poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozdział 97.

- Jest już 8:35.-powiedziałam. Mężczyzna usiadł na łóżku i przetarł oczy.
- Dobrze.-odpowiedział i spojrzał prosto w moje oczy.
- O której wyjeżdżamy?-zapytałam i uśmiechnęłam się.
- O 10:30.-odpowiedział i przybliżył się do mnie. Musnęłam delikatnie jego wargi.
- Dobrze. W takim razie pójdę się ubrać i zaraz zrobię śniadanie.-powiedziałam i wstałam po czym wróciłam do swojego pokoju. Wyjęłam z garderoby czyste ciuchy i założyłam je na siebie.
Weszłam do łazienki i umyłam zęby, kiedy skończyłam uczesałam włosy i zrobiłam makijaż. Zeszłam na dół do kuchni. Pachniało jajecznicą, na którą miałam wielką ochotę. Podeszłam do Josh'a i objęłam go od tyłu. Delikatnie zaczęłam całować go po szyi. Odchylił lekko głowę i zagryzł swoją dolną wargę. Uśmiechnęłam się i po chwili odsunęłam się od niego. Nałożył jajecznicę na talerze i położył na stole. Kiedy chciał sięgnąć po chleb złapałam go za rękę. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Przybliżyłam się do Niego i zawiesiłam ręce na jego szyi.
- Co księżniczko?-zapytał.
- Kocham Cię.-powiedziałam i pocałowałam go namiętnie. W tym samym czasie zadzwonił jego telefon. Odsunął się ode mnie.
- Przepraszam.-powiedział i wyszedł z kuchni. Westchnęłam i wzięłam chleb po czym usiadłam do stołu. Przyszedł dopiero kiedy skończyłam jeść. Wszedł do kuchni i spojrzał na mnie. Posłałam mu sztuczny uśmiech i wstałam po czym włożyłam brudny talerz do zmywarki.
- Najadłaś się?-zapytał. Oparłam się o blat i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.
- Bardzo.-odpowiedziałam i  ponownie posłałam mu uśmiech.
- To dobrze.-powiedział.
- Z kim rozmawiałeś?-zapytałam w pewnym momencie. Spojrzał na mnie i upił kilka łyków herbaty.
- Z Lucy.-odpowiedział. Pokręciłam głową i kiedy chciałam wyjść odezwał się.
- Nie bądź zła..-powiedział. Zatrzymałam się i spojrzałam na Niego.
- Nie jestem.-odpowiedziałam.
- Przecież widzę Valerie.. Zadzwoniła tylko po to, żeby powiedzieć mi prawdę.-powiedział i zmarszczył czoło.
- Co? Jaką prawdę?-zapytałam zdziwiona.
- Nie chce o tym rozmawiać.-odpowiedział i uśmiechnął się delikatnie.
- No dobrze.-powiedziałam i wyszłam z kuchni. Usiadłam w salonie i włączyłam tv. Po kilku minutach dołączył do mnie. Nie wyglądał na smutnego, więc nie wiedziałam jaką prawdę mogła mu powiedzieć Lucy.
- Josh..-powiedziałam. Spojrzał a mnie.
- Co kochanie?-zapytał.
- Proszę powiedz mi o czym rozmawiałeś z Lucy.-powiedziałam i złapałam go za dłoń.
- Nie jesteśmy już razem.-powiedział.
- Dlaczego?-zapytałam zdziwiona.
- Nie ważne. Teraz najważniejsze jest to, że mam tylko Ciebie.-powiedział i zaczął mnie namiętnie całować. Uśmiechnęłam się i odwzajemniłam pocałunek. Po chwili spojrzałam w jego oczy.
- Co chcesz mi przez to powiedzieć?-zapytałam.
- Chce, żebyś ze mną była.-odpowiedział i uśmiechnął się.
- Naprawdę chcesz tego?-zapytałam i odwzajemniłam uśmiech.
- Nawet nie wiesz jak bardzo kochanie.-powiedział. Po tych słowach położyłam dłonie na jego policzkach i pocałowałam go. Mężczyzna uśmiechnął się.
