- Cześć Valerie.-powiedział blondyn i posłał mi uśmiech.Byłam zdziwiona jego widokiem.
- Cześć..Wejdź.-powiedziałam i wpuściłam chłopaka do mieszkania.Położył swoje walizki obok komody.
- Tata jest?-zapytał i rozejrzał się po salonie.
- Nie..Dzisiaj wróci jakoś po siedemnastej.-odpowiedziałam.
- Dobrze.-odpowiedział.
- Wprowadzasz się do nas?-zapytałam.Wtedy spojrzał na mnie.
- Tak..Tata Ci nic nie mówił?-zapytał.
- Nie..Nic o Tym nie wspomniał.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- To nie dobrze.-powiedział i zaśmiał się cicho..Miło aż było na niego patrzeć, bo cały czas był uśmiechnięty.
- No to rozgość się, a ja pójdę wziąć prysznic.-powiedziałam.
- Dobrze.-odpowiedział.Weszłam po schodach na górę i od razu weszłam do łazienki, w której się zamknęłam.Zrzuciłam z siebie ręcznik i weszłam pod prysznic.Dzisiaj to chyba tylko tego było mi trzeba.Po dłuższej chwili wyszłam z łazienki owinięta w ręczniku.Weszłam do swojego pokoju i założyłam na siebie czyste ciuchy i wysuszyłam włosy.
Zeszłam na dół do Nathan'a.
- Idziesz ze mną do maka?-zapytałam.Chłopak spojrzał na mnie.
- Pewnie.-odpowiedziałam i wstał z kanapy.Założyliśmy buty i wyszliśmy z mieszkania.Zamknęłam dom na klucz.Razem ruszyliśmy w stronę MC Donalds'u.
- Teraz będziesz mieszkał z nami czy tylko przyjechałeś na wakacje?-zapytałam w pewnym momencie.
- Teraz mam nadzieję, że zostanę z wami.Nie chce wracać do babci.-odpowiedział i uśmiechnął się.
- Więc dlaczego wtedy się wyprowadziłeś?-zapytałam i spojrzałam na Niego.
-Musiałem.Wiesz jak to jest.Zostawiłem dziewczynę ale, że zależało mi na niej.-odpowiedział i zaśmiał się cicho.
- Dobrze rozumiem.-odpowiedziałam.
- Opowiadaj co tam u Ciebie się działo przez ten czas.-powiedział.
- Właściwie nic ciekawego..-odpowiedziałam.
- Na pewno coś musiało..Masz kogoś?-zapytał.
- Nie..Już nie..-odpowiedziałam obojętnie.
- A ty byłaś z tym Harry'm?-zapytał.
- Tak byłam z nim i to był największy błąd w moim życiu.-odpowiedziałam.
- Dobrze..Lepiej będzie jak nie będę wypytywał.-powiedział i uśmiechnął się.Odwzajemniłam uśmiech.Kiedy doszliśmy na miejsce od razu zajęliśmy miejsce w kolejce.
- Na co masz ochotę?-zapytał.Spojrzałam na tablicę z fast-foodami.
- Mhm...Na MC chicken'a i duże frytki.-odpowiedziałam.Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się.Jego uśmiech był piękny.Mogłabym patrzeć na niego cały czas jak się uśmiecha i nigdy by mi się to nie znudziło.
- Dobrze.W takim razie ja wezmę sobie to samo.Idź zajmij gdzieś miejsce.-powiedział.Zrobiłam to co mi kazał.Usiadłam przy wolnym stoliku przy oknie.Chłopak po kilku minutach dołączył do mnie z zamówieniem.Położył tacę na stoliku.
- Smacznego.-powiedział i uśmiechnął się.
- Dziękuję i nawzajem.-odpowiedziałam i wzięłam kęsa mc chicken'a.Byłam strasznie głodna.Przez cały dzień nic nie jadłam.
- Tęskniłem za Tobą.Dużo myślałem o tamtym wieczorze co spędziliśmy razem.-powiedział.Spojrzałam w jego oczy.
