Spojrzałam w jego oczy i delikatnie uśmiechnęłam się.
- Kocham Cię.-powiedziałam.Mężczyzna okrył nas kołdrą i musnął delikatnie moje wargi.
- Ja Ciebie też.-odpowiedział po chwili i uśmiechnął się.Położyłam głowę na jego torsie i zamknęłam oczy.Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.Rano obudziłam się wtulona w Josh'a..Spojrzałam na Niego.Już nie spał.
- Musimy już wstawać.-powiedział.Odwróciłam się od Niego plecami.Nie miałam ochoty wstawać.Poczułam jak delikatnie obejmuje mnie od tyłu.
- Wstawaj już kochanie.-szepnął mi do ucha.
- Nie chce.-powiedziałam zaspanym głosem.
- Musisz.-odpowiedział.Odwróciłam się w jego stronę.
- Mogę zostać dzisiaj w domu?Proszę..-zapytałam i spojrzałam w jego oczy.
- Nie Valerie.-odpowiedział bez chwili zastanowienia.
- No dlaczego?-zapytałam i położyłam się na Niego.
- Za dużo opuściłaś dni w szkole.-odpowiedział.
- Jak mam Cię przekonać?-zapytałam nie odrywając od niego wzroku.
- Nie uda Ci się w żaden sposób.-powiedział, wtedy pocałowałam go namiętnie.Odwzajemnił mój pocałunek ale i tak po chwili odsunął swoje usta od moich.
- Misiu no proszę.-powiedziałam.
- Nie Valerie..-odpowiedział.
- Dobrze wiesz, że i tak nic nie robimy na zajęciach.-odpowiedziałam i położyłam się obok niego.
- Nie denerwuj mnie.-powiedział i usiadł na brzegu łóżka.Był plecami ode mnie.
- To ty mnie nie denerwuj.-powiedziałam.Po tych słowach spojrzał na mnie.
- Valerie za 2 dni jest zakończenie roku szkolnego.Nie możesz normalnie przechodzić te 2 dni?-zapytał.Pokręciłam przecząco głową.
- Dasz radę.-powiedział.
- Jasne.-odpowiedziałam zdenerwowana i wstałam z łóżka.Byłam naga więc wzięłam ręcznik, w którym wczoraj zeszłam do Josh'a i wyszłam z jego sypialni.Skorzystałam z porannej toalety i kiedy skończyłam weszłam do swojego pokoju.Słoneczko świeciło, więc otworzyłam okno.Było bardzo ciepło.Ale nie dziwiłam się bo, przecież to czerwiec.Założyłam na siebie letnie ciuchy.
Wzięłam torbę z książkami oraz telefon i zeszłam na dół do Josh'a.Zmierzył mnie wzrokiem.
- Wyglądasz pięknie.-powiedział i podszedł do mnie po czym objął mnie.
- Dziękuję kochanie.-odpowiedziałam i musnęłam jego wargi.Uśmiechnął się.
- Musimy już iść.-spojrzał na zegarek i powiedział.
- Dobrze.-odpowiedziałam i założyłam buty.Wyszłam przed dom i rozejrzałam się dookoła.Był taki piękny dzień, a ja musiałam iść do szkoły.Dzisiaj w planach miałam posprzątać cały dom i troszkę go odświeżyć..Bo odkąd mama zmarła nic się w nim nie zmieniło.Na całe szczęście Josh ogarniał większość spraw, więc dużo nie miałam na głowie.Kiedy wyszedł Josh spojrzałam na Niego.Zamknął dom i podszedł do mnie.Wsiedliśmy razem do samochodu.Kiedy zapięłam pasy mężczyzna odpalił silnik i ruszył.
- Nie chce ukrywać się z naszym związek.-powiedziałam.Spojrzał na mnie i uśmiechnął się delikatnie.