- Pójdę wziąć prysznic.-powiedział i wstał.
- Dobrze skarbie.-odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech. Zostawił mnie samą w salonie. Położyłam się wygodnie na kanapie i spojrzałam w tv. Po dobrych 30 minutach wszedł do salonu i spojrzał na mnie.
- Idź kochanie po swoje rzeczy. Zaraz wyjeżdżamy.-powiedział. Wyłączyłam telewizor i wstałam z kanapy. Weszłam do swojego pokoju i włożyłam do walizki jeszcze kilka potrzebnych rzeczy. Do torebki włożyłam telefon i po chwili zeszłam na dół. Założyłam buty i spojrzałam na Josh'a, który akurat wszedł do salonu z walizką.
- Gotowa?-zapytał. Pokiwałam twierdząco głową. Założył buty i zaniósł nasze walizki do samochodu. Zamknęłam drzwi i klucze włożyłam do kieszeni. Wsiedliśmy do samochodu. Kiedy zapięłam pasy mężczyzna ruszył. W połowie drogi zasnęłam.
- Valerie wstawaj! Jesteśmy już na miejscu.-powiedział i szturchnął mnie. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Niego.
- Dobrze.-odpowiedziałam i przeciągnęłam się. Wysiadłam z samochodu i stanęłam obok mężczyzny. Wyciągnął walizki i spojrzał na mnie.
- Masz tu kochanie klucz od domku.-powiedział i dał mi klucz. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na numerek. Rozejrzałam się dookoła i kiedy znalazłam wreszcie nasz domek podeszłam do niego i otworzyłam drzwi. Rozejrzałam się, a klucz położyłam na jakiejś szafce. Było tu naprawdę pięknie. Po chwili mężczyzna wszedł do środka i od razu podszedł do mnie po czym objął mnie od tyłu.
- Podoba Ci się?-szepnął mi do ucha.
- Nawet nie wiesz jak bardzo.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- To dobrze.-powiedział. Odwróciłam się do niego i spojrzał prosto w jego oczy.
- Pójdziemy nad jezioro?-zapytałam.
- Pewnie!-odpowiedział. Odsunęłam się od niego i wzięłam swoją walizkę. Weszłam do dużej sypialni i usiadłam na brzegu łóżka. Otworzyłam walizkę i wyjęłam z niej strój kąpielowy. Rozebrałam się do naga i założyłam go na siebie. Wyjęłam spodenki i koszulkę. Założyłam je na siebie i wzięłam koc.Weszłam do salonu i spojrzałam na Josh'a.
- Już gotowa?-zapytał zdziwiony.
- Tak.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Poczekaj na mnie chwilę.-powiedział.
- No dobrze kochanie.-powiedziałam i podeszłam do Niego. - Sypialnie mamy razem?-zapytałam
- A chcesz?-zapytał.
- Bardzo.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. Mężczyzna odwzajemnił uśmiech i wszedł do sypialni. Wyszłam przed dom i usiadłam na ławce. Po chwili Josh podszedł do mnie.
- Już?-zapytałam.
- Tak.-odpowiedział i złapał mnie za rękę. Splotłam razem nasze palce i spojrzałam na Niego. Tutaj mogliśmy robić wszystko. Nikt nas nie znał. Kiedy doszliśmy nad jezioro rozłożyłam koc. Rozebrałam się do bikini i położyłam się na kocu. Mężczyzna zdjął z siebie koszulkę i położył się obok.
- Posmarujesz mi plecy?-zapytałam. Pokiwał twierdząco głową i usiadł na mnie. Podałam mu balsam. Nalał sobie na dłoń i zaczął go wcierać w moje plecy. W pewnym momencie odpiął mój stanik. Zaśmiałam się cicho.
