- On się już nie zmieni.-powiedziała.Wzruszyłam ramionami i spojrzałam na dziewczynę.
- Pójdę już do domu.-powiedziałam i pożegnałam się z nią.Po 15 minutach byłam już w domu.W salonie siedział Josh z jakimś mężczyzną.Nie poznałam go bo siedział plecami ode mnie.
- Cześć Valerie.-powiedział Josh.W tym czasie zdjęłam buty.Mężczyzna spojrzał na mnie.I wtedy już wiedziałam kto to jest.To mój ojciec.
- A on czego tu chce?-zapytałam siadając obok Josh'a.
- Bo Valerie chodzi o to, że wyprowadzasz się do swojego taty.-powiedział w pewnym momencie.Spojrzałam na Niego zszokowana i wstałam.
- Co?Ty chyba sobie ze mnie żartujesz?Ja mam mieszkać z kimś kogo nie znam?-zapytałam.
- Ale to jest Twój tata.On chce Ciebie wychowywać.-powiedział.
- To gdzie był przez te 17 lat?Co?Gdzie kurwa byłeś?-zapytałam zdenerwowana.Cały czas patrzyłam na Niego.
- Valerie kochanie.-powiedział spokojnie i wstał.
- Nie mów do mnie kochanie, rozumiesz!?-powiedziałam.Jeszcze nigdy nie byłam taka zła.Nie panowałam nad sobą.
- Uspokój się Valerie.-wtrącił się Josh.Spojrzałam na Niego.
- Ja mam się uspokoić?Jak możesz?No powiedz mi kurwa jak?-zapytałam.
- Ale o co Ci teraz chodzi?-zapytał i podszedł do mnie.
- Dlaczego chcesz mnie oddać?Ja myślałam, że ty mnie..-nie dokończyłam.Przerwał mnie.
- Zamknij się!Jesteś już spakowana.Powinniście już jechać.-powiedział, a po moich policzkach spłynęły łzy.
- Jesteś skończonym skurwielem.-powiedziałam i wzięłam walizki.Nawet nie miałam zamiaru jechać z tym mężczyzną.Wyszłam z domu i zaczęłam iść w kierunku domu Ashley.
- Valerie zaczekaj.-krzyknął Josh.Stanęłam i odwróciłam się.
- Zostawcie mnie!-powiedziałam i wyjęłam z kieszeni telefon.Wybrałam numer Ashley.Na całe szczęście odebrała po pierwszym sygnale.
- Tak Valerie?-zapytała.
- Ashley proszę pomóż mi.Przyjdź szybko do kawiarni.-powiedziałam zapłakana i rozłączyłam się.Po kilki minutach siedziałam już i czekałam na dziewczynę.Szybko wbiegła do kawiarni i usiadła obok mnie.
- Valerie co się stało?Dlaczego masz walizki?-zapytała zdziwiona.
- Jak wróciłam do domu to Josh siedział z moim ojcem, którego nawet nie znam.Powiedział mi, że teraz będę z nim mieszkała..Ale ja nie chce.Pomóż mi proszę.-powiedziałam i rozpłakałam się.
- Nie płacz kochanie.-powiedziała.-Poczekaj.Zadzwonię do mamy.-wtuliła mnie w siebie.Wyjęła telefon i zadzwoniła do mamy.Po kilku minutach rozłączyła się.Odsunęłam się od niej i spojrzałam prosto w jej oczy.
- I co?-zapytałam
- Możesz się do nas wprowadzić na ile chcesz.-powiedziała.Delikatnie uśmiechnęłam się i przytuliłam ją.
- Boże..Dziękuję Ashley.Na pewno nie zostanę u was długo.Pójdę do pracy i wynajmę sobie jakiś pokoik.-powiedziałam.
- Przestań.Możesz zostać u nas ile chcesz.-powiedziała i uśmiechnęła się po czym wstała.Wzięła jedną moją walizkę, a ja drugą i wyszliśmy z kawiarni.W pewnym momencie zadzwonił mój telefon.Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz.
- Kto to?-zapytała blondynka.
- Josh..-odpowiedziałam i schowałam telefon do kieszeni.
