- Tak Valerie?-zapytał.Słyszałam śmiechy jakiś kobiet.
- Gdzie jesteś?-zapytałam siadając na kanapie.
- W barze.-odpowiedział i rozłączył się.Miał bardzo dziwny głos.Mówił niewyraźnie.W ogóle dziwne było dla mnie to, że tak szybko się rozłączył.Nawet nie zdążyłam nic powiedzieć.Wróciłam do swojego pokoju i włączyłam laptopa.Sprawdziłam pocztę i zalogowałam się na facebook'a.Akurat napisała do mnie Katherine.Poinformowała mnie o tym, że znowu wprowadza się do Irlandii.Odkąd zmarła moja mama dziewczyna bardzo dużo do mnie dzwoniła i mnie wspierała.Więc cieszyłam się, że wraca.Przed 22 wyłączyłam laptopa.Wtedy też Josh wrócił do domu.Zbiegłam na dół i spojrzałam na niego.Był pijany.Podszedł do mnie i wtulił mnie w siebie.Czułam od niego damskie perfumy i alkohol.Odepchnęłam go od siebie.
- Jak ty masz zamiar jutro wstać do pracy?-zapytałam patrząc na niego.
- Nie pójdę.-odpowiedział obojętnie i ruszył w stronę swojej sypialni.
- Jak to nie pójdziesz?Zdajesz sobie sprawę co to będzie?Co ja powiem dyrektorowi jak się spyta dlaczego Ciebie nie ma?-zapytałam.Mężczyzna przed samymi drzwiami zatrzymał się i spojrzał na mnie.
- Coś wymyślisz.-powiedział.
- Coś wymyślę?Powiem prawdę.Powiem, że się najebałeś i rano nie mogłeś wstać.-powiedziałam zdenerwowana i poszłam do swojego pokoju.Podłączyłam telefon i zgasiłam światło po czym położyłam się.Na szczęście nie przyszedł do mnie.Pewnie nie miał już siły wejść po schodach.Szybko zasnęłam.Rano obudził mnie telefon.Zaspana wzięłam go do ręki i spojrzałam na wyświetlacz.
- Tak?-zapytałam.
- Valerie dlaczego nie ma Cię w szkole?-zapytała Ashley.
- Co?To która już godzina?-zapytałam zdziwiona i szybko usiadłam na brzegu łóżka.
- 9:15.-odpowiedziała.
- Boże zaspałam.Zaraz przyjdę.-powiedziałam i rozłączyłam.Szybko poszłam do łazienki.Umyłam zęby i uczesałam włosy.Już nawet ni malowałam się.Wróciłam do pokoju.Ubrałam się i zarzuciłam plecak na ramię.
Zbiegłam na dół i zajrzałam do sypialni Josh'a.Mężczyzna jeszcze spał.Nawet nie miałam zamiaru go budzić.Ubrałam buty i wyszłam z domu jednocześnie zamykając go.Klucze schowałam do kiszeni i ruszyłam w stronę szkoły.Po 10 minutach byłam już na miejscu.Wbiegłam do budynku i podeszłam do planu zajęć.Spojrzałam jaką mam teraz lekcję i wbiegłam do klasy.Niestety była ona z dyrektorem.
- Przepraszam za spóźnienie.-powiedziałam i ruszyłam w stronę wolnej ławki.Przez ostatnie dni bardzo podpadłam dyrektorowi.
- Valerie zaczekaj.-powiedział.Stanęłam i spojrzałam na niego.
- Tak?-zapytałam.Czułam na sobie spojrzenia wszystkich osób.
- Możemy porozmawiać?-zapytał.Pokiwałam twierdząco głową i razem wyszliśmy z klasy.Usiedliśmy na ławce obok drzwi.
- Dlaczego Josh'a nie ma w pracy?-zapytał.I właśnie tego pytania się spodziewałam.
- W nocy źle się czół.-powiedziałam po chwili zastanowienia.
- Rozumiem.Mógł chociaż zadzwonić i poinformować mnie o tym, że nie przyjdzie dzisiaj.-powiedział.
