piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 66.

- To nie tak Valerie.Wróć do domu.-powiedział i przybliżył się do mnie.
- Przyjedź po mnie po szkole do Harry'ego.-powiedziałam i wyszłam z klasy.Chłopak czekał już na mnie przed klasą.
- Co on chciał od Ciebie?-zapytał i objął mnie w pasie po czym przyciągnął bardziej do siebie.
- Wracam znowu do Josh'a.-powiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie.
- Dlaczego nie chcesz mieszkać ze mną?-zapytał i zmarszczył czoło.
- Harry ale ja nie mogę cały czas z Tobą mieszkać i narzucać się..Mój dom jest u Josh'a.-powiedziałam.Pokręcił głową.
- Dobrze wiesz, że się nie narzucasz.-powiedział.
- Dobra nie rozmawiajmy o Tym.Przyjedzie po mnie po szkole.-powiedziałam.Kiedy zadzwonił dzwonek chłopak odsunął się ode mnie.
- Wracam na lekcję.-powiedział.Delikatnie i niechętnie pocałował mnie w policzek.
- Dobrze.-odpowiedziałam i weszłam do klasy.Zajęłam miejsce w wolnej ławce i rozpakowałam książki.Reszta zajęć zleciała mi bardzo szybko.Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę, spakowałam książki i wyszłam.Harry czekał już na mnie przy samochodzie.Zatrzymał mnie jeszcze Josh.
- Za ile mam po Ciebie przyjechać?-zapytał.Spojrzałam na zegarek.
- Za godzinę.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.Podbiegłam do Harry'ego Stał akurat z Louis'em.Przypomniał mi się wczorajszy wieczór  i ten pocałunek..
- Cześć Valerie.-powiedział Louis i pocałował mnie w policzek.
- Cześć.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.Harry spojrzał się na mnie i pokręcił głową.Wiedziałam, że mu się to nie podobało.Podeszłam do Niego.Objął mnie.
- Dobra to my już jedziemy.-powiedział i pożegnał się z Louis'em.Wsiadłam do samochodu.Chłopak dołączył do mnie i ruszył.
- Słyszałem, że wczoraj całowałaś się z Louis'em.-powiedział i przyśpieszył.
- No to dobrze słyszałeś.-odpowiedziałam obojętnie.
- Dlaczego się z nim całowałaś?-zapytał patrząc na mnie.
- Graliśmy w butelkę.-odpowiedziałam po chwili.Chłopak ponownie na mnie spojrzał i pokręcił głową.Chyba zapomniał o tym co on jeszcze wczoraj robił z Samantą..Ale nie przypomniałam mu tego..Wiedziałam, że wtedy bardziej się zdenerwuje.Kiedy podjechaliśmy pod dom wysiadłam z samochodu i ruszyłam w stronę drzwi.Chłopak podszedł do mnie i objął mnie.Uśmiechnęłam się.Weszłam do środka i zdjęłam buty.
- Jesteś głodna?-zapytał.Pokiwałam przecząco głową i weszłam na górę.Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju bruneta.Po chwili zadzwonił mój telefon.Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz.
- Tak Louis?-zapytałam.
- Valerie możemy się dzisiaj spotkać?-zapytał
- Pewnie.Przyjedź do mnie do domu po 19.-powiedziałam.
- Dobrze.-powiedział i rozłączył się.Po kilku minutach do pokoju wszedł Harry i położył się na łóżku.
- Co robiłeś na dole?-zapytałam.
- Jadłem obiad.-odpowiedział.Położyłam się obok Niego.
- Za kilka minut przyjedzie po mnie Josh..-powiedziałam.Spojrzał na mnie.
- Po co?Przecież ja mogę Cię odwieść.-powiedział i zmarszczył czoło.Nic już nie powiedziałam.Odwróciłam się od niego plecami.Chłopak przytulił mnie.