- Dlaczego nie odbierzesz?-zapytała.
- Nie mam ochoty z nim rozmawiać.-odpowiedziałam.
- Jeśli chcesz ja mogę to zrobić.-powiedziała i uśmiechnęła się.
- Nie..Nie chce żeby wiedział gdzie jestem.-powiedziałam.Pokiwała głową.Po chwili byłyśmy już na miejscu.Weszliśmy do domu.Podeszła do nas mama dziewczyny.
- Co się stało kochanie?-zapytała i przytuliła mnie.
- Nie chce na razie o Tym rozmawiać.-powiedziałam.
- Dobrze.Chcecie coś do picia?-zapytała podchodząc do drzwi od kuchni.
- Zrobisz nam gorącą czekoladę?-zapytała.Kobieta pokiwała twierdząco głową i weszła do kuchni.Razem z Ashley weszłyśmy do jej pokoju.
- Chcesz spać ze mną czy w pokoju gościnnym?-zapytała.
- Wolę z Tobą.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.Usiadłyśmy na łóżku i w pewnym momencie usłyszałyśmy śmiechy na dole.
- Kto to?-zapytałam.Dziewczyna wstała z łóżka i wyszła z pokoju.Spojrzała na dół i szybko wbiegła do pokoju po czym zamknęła drzwi.
- Co się stało?-zapytałam zdziwiona.
- Boże Valerie nie uwierzysz.-powiedziała.
- Co?-ponownie zapytałam.
- To Harry z Tą dziewczyną.-powiedziała siadając obok mnie.
- A to zajebiście mu na mnie zależy.-powiedziałam.W tym samym czasie mama dziewczyny zawołała ją.
- Chodź ze mną.Ciekawi mnie reakcja Harry'ego.-powiedziała.Wyszłyśmy z pokoju i zeszłyśmy na dół.Harry siedział na kanapie, a dziewczyna na nim.Pocałowała go namiętnie jakby chciała zrobić mi na złość.
- Ja tak nie mogę Ashley.-powiedziałam.Dziewczyna zdziwiona spojrzała na mnie.Podeszłam do nich i pociągnęłam dziewczynę za włosy tak, że od razu zeszła z Niego.
- Pięknie Harry.Tak bardzo mnie kochasz?-zapytałam.Zdziwiony spojrzał na mnie.
- Co Ty tu robisz?-zapytał i wstał.
- Mieszkam kurwa.-odpowiedziałam i odwróciłam się od Niego plecami.Ruszyłam w stronę Ashley.
- Valerie zaczekaj.-powiedział.Stanęłam i spojrzałam na Niego.Samanta poprawiała w tym czasie włosy.
- Czego chcesz?-zapytałam.Podszedł do mnie.
- To w ogóle nie miało tak wyjść.-powiedział.
- Ale wyszło..Jesteś dla mnie nikim!-powiedziałam.W tym samym czasie do salonu weszła jego mama.
- Co tu się dzieje?Kim jest ta dziewczyna?-zapytała.
- To nowa dziewczyna Harry'ego.-odpowiedziałam jej na pytanie.
- Ale jak to Harry?Dlaczego nie jesteś już z Valerie?-zapytała podchodząc do niego.
- No powiedz Harry jak to mnie zdradzałeś i pierdoliłeś się z tą małolatą.-powiedziałam patrząc na niego.
- Małolatą?To ile ona ma lat?-zapytała kobieta.
- 16.-odpowiedział i podszedł do niej.
- Pożegnaj się z nią.Musimy porozmawiać.-powiedziała zdenerwowana.Podeszłam do Ashley i razem weszłyśmy do kuchni.Usiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy pić gorącą czekoladę.
- Nie przejmuj się.Wszystko będzie dobrze.-powiedziała i pogładziła mnie po ramieniu.Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się.
- Musi być dobrze.Nie chce tak dalej żyć.-powiedziałam i upiłam kolejnego łyka.
- Pamiętaj, że ja zawsze będę przy Tobie.-powiedziała.Ponownie uśmiechnęłam się i przytuliłam ją.
