niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział 89.

- Zamknij się..-powiedział stanowczo.Spojrzałam w boczną szybę.Nie wiedziałam dlaczego tak bardzo się zdenerwował..Przecież odwiedziłam niby swojego ojca..Przez całą drogę jechaliśmy w ciszy..Kiedy zatrzymał się przed szkołą spojrzałam na niego.
- Ja tam nie pójdę..-powiedziałam.
- Pójdziesz..-odpowiedział zdenerwowany.
- Wkurwiasz mnie!-krzyknęłam na niego i zdenerwowana wysiadłam z samochodu.Trzasnęłam drzwiami i weszłam do budynku szkolnego.Weszłam do klasy, w której miałam lekcje i usiadłam w ostatniej ławce..Na fizyce, każdy robił co chciał.Wyciągnęłam z kieszeni telefon i odczytałam sms'a, którego akurat dostałam.
- Valerie możesz na chwilę przyjść?-zapytał nauczyciel.Spojrzałam na niego zdziwiona i wstałam po czym podeszłam do niego.
- Coś się stało?-zapytałam.Ale nic nie odpowiedział.Wręczył mi kopertę.
- Od kogo to?-zapytałam.Spojrzał na mnie.
- Od Harry'ego.-odpowiedział.Posłałam mu uśmiech i wróciłam na swoje miejsce.Niechętnie otworzyłam ją.Wyciągnęłam liścik i kilka zdjęć.Byłam bardzo zdziwiona tym, bo w ogóle to nie było w jego stylu.Nasze wspólne zdjęcia sprawiły, że wspomnienia wróciły i jeszcze ten list miłosny..Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć..Kiedy zadzwonił dzwonek schowałam wszystko do koperty i wyszłam z klasy.Rozejrzałam się po holu i na szczęście nigdzie nie widziałam Harry'ego.Kiedy chciałam podejść do planu zajęć ktoś złapał mnie za rękę.Odwróciłam się i spojrzałam na osobę, której nie chciałam widzieć.
- Valerie proszę porozmawiaj ze mną.-powiedział i zbliżył się bardziej.
- Wybacz ale teraz nie mam czasu.-odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech.
- Zajmę Ci tylko chwilę.-odpowiedział.
- No dobrze chodź..-powiedziałam i wyszłam ze szkoły.Chłopak stanął przede mną i złapał mnie za rękę.
- O czym chcesz ze mną porozmawiać?-zapytałam.Złapał mnie delikatnie za dłonie.
- Żałuje tego co wczoraj Ci zrobiłem..Wybacz mi proszę.-powiedział.
- Harry ja potrzebuję trochę czasu.-odpowiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
- Mam dla Ciebie niespodziankę.-powiedział.
- Co znowu wymyśliłeś?-zapytałam.
- Chodź..-powiedział.Złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę swojego samochodu..Otworzył mi drzwi od strony pasażera.Spojrzałam na niego i niechętnie wsiadłam.Zamknął drzwi i po chwili wsiadł od strony kierowcy.Odpalił silnik i spojrzał na mnie po czym ruszył.
- Gdzie mnie zabierasz?-zapytałam w pewnym momencie.
- Nie mogę Ci powiedzieć..-odpowiedział i uśmiechnął się.Spojrzałam w boczną szybę.W pewnym momencie zatrzymaliśmy się w miejscu, które już kojarzyłam.
- Jesteśmy..-powiedział.Odpięłam pasy i wysiadłam z samochodu.Podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.Spojrzałam na niego.Pociągnął mnie za rękę.
- Pamiętasz?-zapytał.Spojrzałam na namiot..Wspomnienia do mnie wróciły.Wtedy było tak cudownie..
- Tak pamiętam..Dlaczego w ogóle mnie tu przywiozłeś?-zapytałam.Stanął przede mną i złapał mnie za dłonie.
- Pamiętasz jak zabrałem Cię tu po raz pierwszy?-zapytał.