- Jak wychodziłam to jeszcze spał.Ale na pewno jak wstanie to zadzwoni.-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Dobrze.A jak tam się czujesz?-zapytał.Zdziwiona spojrzałam na Niego.
- W porządku.Ale dlaczego Pan o to w ogóle pyta?-zapytałam zdziwiona.
- Od śmierci mamy zrobiłaś się bardzo agresywna.-odpowiedział i wstał.
- Zdaje się Panu.-powiedziałam i również wstałam.Weszliśmy do klasy.Zajęłam miejsce obok Ashley.
- Ej..Co on chciał?-szepnęła mi do ucha.
- Po lekcji Ci powiem.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.Kiedy zadzwonił dzwonek wyszłyśmy razem z klasy i poszłyśmy do łazienki.
- No mów.-powiedziała poprawiając się w lusterku.Stanęłam obok niej.
- Pytał się o Josh'a.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- A no właśnie.Dlaczego go nie ma?-zapytała patrząc na mnie.
- Tak naprawdę to wczoraj się najebał i dzisiaj nie mógł przyjść..-odpowiedziałam.
- To nieźle.-powiedziała i zaśmiała się.Kiedy zadzwonił dzwonek na lekcje wyszłyśmy z łazienki i poszłyśmy do klasy.Zajęcia zleciały szybko.Nic się nie działo.Nie widziałam Harry'ego.Tej Samanty również nie widziałam co było dla mnie podejrzane ale nie wnikałam.Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę wszyscy wyszliśmy ze szkoły.Od razu po szkole nie miałam zamiaru wracać do domu.Razem z Ashley poszłyśmy do kawiarni.Usiadłyśmy przy wolnym stoliku i zamówiłyśmy sobie kawę i ciasto.W pewnym momencie pod kawiarnię podjechał Harry.Obok niego siedziała Samanta.
- Ja wiedziałam, że on z nią nie skończył.-powiedziałam zdenerwowana.Dziewczyna spojrzała na swojego brata,który trzymając Sam za rękę wszedł do kawiarni.
- Jaki szmaciarz.Ja sama nie mogę tak tego zostawić.-powiedziała i wstała.Zdziwiona spojrzałam na nią.Zdenerwowana podeszła do Harry'ego.
- Co ty sobie kurwa myślisz?Przepraszasz Valerie.Mówisz, że skończyłeś z tą szmatą, a tak naprawdę się z nią spotykasz.Valerie tu siedzi.-powiedziała.W tym samym czasie wstałam i wzięłam plecak.Przechodząc obok nich nie spojrzałam Harry'emu w oczy.Obojętnie wyszłam z kawiarni.Ashley również wzięła swój plecak i wyszła zaraz za mną.Wyrównała mi kroku.
- Nie przejmuj się nim Valerie.Znajdziesz sobie kogoś lepszego.Kto będzie Cię dobrze traktował.-powiedziała i przytuliła mnie.Wtuliłam się w nią.
- Ale ja go kocham..Nie mogę przestać o nim myśleć.-powiedziałam i spojrzałam w jej oczy.
- On się już nie zmieni.-powiedziała.Wzruszyłam ramionami i ponownie zaczęłam iść.
Przepraszam, że taki krótki.Dużo osób pytało się kiedy rozdział.A więcej nie mogę napisać bo idę pilnować siostrę córkę:)
Kochanie wspaniały rozdział
OdpowiedzUsuńSuuper ;)))
OdpowiedzUsuńAle super ;) nie mogę się doczekać następnego. Super piszesz ;3
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudowny. Czekam na,następny ;*
OdpowiedzUsuńŚwietne !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a ;)
Mega czekam na next :)
OdpowiedzUsuńboże dziewczyno jesteś niesamowita<3 kc<3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział jak zawsze *-*
OdpowiedzUsuńsuper ;) pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńExtra ; *
OdpowiedzUsuńFajny :) czekam na next'a :)
OdpowiedzUsuń*.* uwielbiam czytać takie blogi! tu nic nie jest pewne i czyjeś życie może się spieprzyć w jednej chwili to jest naprawdę życiowe pisz dalej jak będziesz miała czas i nie marnuj talentu :*
OdpowiedzUsuńjaki zajebisty rozdzial kckckc
OdpowiedzUsuńPOPROSTU MEGA *o*
OdpowiedzUsuńKocham cb i twojego bloga ;***
Busiu... nwm co napisać...