- Dziękuję.Jesteś kochana.-odpowiedziałam.Wypiłyśmy i wróciłyśmy do pokoju.Rozebrałyśmy się do bielizny i wyszłyśmy na korytarz.Akurat Harry wszedł na górę i zmierzył nas wzrokiem.
- Chodź Valerie.-powiedziała Ashley i złapała mnie za rękę.
- Zaczekaj.-powiedział Harry.Zatrzymałam się i spojrzałam na Niego.
- Porozmawiaj ze mną.-powiedział.Spojrzałam na Ashley.
- Idź..A ja przygotuję kąpiel.-powiedziała i weszła do łazienki.
- O czym chcesz ze mną rozmawiać?-zapytałam patrząc na Niego.
- Daj mi proszę jeszcze jedną szansę.-powiedział i złapał mnie za rękę.
- Harry nas już nie ma.Zawsze przychodzisz do mnie i prosisz o jeszcze jedną szansę, a ja głupia się zgadzam.-powiedziałam.
- Obiecuję, że już tego nie spierdolę.-powiedział.
- Harry ale zrozum.Co ty byś zrobił gdybyś widział mnie z innym chłopakiem?-zapytałam.Chłopak wzruszył tylko ramionami.
- No właśnie.A jak ja mam się czuć?-zapytałam.
- Przepraszam kochanie.-powiedział i wtulił mnie w siebie.Odepchnęłam go.
Wybaczcie, że krótki.Jestem zmęczona i idę spać.Jeśli będzie sporo komentarzy następnym dodam jutro i dłuższy<3 kocham was:*
PIĘKNY! <3 OBY JUŻ BYŁO DOBRZE MIĘDZY HARRY'M A VALERIE <3 DZIECI, ŚLUB ITP HAHAH :D
OdpowiedzUsuńboski <3 bardzo dobrze,że mu się nie daje dziewucha ! Chyba.... mam nadzieję ;D
OdpowiedzUsuńBusia boski,oby mu wybaczyła czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <3333333333333
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial ;) szkoda ze krotki,ale rozumiem,ze nie moglas wiecej napisac :) A co do Val i Harrego,to sama nw czy chce zeby ona do niego wracala :/ Znaczy... pewnie ze chce zeby z nim byla iwgl,ale z drugiej strony jak sie kloca jest ciekawsza akcja ;) Jednak bardzo bym sie cieszla gdyby juz wszystko miedzy nimi bylo w pozadku ;) :** Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńRybko co ja mogę powiedzieć ? Rozdział jak zawsze jest zajebisty . Trochę się zdenerwowałam tą sytuacją z Josh'em . Jaki skurwiel Val z domu chciał sie pozbyć. Może już ma nową ? ;o hahahahaha już sobie wyobrażam tą scenkę . Val przychodzi do niego a z nim jakaś inna . :) A co do Harry'ego to fajnie by było gdyby ona spotykała się jakiś czas z jego najlepszym kumplem . Aby dać mu nauczkę .
OdpowiedzUsuńdobrze mówisz :)
UsuńZaj****** jak zwykle
OdpowiedzUsuńHarry niech sie zmieni pliss i beda razem ale pierw nauczka ;)
OdpowiedzUsuńJeejku ale z Josh‘a skubaniec pierw ja obraca a potem wypierdala do obcego dla niego faceta... emocje mnie poniosly :D
OdpowiedzUsuńŚwietne! Pisz tak jak ty to sobie wyobrażasz i tak jak ci się podoba bo to twoje opowiadanie i twoja ciężka praca..To ty masz największy wkład w to opowiadanie i niech się to nie zmienia :D
OdpowiedzUsuńŚwietnyy , piszz daljee <3
OdpowiedzUsuńKochaaam twoje opowiadanie <333
OdpowiedzUsuńMoiim zdaniem Val i Harry , powinny być jeszcze razem :3 . Nieehc daam mu ostatnią szansee <3
OdpowiedzUsuńAlee to twoja wyobrażnia ;)
Wspanialeee piszeeesz :3
OdpowiedzUsuńOhhh , jakie to wciągająącee x3 . "
OdpowiedzUsuńSzybkoo dodaj dalej xD
Boziuuu współczujee tej Val ;c
OdpowiedzUsuńMaszz Wielki talent <3 .