- Ja też nie chce..Ale wiesz Valerie co by było gdybyśmy pokazali się publicznie przed wszystkimi.-odpowiedział po chwili.Prawdę mówiąc nigdy nie zastanawiałam się nad tym jaka byłaby reakcja ludzi z otoczenia mojego oraz Josh'a.Pewnie byliby zdziwieni tym bardziej, że Josh jest nauczycielem i mogliby go nawet z tego powodu wyrzucić z pracy, a tego nie chciałam.
- Tak wiem.-powiedziałam i położyłam dłoń na jego udzie.Położył swoją dłoń na mojej.Uśmiechnęłam się.
- Jesteś najważniejsza!-powiedziałam.
- Kocham Cię.-powiedziałam i pocałowałam go w policzek.Po chwili byliśmy już pod szkołą.Odpięłam pasy i otworzyłam drzwi.
- Nie chce tam iść..-powiedziałam.
- Dzisiaj przecież kończysz szybciej.-odpowiedział.
- Tak wiem ale nie chce mi się siedzieć na lekcjach kiedy jest taka ładna pogoda.-odpowiedziałam i zaśmiałam się.
- Ale ty marudzisz.-odpowiedział i również się zaśmiał po czym wysiadł z samochodu..Również wysiadłam i podeszłam do Niego.
- Chciałabym Cię teraz pocałować.-powiedziałam.Spojrzał w moje oczy.
- Też chciałbym to zrobić ale niestety nie mogę.-odpowiedział.
- Tak wiem.-powiedziałam i zaczęłam iść w stronę budynku szkolnego.
- A ty o której dzisiaj kończysz pracę?-zapytałam i spojrzałam na Niego.
- Dzisiaj późno.Przed 17 powinienem być już w domu.-odpowiedział.
- Dlaczego tak późno?-zapytałam zdziwiona, kiedy weszliśmy już do szkoły.
- Rada jest i muszę zostać.-odpowiedział i zmarszczył czoło
- No dobrze chociaż sądziłam, że ten dzień spędzimy razem.-powiedziałam.Stanęliśmy przed pokojem nauczycielskim
- Mamy jeszcze cały wieczór.-powiedziałam.Wtedy uśmiechnęłam się.W tym samym czasie zadzwonił dzwonek na zajęcia.
- No dobrze..A teraz przepraszam ale muszę iść na zajęcia.-powiedziałam i poszłam w stronę klasy.Jeszcze jak na złość zauważyłam Harry'ego stojącego przed klasą, w której mam zajęcia.Kiedy chciałam wejść do klasy zatrzymał mnie
- Powiem wszystkim o Tobie i Josh'u.-powiedział.Wtedy zaczęło się we mnie gotować.Nie sądziłam, że kiedyś coś takiego powie.
- A co im konkretniej powiesz, bo nie rozumiem?-zapytałam obojętnie.Nie chciałam dać mu po sobie poznać, że się boję.
- To, że z nim sypiasz..Zgłoszę to u dyrektora i wyleci z pracy.-odpowiedział.
- Masz jakieś dowody na to, że se sobą sypiamy?-zapytałam i rozejrzałam się po pustym holu.
- Nie martw się.Katherine mi w tym pomoże.-odpowiedział i zaśmiał mi się prosto w twarz.
- Nie masz prawa, rozumiesz!-powiedziałam stanowczo i odruchowo uderzyłam go w twarz.Zdenerwowany przyparł mnie do ściany.
- Masz mieć do mnie szacunek szmato!-powiedział i zaczął mnie dusić.Nie wiedziałam co mam zrobić.Przestraszyłam się i z Tego wszystkiego kopnęłam go w przyrodzenie.Szybko odsunął się ode mnie i skulił się z bólu.
- Jesteś dziwką!-krzyknął na cały hol.Nie wiedziałam jak mam się zachować.Weszłam szybko do klasy.
- Przepraszam za spóźnienie.-powiedziałam i delikatnie uśmiechnęłam się.Nie chciałam dać po sobie poznać, że coś się stało.Usiadłam w ostatniej wolnej ławce.O dziwo nie było nigdzie Kat.Nauczyciel wstał i spojrzał na mnie po czym podszedł do drzwi i je otworzył.