- Ja też o tym myślałam dużo razy..Brakowało mi Ciebie.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Ważne, że teraz jestem bliżej Ciebie..-powiedział i odwzajemnił uśmiech.
- Tak wiem.-odpowiedziałam i dokończyłam jeść.
- Najadłaś się?-zapytał, a w tym samym czasie położyłam dłonie na brzuchu.
- Bardzo, a Ty?-zapytałam i spojrzałam na Niego.
- Też.-odpowiedział.Kiedy chciałam wziąć ostatniego frytka to zadzwonił mój telefon.Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz.
- To Josh..Przepraszam ale muszę odebrać.-powiedziałam i odebrałam.
- Gdzie jesteś kochanie?-zapytał.
- Jestem teraz z Nathan'em z maku.-odpowiedziałam i spojrzałam na chłopaka.
- Przyjechał już?-zapytał.
- Tak..-odpowiedziałam.
- To dobrze.Chciałem Ci powiedzieć tylko, że jednak wrócę później.-powiedział.
- No dobrze.-odpowiedziałam i rozłączyłam się.
- Co chciał?-zapytał blondyn
- Nic..Powiedział tylko, że jednak wróci później.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Dobrze..To co?Wracamy do domu?-zapytał.Pokiwałam twierdząco głową i wstałam.Wyszliśmy z maka.Kiedy szliśmy w stronę domu zauważyłam Katherine.
- Poczekaj chwilę.-powiedziałam i podbiegłam do dziewczyny.
- Ej Kat musimy poważnie porozmawiać.-powiedziałam.Dziewczyna spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
- O czym chcesz rozmawiać?-zapytała.
- Mówiłaś coś Harry'emu na temat tego, że sypiam z Josh'em?-zapytałam.
-Tak Valerie przepraszam.-odpowiedziała.
- Dlaczego to zrobiłaś?Myślałam, że mogę Ci zaufać.-powiedziałam zdenerwowana.
- Naprawdę przepraszam.Nie chciałam!-odpowiedziała.
- Nie mamy o czym już rozmawiać.Jesteś skończoną dziwką.-powiedziałam i wróciłam do Nathana.
- Coś się stało Valerie?-zapytał.Zaczęłam iść przed siebie.
- Nie..Wszystko jest w porządku.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Na pewno?-zapytał i wyrównał mi kroku.
- Tak na pewno.-odpowiedziałam.Po chwili byliśmy już na miejscu.Weszliśmy do mieszkania.
- Chodź rozpakujesz się.-powiedziałam.Chłopak wziął swoje walizki i razem weszliśmy na górę do wolnego pokoju.Usiadłam na łóżku.
- Pomożesz mi?-zapytał.
- Pewnie.-odpowiedziałam i podeszłam do niego.Pomogłam mu ułożyć ciuchy, a kiedy skończyłam chłopak spojrzał na mnie.
- Dziękuję.Pewnie gdybym robił to sam to tak dobrze by mi to nie wyszło.-powiedział.
- Nie ma za co.-odpowiedziałam i zaśmiałam się cicho.Chłopak przybliżył się do mnie.Spojrzałam w jego oczy.Kiedy delikatnie pocałował odsunęłam się od Niego.
- Przepraszam Nathan ale nie mogę..-powiedziałam i wstałam z podłogi.
- Nie..To ja przepraszam nie powinienem.Ale po prostu tak na mnie działasz.-powiedział wstając.Spojrzał w moje oczy.
- Nie no dobrze..Nic się nie stało.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.I akurat zadzwonił mój telefon.
- Przepraszam..-powiedziałam i wyszłam z jego pokoju.Spojrzałam na wyświetlacz.Nie byłam pewna czy mam odebrać,bo nie znałam tego numeru ale po chwili zdecydowałam się odebrać.
- Tak?-zapytałam.
- Valerie tu mama Harry'ego.Wiesz może gdzie on jest?-zapytała.
