sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 88

Zdziwiony spojrzał na mnie.
- Nie denerwuj mnie!-powiedział i otworzył drzwi.
- Josh ja nie żartuję.-powiedziałam zdenerwowana i stanęłam w drzwiach..
- To chociaż pojedź ze mną na policję.-powiedział.
- Nie..Nigdzie się stąd nie ruszamy.-odpowiedziałam.Odsunął się, a ja wtedy zamknęłam drzwi.
- Jak spotkam go w szkole to..-nie dokończył.Przerwałam mu.
- To nic mu nie zrobisz!Obiecaj mi to Josh.-powiedziałam i przybliżyłam się do Niego.
- Dobrze obiecuje..-odpowiedział po chwili.Stanęłam na palcach i pocałowałam go.Odwzajemnił mój pocałunek ale niechętnie, więc odsunęłam swoje usta od jego.
- Dlaczego taki jesteś?-zapytałam.Spojrzał w moje oczy.
- Przepraszam ale jakoś straciłem humor..-odpowiedział obojętnie.
- Kochanie nie przejmuj się tym..Dam sobie radę.-powiedziałam.Mężczyzna wtulił mnie w siebie.
- Martwię się o Ciebie..Nie chce żeby Cię tak traktował rozumiesz?!-powiedział.Wiedziałam, że jest zdenerwowany.
- Nie musisz.A teraz chodź.-powiedziałam i złapałam go za rękę po czym zaprowadziłam do jego sypialni.Zamknęłam drzwi i delikatnie pchnęłam go na łóżko.Zdjęłam z siebie koszulkę, którą od razu rzuciłam w kąt i usiadłam na nim okrakiem.Zdjęłam z niego koszulkę i zaczęłam dobierać się do rozporka.Po chwili odpięłam go i schodząc z niego zdjęłam również jego spodnie razem z bokserkami.Kiedy spojrzałam na jego przyrodzenie uśmiechnęłam się.
- Mam na Ciebie taką wielką ochotę.-powiedziałam.Nie wiem co we mnie wstąpiło.Byłam taka napalona na niego..Wzięłam jego penisa do ręki i zaczęłam go masować oraz lekko ściągnęłam skórę, tak aby odkryć jego  żołądź.Uklękłam i wzięłam go powoli do ust.Dotykał, aż mojego gardła, wtedy powoli zaczęłam ruchy.Wiedziałam jaką sprawiam mu przyjemność więc przyśpieszyłam lekko.Dodatkowo zaczęłam ocierać o niego językiem.Mężczyzna zamknął oczy i rozkoszował się tą chwilą.W pewnym momencie złapał mnie za głowę i docisnął do siebie.Złapał go za rękę i wstałam po czym pocałowałam go namiętnie.Swoją dłonią zjechał niżej..Odpiął rozporek od moich spodenek i zsunął je razem z moimi majtkami.Delikatnie zaczął pieścić moją łechtaczkę.Sprawiło mi to wielką przyjemność..W pewnym momencie położył mnie na łóżku i wszedł we mnie cały.Wygięłam się w łuk i wbiłam paznokcie w pościel.Mężczyzna przyśpieszył swoje ruchy.Sprawiało mi to wielką przyjemność..Zaczęłam cicho jęczeń, chociaż wiedziałam, że nie mogę.Pocałował mnie namiętnie..Odwzajemniłam jego pocałunek.W pewnym momencie mężczyzna doszedł i spuścił się we mnie..Doszłam w tym samym czasie.Przeszedł do mnie dreszcz, który sparaliżował moje ciało..Josh położył się obok mnie.Po chwili doszłam do siebie i spojrzałam na Niego.