OdpowiedzUsuńProszzee , napisz szybkooo następny :3
Cudowny zajebisty najlepszy *-* Josh jaki cham :O żeby wyrzucić Val z domu to naprawde ma nie równo pod kopułom :* / sory emocje mnie poniosły :)
OdpowiedzUsuńCHCIAŁAMBYM , ABY JUZ BYLO DOBRZE MIEDZY VALERIE I HARRYM . :3
OdpowiedzUsuńNO , ALE TO TWOJW YOBRAZNIAA ,3
oHH , Szybkooo dodaaaj kolejny :3
OdpowiedzUsuńSzkoda , ze taki krótki , ale wiadomo , nie masz zawsze tyle czasu , na pisanieee . :3
OdpowiedzUsuńMoim zdnaieem hazz powinien dostać nauczkę
OdpowiedzUsuńNo co moge Ci powiedzieć Busia...chyba to, że....jest zajebisty rozdział jak zawsze :) ciekawi mnie to czy Harry i Val będą razem "-"
OdpowiedzUsuńTeeż cięę kochamy Busiaa <3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdziaał :3
Neext ;*
jezu jaki świetny ! < 33
OdpowiedzUsuńJaki świetny :3
OdpowiedzUsuńZajebiaszczy
OdpowiedzUsuńNIECH VAL PRZEŚPI SIĘ Z LLOUISEM :3 JAK BD W OGOLE NIECH GO POZNA I SIE Z NIM PRZESPI I HARRY ICH NAKRYJE A VAL '' I WIESZ GNOJU JAK SIE CZUŁAM JAK SIE PIERDOLIŁEŚ Z TĄ MAŁOLATĄ? '' :D
OdpowiedzUsuńZajebisty
OdpowiedzUsuńwyjapierkurwadolewychujpaśniczobisty
OdpowiedzUsuńzarąbiste ;3
OdpowiedzUsuńŚwietna część, niech Val mu wybaczy, ale jeszcze niech dostanie jakąś nauczkę, a później już wszystko między nimi dobrze żeby było i żeby Harry nie zepsuł tego, ale nawet jeśli będzie inaczej też będę czekać na dalsze części, w końcu to twoje opowiadanie.
OdpowiedzUsuńZajebisty *_______*
OdpowiedzUsuńślicznie fajny xd
OdpowiedzUsuńŁAŁ. FAAAAAJNY. Rozdział.
OdpowiedzUsuńŚwietne !!! Świetne !!! Świetne !!! <333
OdpowiedzUsuńCudny *u* Kocham < 333 Czekam na next ! ;**
OdpowiedzUsuń:O Boski, Neext :* Zapraszam do siebie http://thepossibly.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper, wg mnie ona nie powinna do niego wracać po tym wszystkim i czekam z utęsknieniem na następny <3
OdpowiedzUsuńWkurwia mnie ona ze tak łobuzica przeklina ..nawet przy doroslych.. i nawet DO doroslych.. sama bluzgam ale bez przesady.. niech sie opanuje cos .. o.O -.- blog stal sie chujowy. Nq. Stracilas kolejnego czytelnika. Czytalas co pisaly inne dziewczyny w komentarzach do 62 czesci? :)
OdpowiedzUsuńZal mi cie amen
UsuńBoże straciłam kolejnego czytelnika.Przecież napisałam przy tym jak była zdenerwowana.Czytaj ze zrozumieniem.Ujęłam to "powiedziałam.Jeszcze nigdy nie byłam taka zła.Nie panowałam nad sobą."Gdybyś czytała ze zrozumieniem być zrozumiałą na pewno.
UsuńNapisznapisznapisznapisznapisz juz nie moge się doczekać plose napisz :)
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział ;)
OdpowiedzUsuńplease next ;)
Proszee dodaaj następnego x3
OdpowiedzUsuńZajebiste Busiu . :) czekam na nexta i zapraszam - http://onedirection101imaginy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSwietny czekam na nastepny ; ) . W koncu dala se spokoj z tym Harrym ; D
OdpowiedzUsuń