- Nie..Nie mam pojęcia.Nie interesuje mnie to.-odpowiedziałam obojętnie.
- Jak to?Nie jesteście razem?-zapytała zdziwiona.
- Nie..-odpowiedziałam.
- Martwię się o niego.Zauważyłam, że nie bierze leków.-powiedziała.
- Wiem to..Zauważyłam to dzisiaj po tym jak mnie zgwałcił..-odpowiedziałam.
- Valerie co ty mówisz?-zapytała
- Prawdę mówię..Pani syn mnie zgwałcił..-odpowiedziałam.
- Możemy się spotkać?-zapytała.
- Nie mam czasu.-odpowiedziałam i rozłączyłam się.Nie miałam ochoty na dalszą rozmowę z nią.Chciałam po prostu zapomnieć o tym frajerze.Z pokoju wyszedł Nathan.
- Valerie kto Cię zgwałcił?-zapytał zdziwiony.Odwróciłam się i spojrzałam na Niego.
- Nie nikt..Nie ważne.-odpowiedziałam.
- Ważne.Przecież możesz mi powiedzieć.-podszedł do mnie i złapał mnie delikatnie za rękę.
- Nie chce o Tym rozmawiać..-odpowiedziałam.
- No dobrze..Ale pamiętaj, że możesz mi o wszystkim mówić.-powiedział.
- Dobrze dziękuję.-odpowiedziałam i wtuliłam się w niego.W pewnym momencie usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Odsunęłam się od chłopaka.
- Zaraz do Ciebie przyjdę.-powiedziałam i zeszłam na dół.W salonie zauważyłam Josh'a.
- Jak dobrze, że jesteś.-powiedziałam i od razu podeszłam do Niego.Mężczyzna pocałował mnie delikatnie po czym wtulił mnie w siebie.
- Ciesze się, że Cię widzę.-powiedział i złapał mnie za pośladki.
- Nathan jest na górze..-powiedziałam cicho.
- Cicho księżniczko.-szepnął mi do ucha i wziął na ręce po czym zaniósł mnie do swojej sypialni i zamknął drzwi na klucz.Położył mnie na łóżku.
- Co ty robisz?-zapytałam i zaśmiałam się cicho.
- Mam na Ciebie taką wielką ochotę.-powiedział i zagryzł swoją dolną wargę.
- Kochanie ale jak Nathan zejdzie na dół..-powiedziałam.
- Jesteśmy zamknięci..-odpowiedział i usiadł obok mnie.
- Ale może się domyśleć przecież..-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- No to w nocy księżniczko.-powiedział.
- No dobrze.-odpowiedziałam i wstałam.Złapał mnie za koszulkę i przyciągnął do siebie.Musnęłam namiętnie jego wargi.Mężczyzna pogłębił pocałunek i sprawił tym, że usiadłam na nim okrakiem.Wsunął swoje dłonie pod moją koszulkę.Uśmiechnęłam się.
- Wiesz kochanie, że mnie nie zachęcisz.-powiedziałam i wstałam z Niego.
- Jesteś strasznie uparta.-powiedział i również wstał.Otworzyłam drzwi i wyszłam z jego sypialni.W salonie zauważyłam Nathana siedzącego przed tv.
- Jak się domyśli to dostaniesz!-szepnęłam mu do ucha.Zaśmiał się cicho.
- Cześć Nathan.-powiedział.Chłopak spojrzał na nas i uśmiechnął się po czym wstał i podszedł do Josh'a.
- Cześć tato.-odpowiedział.Weszłam do kuchni.Nie chciałam im przeszkadzać.Po dobrych kilku minutach weszłam do salonu i usiadłam obok na kanapie.
- Valerie zaraz idziemy na kręgle.Idziesz z nami?-zapytał.
- Bardzo chętnie.-odpowiedziałam i posłałam im uśmiech.
- To idź się szykować, a ja pójdę wziąć prysznic.-powiedział i posłał mi uśmiech.