- Kocham Cię.-powiedziałam i delikatnie zaczęłam całować go po szyi.Wessałam się w nią i tym samym zrobiłam mu malinkę.Kiedy skończyłam spojrzałam w jego oczy.
- Ja Ciebie też kocham.-odpowiedział i uśmiechnął się.
- Pójdę już do siebie.-powiedziałam i wstałam z łóżka po czym sięgnęłam po swoje ciuchy.
- Spij ze mną.-powiedział i delikatnie opuszkami palców zaczął jeździć po moich plecach.
- Wiesz kochanie, że nie mogę, bo Nathan jest.-odpowiedziałam i spojrzałam na niego.
- Możesz.-powiedział.Przybliżyłam się do Niego i musnęłam jego wargi.
- Nie mogę..Domyśli się.-odpowiedziałam i założyłam na siebie majtki oraz koszulkę.
- Przyjdę do Ciebie w nocy.-powiedział.
- Dobrze skarbie.-odpowiedziałam i wyszłam z jego sypialni.Wbiegłam po schodach na górę i na korytarzu spotkałam Nathana.
- Czy Ciebie i tatę coś łączy?-zapytał.Zdziwiona spojrzałam na niego.
- Oczywiście, że nie.-odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech.
- A no dobra, bo myślałem, że..-nie dokończył.Wszedł do swojego pokoju.
- Co myślałeś?-zapytałam kiedy zamknął drzwi.Weszłam do jego pokoju i spojrzałam na niego.
- Po prostu myślałem, że coś was łączy.-odpowiedział i usiadł na brzegu łóżka.
- Traktuje go jak ojca..-odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech.Blondyn spojrzał na mnie.
- To dobrze.-odpowiedział i odwzajemnił uśmiech.Bez słowa wyszłam z jego pokoju i weszłam do siebie.Wzięłam do ręki telefon i spojrzałam na wyświetlacz.Miałam kilka nieodebranych połączeń od Harry'ego i Kat..Nie wiedziałam po co w ogóle do mnie dzwonili..Ten dzień mogłam zaliczyć do najgorszych..Chciałam już wakacje.Na szczęście zostały tylko dwa dni szkoły..Wzięłam z garderoby czystą bieliznę oraz koszulkę i weszłam do łazienki.Wzięłam szybki prysznic i po kilku minutach ubrana weszłam do swojego pokoju.Zamknęłam drzwi i położyłam się do łóżka..Byłam tak cholernie zmęczona dzisiejszym dzień, że nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.Rano obudził mi Nathan.Usiadł na brzegu łóżka i pogładził kciukiem mój policzek.Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego.
- Masz wstawać.-powiedział i uśmiechnął się.
- Dobrze..-odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech.Chłopak wstał i wyszedł z mojego pokoju.Usiadłam na brzegu łóżka i przetarłam oczy.Byłam strasznie niewyspana.Chętnie bym jeszcze pospała ale wiedziałam, że i tak Josh mnie zaraz by obudził..Podeszłam do okna i odsłoniłam zasłony.Był taki piękny dzień, aż miałam ochotę iść do szkoły..Skorzystałam z porannej toalety i kiedy wróciłam do pokoju na łóżku siedział Josh.Zamknęłam drzwi i podeszłam do Niego.
- Nie przyszedłeś do mnie w nocy..-powiedziałam i usiadłam na niego okrakiem.Objął mnie.
- Przepraszam..-odpowiedział i musnął moje wargi.