- Zachowuj się proszę.-powiedział.Zapewne do Harry'ego.
- Niech ta dziwka Valerie wyjdzie.Muszę sobie z nią porozmawiać.-powiedział zdenerwowany.Wszystko słyszałam tak jak cała klasa.Nauczyciel wszedł do klasy i spojrzał na mnie.
- Valerie proszę chodź tu.Musimy sobie coś wyjaśnić.-powiedziałam.Wstałam z ławki i wychodząc z klasy czułam na sobie spojrzenia wszystkich osób w klasie.Wyszłam i stanęłam obok nauczyciela.
- Możecie mi powiedzieć dlaczego tak się zachowujcie?-zapytał.
- Proszę pana ale ja nie wiem o co mu chodzi.-powiedziałam.
- Nie wiesz o co mi chodzi?Może powiedz dyrektorowi co łączy Ciebie w Josh'em.-powiedział i zaśmiał się.Wiedziałam, że ten dzień będzie pechowy.
- Valerie o czym on mówi?-zapytał zdziwiony dyrektor.Spojrzałam na Niego.
- Nie wiem..-odpowiedziałam.
- Chodźcie musimy porozmawiać u mnie..-powiedział.Razem weszliśmy do biura dyrektora i usiedliśmy.Dyrektor usiadł za biurkiem i spojrzał na nas.
- Więc Harry może ty mi powiesz o co chodzi?-zapytał i położył dłonie na biurku.
- A Valerie nie może powiedzieć jak to codziennie wieczorem pierdoli się z Josh'em?-zapytał
- Co?To nie prawda!Mówisz tak, bo zerwałam z Tobą po tym jak mnie zdradziłeś!-krzyknęłam na niego.
- Uspokójcie się.A ty Valerie powiedz prawdę.-powiedział.Widziałam jak się denerwuje.
- Prawda jest taka, że mnie i Josh'a nic nie łączy.Harry chce się na mnie zemścić tylko dlatego, że z nim zerwałam.-odpowiedziałam.
- Dobrze.Ja jeszcze sobie porozmawiam po radzie z Josh'em i zobaczymy.Teraz ty Harry wracaj na lekcje.-powiedział.Loczek wstał i wyszedł.
- Chodź Valerie.-powiedział.Wstałam i razem z nim wróciłam do klasy.Wróciłam do ławki.Każdy się na mnie patrzył.Czułam się upokorzona i było mi bardzo dziwnie, że Harry się tak zachował ale na szczęście udało mi się coś wymyślić.Całą lekcję, każdy robił co chciał, a kiedy zadzwonił dzwonek szybko wyszłam z klasy i pobiegłam do klasy, w której Josh miał lekcje.Podeszłam zdenerwowana do niego.
- Coś się stało?-zapytał zdziwiony.
- Tak.-odpowiedziałam.
- Sam poczekaj przed klasą.-powiedział.Dziewczyna wyszła z klasy tym samym prawiła, że zostaliśmy sami.
- Harry powiedział dyrektorowi o tym, że sypiasz ze mną.-powiedziałam.Zdziwiony spojrzał na mnie.
- Co?Skąd on w ogóle o tym wie?-zapytał.Wiedziałam, że się zdenerwował.
- Nie wiem..To jego głupi wymysł.Chce się zemścić na mnie tylko dlatego, że z nim zerwałam.-powiedziałam.
- Dobra dobra..Ale co w ogóle powiedziałaś dyrektorowi?-zapytał.
- Wszystkiemu zaprzeczyłam.-odpowiedziałam.
- To dobrze.-odpowiedział.
- Ale po radzie będzie z Tobą rozmawiał.-powiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Co mam mu powiedzieć?-zapytał.
