- Kochanie ale to nie tak..-powiedziałam i podeszłam do niego.
- Jesteś dla mnie skończona.-powiedział i wyszedł.
- Widzisz co zrobiłeś!-zapłakana krzyknęłam na Harry'ego i zbiegłam za Louis'em na dół.Zdążyłam złapać go przed samochodem.
- Louis proszę zaczekaj.-powiedziałam i stanęłam przed chłopakiem.Zatrzymał się i spojrzał na mnie.
- Nie mamy o czym rozmawiać Valerie.-powiedział i otworzył drzwi od samochodu.
- Owszem mamy.-powiedziałam.Chłopak pokręcił głową i zamknął drzwi.Podszedł do mnie.
- O czym ty chcesz ze mną rozmawiać?-zapytał i oparł się o samochód.
- O nas..-powiedziałam i podeszłam bliżej Niego.
- To jednak był zły pomysł żebyśmy zaczynali..-powiedział
- Nie Louis.To nie był zły pomysł.Kocham Cię rozumiesz?-powiedziałam zdenerwowana.
- A Harry?Dlaczego go pocałowałaś?-zapytał zdenerwowany.
- To w ogóle nie miało tak wyjść.Nawet nie wiem kiedy się to stało.-powiedziałam zapewniając go.
- Ciężko jest mi teraz Tobie zaufać.-powiedział.
- Louis proszę no!-powiedziałam błagająco.Wytarłam łzy i spojrzałam ponownie w jego oczy.
- Nie Valerie.Najlepiej będzie jak skończymy ze sobą.-powiedział i wsiadł do samochodu.
- Louis.-powiedziałam zapłakana ale chłopak nie zwrócił na mnie uwagi.Odjechał.Zdenerwowana wróciłam do domu.Weszłam do swojego pokoju i spojrzałam na Harry'ego.
- Jesteś z siebie zadowolony?-zapytałam zapłakana.Chłopak wstał z łóżka i podszedł do mnie po czym wtulił mnie w siebie.Odepchnęłam go z całej siły.
- Zostaw mnie.Wynoś się stąd.-powiedziałam zdenerwowana.
- Valerie proszę uspokój się.Porozmawiaj ze mną.-powiedział i ponownie wtulił mnie w siebie.Rozpłakałam się bardziej.
- Nienawidzę Cię.-wyszeptałam ale chłopak pocałował mnie tylko w czubek głowy.
- Kocham Cię.Wybacz mi.-powiedział.Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego oczy.
- Czy ty nie rozumiesz?Przez ten pierdolony pocałunek Louis zerwał ze mną.-powiedziałam, a po moich policzkach spłynęły łzy.
- Wszystko będzie dobrze.Wróć do mnie.-powiedział.
- Harry ale Ciebie nie interesuje to jak się czuje.Ciebie interesuje tylko to czy wrócę do Ciebie czy nie.-powiedziałam lekko zdenerwowana i usiadłam na łóżku.Przez chwilę patrzył na mnie.Zdecydował się usiąść obok mnie.Objął mnie delikatnie.Oparłam głowę o jego ramię.
- Przepraszam kochanie.-powiedział.
- Proszę Cię zostaw mnie samą.-powiedziałam i spojrzałam na Niego.Chłopak wstał i spojrzał na mnie,
- Nie chcesz żebym był przy Tobie?-zapytał
- To nie o to chodzi.Po prostu chce być sama.Jestem tym wszystkim zmęczona.-odpowiedziałam.
- No jak chcesz.-powiedział i wyszedł z mieszkania trzaskając za sobą drzwiami.Podeszłam do okna i spojrzałam jak chłopak wsiada do samochodu i odjeżdża.Nie wiedziałam co mam już o tym wszystkim sądzić.Jeszcze nigdy nie byłam w takiej sytuacji.Josh,Louis i jeszcze Harry. Nie rozumiałam co jest we mnie takiego...Położyłam się na łóżku i okryłam kołdrą.Wieczorem obudził mnie Josh.Usiadł na brzegu łóżka i kciukiem zaczął gładzić mój policzek.Otworzyłam oczy i spojrzałam na Niego.
- Wstawaj księżniczko.-powiedział i posłał mi uśmiech.Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy.
- Która godzina?-zapytałam.Mężczyzna spojrzał na zegarek, a po chwili na mnie.