- Dobrze.-odpowiedziałam i razem weszliśmy na górę.Nathan został na dole.Kiedy chciałam wejść do pokoju Josh złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- Chodź ze mną pod prysznic.-powiedział.
- Jak wrócimy kochanie.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do Niego.
- No dobrze.-powiedział i wszedł do łazienki.Weszłam do swojego pokoju i przebrałam się w wygodne, a zarazem seksowne ciuchy.Po kilku minutach zeszłam na dół i spojrzałam na Nathana.
- Nie chce mi się iść..-powiedział.Zaśmiałam się.
- To dlaczego idziesz?-zapytałam
- Ojciec chciał..A nie chciałem sprawić mu przykrości.-odpowiedział i zmarszczył czoło.
- Nie no weź przestań..On jest naprawdę wyluzowany i nie sprawiłbyś mu przykrości.-odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech.Odwróciłam się i spojrzałam na Josh'a schodzącego na dół w samym ręczniku.Zagryzłam delikatnie swoją dolną wargę.
- Streszczaj się.-powiedziałam i zaśmiałam się cicho.
- Dobrze.-odpowiedział i wszedł do swojej sypialni.Po kilku minutach wyszedł z niej ubrany.Wyglądał bosko!
( Przepraszam innego nie mogłam znaleźć:c )
Założyliśmy buty i wyszliśmy z domu.Josh zamknął mieszkanie.Wiedliśmy do samochodu.Mężczyzna odpalił silnik i ruszył.
- Tato jak będziemy wracać z kręgli to zajedziemy na pizze?-zapytał w pewnym momencie blondyn.
- Jeśli chcecie.-odpowiedział i uśmiechnął się.Po kilku minutach byliśmy już na miejscu.Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy w stronę wejścia.Miałam ochotę złapać Josh'a za rękę ale nie mogłam..Musiałam się powstrzymać.Weszliśmy do kręgielni.Czas tam zleciał bardzo szybko.Bawiliśmy się świetnie.Po dobrych dwóch godzinach skończyliśmy grę i kiedy już wychodziliśmy zauważyłam Harry'ego opartego o swój samochód.Poczułam się wtedy dziwnie.Bałam się go tym bardziej, że był Nathan i Josh..Bałam się, że coś odpierdoli..Kiedy mnie zauważył podszedł do mnie.
- Valerie chodź na chwilę.-powiedział.Spojrzałam na Josh'a.
- Idźcie do samochodu..Zaraz przyjdę.-powiedziałam.Kiedy oddalili się chłopak zbliżył się do mnie.
- Chciałem Cię przeprosić.Jest mi naprawdę głupio za to co Ci zrobiłem..-powiedział i spuścił głowę.
- Nigdy Ci tego nie wybaczę..-odpowiedziałam i zaczęłam iść w stronę samochodu.Złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.
- Jak do mnie wrócisz to znowu zacznę brać leki.-powiedział i spojrzał w moje oczy.
- Ale Harry..Ty tego nie robisz dla mnie tylko dla siebie.Mnie nie interesuje to czy ty je bierzesz czy też nie..Twoja sprawa rób co chcesz.-powiedziałam obojętnie.
- Kocham Cię Valerie!-powiedział.
- Ale ja już Ciebie nie kocham!Zniszczyłeś wszystko co nas łączyło..-powiedziałam i pobiegłam do samochodu.Wsiadłam i spojrzałam na Josh'a.
- Czego on znowu chciał od Ciebie?-zapytał.W tym czasie zapięłam pasy.
- Nic..Po prostu chciał mnie przeprosić za to co dzisiaj zrobił.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- A co dzisiaj zrobił?-zapytał i ruszył.
- Nie ważne..-odpowiedziałam oschle.
- Valerie powiedz mu prawdę.-wtrącił się Nathan.
- O czym on mówi?-zapytał zdziwiony.
- Nie ważne.-odpowiedziałam.
- Porozmawiamy o Tym w domu, dobrze?-powiedział.