- Tak..-odpowiedziałam.
- Chce zacząć z Tobą od początku..-odpowiedział.
- Harry ale ja nie potrafię Ci wybacz..Powiedziałam Ci przecież, że potrzebuję trochę czasu.-odpowiedziałam.
- Kocham Cię rozumiesz!-powiedział i zbliżył się do mnie.
- Tak rozumiem to..-odpowiedziałam i odsunęłam się od Niego.
- Wybacz mi..-powiedział/
- Zawieź mnie do domu.-powiedziałam.
- Zostaniesz tu ze mną.-powiedział.
- Nie mam ochoty..-odpowiedziałam.
- Dlaczego Valerie?-zapytał i zmarszczył czoło.Położyłam dłoń na jego policzku.
- Harry po Tym co mi zrobiłeś, bałabym się z Tobą tu zostać sama tym bardziej wiem, że bierzesz leków.-odpowiedziałam.Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony.
- Skąd wiesz, że nie biorę leków?-zapytał.
- Przecież widzę jak się zachowujesz..-odpowiedziałam i odsunęłam się od Niego.
- Jak mi wybaczysz to zacznę je brać.-powiedział.
- Nie możesz postawić mnie w takiej sytuacji.Ja to muszę wszystko przemyśleć!Zrozum..-powiedziałam.Złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie.
- Valerie ja nie potrafię bez Ciebie żyć.-powiedział i odgarnął kosmyk moich włosów za ucho.
- Harry za każdym razem kiedy chcesz, żebym Ci wybaczyła stosujesz ten sam teks..-powiedziałam i odepchnęłam go lekko.
- Dlaczego musisz być taka wkurwiająca?-zapytał zdenerwowany.
- No widzisz..Kiedy Ci odmawiam zaczynasz się denerwować..-powiedziałam.
- To mnie więcej nie wkurwiaj..-powiedział i złapał mnie za nadgarstek po czym pociągnął w stronę samochodu.
- To boli..-powiedziałam zdenerwowana..Nawet nie zwrócił na mnie uwagi..Kiedy doszliśmy wziął mnie za ręce i posadził na masce samochodu.Rozkraczył moje nogi i zbliżył się do mnie.
- Co ty robisz?-zapytałam zdziwiona.Chłopak nic nie odpowiedział.Wsunął dłonie pod moją koszulkę i zaczął całować mnie po szyi.Zdenerwowana odepchnęłam go i uderzyłam go w twarz.
- Czemu udajesz taką niedostępną?Przecież lubisz pierdolić się z każdym..-powiedział i zaśmiał mi się prosto w twarz.
- Jesteś dupkiem Harry..Tak bardzo Ci na mnie kurwa zależy?Chcesz, żebym Ci wybaczyła tylko dlatego, żebyś mógł mnie pierdolić?-zapytałam zdenerwowana.
- Szybko na to kurwo wpadłaś.-powiedział i złapał mnie za podbródek.Ponownie go odepchnęłam i zeszłam z samochodu po czym zaczęłam iść przed siebie.
- Zniszczę Cię w szkole..Zobaczysz jakie, każdy będzie miał o Tobie zdanie suko..-krzyknął, a po moich policzkach spłynęły łzy..Wsiadł do samochodu i odjechał.Zostawił mnie samą w tym miejscu..Wolnym krokiem szłam przed siebie..Bałam się..W pewnym momencie zadzwonił mój telefon.Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz.
- Tak?-zapytałam.
- Dzwonili do taty i powiedzieli mu, że nie ma Cię w szkole.-powiedział.
- Zdenerwował się?-zapytałam.
- Mało powiedziane.Jest na Ciebie wkurwiony..-odpowiedział.Rozejrzałam się dookoła.Zauważyłam znajomy mi samochód.
- Przepraszam muszę kończyć.-odpowiedziałam.Samochód zatrzymał się
- Wsiadaj Valerie.-powiedział.Zrobiłam tak jak mi kazał.Wsiadłam do samochodu i spojrzałam na blondyna.
- Co ty tutaj robisz?-zapytał zdziwiony.
- Nie ważne..-odpowiedziałam obojętnie i posłałam mu uśmiech.
