- To nie tak Valerie.Wróć do domu.-powiedział i przybliżył się do mnie.
- Przyjedź po mnie po szkole do Harry'ego.-powiedziałam i wyszłam z klasy.Chłopak czekał już na mnie przed klasą.
- Co on chciał od Ciebie?-zapytał i objął mnie w pasie po czym przyciągnął bardziej do siebie.
- Wracam znowu do Josh'a.-powiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie.
- Dlaczego nie chcesz mieszkać ze mną?-zapytał i zmarszczył czoło.
- Harry ale ja nie mogę cały czas z Tobą mieszkać i narzucać się..Mój dom jest u Josh'a.-powiedziałam.Pokręcił głową.
- Dobrze wiesz, że się nie narzucasz.-powiedział.
- Dobra nie rozmawiajmy o Tym.Przyjedzie po mnie po szkole.-powiedziałam.Kiedy zadzwonił dzwonek chłopak odsunął się ode mnie.
- Wracam na lekcję.-powiedział.Delikatnie i niechętnie pocałował mnie w policzek.
- Dobrze.-odpowiedziałam i weszłam do klasy.Zajęłam miejsce w wolnej ławce i rozpakowałam książki.Reszta zajęć zleciała mi bardzo szybko.Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę, spakowałam książki i wyszłam.Harry czekał już na mnie przy samochodzie.Zatrzymał mnie jeszcze Josh.
- Za ile mam po Ciebie przyjechać?-zapytał.Spojrzałam na zegarek.
- Za godzinę.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.Podbiegłam do Harry'ego Stał akurat z Louis'em.Przypomniał mi się wczorajszy wieczór i ten pocałunek..
- Cześć Valerie.-powiedział Louis i pocałował mnie w policzek.
- Cześć.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.Harry spojrzał się na mnie i pokręcił głową.Wiedziałam, że mu się to nie podobało.Podeszłam do Niego.Objął mnie.
- Dobra to my już jedziemy.-powiedział i pożegnał się z Louis'em.Wsiadłam do samochodu.Chłopak dołączył do mnie i ruszył.
- Słyszałem, że wczoraj całowałaś się z Louis'em.-powiedział i przyśpieszył.
- No to dobrze słyszałeś.-odpowiedziałam obojętnie.
- Dlaczego się z nim całowałaś?-zapytał patrząc na mnie.
- Graliśmy w butelkę.-odpowiedziałam po chwili.Chłopak ponownie na mnie spojrzał i pokręcił głową.Chyba zapomniał o tym co on jeszcze wczoraj robił z Samantą..Ale nie przypomniałam mu tego..Wiedziałam, że wtedy bardziej się zdenerwuje.Kiedy podjechaliśmy pod dom wysiadłam z samochodu i ruszyłam w stronę drzwi.Chłopak podszedł do mnie i objął mnie.Uśmiechnęłam się.Weszłam do środka i zdjęłam buty.
- Jesteś głodna?-zapytał.Pokiwałam przecząco głową i weszłam na górę.Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju bruneta.Po chwili zadzwonił mój telefon.Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz.
- Tak Louis?-zapytałam.
- Valerie możemy się dzisiaj spotkać?-zapytał
- Pewnie.Przyjedź do mnie do domu po 19.-powiedziałam.
- Dobrze.-powiedział i rozłączył się.Po kilku minutach do pokoju wszedł Harry i położył się na łóżku.
- Co robiłeś na dole?-zapytałam.
- Jadłem obiad.-odpowiedział.Położyłam się obok Niego.
- Za kilka minut przyjedzie po mnie Josh..-powiedziałam.Spojrzał na mnie.
- Po co?Przecież ja mogę Cię odwieść.-powiedział i zmarszczył czoło.Nic już nie powiedziałam.Odwróciłam się od niego plecami.Chłopak przytulił mnie.
- Zła jesteś na mnie?-zapytał.
- Nie..-odpowiedziałam obojętnie.
- Spójrz na mnie.-powiedział.Odwróciłam się i spojrzałam prosto w jego oczy.
- Nie jesteś szczęśliwa.-powiedział i złapał mnie za pod bródek.
- Nie mam powodu do tego by być szczęśliwa.-powiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Dlaczego?-zapytał.
- Czy ty tego naprawdę nie widzisz Harry?Wybaczyłam Ci tylko dlatego żebyś mnie już nie męczył..-powiedziałam i usiadłam na łóżku.