- 18:15.-odpowiedział.Spojrzałam na niego i zmarszczyłam czoło.
- Był ktoś u mnie?-zapytałam.
- Louis.-odpowiedział wstając z łóżka.
- A nie wiesz co chciał?-zapytałam
- Nie mam pojęcia.-odpowiedział i wyszedł z pokoju.Wstałam z łóżka i podeszłam do okna.Przed domem zauważyłam samochód Harry'ego.Chłopak siedział w środku.Dziwiło mnie to dlaczego on tutaj jest.Założyłam sweterek i zeszłam na dół.Wyszłam z domu.Nie miałam zamiaru podejść bliżej samochodu.Loczek kiedy mnie zauważył wysiadł z samochodu i podszedł do mnie.
- Po co tu przyjechałeś?-zapytałam.
- Chce o Ciebie walczyć.-powiedział i złapał mnie za dłonie.Spojrzałam w jego oczy.
- Harry ale ja Ci już coś powiedziałam.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Ale zależy mi na Tobie.-powiedział.
- Wiem to.Ale wszystkie spierdoliłeś.Mogłeś pomyśleć wcześniej.-powiedziałam stanowczo
- Byłem głupi.Ale teraz zrozumiałem.Valerie proszę.-powiedział błagająco.
- Daj mi trochę czasu.-powiedziałam i odwróciłam się.Chciałam już wejść do domu ale złapał mnie za ramie.Odwróciłam się w jego stronę.
- Będę na Ciebie czekał..-powiedział.Wzruszyłam ramionami i weszłam do domu.Wróciłam do swojego pokoju i rozebrałam się do bielizny.Weszłam do łazienki i odkręciłam gorącą wodę pod prysznicem.Przymknęłam drzwi od łazienki i zdjęłam z siebie bieliznę.Weszłam pod prysznic.Nawet nie słyszałam kiedy Josh wszedł do łazienki.Kiedy poczułam jego dotyk na moim ramieniu przestraszona odwróciłam sie i spojrzałam na Niego.
- Co ty tutaj robisz?-zapytałam zdziwiona i zakręciłam wodę.
- Mogę się do Ciebie dołączyć?-zapytał
- Nie powinieneś.-odpowiedziałam ale on tylko się uśmiechnął i zdjął z siebie koszulkę.Pokręciłam głową ale wiedziałam na co on ma ochotę.Nic już nie powiedziałam.Odkręciłam wodę i nalałam na rękę płynu.W pewnym momencie Josh wszedł pod prysznic i od razu objął mnie od tyłu.Poczułam jak jego męskość twardnieje.Odsunęłam się od niego i stanęłam przed nim przodem.Spojrzałam na jego przyrodzenie.Uśmiechnął się i przyciągnął mnie do Siebie.Objął mnie, a swoje dłonie położył na moich pośladkach.Delikatnie zagryzł płatek mojego ucha.Odepchnęłam go.
- Josh przestań.-powiedziałam i wyszłam spod prysznica.Owinęłam się ręcznikiem.Spojrzał na mnie jednocześnie zakręcając wodę.
- Co się stało?-zapytał zdziwiony.
- Niczego nie rozumiesz.-powiedziałam i wyszłam z łazienki po czym weszłam do swojego pokoju.Wytarłam się i założyłam bieliznę oraz koszulę nocną.Podłączyłam telefon pod ładowarkę i położyłam się.Po kilku minutach do pokoju wszedł Josh i położył się obok mnie.
- Valerie masz jakieś problemy?-zapytał
- A od kiedy Cię to interesuje?-zapytałam zdziwiona.
- Dobrze wiesz, że interesuje się Twoim życiem.-powiedział i objął mnie.
- Zostaw mnie.Jutro rano muszę wstać.-powiedziałam i odsunęłam się od mężczyzny.
- Dobrze.Spij dobrze.-powiedział i pocałował mnie w kącik ust po czym wstał z łóżka i wychodząc z pokoju zgasił światło i zamknął za sobą drzwi.Okryłam się kołdrą i wtuliłam się w poduszkę.Rano obudził mnie telefon.Otworzyłam oczy i wzięłam do ręki telefon.To Ashley.
- Tak Ashley?-zapytałam siadając na brzegu łóżka
- Valerie, Harry miał wypadek.-powiedziała zapłakana
- Co?Ale jak to?Kiedy?Gdzie on jest?-zapytałam zszokowana.Po moim policzkach spłynęły łzy.