- Powiedz mu, że Harry to wymyślił tylko dlatego, że z nim zerwałam.-odpowiedziałam
- Dobrze.A teraz idź na lekcje.-powiedział zdenerwowany.Wyszłam z klasy i od razu poszłam do łazienki.Kiedy zadzwonił dzwonek nie miałam zamiaru iść na lekcje.Oparłam się o ścianę i spojrzałam w podłogę.W pewnym momencie wszedł ktoś do łazienki.Kiedy się zorientowałam ta osoba stała już obok mnie.
- Co powiesz na mały seks w babskiej toalecie?-zapytał i zaśmiał się.
- Zostaw mnie i wyjdź stąd!-powiedziałam zdenerwowana ale zaczął się do mnie dobierać.Odepchnęłam go od siebie.Chciałam uciec ale złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie po czym wsunął rękę pod moje majtki.
- Zostaw mnie!-krzyknęłam ale nic sobie z Tego nie robił.Jedną ręką odpiął rozporek od swoich spodni i lekko zsunął je z siebie razem z bokserkami.Zaczął dopierać się do moich spodenek.
- A tylko zacznij krzyczeć to Cię zabiję.-szepnął mi do ucha.Był nieobliczalny.Naprawdę się go bałam.Zsunął ze mnie spodenki razem z majtkami i posadził na zlewie.Gwałtownie wszedł we mnie.Sprawił mi tym samym ból.Jego ruchy stawały się coraz szybsze, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
- Proszę Cię przestań..Dlaczego to w ogóle robisz?-zapytałam.
- Bo jesteś skończoną dziwką!-odpowiedziałam.Zaczęłam płakać..Ale nawet nie zwrócił na to uwagi.Kiedy poczuł, że zaraz dojdzie przyśpieszył jeszcze bardziej swoje ruchy i spuścił się we mnie.Na sam koniec pocałował mnie i uderzył w policzek.Podciągnął swoje spodnie i wyszedł z łazienki..Zapłakana szłam ze zlewu i założyłam swoje spodenki.Spojrzałam w lusterko..Wyglądałam koszmarnie.Nie mogłam zrozumieć dlaczego on to mi zrobił.Po kilku minutach kiedy doszłam już do siebie wyszłam z łazienki i od razu udałam się w stronę wyjścia.Nie miałam ochoty iść na zajęcia.Nie byłam w stanie.To wszystko sprawiło, że załamałam się psychicznie.Przed szkołą spotkałam Louis'a palącego papierosa.Spojrzał na mnie i od razu podszedł do mnie.
- Valerie co się stało?-zapytał zdziwiony.
- Nic..Zostaw mnie.-odpowiedziałam obojętnie i zaczęłam iść przed siebie.
- Przecież widzę.-powiedział.
- Nie chce o tym rozmawiać.Przepraszam..-odpowiedziałam i spojrzałam na niego.
- Zawieść Cię do domu?-zapytał.
- Tak..-odpowiedziałam po chwili zastanowienia.Chłopak objął mnie ramieniem.Podeszliśmy do jego samochodu.Otworzył mi drzwi od strony pasażera, a kiedy wsiadłam zamknął je po czym sam usiadł od strony kierowcy i od razu odpalił silnik.Kiedy ruszyliśmy spojrzał na mnie.
- Powiesz mi co jest?-zapytał.
- Proszę Cię przestań!Nie chce o Tym rozmawiać!-powiedziałam stanowczo.
- Przepraszam, że się martwię o Ciebie.-odpowiedział i przyśpieszył wtedy spojrzałam na niego.Nasze spojrzenia się spotkały.
- To ja przepraszam..Jestem zdenerwowana i dlatego tak się zachowuje..Przepraszam.-powiedziałam i spojrzałam w boczną szybę.
- Nie masz a za co przepraszać.-odpowiedział.Zatrzymał się pod moim domem.
- Dziękuję, że mnie podwiozłeś.-powiedziałam i otworzyłam drzwi.Kiedy chciałam już wysiąść chłopak złapał mnie za rękę.