- No dobrze.-powiedziałam i uśmiechnęłam się po czym zeszłam z niego i podeszłam w samej bieliźnie do swojej garderoby.Czułam jego spojrzenie na sobie.Wyjęłam z niej czyste ciuchy i podeszłam do niego.
- Dzisiaj nie idę do pracy.-powiedział w pewnym momencie.Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Dlaczego?-zapytałam i założyłam spodenki.
- Dzisiaj miałem mieć zajęcia tylko z jedną klasą ale, że pojechali na wycieczkę to zrobili mi wolne.-odpowiedział i uśmiechnął się.
- Mogę też zostać w domu?-zapytałam i założyłam koszulkę.
- Nie..-odpowiedział obojętnie i wstał.
-Ale dlaczego?-zapytałam i zmarszczyłam czoło.
- Jeszcze dzisiaj i jutro kochanie.-odpowiedział i złapał mnie za rękę.
- Jasne..-odpowiedziałam obojętnie i odsunęłam się od niego.Wzięłam telefon z komody.
- Zła?-zapytał kiedy wzięłam torbę.
- Może..-odpowiedziałam obojętnie i spojrzałam na niego.
- Nie możesz być zła..-powiedział i podszedł do mnie po czym objął mnie.
- Mogę.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.Pocałował mnie delikatnie w usta i uśmiechnął się.
- Przepraszam ale muszę iść, bo się spóźnię.-powiedziałam i odsunęłam się od niego.
- Podwieźć Cię?-zapytał.
- Nie musisz.-odpowiedziałam i wyszłam z pokoju po czym zeszłam na dół razem z Josh'em.
- Dobrze..To chociaż przyjdę po Ciebie.-powiedział.Założyłam buty i spojrzałam na Niego.
- Ok..Dam Ci znać.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.Chciałam go pocałować ale zauważyłam Nathan'a schodzącego po schodach.
- Dobrze.-odpowiedział i posłał mi uśmiech.Wyszłam z domu i zauważyłam samochód Harry'ego przed domem..Spuściłam głowę..Chciałam go ominąć ale wysiadł z samochodu..
- Val zaczekaj.-powiedział.Niechętnie zatrzymałam się i spojrzałam na niego.
- Czego chcesz?-zapytałam obojętnie.
- Przyjechałem Cię przeprosić za wczoraj..Przemyślałem to wszystko i jest mi naprawdę głupio..Obiecuję Ci, że już nigdy Cię tak nie skrzywdzę.-powiedział i zbliżył się do mnie.
- Spoko..-odpowiedziałam i zaczęłam iść przed siebie.
- Valerie proszę Cię wybacz mi!-powiedział.Odwróciłam się w jego stronę.
- Przepraszam ale nie potrafię.-odpowiedziałam i ponownie zaczęłam iść.Chłopak wsiadł do samochodu i odjechał w przeciwną stronę..Myślałam, że już nie da mi spokoju..Nie miałam ochoty iść na zajęcia więc zrobiłam sobie wagary..Przypomniało mi się, że w portfelu mam adres jednej osoby..Usiadłam na ławce i z portfela wyciągnęłam małą karteczkę z adresem..Nie było to daleko.Spojrzałam na godzinę.Zaraz miałam autobus.Poszłam na najbliższy przystanek i kiedy po kilku minutach podjechał autobus wsiadłam do niego i spojrzałam w boczną szybę.Bałam się tylko tego, że Josh zdenerwuje się kiedy dowie się o tym, że nie było mnie w szkole..A wszystko to było możliwe..Kiedy dojechałam