- Nie kochasz mnie już?-zapytał.
- Nie to, że Cię nie kocham..Ale chce trochę przerwy.-powiedziałam i podeszłam do okna.Chłopak wstał i podszedł do mnie.
- Dlaczego chcesz przerwy?-zapytał.
- Muszę to wszystko przemyśleć..Potrzebuję trochę czasu..-powiedziałam.W tym samym czasie zadzwonił mój telefon.Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz.
- To Josh..-powiedziałam.
- Nie odbieraj.-powiedział parząc na mnie.Pokręciłam głową i odebrałam.
- Czekam na Ciebie już pod domem Harry'ego.-powiedział.
- Dobrze.To już idę.-powiedziałam i rozłączyłam się.Harry spojrzał na mnie i złapał mnie za nadgarstek.
- Powiedziałem Ci przecież kurwa, że masz nie odbierać.-powiedział zdenerwowany i ścisnął mój nadgarstek.
- I dlatego chce przerwy.Zobacz jak ty się zachowujesz.-powiedziałam i wyswobodziłam się z jego uścisku.Podeszłam do walizek i zeszłam z nimi na dół.Założyłam buty i wyszłam z domu.Josh wysiadł z samochodu i pomógł mi z walizkami.Włożył je do bagażnika.Wsiadłam do samochodu,po chwili również wsiadł i ruszył.
- Jesteś na mnie zła?-zapytał.
- Nie..-odpowiedziałam i spojrzałam na Niego.Uśmiechnął się tylko.Po kilku minutach byliśmy już pod domem.Wysiadłam z samochodu.Mężczyzna wziął moje walizki.Weszliśmy do domu.Wniósł je do mojego pokoju, w tym czasie weszłam do kuchni.Przygotowałam sobie kanapkę i usiadłam do stołu.Wzięłam kęsa i spojrzałam na Josh'a, który akurat wszedł do kuchni.
- Smacznego.-powiedział i uśmiechnął się.
- Dziękuję.-odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech.Mężczyzna zrobił sobie kawę i usiadł obok mnie.Zjadłam jedną kanapkę i odsunęłam pusty talerz.
- Masz jakieś plany na dzisiaj?-zapytał.
- Kolega do mnie o 19-stej przyjedzie.-powiedziałam i wstałam.Wzięłam talerz i włożyłam go do zmywarki.
- A no dobrze.-powiedział po chwili.Spojrzałam na Niego.
- A coś chciałeś?-zapytałam.
- Nie.-odpowiedział i posłał mi sztuczny uśmiech.Poszłam do swojego pokoju i włączyłam muzykę na laptopie.Spojrzałam na godzinę.Do przyjazdu Louis'a miałam jeszcze 2 godziny.Wyjęłam wszyscy swoje rzeczy z walizek.Ułożyłam ciuchy do szafek i posprzątałam w pokoju, co zajęło mi dobre półtorej godziny.Wzięłam czystą bieliznę i ciuchy po czym weszłam do łazienki.Zamknęłam się i rozebrałam.Weszłam po prysznic.Po 15 minutach wyszłam i ubrałam się.Wysuszyłam włosy i uczesałam.Zrobiłam lekki makijaż i wróciłam do pokoju.Wyłączyłam laptopa i usiadłam na łóżku.Akurat dostałam sms'a. Odczytałam go.
Położyłam telefon na stolik i wstałam.Podeszłam do okna i usiadłam na parapecie.Po niecałych 10 minutach chłopak był już pod moim domem.Kiedy rozległo się pukanie do drzwi zbiegłam na dół i otworzyłam je.
- Cześć.-powiedziałam.Chłopak odpowiedział i pocałował mnie w policzek.Wpuściłam go do środka.
- Chcesz coś do picia?-zapytałam.
- Nie dziękuję.-odpowiedział.Uśmiechnęłam się i pociągnęłam go za rękę do swojego pokoju.Usiedliśmy na łóżku.
- Dlaczego chciałeś się ze mną spotkać?-zapytałam patrząc prosto w jego oczy.
- Valerie chce być szczery wobec Ciebie.-powiedział.
- Szczery?Czyli masz mi coś do powiedzenia?-zapytałam zdziwiona.
- Od jakiegoś czasu podobasz mi się.-powiedział.