- No dobrze..-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.Byłam wtedy zła na Nathana, że w ogóle się wtrącił..Nie miałam ochoty, żeby rozmawiać o Tym z Harry'm.
- To jak?Jedziemy na tą pizze?-zapytał.
- Ja nie chce..Jestem zmęczona.-powiedziałam i spojrzałam na Niego.
- Właściwie ja też..-powiedział Nathan..
- To jutro was zabiorę.-odpowiedział Josh.Kiedy podjechaliśmy pod dom wysiadłam razem z Nathanem z samochodu i poszliśmy do domu.Josh schował samochód do garażu i po chwili wszedł do domu.
- Pójdę się wykąpać.-powiedział Nathan.
- Dobrze.-odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech.Odwzajemnił uśmiech i wszedł po schodach na górę.
- Może porozmawiać?-zapytał.Usiadłam na kanapę, a mężczyzna obok mnie.
- Nie chce.-powiedziałam.
- Dlaczego?Czy Harry coś Ci zrobił?-zapytał.
- Tak ale to nie ważne.-odpowiedziałam.
- Valerie powiedz mi!-powiedział.Był bardzo nachalny.
- Zgwałcił mnie...-odpowiedziałam oschle i spuściłam głowę.
- Co?Kiedy to zrobił?-zapytał zdenerwowany i wstał po czym podszedł do drzwi.
- Co ty chcesz zrobić?-zapytałam zszokowana i podeszłam do Niego.
- Zabije tego gnojka!-odpowiedział zdenerwowany.
- Jeżeli wyjdziesz z Tego domu to się wyprowadzę.-powiedziałam stanowczo.
Boże jaki Harry jest głupi zgwałcił ją i uderzył . ja pierdole co on sobie wyobraża, dobrze że Val ma Josh'a. Ciesze się że Nathan wrócił. <3 KCKCK Myszko <3
OdpowiedzUsuńJezu Jezu jezuuuuuuu ..... Chce następny *.*
OdpowiedzUsuńDalej <3 Cudnyyy !!!
OdpowiedzUsuńJestes super twoje imaginy sa super <3nexxxxt
OdpowiedzUsuńZajebiscie boskii *___* Busiu niech Josh pobije Harrego :D I nawet fajnie by bylo gdyby Nathan był z Val :)
OdpowiedzUsuńTak *_* <3333
UsuńUwielbiam gdy Valerie i Josh są razem. UWIELBIAM. A co do rozdziału, cudowny jak zwykle. Kat zachowała się okropnie, a wprowadzenie się Nathana do domu dziewczyny jest miłą niespodzianką. Ciekawi mnie, co Josh zrobi Harremu i czy w ogóle coś zrobi, przecież Valerie grozi mu swoją wyprowadzką. Ugh. Czekam z niecierpliwieniem na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńZgadzam się absolutnie z wszystkim.
UsuńJa również się zgadzam z wszystkim. ;p
UsuńWreszcie wrócił Nathan *.*
OdpowiedzUsuńYEEEAH . ^^
UsuńAaaaaaa! (Przepraszam za to co napisze) japierdole, zajebiste! Nareszcie mamy Nathana:) boże dajesz dalej :* taka jestem podjarana, że nie usnę^^
OdpowiedzUsuńhahahahahaha zgadzma się ^.^ ja dzisiaj nie spałam całą noc xD z podjary xD
UsuńMoim zdaniem powinnaś w jakiś sensowny sposób zakończyć tego bloga.Każdy z tych rozdziałów ciągnie się jak guma w gaciach i nie ma zbyt wielkiego sensu.Lepiej byłoby gdybyś zakończyła tego bloga i rozpoczęła nowego,wyszłoby to korzystniej :) To tylko moje zdanie,piszę co myślę :>
OdpowiedzUsuńGówno prawda. :) Zamknij jape!!! Nie pisz kolejnego nowego. A TY SIE ZAKMNIJ WREDNA SUCZO!