na miejsce wysiadłam z autobusu i rozejrzałam się dookoła..Nie wiedziałam gdzie mam iść..Spotkałam starszą kobietę siedzącą na ławce.Podeszłam do niej i pokazałam jej małą karteczkę z adresem.Wytłumaczyła mi drogę..Podziękowałam jej i zaczęłam iść przed siebie.Tak naprawdę bałam się spotkania z tą osobą, ale kiedyś przecież musiałam..Po kilku minutach stałam już przed domem..Niepewnie zapukałam do drzwi.Otworzyła je jakaś kobieta.
- Przepraszam czy jest mój tata?-zapytałam.Zdziwiona spojrzała na mnie.
- Czy chodzi Ci o Marcela?-zapytała zdziwiona.Nie pamiętałam jego imienia..Chyba nawet mi się nie zdążył przedstawić, kiedy ostatni raz się widzieliśmy..
- Tak..-odpowiedziałam.Kobieta przymknęła drzwi i weszła do mieszkania.Po chwili wyszedł i spojrzał na mnie.
- Dzień dobry.-powiedziałam.Byłam lekko zdenerwowana.Nie wiedziałam jak mam się zachować.
- Cześć Valerie.Miło Cie widzieć.-powiedział.
- Przeszkadzam?-zapytałam.Mężczyzna wyszedł przed dom.
- Nie..Ale co Cię tu sprowadza?-zapytał.
- Wiem, że powinnam zrobić to już dawno ale nie byłam zdecydowana czy dobrze zrobię..Przyjechałam Cię przeprosić za moje zachowanie.-powiedziałam.Spojrzał na mnie.
- Przecież nic się nie stało.Bardzo dobrze Cię rozumiałem.-odpowiedział i posłał mi uśmiech.
- Ale naprawdę jest mi naprawdę głupio za to jak Cię potraktowałam.-powiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Nie masz za co przepraszać..-powiedział.Spojrzałam na niego.
- No dobrze.-odpowiedziałam.
- A teraz Cię przepraszam ale bardzo śpieszę się do pracy.-powiedział.
- Mhm..Dobrze.-odpowiedziałam obojętnie.Mężczyzna wrócił do swojego domu, a ja zaczęłam iść przed siebie.Wyobrażałam sobie to spotkanie jakoś inaczej..Myślałam, że jakoś go poznać ale myliłam się..Usiadłam na ławce i wybrałam numer Josh'a..Wiedziałam, że kiedy się dowie o tym to będzie na mnie zły..Ale nie wiedziałam jak mam teraz wrócić do domu.Po kilku minutach zadzwoniłam do niego.
- Coś się stało?-zapytał.
- Przyjedź do mnie.-powiedziałam i podałam mu adres.
- Co ty tam robisz?-zdziwiony zapytał.
- Jak przyjedziesz to Ci powiem.-odpowiedziałam i rozłączyłam się.Po dobrej godzinie był  już na miejscu.Wysiadł z samochodu i podszedł do mnie.Wstałam z ławki i spojrzałam na niego.
- Po co tu przyjechałaś?-zapytał.
- Do ojca..-odpowiedziałam.
- No widzę..Ale po co?-zapytał.
- Po prostu chciałam go poznać.-odpowiedziałam obojętnie.Pokręcił tylko głową.
- Wsiadaj do samochodu i mnie nie denerwuj..-powiedział.Zrobiłam tak jak mi kazał.Zajęłam miejsce pasażera i zapięłam pasy.Mężczyzna również wsiadł i ruszył.
- Proszę nie denerwuj się na mnie.-powiedziałam i położyłam dłoń na jego udzie.
- Nie denerwuje się.-odpowiedział oschle.
- Przecież widzę!-powiedziałam.Spojrzał na mnie.