- Jest w szpitalu.-odpowiedziała.
- Muszę do niego jechać.-powiedziałam stanowczo i rozłączyłam się.Rzuciłam telefon na łóżko i podeszłam do garderoby.Wyjęłam z niej czyste ciuchy po czym założyłam je na siebie.
Weszłam do łazienki.Umyłam zęby i uczesałam włosy.Wróciłam do pokoju.Wzięłam telefon i zbiegłam na dół.
- Josh.-krzyknęłam roztrzęsiona.Zaczęłam zakładać buty kiedy mężczyzna wszedł do salonu.
- Co się stało?-zapytał.Był zdziwiony moim widokiem.
- Zawieź mnie do szpitala.-powiedziałam stanowczo.
- Dlaczego?-zapytał.
- Harry miał wypadek.Zawieź mnie proszę.-powiedziałam.Mężczyzna założył buty.Wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu.Ruszył.
- Proszę przyśpiesz!-powiedziałam zapłakana.
- Valerie nie mogę.-odpowiedział.Te minuty jazdy ciągnęły się w nieskończoność.Kiedy byliśmy już na miejscu wysiadłam szybko z samochodu i wbiegłam do szpitala.Zaczęłam rozglądać się dookoła.Kiedy jedna z pielęgniarek wyszła na korytarz podbiegłam do niej.
- Gdzie leży Harry Styles?-zapytałam.Po moich policzkach spływały łzy.
- Na sali 27.-odpowiedziała.
Przepraszam:( Jebana szkoła..Dużo nauki i rozumiecie..Postaram się dodawać częściej<3 Podoba się wam?KOMENTUJCIE<3 Jeżeli sa błędy to przepraszam.
Kurwa poplakalam się na końcu. Wspaniały rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuper :3 bardzo fajny rozdział <3
OdpowiedzUsuńŚwietny , Boski i wgl. czekałam na niego aż sie doczekałam . Pisz następny . Pamiętaj że twój blog ma fanów w Holandii . Przeze mnie hahahaha
OdpowiedzUsuńBoski extra zajebisty . Niecierpliwie czekam na next *.*
OdpowiedzUsuńNEXT! <33
OdpowiedzUsuńJejku, mega. Ale jednak nadal wole Louisa. Szkoda mi Harrego i wgl ale jednak... wiesz. :D // imaginy1onedirection
OdpowiedzUsuńJest niesamowity!
OdpowiedzUsuń.JEZU CUDOWNY .<33 Ja wole HARREGO niech do sb wrócą <333
OdpowiedzUsuńNiech Harry i Valerie wrócą do siebie błagam. :*
OdpowiedzUsuńsuper <33 KTO JEST ZA ŻEBY VALERIE WRÓCILA DO HARREGO DAJE ODPOWIEDŹ DO TEGO KOMENTARZA;D A KTO LOUISA TEŻ.ZOBACZYMY ILE WIĘCEJ OSOB LUBI KTOREGO<33.
OdpowiedzUsuńHazza :*
UsuńLouis
UsuńOczywiście że Harry. Przecież to blog jest o Harrym a nie o Louisie ;/ jeśli nie wrócą do sb przestane czytać :/
Usuńzgadzam się z Anonimkiem. :P to blog o Harrym
UsuńHarry :) czuję że się zmienił.
Usuńwięcej woli Hazze !!! :DD
UsuńJeśli Harry się naprawdę zmienił to wolę Harry'ego ;)
UsuńTy się jeszcze pytasz czy dobrze? Rozdział jest cudowny kckckc
OdpowiedzUsuń<33
OdpowiedzUsuńŚwietne !!!
Wiem że szkoła itd. ,bo ja też tak mam , ale proszę napisz jak najszybciej następny rozdział. Cieszy mnie to że nie dała się tak łatwo Josh'owi. No i ciekawe czy wróci do Hazzy. Czekam nn.
OdpowiedzUsuń+
http://we-are-friends-forever.blogspot.com/
Może w nn niech Valerie się dowie że to Lou go pobił. I z nim zerwie i będzie z Hazzą, amen <3
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne
OdpowiedzUsuńcudowny ofsdggjiodgj *-*
OdpowiedzUsuń