- Zapnij go wariacie.-powiedziałam. Zaśmiał się i zrobił tak jak mu kazałam. Kiedy skończył położył się obok mnie.
- Posmarować Ci też?-zapytałam.
- Tak.-odpowiedział i pocałował mnie w kącik ust. Usiadłam na nim i nalałam na jego plecy trochę balsamu. Zaśmiał się. Zaczęłam wcierać go w jego opalone plecy. Kiedy skończyłam nachyliłam się i pocałowałam go w usta.
- Dzień dobry!-powiedziała. Przestraszona odsunęłam  swoje usta od ust Josh'a i spojrzałam na kobietę.
- Pani Palvin?-zapytałam zdziwiona i zeszłam z niego. Mężczyzna usiadł na kocu i również spojrzał na kobietę.
- Jak miło was widzieć. Czy możemy porozmawiać?-patrząc na Josh'a zapytała.
- Nie będę wam przeszkadzała.-powiedziałam biorąc telefon. Wstałam i ruszyłam w stronę ławki. Przestraszyłam się kiedy ją zobaczyłam. Nie sądziłam, że ktoś się dowie o mnie i o Josh'u. Bałam się, że przez to straci pracę. Usiadłam na ławce i odblokowałam telefon. Zobaczyłam, że mam nieodczytaną wiadomość od Harry'ego. Odczytałam ją i zmarszczyłam czoło. Był zdenerwowany na to, że mu nie odpisywałam. Wybrałam jego numer i nacisnęłam zieloną słuchawkę po czym przyłożyłam telefon do ucha. Odebrał po pierwszym sygnale.
- Valerie co się z Tobą dzieje?-zapytał.
- Nic..-odpowiedziałam obojętnie.
- Dlaczego nie odpisywałaś?-zapytał.
- Nie miałam czasu, przepraszam.-powiedziałam.
- Spotkasz się dzisiaj ze mną?-zapytał. W tym samym czasie spojrzałam na Panią Palvin i Josh'a.
- Nie ma mnie w domu. Wrócę dopiero za tydzień.-odpowiedziałam.
- Gdzie jesteś?-zapytał zdziwiony.
- Nie ważne. Przepraszam ale muszę kończyć.-powiedziałam i rozłączyłam się. Kiedy kobieta odeszła wróciłam do Josh'a i usiadłam obok niego.
- O czym rozmawialiście?-zapytałam.
- Nie ważne.-odpowiedział.
- Jak to nie ważne? Nie powie nikomu?-zapytałam.
- Nie powie. Nie martw się kochanie.-odpowiedział i przybliżył się do mnie. Musnął delikatnie moje wargi. Uśmiechnęłam się i odwzajemniłam muśnięcie. Usiadłam na nim okrakiem i przejechałam językiem po jego wargach. Spojrzał w moje oczy i zaśmiał się.
- Przestraszyłaś się, prawda?-zapytał.
- Tak.-odpowiedziałam i przejechałam palcem po jego nagim torsie.
- Widziałem to w Twoich oczach.-powiedział.
- Żartujesz sobie ze mnie teraz, prawda?-zapytałam.
- Nie księżniczko.-odpowiedział i pocałował mnie namiętnie. Nie odwzajemniłam pocałunku. Zeszłam z niego i usiadłam obok.
- Co się stało kochanie?-zapytał zdziwiony i złapał mnie za rękę.
- Nic.-odpowiedziałam obojętnie i położyłam się na brzuchu.
- Valerie.-powiedział i położył się obok.
- Co?-zapytałam i spojrzałam na Niego.
- Nie denerwuj się na mnie.-powiedział i opuszkami palców przejechał po moich plecach.
- Nie denerwuje się przecież.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie.
- Na pewno?-zapytał.
- Tak.-odpowiedziałam i musnęłam jego wargi. Uśmiechnął się.
- Jesteś głodna?-zapytał. Pokiwałam twierdząco głową. Mężczyzna wstał i wyciągnął ręce w moim kierunku. Złapałam go za dłonie i wstałam. Zebrał nasze rzeczy i złapał mnie za rękę. Wróciliśmy do domku i przebraliśmy się. Po kilku minutach byliśmy już w restauracji i jedliśmy obiad.