- Proszę Cię tylko o jedno.Nie rób nic głupiego, bo martwię się o Ciebie.-powiedział.
- Nie musisz się o mnie martwić.-odpowiedziałam i wysiadłam po czym zamknęłam drzwi.Chłopak odjechał, a ja w tym samym czasie otworzyłam drzwi i weszłam do środka.Zamknęłam się na klucz i od razu poszłam do sypialni Josh'a.Położyłam się na łóżku i okryłam się kołdrą.Nie mogłam przestać o Tym wszystkim myśleć.Byłam cholernie załamana..Wtuliłam się w poduszkę i zasnęłam.Dopiero obudziło mnie pukanie do drzwi.Zaspana wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi po czym je otworzyłam.Kiedy ujrzałam w nich Harry'ego od razy chciałam zamknąć drzwi ale mi nie pozwolił.Podstawił nogę tym samym sprawił, że miałam problem z zamknięciem.Zdenerwowany otworzył drzwi i wszedł do środka.
- Zostaw mnie!-krzyknęłam na Niego.Podszedł do mnie i objął mnie po czym przyciągnął bardziej do siebie.
- Nigdy Cię nie zostawię.Jesteś moją dziwką.-powiedział i zaśmiał mi się prosto w twarz.
- Nie jestem żadną dziwką rozumiesz!-uświadomiłam go.
- Nie ładnie tak żartować.-powiedział i wziął mnie na ręce po czym położył mnie na kanapie.Sam położył się na mnie i wsunął rękę pod moją koszulkę.
- Proszę Cię przestań!-powiedziałam zapłakana.
- Nie płacz kochanie.Chce cię tylko znowu uszczęśliwić.-powiedział i zaśmiał się.
- Niszczysz mi życie.Nienawidzę Cię.-krzyknęłam na niego i z całych sił odepchnęłam go.Na całe szczęście chłopak spadł na podłogę i uderzył się w głowę o stolik.Szybko chwyciłam po telefon i wybrałam numer na policję.Kiedy odebrali Loczek zdążył się podnieć.
- Proszę pomóżcie mi!On chce mnie zgwałcić.-powiedziałam zapłakana.Chłopak podszedł do mnie i wyrwał mi telefon.
- Zastanów się kurwa co ty robisz.-powiedział zdenerwowany.Bałam się go.Nie wiedziałam co mam zrobić.Kiedy pomyślałam, że mogę zamknąć się w łazience szybko zaczęłam biec po schodach na górę.Obejrzałam się czy biegnie za mną i niestety tak było.Wbiegłam do łazienki ale nie zdążyłam się zamknąć.Z całej siły otworzył drzwi i uderzył mnie w twarz.Upadłam na podłogę.Poczułam jak z nosa leci mi krew.Przestraszona wytarłam nos.Kucnął przede mną i złapał mnie za buzie.
- Ładnie się załatwiłaś.-powiedział i podniósł mnie po czym zaniósł do pokoju.
- Zostaw mnie!-powiedziałam.
- Nie mogę zostawić Cię w takim stanie.-powiedział i złapał mnie za rękę.
- Oni zaraz tu przyjadą.-powiedziałam zapłakana.
- Nikt Ci nie pomoże.-odpowiedział i zaśmiał się.
- Dlaczego mi to robisz?No powiedz!Przecież jeszcze wczoraj niby mnie kochałeś.-powiedziałam i wytarłam krew.
- Gdybyś była grzeczna traktowałbym Cię lepiej.-odpowiedział.Spojrzałam w jego oczy.Wydawały się inne.Nie kontrolował się.Zachowywał się tak samo jak na początku kiedy nie brał leków.Wtedy domyśliłam się dlaczego tak się zachowuje.
- Kiedy ostatnio brałeś leki?-zapytałam w pewnym momencie.Spojrzał na mnie zdziwiony..