- No dobrze..Do domu Cię zawieźć?-zapytał.
- Nie..Lepiej nie, bo Josh jest na mnie zły.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Jeśli chcesz możesz jechać do mnie.-powiedział.
- Nie chce się narzucać.-odpowiedziałam.
- Nie narzucasz się..I tak będę sam.-odpowiedział i uśmiechnął się.
- No dobrze..-odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech.Po dobrych kilku minutach byliśmy już pod domem blondyna.Wysiadłam z samochodu i spojrzałam na Niego.Podszedł do mnie i razem weszliśmy do mieszkania.
- Rozgość się..-powiedział.Zdjęłam buty i weszłam do salonu.
- Chcesz coś do picia?-zapytał.
- Drinka możesz mi zrobić.-odpowiedziałam i usiadłam na kanapie.Zdziwiony spojrzał na mnie.
- Dobrze.-uśmiechnął się i wszedł do kuchni.Po chwili wrócił i dał mi drinka.Upiłam kilka łyków..
- Jesteś jeszcze z Harry'm?-zapytał w pewnym momencie.Zdziwiona spojrzałam na Niego.
- Nie..I mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy razem.-odpowiedziałam.
- Coś się stało?-zapytał.
- Nie chce o Tym rozmawiać przepraszam.-odpowiedziałam i wypiłam do końca drinka.
- Dobrze..Chcesz jeszcze jednego?-zapytał.
- Tak poproszę.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się..I tak właśnie się stało..Po kilku następnych drinkach upiłam się i już niczego nie pamiętałam..Obudziłam się wtulona w Niall'a..Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Czy my?-zapytałam.Chłopak uśmiechnął się do mnie.
- Nie Valerie po prostu chciałaś się położyć i poprosiłaś mnie, żebym położył się z Tobą.-odpowiedział.
- Przepraszam..Nie chciałam, żeby to tak wyszło..Niczego nie pamiętam.-odpowiedziałam i usiadłam na brzegu łóżka.
- Wypiłaś za dużo.-odpowiedział i usiadł obok mnie.
- Przepraszam jeszcze raz..-powiedziałam.
- Nic się nie stało.-powiedział i zaśmiał się cicho.
- Zawieziesz mnie już do domu?-zapytałam.
- Oczywiście.-odpowiedział i wstał.Wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu.Chłopak odpalił silnik i ruszył.
- Niall mi jest głupio, że to tak wyszło.-powiedziałam w pewnym momencie.Chłopak spojrzał na mnie.
- Nie musi Ci być głupio..Rozumiem Cię.-odpowiedział.
- No dobrze..-powiedziałam kiedy byliśmy już na miejscu.
- Chcesz wejść?-zapytałam..
- Przepraszam ale umówiłem się z chłopakami.Mogę przyjechać do Ciebie wieczorem.-powiedział.
- Dobrze.Jak coś to zadzwoń.-odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech.Wysiadłam z samochodu i weszłam do domu.W salonie siedział zdenerwowany Josh.Kiedy mnie zobaczył od razu wstał z kanapy i podszedł do mnie.
- Gdzie byłaś?-zapytał.
- Nie ważne.-odpowiedziałam obojętnie i zaczęłam iść w stronę schodów.
- Wróć się!-powiedział.Odwróciłam się i spojrzałam na niego.
- Musisz się tak denerwować?-zapytałam.
- Muszę, ponieważ ja się staram, żeby nauczyciele Cię przepuścili do następnej klasy a ty co odpierdalasz?-zapytał.Pokręciłam głową.
- Nie przesadzaj.-odpowiedział.
- Ja przesadzam?Zastanów się nad swoim zachowaniem.-powiedział i podszedł do mnie.W tym samym czasie z kuchni wyszła Lucy.Spojrzałam na nią zdziwiona.
- A ona co tu kurwa robi?-zapytałam zdenerwowana.Mężczyzna spojrzał na nią.