- Zła jesteś na mnie?-zapytał.
- Nie..-odpowiedziałam obojętnie.
- Spójrz na mnie.-powiedział.Odwróciłam się i spojrzałam prosto w jego oczy.
- Nie jesteś szczęśliwa.-powiedział i złapał mnie za pod bródek.
- Nie mam powodu do tego by być szczęśliwa.-powiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Dlaczego?-zapytał.
- Czy ty tego naprawdę nie widzisz Harry?Wybaczyłam Ci tylko dlatego żebyś mnie już nie męczył..-powiedziałam i usiadłam na łóżku.
- Nie kochasz mnie już?-zapytał.
- Nie to, że Cię nie kocham..Ale chce trochę przerwy.-powiedziałam i podeszłam do okna.Chłopak wstał i podszedł do mnie.
- Dlaczego chcesz przerwy?-zapytał.
- Muszę to wszystko  przemyśleć..Potrzebuję trochę czasu..-powiedziałam.W tym samym czasie zadzwonił mój telefon.Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz.
- To Josh..-powiedziałam.
- Nie odbieraj.-powiedział parząc na mnie.Pokręciłam głową i odebrałam.
- Czekam na Ciebie już pod domem Harry'ego.-powiedział.
- Dobrze.To już idę.-powiedziałam i rozłączyłam się.Harry spojrzał na mnie i złapał mnie za nadgarstek.
- Powiedziałem Ci przecież kurwa, że masz nie odbierać.-powiedział zdenerwowany i ścisnął mój nadgarstek.
- I dlatego chce przerwy.Zobacz jak ty się zachowujesz.-powiedziałam i wyswobodziłam się z jego uścisku.Podeszłam do walizek i zeszłam z nimi na dół.Założyłam buty i wyszłam z domu.Josh wysiadł z samochodu i pomógł mi z walizkami.Włożył je do bagażnika.Wsiadłam do samochodu,po chwili również wsiadł i ruszył.
- Jesteś na mnie zła?-zapytał.
- Nie..-odpowiedziałam i spojrzałam na Niego.Uśmiechnął się tylko.Po kilku minutach byliśmy już pod domem.Wysiadłam z samochodu.Mężczyzna wziął moje walizki.Weszliśmy do domu.Wniósł je do mojego pokoju, w tym czasie weszłam do kuchni.Przygotowałam sobie kanapkę i usiadłam do stołu.Wzięłam kęsa i spojrzałam na Josh'a, który akurat wszedł do kuchni.
- Smacznego.-powiedział i uśmiechnął się.
- Dziękuję.-odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech.Mężczyzna zrobił sobie kawę i usiadł obok mnie.Zjadłam jedną kanapkę i odsunęłam pusty talerz.
- Masz jakieś plany na dzisiaj?-zapytał.
- Kolega do mnie o 19-stej przyjedzie.-powiedziałam i wstałam.Wzięłam talerz i włożyłam go do zmywarki.
- A no dobrze.-powiedział po chwili.Spojrzałam na Niego.
- A coś chciałeś?-zapytałam.
- Nie.-odpowiedział i posłał mi sztuczny uśmiech.Poszłam do swojego pokoju i włączyłam muzykę na laptopie.Spojrzałam na godzinę.Do przyjazdu Louis'a miałam jeszcze 2 godziny.Wyjęłam wszyscy swoje rzeczy z walizek.Ułożyłam ciuchy do szafek i posprzątałam w pokoju, co zajęło mi dobre półtorej godziny.Wzięłam czystą bieliznę i ciuchy po czym weszłam do łazienki.Zamknęłam się i rozebrałam.Weszłam po prysznic.Po 15 minutach wyszłam i ubrałam się.Wysuszyłam włosy i uczesałam.Zrobiłam lekki makijaż i wróciłam do pokoju.Wyłączyłam laptopa i usiadłam na łóżku.Akurat dostałam sms'a. Odczytałam go.
Położyłam telefon na stolik i wstałam.Podeszłam do okna i usiadłam na parapecie.Po niecałych 10 minutach chłopak był już pod moim domem.Kiedy rozległo się pukanie do drzwi zbiegłam na dół i otworzyłam je.