- Co chcesz mi przez to powiedzieć?-zapytałam
- Kocham Cię Valerie.-powiedział.Tego się nie spodziewałam.Louis mnie kocha?Nigdy nie okazywał tego w jakiś sposób.Nie mogłam po prostu w to uwierzyć.
- Ale Louis..Nie możemy być razem.-powiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Ale dlaczego?Wczoraj mi powiedziałaś, że nie jesteś z Harry'm..Możemy spróbować.-powiedział.
- Teraz muszę odpocząć od Tego wszystkiego.-odpowiedziałam po chwili zastanowienia.
- No dobrze.-powiedział i uśmiechnął się po czym wtulił mnie w siebie i pocałował w czubek głowy.
- Louis?-powiedziałam.
- Tak Valerie?-zapytał.Odsunęłam się od Niego i spojrzałam prosto w jego oczy.
- Mogę Ci coś powiedzieć?Ale proszę nie mów nikomu...-powiedziałam.
- Oczywiście, że możesz kochanie.-odpowiedział i uśmiechnął się.
- Boję się Harry'ego..-powiedziałam po chwili zastanowienia.Nie byłam do końca pewna czy mu o Tym powiedzieć..Ale komuś przecież musiałam..A chciałam wreszcie wyrzucić to z Siebie..
- Ale dlaczego się go boisz?-zapytał zdziwiony.
- Od samego początku zachowuje się bardzo dziwnie.Bardzo często mnie źle traktuje..Nie szanuje, a później przeprasza...-powiedziałam.Po moim policzku spłynęły łzy.
- Nie płacz Valerie.Nie jesteś pierwsza.-powiedział i wytarł moje łzy.
- Co?Nie jestem pierwsza?Czyli było więcej takich dziewczyn?-zapytałam zdziwiona.
- To Harry nic Ci nie mówił?-zapytał.Pokiwałam przecząco głową.
- To lepiej jak on Ci wszystko powie.-powiedział.Przez dobre 2 godziny rozmawialiśmy już o wszystkim.Poznałam go bliżej.Nie miał za ciekawego dzieciństwa..Ale z chwili na chwilę zaczął mi się podobać.Kiedy zrobiło się późno, chłopak wstał i spojrzał na mnie.
- Idziesz już?-zapytałam zdziwiona.
- Jest już późno.-odpowiedział.
- Ale jutro jest sobota..Zostań na noc.-powiedziałam i usiadłam na brzegu łóżka.Chłopak uśmiechnął się.
- Dobrze.-odpowiedział i usiadł obok mnie.
- Valerie zejdź na chwilę.-krzyknął Josh z salonu.
- Poczekaj chwilę.-powiedziałam do Louis'a i zeszłam na dół.
- Tak?-zapytałam.Spojrzał na mnie.
- Ten Twój kolega już poszedł?-zapytał.
- Nie..Zostaje na noc.-odpowiedziałam.
- A no dobrze..-odpowiedział już obojętnie.Wróciłam do Louis'a.
- Kładziemy się już?-zapytałam.Pokiwał twierdząco głową i rozebrał się do bokserek.Jego ciało było bardzo umięśnione.Kiedy spojrzałam na Niego zagryzłam wargę i uśmiechnęłam się.Wyjęłam z garderoby koszulę nocną i przebrałam się przy chłopaku.Położył się na łóżku, a ja obok niego.Okrył nas kołdrą.Rozmawialiśmy o związku.W pewnym momencie usta Louis'a były coraz bliżej moich.Kiedy musnął moje wargi uśmiechnęłam się i przedłużyłam pocałunek.
Jeśli są jakiekolwiek błędy to przepraszam mam nadzieję, że się domyślicie.Chciałabym was serdecznie przeprosić za to, że przez 3 dni nie dodawałam rozdziałów...Mam nadzieję, że to zrozumiecie bo jutro są już chrzciny mojej kochanej Majki i musiałam pomóc..Jeszcze jutro mam do zrobienia kilka rzeczy i na 18 do małej<3
BĘDĄ KOMENTARZE..BĘDZIE ROZDZIAł.