- Idź do siebie.-powiedział.Wkurwiona weszłam do swojego pokoju i trzasnęłam drzwiami..Tak kurwa z nią zerwał..Pierdolony frajer mnie okłamał..Położyłam się na łóżku i okryłam się kołdrą i akurat do pokoju wszedł Nathan.
- Co się dzieje Valerie?-zapytał.Spojrzałam na Niego.
- Nie chce o tym rozmawiać..Przepraszam.-odpowiedziałam.Usiadł na brzegu łóżka i odgarnął włosy z mojej twarzy.
- Możesz mi zaufać.-powiedział.Nic nie odpowiedziałam..Zrobiłam mu miejsce obok siebie.
- Połóż się.-powiedziałam po chwili i uniosłam kołdrę do góry.Blondyn położył się obok mnie.Okryłam go kołdrą i spojrzałam w jego oczy.
- Josh zdenerwował się na mnie, bo nie było mnie w szkole..Ale dobrze o Tym wiesz..-powiedziałam.Spojrzał w moje oczy i zmarszczył czoło..
- To gdzie ty wtedy byłaś?-zapytał.Opowiedziałam mu o wszystkim co się wydarzyło z Harry'm..Był bardzo zdziwiony.
- Dlaczego z nim tam w ogóle pojechałaś?-zapytał.
- Właśnie nie wiem..-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- No nic..Lepiej nic ojcu nie mów, bo z tego to wiem to nie chce, żebyś się z nim spotykała.-powiedział.
- Tak wiem..A długo jest tu ta Lucy?-zapytałam
- No trochę już siedzi.-odpowiedział i zmarszczył czoło.Zaśmiałam się cicho.
- Nienawidzę jej.-powiedziałam.Chłopak również się zaśmiał.
- Rozmawiałem z ojcem i chce się jej oświadczyć.-powiedział.Zdziwiona spojrzałam na niego.
- Żartujesz, prawda?-zapytałam.
- Nie..-odpowiedział.
- Nie..Tak nie może być..-odpowiedziałam i chciałam wstać..
- Zaczekaj.-powiedział i złapał mnie za nadgarstek.Odwróciłam się i spojrzałam na Niego.
- Co ty chcesz zrobić?-zapytał.
- Nie pozwolę na to..-powiedziała zdenerwowana.
- Porozmawiaj z nim jak ona pójdzie.-powiedział.
- No dobrze..-odpowiedziałam i położyłam głowę na przeciwko jego.Chłopak zbliżył swoje usta do moich i delikatnie mnie pocałował.Niepewnie odwzajemniłam pocałunek z każdą chwilą go pogłębiając..Po chwili usiadłam na nim okrakiem..Cały czas kontynuowałam czynność.Blondyn wsunął dłonie pod moją koszulkę i zagryzł delikatnie moją dolną wargę.Zaśmiałam się cicho i przymknęłam oczy.Nie wiem co we mnie w ogóle wstąpiło, że odwzajemniłam pocałunek.Kiedy rozległo się pukanie do drzwi odsunęłam swoje usta od jego ust i położyłam się obok.
- Otwarte..-powiedziałam.Do pokoju wszedł Josh i spojrzał na nas.Był zdziwiony tym, że leżymy razem.
- Valerie musimy porozmawiać.-powiedział.Spojrzałam na Nathana, który wstał z łóżka i wyszedł z pokoju.Mężczyzna usiadł na brzegu łóżka i spojrzał na mnie.
- Możesz mi powiedzieć gdzie byłaś?-zapytałam.
- A może ty mi chcesz coś powiedzieć?-zapytałam i usiadłam.
- Co masz na myśli?-zapytał zdziwiony.
- Wytłumacz mi proszę dlaczego chcesz się oświadczyć Lucy skoro jesteśmy razem?-zapytałam.Zdziwiony spojrzał na mnie.
- Skąd wiesz?-zapytał.
- Nathan mi powiedział..Dlaczego mnie okłamałeś?-zapytałam zdenerwowana.
- Valerie przepraszam..-powiedział, a po moich policzkach spłynęły łzy.
- Myślałam, że jesteś inny..-powiedziałam.
- Dobrze wiesz, że Cię kocham..-powiedział.
- Wynoś mi się stąd!-powiedziałam stanowczo.