- Co Cię to interesuje?-zapytał i podszedł do okna.Usiadłam wtedy na brzegu łóżka.
- Interesuje mnie to, bo zależy mi na Tobie.-odpowiedziałam.Nic już nie powiedział.Wyciągnął w kieszeni paczkę papierosów i odpalił jednego.Wstałam i podeszłam do niego po czym niepewnie objęłam go od tyłu. Chciałam zrobić wszystko, żeby się uspokoił, chociaż tak naprawdę chciałam, żeby zostawił mnie.Kiedy zobaczył podjeżdżająca policję pod dom przestraszył się i odepchnął mnie od siebie.
- Jesteś skończoną kurwą!-powiedział zdenerwowany.Kiedy zobaczyłam policję poczułam ulgę.
- No i dobrze..-powiedziałam i zbiegłam na dół.Kiedy byłam już przy drzwiach złapał mnie i zasłonił mi usta dłonią.Akurat rozległo się pukanie do drzwi.
- Masz powiedzieć, że to było na żarty rozumiesz!-szepnął mi do ucha.Pokiwałam twierdząco głową.Odepchnął mnie od siebie tak, że wpadłam drzwi.Kiedy ponownie rozległo się pukanie otworzyłam je i spojrzałam na dwóch policjantów.
- Coś się stało?-zapytałam.Udawałam zdziwioną.
- Czy to pani dzwoniła z Tego domu na policję?-zapytał.
- To musiała być pomyłka.Przepraszam za kłopot.-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Ale czy na pewno nic się nie stało?Płakała pani?-zapytał.
- Nie..Przepraszam ale nie mam czasu.-odpowiedziałam i zamknęłam drzwi po czym zdenerwowana oparłam się o nie.
- A teraz idź stąd!-powiedziałam i spojrzałam na Harry'ego.Zrobił tak jak mu kazałam.Bez słowa wyszedł z mieszkania.Zamknęłam się na klucz i wróciłam do sypialni.W tamtym momencie go znienawidziłam!
Jeżeli coś błędy to przepraszam i mam nadzieję, że ogarniecie się o co mi chodziło.Jest prawie 00:00, a ja nawet nie jestem śpiąca wiec mam nadzieję,że popytacie mnie na asku @BUSIOLAND .Liczę na normalne pytania, a które mogłabyś się rozpisać i w ogóle. MAM NADZIEJĘ, ŻE TEN WAM SIĘ PODOBA.WIEM, ŻE MIAŁ POJAWIĆ SIĘ NATHAN ALE TO W NASTĘPNYM JEDNAK. PISZCIE SWOJE PROPOZYCJE DO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU.
Wowowowowowow *.* Omg!!! No normalnie nie moge! <3 To jest..to jest ZAJEBISTE! :D <3 kurwa ten pieprzony Harry...mam ochote mu przyjebac zelazkiem w sam srodek mordy!!! >.< jak mozna byc takim psychopata?! A z drugiej strony strasznie sie ciesze ze Val i Josh sa razem <3 mam nadzieje ze teraz nic ani nikt oprocz harrego (niestety -.-) nie stanie na ich drodze :* dalszej weny kochanie! ;* <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim z Tobą! : )
UsuńJa też się zgadzam z Olą i moją imienniczką. To chore co on wyprawia.