Przepraszam, że taki krótki i jeżeli są błędy to przepraszam....Jak postaracie się to zacznę wieczorem pisać kolejny rozdział.Przepraszam, że tyle czekaliście.Kocham was:)


36 komentarzy:

  1. Warto było czekać! Zajebisty:) podoba mi się, że Val odwiedziła ojca. Pisz dalej i nie mogę się doczekać ^_^

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 czekamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Najwierniejsza fanka bloga.11 stycznia 2014 17:25

    Bardzo fajny rozdział <3 Oczywiście wiedziałam że będzie świetny, ale tego się nie spodziewałam. :) Naprawdę super rozdział i nie żałuję ze czytam od samego początku. Jestem zachwycona. Ten rozdział jest taki mega jak każdy. Ale z każdym rozdziałem piszesz coraz lepiej...Przysięgam :) I po prostu chciałabym mieć taki talent, ale niestety nigdy nie będę go mieć. A to szkoda, bo na prawdę chciałabym... Chciałabym mieć przynajmniej jakiś talent. Nie dość że ładna, to jeszcze utalentowana. Ehh... Szkoda że ja taka nie jestem. Ale cóż, wrócę do rozdziału. Fajnie, podoba mi się że Valerie pojechała do ojca, też bym pojechała, chciałabym go poznać, ale niestety nie udało się. Niech Josh jej wybaczy, bardzo bym chciała. Uwielbiam ich jako parę ♥ Razem są cudowni ♥ Najbardziej lubię ich wspólny seks. Niech Harry już nie nęka tej Val...Ehh, chciałabym gdybym była nią, ale w opowiadaniu to jest fajne, bo jest bardzo a to bardzo ciekawie ;) Kochamy Cię i dziękuję że piszesz DLA NAS. Bo piszesz dla nas, prawda? Nie dla samej siebie... Jeszcze kilka słów powiem. Że powinnaś zawsze pisać takie długie rozdziały, bo jest dość długi ale chciałabym żeby był taki meeega długi oj tak! :D Miałabym jakieś plany przynajmniej. :D Ale coś za coś. CUDOWNY ROZDZIAŁ CUDOWNY ROZDZIAŁ CUDOWNY ROZDZIAŁ CUDOWNY ROZDZIAŁ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle jebie długim komentarzem a ja jak zwykle się zgadzam :P

      Usuń
    2. Również się zgadzam, jak tu się nie zgodzić ;>

      Usuń
  4. Mega. < 3 ♥ ! Jest genialny no ! Co można powiedzieć ? Gratuluję wspaniałego rodziału i życzę dalszej weny . ; D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownyyyyyy <3333333333333333 jak zwykle! Ale się dzieje

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę super. Cóż więcej, talent ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. CHCEMY KOLEJNY KURDEE !

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochamyyy ^^ !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. BOSKII ! Nie spodziewałam się ;o !

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem 18 komentarzem, a tfu. Nie ważne, rozdział .. Jak myślisz? Cudowny, cudny, genialny, wyborny, wspaniały, świetny.. Jak zwykle no :) Wiesz że bym Ci powiedziała coś szczerze, ale nie wiem co.. W określeniach świetny,wspaniały itd..to się kryje ;) Chcemy już kolejny! Ile musimy dobić żebyś pisała kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  11. i zaczęły się podejrzenia Nathan'a. ciekawie się zaczyna, a co do tego poprzedniego zdarzenia z Harrym to powiem tak że Val powinna iść na tą policje nie wiem dlaczego jeszcze tego nie zrobiła przeciez i tak go nie kocha i nie wybaczy mu to donieść może że robił jej krzywdę.. dobrze to na tyle, czekam na następny!.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boskiiii ;* ! Wow

    OdpowiedzUsuń
  13. CHCEMY KOLEJNY ROZDZIAŁ

    OdpowiedzUsuń
  14. CHCEMY KOLEJNY ROZDZIAŁ

    OdpowiedzUsuń
  15. CHCEMY KOLEJNY ROZDZIAŁ

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobra spokój tam na górze x D Co do rozdziału tooo jest C U D O W N I U T K I .. J A K .. Z W Y K L E :D N i c s i ę n i e z m i e n i ł o oprócz tego że piszesz coraz lepiej :* Oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  17. DOKŁADNIE! NAJLEPSZY BLOG NA ONECIE :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakim kurwa onecie hahhaa XD jebłam

      Usuń
    2. hAHAHAHHA, przepraszam pomyłka BLOGSPOCIE xd myli mi się z onetem, bardzo przepraszam ..

      Usuń
    3. Jak BLOGSPOT <3 może się mylić z tym gównem onetem ? Zjebali wszystko .

      Usuń
    4. No przepraszam, pomyliło mi się tak ? Wiem że onet to gówno , ale odjeb się . Pa . NIE POZDRAWIAM...

      Usuń
  18. Wy na górze, przestańcie się kłócić okej ?.. + ZAJEBISTY ROZDZIAŁ <3 zapomniałam u górze czegoś dopisać .. Niech Josh wybaczy Val i na zgodzę zrobią bara bara xD Ouh je

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebisty kurwa jak zawsze! <3 dawaj dalej kochanie ;*

    OdpowiedzUsuń

aniołki najwspanialsze.

Layout by Yassmine