Usuńzgadzam się z allaala ale nie mów tak : ) W sumie ten blog jest zajebisty i PIERDOLE CIE :)
UsuńSzczery komentarz? Bardzo ale to bardzo bym chciala aby Valerie byla z Hazzem. Aby stal sie normalny i wgle. Aby juz tak " nie zapominala sie przy Josh'u" . Fajnie ze Nathan wrocil :) Oby Valerie znowu sie z nim nie przespala. O-O. Kocham twojego bloga. Zaczelam czytac go 2 dni temu i mimo ze staralam sie zostawic sb cos do poczytania na pozniej bo dochodza nowe rozdzialy nie moglam sie powstrzymac *o* . Blog jest zajeebisty.
OdpowiedzUsuńPs.: Ale sie rozpisalam.. xoxo
no tak XD <3 bardzo się z tym zgadzam oprócz z tym żeby Valerie nbyła z Harrym
Usuńtak samo Jak Kristen xd ale niech się prześpi z Nathanem zobaczymy co powie na to Josh XD
UsuńA ja się w 100% zgadzam z Anonimowym. Bardzo bym chciała, aby Harry się wreszcie zmienił i Valerie była z nim. Wtedy mogłoby być fajne zakończenie. Oczywiście nie chodzi mi, że zaraz zakończyć opowiadanie, ale można by było to rozpisać na jakieś 25-30 rozdziałów. I mogłoby być dużo opisu tego jak Hazz się zmienia. Pozdrawiam ;***
Usuńpowiem prawde... chcecie zeby partnerem Val bym Harry tylko dlatego ze jest przystojny i slodziutki ale to w realu! w tym opowiadaniu on gra kobieciarza.. patrzcie na charaktter :// akurat mi by odpowiadal zwiazek z kazdym z chlopakow oprocz z Harrym chociaz Hazza w rl jest mozna tak powiedziec moim ulubiencem.. Pozwolmy Busi pisac tak zeby to nas nie denerwowalo ani nic bo ja sie wkurzam jak Val od razu przebacza mu i sa razwm znowu a w nastepnym rozdziale juz zdrada.. Alw niech Hazza i tak sie stara o nia
Usuńzgadzam się z Anonimowy wyżej. cyt: powiem prawde... chcecie zeby partnerem Val bym Harry tylko dlatego ze jest przystojny i slodziutki ale to w realu! w tym opowiadaniu on gra kobieciarza.. patrzcie na charaktter :// ... <3 masz racje dziewczyno. ^^
Usuńdziękuje Małgorzato <3 .
UsuńNie ma za co. Wkurwiacie mnie niektóre. Bo nie zwracacie uwagi na charakter tylko na to który jest z 1D...no ja pierdole ... To opowiadanie , a nie życie więc patrzcie na charakter.;) Ja bym oczywiście wybrała Harry'ego w rl ale w opowiadaniu oczywiście Josha .. :)
UsuńMacie racje dziewczyny! :****** Anonimowy i Małgorzata i Małgosia dobrze myślą
UsuńPiszecie, żeby patrzeć na charakter w opowiadaniu i właśnie cały czas to robie. Każdy ma inny gust i każdemu podoba się co innego. I tak na marginesie to wcale Harry w realu nie jest moim ulubieńcem. Ja go bardzo lubię w tym opowiadaniu, kiedy jest dobry dla Valerie. Nie mówię, że po prostu rzygam tęczą kiedy ją krzywdzi, wręcz przeciwnie.