Zajebisty Czekam na next ;** :D
OdpowiedzUsuńchce jeszcze!:(
OdpowiedzUsuńaaale super :) a bylas w kinie na filmie?:D
OdpowiedzUsuńcudowny <3
OdpowiedzUsuńKURDE! Akcja o jakiej marzylam!!!! KC !! I nie obchodzi mnie co jakieś naplone na Harrego laski w stylu że sobie nowego znalazła... O.TO WŁAŚNIE CHODZI... Chociaż Harry to mój ukochaniec to wolę jakoś Val i Louisa.. Ponieważ pamiętam jeszcze twoje pierwsze wpisy i chodzi o to że Val z Harrym się tak poznała że on ją szantarzowal... Kurcze, mówię ci że uwielbiam cię i ten blog za to ile się tu dzieje.. Najpierw zbrodnie, miłość, drugie zauroczenie, śmierć... Jesstes niesamowita ! <3 /WeRcIa ;***
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Chodzi O Val i Lou. ;)
Usuńnawet nie wiesz jak cholernie spodobał mi się ten rozdział.
OdpowiedzUsuńjest teraz moim ulubionym tutaj *-*
Przyznam, że liczyłam na taki zwrot akcji.
Awhh jak ja bym chciała żeby ona była z Lou *_*
No nic kochanie świetnie piszesz.
Nie ukrywam że strasznie czekam na następny rozdział :)
Życzę weny x
Świetny<33
OdpowiedzUsuńfajnyyyyy, dawaj szybciutko next *u*
OdpowiedzUsuńjaki zajebisty rozdzial chyba najlepszy ze wszystkich jakie napisalas kckckc
OdpowiedzUsuńŚwietny *u*
OdpowiedzUsuńŚwietny *u*
OdpowiedzUsuńCO?! PRZERYWAĆ W TAKIM MOMENCIE?!?! OOJH :C < 3
OdpowiedzUsuńCO?! PRZERYWAĆ W TAKIM MOMENCIE?!?! OOJH :C < 3
OdpowiedzUsuńSwierny nawer chcialabym zeby Val byla z Lou
OdpowiedzUsuńOn ja rozumnoie i wg .... :* :* :* <3 <3 <3
uuu pisz !
OdpowiedzUsuńDALEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ pisz :) Jest świetny.
OdpowiedzUsuńMoże Lou będzie dla niej bardziej dobry . Mam nadzięję ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Lecz jednak moim zdaniem, powinna być z Harry'm. Nie chcę się wtrącać do Twojego opowiadanie, ale pomyślałam że ciekawie by było, gdyby Valerie była teraz z Louis'em, a Harry poszedł by na leczenie, a później w jakiś sposób do siebie wrócili. Nie naciskam byś tak napisała, zrobisz jak chcesz :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział.
Zapraszam do mnie: http://we-are-friends-forever.blogspot.com/
Świetne !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a :)
w takim momencie? :c // imaginy1onedirection
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next mam nadzieje ze niedługo będzie . ;* ;)
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest cudowny <3 zresztą jak wszystkie :D Kocham Cb i tego bloga ;) mam nadzieje że szybciutko dodasz kolejny rozdział ;) życze weny <3
OdpowiedzUsuńNexttttttt Harry niech ma nauczke ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. :) Harry zachowuje się dziwnie..póki co kibicuje Luis'owi. <3
OdpowiedzUsuńLouis'owi -.- Nauczcie sie ,,Directioners'':)
UsuńCudowny:))) Kc :)
OdpowiedzUsuńBest blog ever <3 najlepiej jakby się nigdy nie skończył :)
OdpowiedzUsuń/Doma <3
Bezwstydnica nawet przy koledze sie rozbiera? Ja pierdole.. ty bys sie tak nie wstydzila przebrac przy koledze? O.o
OdpowiedzUsuńRozumiem cb przeciez nie mozesz caly czas siedziec przy kompie i pisac rozdzialy ;****
OdpowiedzUsuńMusisz miec troche wiecej czasu dla siebie ;****
I zycze milych chrzcin Busiu <3
Kocham cb ;****
No i co z tego , że się przy koledze rozbierała .? -.-
OdpowiedzUsuńToo jest Busii wyobraźnia , no i jak chce to pisze to .
Moim zdaniem to jest Pięknee <3 .
Jesteeś fenomenalnaa <3 .
Next ! ;*
OdpowiedzUsuńzajebiste<3
OdpowiedzUsuńkochanie zajebisty rozdział *-* i wszyscy rozumiemy, że nie masz zawsze czasu na pisanie :)
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next :*
OdpowiedzUsuńcoś mi się wydaje że oni tej nocy spać nie będą xD
OdpowiedzUsuńżycze weny, czasu na pisanie i nexta *.*