UsuńJaaaa pierdocze *__* a mógł przyjsc Josh jak on ja gwalcil :D i dac Hazzie w pysk plis zrob tam w nast. A co do rozdzialu ZAJEBISTY <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się XDDDDD<33
UsuńTen rozdział rozjebał system. Kochanie, to jeden z najlepszych rozdziałów. <3 Kurczę, pamiętasz kiedy pisałam że mi to obojętne z kim będzie Valerie? Myliłam się...Hazza to skończony dupek.Mam ochotę mu przypierdolić. Jezu, jakie emocje :) Kocham Cię i to co piszesz. Dobrze że tyle się działo. Szkoda, że Valerie nie przyznała że została zgwałcona, ale rozumiem jej sytuację. Bała się. A Harry to psychopata.. Bardzo się cieszę że Valerie i Josh są razem <3 Niech już nigdy nikt nie stanie im na drodze do szczęścia. ( Oczywiście jest Harry :c ) ale cóż... Rozdział jak zwykle cudowny. Rozjebał system, choć wolałabym żeby wtedy wszedł dyrektor i zobaczył to..By się działo..O,albo Josh,ale Valerie by się nie przyznała bo się bała..Niech w następnym będzie seks z Joshem. Cieszyłabym się bo uwielbiam kiedy oni uprawiają seks. Busiu, powiedziałas że będzie w kolejnym rozdziale Nathan ale .. :c Ado, bardzo proszę aby kolejny rozdział ( następny znaczy się ) był mega długi. :D Napisałabym strasznie długą opinie w dwóch komentarzach bo w jednym by się nie zmieściła.A co do twojej osoby,jestes najlepszą blogerką,po prostu kocham co piszesz. Nie rozumiem jak można mieć tak wspaniały dar... Ten dar to pisanie. Pisz aż do końca.Jak przestaniesz pisać tego bloga(Modlę się aby to się nie stało,ale jednak kiedyś trzeba skończyć stare coś i zacząć nowe) to proszę o drugi blog oraz o to abyś go nie usuwała, bo bym codziennie czytała i wspominała. Nie wiem co tu napisać,bo masz cudowny talent że hoho i to szczerze. A zawsze opinie piszę prosto z serca,to co myślę.Życzę weny w kolejnym rozdziale.Bardzo bym chciała abyś codziennie pisała nowe rozdziały i to po 3. Oj, czytałabym, czytała. Ale no rozumiem,że masz własne życie i nie mżożesz ciągle pisać i pisać. Kocham <3
OdpowiedzUsuńZ góry przepraszam za wszystkie tutaj błędy, Ado. *możesz.. .. Oraz przepraszam że tak krótko opisałam ten rozdział...Kiedy napiszesz jutro (lub kiedyś tam) Obiecuję że opinię postaram się napisać dłuższą. Kocham!
UsuńTo se Ada poczyta . xd haha , jak długo opisujesz . :D ja się staram ale mi nie wychodzi : c ( smutas Xd ;c )
UsuńTeż tego nie rozumiem Kristen . xd
UsuńNajwierniejsza,jeśli mogę spytac. Ile lat? Masz ask?
UsuńMam lat 15 i mam aska.
UsuńNajwierniejsza fanka bloga,podasz ask?
UsuńCudowny *_* Nienawidzę Harry'ego .. Jebany psychol. Ale wiem że to przez leki , ale i tak go nie lubię . Biedna Valerie . Wiem co musi przeżywać . : ( Biedna dziewczyna .. Ja bym to zgłosiła : ) Policja by się już nim zajęła . xd
OdpowiedzUsuńKristi , bała się . Też byś skłamała na jej miejscu ;]
UsuńTAk zgadzam się z Julą bałabys się .
UsuńNie mam słów . Cudowny . ! Nie do opisania. Rozjebał moją głowę ten rozdział.Zawsze wolałam Josha,choć szanowałam Harry'ego ale teraz to już przegiął. Zajebałabym mu z buta w ryj najchętniej .. Co to za psychopata, ja pierdole.. Nienawidzę go , po prostu nienawidzę w tym rozdziale . Co mu Valerie zrobiła .. ? .. Tak wiem że to przez leki . Ale tak sobie piszę bo jestem wkurzona . Jeszcze raz:Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńPozdrówki : D
To samo bym zrobiła . ; D Nawzajem pozdrówki . ; **
UsuńO w chuj... Co kurwa? Jak Harry mogł to zrobić Valerie? Przez leki okej,ale to jest chore.... Kogoś kogo się kocha zgwałcić? Mógł się kontrolować. Jak tak można? To już w ogóle przechodzi ludzkie pojęcie co on wyprawia.Biedna Valerie,naprawdę mi jej żal.:( Może podchodzę do tego zbyt poważnie,ale wkręciłam się i to mnie zdenerwowało.. :D I Tak wolę Josha to już wiem że nie będzie z Harrym.O to tyle :) Rozdział przezajebisty.