- Co chcesz robić po obiedzie?-zapytał. Spojrzałam na niego.
- Nie wiem kochanie. Mam nadzieję, że coś wymyślisz.-odpowiedziałam. Kiedy skończyliśmy jeść mężczyzna zapłacił. Wracając do domku spotkaliśmy panią Palvin. Puściłam dłoń Josh'a i spojrzałam na nią.
- Josh chodźcie na herbatę.-powiedziała kobieta i podeszła do nas. Mężczyzna spojrzał na mnie.
- Idziemy?-zapytał.
- Ty idź. Ja jakoś nie mam ochoty.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Chodź Valerie. Najwyżej pójdziesz do Oliver'a.-powiedziała. I w tamtym momencie przypomniał mi się chłopak, którego rok temu poznałam nad jeziorem. Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się delikatnie.
- No dobrze.-odpowiedziałam. Kobieta szła przodem. Złapałam Josh'a za rękę. Spojrzał na mnie i pocałował mnie delikatnie w usta. Uśmiechnęłam się. Weszliśmy do domku.
- Oliver.-powiedziałam kobieta. Po tych słowach chłopak wszedł do salonu i spojrzał na mnie.
- Valerie?-zapytał zdziwiony.
- Tak.-odpowiedziałam i podeszłam do niego. Chłopak przytulił mnie delikatnie.
- To wy się znacie?-zapytała zdziwiona.
- Tak.-odpowiedział chłopak. Josh spojrzał na mnie i zmarszczył czoło. Nie wiedziałam o co mu znowu chodzi.
- Przejdziemy się?-zapytał w pewnym momencie. Spojrzałam na niego.
- Pewnie.-odpowiedziałam. Wyszliśmy na dwór i przez dobre 2 godziny spacerowaliśmy po okolicy. Fajnie było go znowu spotkać. Bardzo dziwiło mnie to dlaczego nie chodzi do szkoły, w której pracuje jego mama.
- Oliver.-powiedziałam w pewnym momencie.
- Tak Valerie?-zapytał.
- Dlaczego nie uczysz się w szkole, w której pracuje Twoja mama?-zapytałam. Po tych słowach uśmiechnął się.
- Chodzę do prywatnej szkoły. I kiedy mama zaczęła pracować w innej nie chciałem się przenosić.-odpowiedział. Posłałam mu uśmiech.
- Dobrze rozumiem.-powiedziałam i ponownie na niego spojrzałam. Chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę budki z goframi.
- Masz ochotę?-zapytał.
- Tak.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- W takim razie z czym chcesz?-zapytał.
- Mhm poproszę z polewą toffi.-odpowiedziałam. Zamówił dwa gofry i po chwili podał mi jednego.
- Smacznego.-powiedział.
- Dziękuję i nawzajem.-odpowiedziałam. Chłopak posłał mi uśmiech.Ruszyliśmy w stronę domku. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Stanęliśmy przed domkiem, w którym mieszka Oliver ze swoją mamą.
- Zawołasz Josh'a?-zapytałam. Pokiwał twierdząco głową i wszedł do domku. Po chwili Josh wyszedł i od razu podszedł do mnie.
- Co robiliście kochanie?-zapytał i złapał mnie za rękę. Ruszyliśmy w stronę naszego domku.
- Chodziliśmy po okolicy.-odpowiedziałam i spojrzałam na niego.
- Mam nadzieję, że mnie nie zdradziłaś.-powiedział i pocałował mnie mnie w policzek.
- Nie mogłabym.-odpowiedziałam i zaśmiałam się. Kiedy doszliśmy na miejsce od razu weszłam do sypialni i położyłam się na łóżku. Mężczyzna położył się obok mnie. Pocałowałam go i uśmiechnęłam się.
 Delikatnie wsunął rękę pod moja koszulkę.