- Cześć.-powiedziałam.Chłopak odpowiedział i pocałował mnie w policzek.Wpuściłam go do środka.
- Chcesz coś do picia?-zapytałam.
- Nie dziękuję.-odpowiedział.Uśmiechnęłam się i pociągnęłam go za rękę do swojego pokoju.Usiedliśmy na łóżku.
- Dlaczego chciałeś się ze mną spotkać?-zapytałam patrząc prosto w jego oczy.
- Valerie chce być szczery wobec Ciebie.-powiedział.
- Szczery?Czyli masz mi coś do powiedzenia?-zapytałam zdziwiona.
- Od jakiegoś czasu podobasz mi się.-powiedział.
- Co chcesz mi przez to powiedzieć?-zapytałam
- Kocham Cię Valerie.-powiedział.Tego się nie spodziewałam.Louis mnie kocha?Nigdy nie okazywał tego w jakiś sposób.Nie mogłam po prostu w to uwierzyć.
- Ale Louis..Nie możemy być razem.-powiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Ale dlaczego?Wczoraj mi powiedziałaś, że nie jesteś z Harry'm..Możemy spróbować.-powiedział.
- Teraz muszę odpocząć od Tego wszystkiego.-odpowiedziałam po chwili zastanowienia.
- No dobrze.-powiedział i uśmiechnął się po czym wtulił mnie w siebie i pocałował w czubek głowy.
- Louis?-powiedziałam.
- Tak Valerie?-zapytał.Odsunęłam się od Niego i spojrzałam prosto w jego oczy.
- Mogę Ci coś powiedzieć?Ale proszę nie mów nikomu...-powiedziałam.
- Oczywiście, że możesz kochanie.-odpowiedział i uśmiechnął się.
- Boję się Harry'ego..-powiedziałam po chwili zastanowienia.Nie byłam do końca pewna czy mu o Tym powiedzieć..Ale komuś przecież musiałam..A chciałam wreszcie wyrzucić to z Siebie..
- Ale dlaczego się go boisz?-zapytał zdziwiony.
- Od samego początku zachowuje się bardzo dziwnie.Bardzo często mnie źle traktuje..Nie szanuje, a później przeprasza...-powiedziałam.Po moim policzku spłynęły łzy.
- Nie płacz Valerie.Nie jesteś pierwsza.-powiedział i wytarł moje łzy.
- Co?Nie jestem pierwsza?Czyli było więcej takich dziewczyn?-zapytałam zdziwiona.
- To Harry nic Ci nie mówił?-zapytał.Pokiwałam przecząco głową.
- To lepiej jak on Ci wszystko powie.-powiedział.Przez dobre 2 godziny rozmawialiśmy już o wszystkim.Poznałam go bliżej.Nie miał za ciekawego dzieciństwa..Ale z chwili na chwilę zaczął mi się podobać.Kiedy zrobiło się późno, chłopak wstał i spojrzał na mnie.
- Idziesz już?-zapytałam zdziwiona.
- Jest już późno.-odpowiedział.
- Ale jutro jest sobota..Zostań na noc.-powiedziałam i usiadłam na brzegu łóżka.Chłopak uśmiechnął się.
- Dobrze.-odpowiedział i usiadł obok mnie.
- Valerie zejdź na chwilę.-krzyknął Josh z salonu.
- Poczekaj chwilę.-powiedziałam do Louis'a i zeszłam na dół.
- Tak?-zapytałam.Spojrzał na mnie.
- Ten Twój kolega już poszedł?-zapytał.
- Nie..Zostaje na noc.-odpowiedziałam.
- A no dobrze..-odpowiedział już obojętnie.Wróciłam do Louis'a.
- Kładziemy się już?-zapytałam.Pokiwał twierdząco głową i rozebrał się do bokserek.Jego ciało było bardzo umięśnione.Kiedy spojrzałam na Niego zagryzłam wargę i uśmiechnęłam się.Wyjęłam z garderoby koszulę nocną i przebrałam się przy chłopaku.Położył się na łóżku, a ja obok niego.Okrył nas kołdrą.Rozmawialiśmy o związku.W pewnym momencie usta Louis'a były coraz bliżej moich.Kiedy musnął moje wargi uśmiechnęłam się i przedłużyłam pocałunek.