Chcecie next?Jeśli tak to proszę o szczere komentarze. Jest 01:12 zobaczcie jak was kocham:) Miałam trudności z napisaniem rozdziału, bo w niektórych momentach nie miałam weny :c Ale mam nadzieję, że wam się podoba. JEŚLI SĄ BŁĘDY TO PRZEPRASZAM!:c Kończę, bo zaraz na 4fun ONE WAY OR ANOTHER jeeee <3

21 komentarzy:

  1. Mrah, cudowny jak zwykle ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny kochana :**
    next :**

    OdpowiedzUsuń
  3. KochamDanASophiaToSuka12 stycznia 2014 02:29

    Kochana strasznie mi się podoba ten rozdział. Jest taki fajny za hoho. Głupi Josh.. Juz byłam blisko kochaniem go a tu dupa. :c jak tak mógł potraktować Valerie ? Bezczelny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KochamDanASophiaToSuka12 stycznia 2014 02:31

      *ze
      Przeprasza za błędy ale jestem ba telefonie ale na szczęście kilka słów mi poprawia:))

      Usuń
  4. Boski <33 mogłaby chcieć się zabić xD ale oczywiście ktoś by ją uratował :D oo fajnie by było. Weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochamm ♡♥ a Valerie i Hazz powinni byc razem :c. Niech Harry sie zmieniii. Niech Val przestanie sie zachowywac jak dziwka sypiajac z kazdym.. ale nie tak od razu to wszystko :d. Cudoowny rozdzial *o* jak zawsze
    PER-FECT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZWRACAJCIE UWAGE NA CHARAKTER !!!!!! TO ZE HARRY JEST Z 1D TO DLATEGO CHCECIE ZEBY BYŁ Z VALERIE -,-

      Usuń
    2. A z kim ona ostatnio sypia?Tylko z Josh'em..Ale to też wy mi piszecie z kim ona ma się kochać.A teraz widze komentarze, że jest dziwką..:/

      Usuń
    3. Właśnie Busia.Japierdole nie wkurwiajcie

      Usuń
  6. Bosz jaki wspaniały rozdział! <3 nie mogę się doczekać nexta ;) właśnie za to cię wielbię, że jesteś gotowa poświęcić się dla czytelników. W sensie, że tak późno dodałaś część i z rezultatem napisała cudowny rozdział! d--b

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski . Mam nadzieje ze next sie szybko pojawi ; *

    OdpowiedzUsuń
  8. Najwierniejsza fanka bloga.12 stycznia 2014 13:51

    Genialny :* Naprawdę. Jeju no znowu taki cudowny rozdział! :D W sumie jak ma się talent to się tak o to piszę. ;* Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. Twój blog jest moim ulubionym, i zapewne nie tylko moim. Mówicie że Valerie zachowuje się jak dziwka, a co robi? Sypia tylko z Joshem... Nie ma już ich (z tego co czyta,), więc może się zachowywać jak chce. + Wy piszecie z kim ma się przespać Valerie, Busia próbuje nam dogodzić, żeby było to co my chcemy, tak trudno to pojąć? Ehh.. No ale nie ważne, wrócę do rozdziału na chwileczkę. Masz wspaniałą wenę i życzę Ci jej więcej z całego serca misiu. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeju czy tylko.mnie lekko mowiac wkurwia jak ona pisze te dlupie komentarze przy kazdym rozdziale?! Na poczatku OK. Ale teraz od.jiegos czasu tak to.przeciagasz ze.w kazdym kom piszesz praktycznie to samo!! Jezu jak widze te komentarze to mi sie zygac chce

      Usuń
    2. zamknij ryj Anonimowy ch*ju moze lubi?

      Usuń
  9. Mmm boski :* ♥ < 3 Chcemy next'a ! < 3 ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Noooooo genialny !! Niesamowity ;****

    OdpowiedzUsuń
  11. już się pogubiłam w tym wszystkim.. niech Val się w końcu zdecyduje co chce bo wkurza mnie jej zachowanie powoli..

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze, jeszcze, jeszcze, więcej! NEXT please!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jej^·^cudowny jak zwykle :**

    OdpowiedzUsuń

aniołki najwspanialsze.

Layout by Yassmine