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY ROZDZIAŁ! *-*
Normalnie nie wytrzymam z tych emocji aż mnie w żołądku ściska! :D
Życzę dalszej weny kochanie ♥
zostałaś nominowana ^^ info: http://various-fanfiction.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger-award.html xx
P.S. Sorki że pytam, ale ciekawość mnie zżera :D Czemu na nagłówku na bloga, jest jeszcze z nimi Louis? :O xx
A zobaczysz później:)
Usuńnie zobaczysz później, nie zrobiłaś tego sama ani celowo. nagłówek jest wzięty z pobieralni
UsuńCzy ja powiedziałam, że ja sama zrobiłam ten nagłówek.A moja odpowiedź " A zobaczysz później".Odpowiada na pytanie"Czemu na nagłówku na bloga, jest jeszcze z nimi Louis? :O xx"......Wkurwiłaś już mnie,Bo gówno wiesz o co mi tak naprawdę chodziło mi to, że Louis później będzie włączony do opowiadania.Będzie znacznie częściej występował.JPRDL co za ludzie
UsuńNo ale nie zrobiłaś tego sama z myślą że on bd potem ważny. Boże.
UsuńBoże!Do wyboru miałam dużo szablon...Przeszkadza Ci, że wybrałam ten?Lol
UsuńBoski *.* Czekam na następny :* Jesteś niesamowita Kc ! <3
OdpowiedzUsuńSuper a kiedy następny? <3<3<3<3<3<3:-*
OdpowiedzUsuńcudo <3
OdpowiedzUsuńmamy takie same nazwisko :O <3
OdpowiedzUsuńZa******* i jeszcze ta nominacja pozazdroscic. Tylko boje sie ze jak szkola sie zacznie przestaniesz pisac :C . PROSIMY NIEPRZESTAWAJ TAK DALEKO ZASZLAS <33 jak cos napisz na fb Nikusia Wi....
OdpowiedzUsuńAle mam utalentowaną sis,oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj moj komentarz dodany do poprzednej części "busiu" :) na pewno znajdziesz bo jest dlugi ;* <3
OdpowiedzUsuńTa valerie moglaby miec jakis wypadek i kopnac w kaledarz :D jest dziwką i dziwne ze Harry sie za nia ugania.. ale nie dziwne ze ją zdradza :D ashley tez jest odporna ze sie chce z nia jeszcze zadawac :) blog stal sie.chujowy a kiedys byl zajebisty :) dziwne ze zostalas nominowana -_-
OdpowiedzUsuńa ty powinnaś się leczyć lekko mówiąc. przy okazji naucz się używać polskich znaków.
Usuńty jestes gownem.nie podoba sie?wypierdalaj
UsuńJprdl jak ci się nie podoba to nie wchodz. -,-
UsuńWyrazam swoja opinie :) gownem nie jestem tylko czlowiekiem :* wszystkie tu jestescie chore jak autorka tego chorego gowna <333333
Usuńgenialny <333
OdpowiedzUsuńVALERIE MOGŁABY BYĆ Z NIALLEM :D
OdpowiedzUsuńWŁAŚNIE <3 :c
UsuńPo co mu z kurwą chodzić?
Usuńja się uzależniłam od tego bloga.Prosze nie przestawaj i jak najszybciej wstaw nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJezu jaki cudowny:)):*
OdpowiedzUsuńWspaniały:***
OdpowiedzUsuńhttp://directioners75-imaginy.blogspot.com/2013/08/dzis-jestem-zaproszona-na-impreze-nad.html
OdpowiedzUsuńDodany Rozdział 1. Zapraszam
pisze imaginy one direction.
Mam nadzieje zże bedziecie czytać mój blog .Zależy mi na tym
Proszę o komentarz ,twoje zdanie na temat mojego bloga się bardzo liczy i jeśli masz jakieś pytania ,na moim blogu jest link do aska .Pisz
czekam na next
OdpowiedzUsuń