Miałam dzisiaj nie dodawać, bo mało komentarzy i zero motywacji!:c Ale tak was kocham, że dodam go!:) Podoba się wam? Liczę na komentarze:)

31 komentarzy:

  1. Widzę że Josh nie ufa Valerie. Jedno spotkanie z kolegą a już podejrzenia i zdradę. Chociaż nie dziwie mu się. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny misiu <3 Nie mogę się doczekać next'a

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski, wiesz? :* Chcem już kolejny! <3 Słonko ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się jaram tym że Valerie jest z Joshem. Bardzo się z tego powodu cieszę, bo uwielbiam Josha, a raczej Valerie i jego razem. #_Valosh_4ever <3 Wracając do rozdziału, do opini to cały jest genialny. Nie ma na tym blogu takiego rozdziału który by mi się nie spodobał. Gdyby taki był to bym napewno to napisała, kochanie. Cóż.. Wytrwałości na blogu, dużo wyświetleń oraz liczby komentarzy. <3 Kocham

    OdpowiedzUsuń
  5. Super. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Pewnie będzie SZAŁ i w ogóle. :* Lovki max <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny rozdział.^.^ <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny . <3 Chcę nexta bo zaraz wybuchnę .. ! Muszę ciągle czytać twoje rozdziały kurczę żeby wytrzymać . ! ;c Uzależniłaś mnie , ale to miłe :* Kocham Josha i Val. Razem ;* Są wspaniali .. ! <3 Oby nic się między nimi nie zepsuło! Oby jednak to była prawda że zerwał z Lucy, bo jak ją znowu okłamię to KONIEC .. xD nie lubię Hazzy ;/ już 01;11 a ja czytam bloga Busi , a co ! Bo jutro w ogóle szkoły nie ma nie?. .. w ogóle ... xD nieważne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju wy wszystkie jesteście takie kochane! Uśmiecham się kiedy czytam takie dłuższe komentarze, w których wyrażacie swoją opinie! Naprawdę dziękuję! Cholernie mnie to motywuję:) Miłej nocy wszystkim życzę:)

      Usuń
    2. Jeju wy wszystkie jesteście takie kochane! Uśmiecham się kiedy czytam takie dłuższe komentarze, w których wyrażacie swoją opinie! Naprawdę dziękuję! Cholernie mnie to motywuję:) Miłej nocy wszystkim życzę:)

      Usuń
  8. Genialny, co mogę powiedzieć. :) Jak zwykle dałaś z siebie wszystko i rozdział jest wspaniały. <3 VALOSH!

    OdpowiedzUsuń
  9. ile tu osób o 1:20 xD hahaha Busia :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski . Next ! ; *

    OdpowiedzUsuń
  11. Busiaa cudownz rozdział :) masz talent do pisania :) uzależniłam sie i czekam szybciutko na kolejny. :** !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny rozdział misiek ♥ Pisz dalej kochana :) <333333

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham no<3 Josh <3333 A rozdział jak zwykle suuuper

    OdpowiedzUsuń
  15. o matko Josh. <333 kocham Cię Busia! z każdym rozdziałem zakochuje się na nowo w tym blogu. :*

    http://louistomlinson-bad.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeju kochana :** cudowny rozdział,cudowny blog
    Josh nie ufa Val? To takie troche głupie ale mam wrażenie że Josh cały czas ją oszukuje...sama nie wiem ale zawsze kiedy czytam twojego bloga humor mi się poprawia :) kocham cię <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak samo Kasiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam to miala byc odp do kasi:)

      Usuń
  18. awwww kolejny zajebisty rozdział <3
    już nie moge doczekać się następnego przez TO zakończenie <3 haha / dusia

    OdpowiedzUsuń

aniołki najwspanialsze.

Layout by Yassmine