Jeśli są jakiekolwiek błędy to przepraszam mam nadzieję, że się domyślicie.Chciałabym was serdecznie przeprosić za to, że przez 3 dni nie dodawałam rozdziałów...Mam nadzieję, że to zrozumiecie bo jutro są już chrzciny mojej kochanej Majki i musiałam pomóc..Jeszcze jutro mam do zrobienia kilka rzeczy i na 18 do małej<3
BĘDĄ KOMENTARZE..BĘDZIE ROZDZIAł.

36 komentarzy:

  1. Zajebisty Czekam na next ;** :D

    OdpowiedzUsuń
  2. chce jeszcze!:(

    OdpowiedzUsuń
  3. aaale super :) a bylas w kinie na filmie?:D

    OdpowiedzUsuń
  4. KURDE! Akcja o jakiej marzylam!!!! KC !! I nie obchodzi mnie co jakieś naplone na Harrego laski w stylu że sobie nowego znalazła... O.TO WŁAŚNIE CHODZI... Chociaż Harry to mój ukochaniec to wolę jakoś Val i Louisa.. Ponieważ pamiętam jeszcze twoje pierwsze wpisy i chodzi o to że Val z Harrym się tak poznała że on ją szantarzowal... Kurcze, mówię ci że uwielbiam cię i ten blog za to ile się tu dzieje.. Najpierw zbrodnie, miłość, drugie zauroczenie, śmierć... Jesstes niesamowita ! <3 /WeRcIa ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet nie wiesz jak cholernie spodobał mi się ten rozdział.
    jest teraz moim ulubionym tutaj *-*
    Przyznam, że liczyłam na taki zwrot akcji.
    Awhh jak ja bym chciała żeby ona była z Lou *_*
    No nic kochanie świetnie piszesz.
    Nie ukrywam że strasznie czekam na następny rozdział :)
    Życzę weny x

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnyyyyy, dawaj szybciutko next *u*

    OdpowiedzUsuń
  7. jaki zajebisty rozdzial chyba najlepszy ze wszystkich jakie napisalas kckckc

    OdpowiedzUsuń
  8. CO?! PRZERYWAĆ W TAKIM MOMENCIE?!?! OOJH :C < 3

    OdpowiedzUsuń
  9. CO?! PRZERYWAĆ W TAKIM MOMENCIE?!?! OOJH :C < 3

    OdpowiedzUsuń
  10. Swierny nawer chcialabym zeby Val byla z Lou
    On ja rozumnoie i wg .... :* :* :* <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  11. DALEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ pisz :) Jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Może Lou będzie dla niej bardziej dobry . Mam nadzięję ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział. Lecz jednak moim zdaniem, powinna być z Harry'm. Nie chcę się wtrącać do Twojego opowiadanie, ale pomyślałam że ciekawie by było, gdyby Valerie była teraz z Louis'em, a Harry poszedł by na leczenie, a później w jakiś sposób do siebie wrócili. Nie naciskam byś tak napisała, zrobisz jak chcesz :)
    Czekam na następny rozdział.

    Zapraszam do mnie: http://we-are-friends-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne !!!
    Czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  15. w takim momencie? :c // imaginy1onedirection

    OdpowiedzUsuń
  16. Super czekam na next mam nadzieje ze niedługo będzie . ;* ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten rozdział jest cudowny <3 zresztą jak wszystkie :D Kocham Cb i tego bloga ;) mam nadzieje że szybciutko dodasz kolejny rozdział ;) życze weny <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Nexttttttt Harry niech ma nauczke ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział. :) Harry zachowuje się dziwnie..póki co kibicuje Luis'owi. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Louis'owi -.- Nauczcie sie ,,Directioners'':)

      Usuń
  20. Cudowny:))) Kc :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Best blog ever <3 najlepiej jakby się nigdy nie skończył :)
    /Doma <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Bezwstydnica nawet przy koledze sie rozbiera? Ja pierdole.. ty bys sie tak nie wstydzila przebrac przy koledze? O.o

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozumiem cb przeciez nie mozesz caly czas siedziec przy kompie i pisac rozdzialy ;****
    Musisz miec troche wiecej czasu dla siebie ;****
    I zycze milych chrzcin Busiu <3
    Kocham cb ;****

    OdpowiedzUsuń
  24. No i co z tego , że się przy koledze rozbierała .? -.-
    Too jest Busii wyobraźnia , no i jak chce to pisze to .
    Moim zdaniem to jest Pięknee <3 .
    Jesteeś fenomenalnaa <3 .

    OdpowiedzUsuń
  25. kochanie zajebisty rozdział *-* i wszyscy rozumiemy, że nie masz zawsze czasu na pisanie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Super czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  27. coś mi się wydaje że oni tej nocy spać nie będą xD
    życze weny, czasu na pisanie i nexta *.*

    OdpowiedzUsuń

aniołki najwspanialsze.

Layout by Yassmine