UsuńW ostatnich 2 rozdzialach ciagle jest napiecie. Uwielbiam to kiedy z kazdym zdaniem czekam na nastepne. Kocham to opowiadanie i czekam z niecierpliwoscia na nastepny ; *
OdpowiedzUsuń<3333333
UsuńWspaniały rozdział, naprawdę genialny. Jezu, kolejny z najlepszych. Nie mogę się doczekać już kolejnego rozdziału. Normalnie uwielbiam kiedy Valerie jest razem z Joshem. Niech w następnym rozdziale będzie coś pomiędzy nimi. :) Znaczy się wiesz, coś erotycznego. A wracając do rozdziału, cudowny jak zwykle. Kat zachowała się jak zwykła jędza. Zachowała się paskudnie. Cieszę się że Nathan wrócił. :) I ciekawi mnie co zrobi Josh Harry'emu...I czy cokolwiek mu zrobi, bo w końcu Val zagroziła wyprowadzeniem się z domu. Dziewczyno, nie trzymaj w takiej niepewności i w napięciu. Twój blog jest zdecydowanie najlepszy.:) Nie da się nie czytać kolejnych rozdziałów. Po prostu się nie da. Kocham Cię za to <3 Ado, jesteś najcudowniejszą blogerką na całym blogspocie. Nie mogę się już doczekać kiedy dodasz kolejny świetny rozdział. A ten zdecydowanie wyszedł Ci meeeegaśnie, naprawdę. Jestem taka podjarana tym że jest w końcu Nathan serio, choć wolę żeby Valerie była już zawsze z Joshem i już z nikim nie sypiała, ale nie ważne co byś napisała i tak będzie to wspaniałe, cudowne, świetne i w ogóle. <3 Chcę już następny rozdział Adusiu. ;* Naprawdę już NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ !!!! <3 :) Kocham. xoxo
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńRównież się zgadzam Najwierniejsza :D chyba znalazłam twojego ask
UsuńWspaniały <33 *_______________*
OdpowiedzUsuńkażdy Twój rozdział jest świetny, dużo się dzieje i to jest ważne. czekam na następny.
OdpowiedzUsuńZgadzam Sie z Tobą
UsuńŚwietny rozdział. Już nie mogę się doczekać next'a. Masz naprawdę ogromniuśki talent który sama bym chciała posiadać, ale niestety nigdy go nie będę mieć... No ale cóż, takie życie. Jak chce się mieć talent to nie można go mieć bo jest się do dupy.. Eh. Kocham Cię <3 Cieszę się że wrócił Nathan, ale niech Val dalej będzie z Joshem do końca.
OdpowiedzUsuńzgadzam sie :p
UsuńWspaniały rozdział na prawdę *.* najlepszy na świecie
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do Liebster Award :3
OdpowiedzUsuńWięcej informacji u mnie --> http://i-jak-imagin666.blogspot.com/
Boski !!!
OdpowiedzUsuńChuj mnie trafi... napisałam taki ładny i mega długi komentarz i się nie dodał. :( cudowny rozdział. <3
OdpowiedzUsuńAaa...czekam na next,jestem ciekawa co Josh zrobi Harremu.Chciala bym zeby byla z Nathanem albo Luisem.Nie przepadam za Joshem(Czy jak to sie tam pisze).czekam na next,mam nadzieje ze dodasz jak najszypciej ;) ~Magd
OdpowiedzUsuńMiedzy zeby a byla ma byc Val.~Mgda
UsuńTeż nie przepadam za Joshem. Niech bd z Louisen *.*
UsuńChciałam spytać, skąd bierzesz te zdjęcia ubrań? Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńNext! Masz talent kobieto! ;) Nieziemskie!
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział! ^_^ mogłaby Valerie opowiedzieć wszystko co się wydarzyło i o tej policji Joshowi ;) czekam na następny xD
OdpowiedzUsuńMogę cię o coś prosić? Wydałabyś opinie na temat mojego bloga? Chodzi o to, że założyłam go kilka dni temu i nie wiem co jeszcze poprawić. Widząc, że twój blog odnosi sukces, chciałabym prosić o radę starszej koleżanki po fachu. ;) http://bloginnejmysli.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział. Chcę już kolejny. ;* Nasza kochana stara dupcia. :D ! Dobrze się baw na wycieczce skarbie. Twój blog jest absolutnie boski :)
OdpowiedzUsuńWchodzę... i czekam ... i szukam... Kiedy next? Czekam nań...
OdpowiedzUsuń