OdpowiedzUsuńtak zgadzam sie
UsuńOMG....Czo ten Harry :( Nie cierpię go niech Da Valerie spokój ;( A rozdział tak ogólnie to to jest miazga . <333
OdpowiedzUsuńOgarnijcie się to opowiadaine .;D Sama nie lubię Harrego w tym opowiadaniu frajer zwykły
OdpowiedzUsuńKTO WOLI JOSHA OD HAZZY PISZE JA XD TERAZ TO BD DUŻO OSÓB
OdpowiedzUsuń` Ja wolę ;D Harry to skończony dupek ;DD
UsuńJa oczywiście.
UsuńJAAAAAAAAAAAAA
UsuńJA
OdpowiedzUsuńCześć :) Chciałam zwrócić tylko jedną uwagę. W poprzednicvh rozdziałach było, że były wakacje i Val miała 17 lat. Zbliżają się kolejne a ona nadal nie jest pełnoletnia :) Ogólnie bardzo podoba mi się twój blog i życzę weny ;*
OdpowiedzUsuńSądziłam, że nikt nie zwróci mi tym uwagi, bo sama chciałam zrobić wam taką niespodziankę ale nie zdradzę szczegółów tego co Josh dla niej zrobi:* Pozdrawiam:)
UsuńA ja to bym wolała żeby Val była z Louis'em ;D nic nigdy jej nie zrobił i w ogóle jest taki kochany ;33 No ale jek jest z Josh'em to nic na to nie poradze ;c Świetny blog! A tak w ogóle to ja np. Josh'a wyobrażam sb jaki tego perkusiste 1D c: i tak od samego początku ^^ pozdrawiam <33
OdpowiedzUsuńJa też jestem za Louis'em :) *.* Lou *.*
UsuńJa uwielbiam Harry'ego, ale w tym rozdziale mnie wkurwił.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem za Joshem. Nie lubię go. Chyba jako jedyna z czytających, ale cóż, każdy ma inny gust. Co do rozdziału, to jest fajny. Ciekawie by było, gdyby Valerie przespała się w najbliższym czasie z Harry'm i okazało się że jest z nim w ciąży. Jestem bardzo ciekawa co wtedy zrobił by Hazz.
Też jestem ciekawa. :D
Usuńpowiem tak, wczoraj przypadkowo znalazłam to opowiadanie i nie mogłam nie przeczytać. wszystko jest świetne, główna bohaterka jest jaka jest.. wolałabym żeby była z Louis'em. nie wiem już co będzie dalej. po prostu czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńJa wolę by była z Joshem ale chciałabym by spróbowała z Louisem :)
Usuńniech Bd z Joshem !!!!
OdpowiedzUsuńAle ona jest z joshem ;)
UsuńWłaśnie . ;3
UsuńAle chyba chodzi jej o to żeby była z nim dalej w dalszym ciągu .. xd
Świetny rozdział. !! :* Głupi Harry .!
OdpowiedzUsuńZawsze wolalam Josha . < 33
Ten rozdział tak jak inne jest zajebisty <3 czekam na nexta :* w następnym może niech będzie nat ;) wcześniej niech harry zdradzi val z kat, a val się zemści na harrym i zrobi to z natem ;)
OdpowiedzUsuńOj tak :) :**
UsuńWłaśnie! Jestem za. I wtedy niech Val poczuje coś do Nathana. Weź coś daj fajnego z Louisem, więcej go. <333
Usuńlouistomlinson-bad.blogspot.com
bjutifa
OdpowiedzUsuńŚwietny . ;*:)
OdpowiedzUsuń