środa, 19 lutego 2014

Rozdział 102.

- Louis zaczekaj!-krzyknęłam kiedy chłopak wyszedł z mieszkania. Założyłam buty i wyszłam za nim. Podeszłam do niego po czym położyłam dłoń na jego ramieniu. Odwrócił się i spojrzał w moje oczy. Widziałam w nich zdenerwowanie.
- Wracaj do Harry'ego! Pewnie jeszcze na Ciebie czeka.-powiedział oschle i odsunął się ode mnie.
- Louis proszę Cię nie denerwuj mnie!.-powiedziałam.
- To ty mnie nie denerwuj. Gdybym wiedział, że tak się odwdzięczysz to nic bym dla Ciebie nie zrobił.-odpowiedział.
- Czy ty nadal coś do mnie czujesz?-zapytałam spokojnie. Chłopak pokręcił głową i wszedł z powrotem do mieszkania. Westchnęłam głośno po czym wyjęłam z kieszeni telefon. Wybrałam numer Josh'a. Kiedy chciałam nacisnąć zieloną słuchawkę usłyszałam głos Harry'ego.
- Odwiozę Cię.-powiedział. Odwróciłam się w jego stronę. Loczek podszedł do mnie i objął mnie po czym zaprowadził do swojego samochodu. Otworzył drzwi od strony pasażera i kiedy wsiadłam zamknął je po czym sam obszedł samochód i wsiadł na miejsce kierowcy. Odpalił silnik i ruszył. W tym samym czasie spojrzałam w boczną szybę i zamyśliłam się. W pewnym momencie chłopak położył dłoń na moim udzie. Spojrzałam na niego.
- Dobrze się czujesz?-zapytał.
- Tak.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. Po chwili byliśmy już na miejscu. Odpięłam pas i otworzyłam drzwi.
- Dziękuję.-odpowiedziałam.
- Spoko.-powiedział i posłał mi uśmiech, który od razu odwzajemniłam. Wysiadłam z samochodu jednocześnie zamykając za sobą drzwi. Weszłam do mieszkania i kiedy zdjęłam bluzę do salonu wszedł Josh. Spojrzałam na niego i podeszłam do schodów.
- Gdzie byłaś tak długo?-zapytał po czym podszedł do mnie.
- Na imprezie.-odpowiedziałam patrząc w jego oczy. Byłam na niego zła, ponieważ nie pamiętał o moich urodzinach i nawet nie czułam tego, że jesteśmy razem. Od pewnego czasu zaczął zachowywać się inaczej.
Westchnął i odsunął się.
- Okej.-powiedział i wrócił do sypialni. Pokręciłam głową i weszłam do swojego pokoju. Rozebrałam się do bielizny i zmęczona położyłam się na łóżku.
* Ranek godzina 9:45*
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Niechętnie wstała z łóżka i z garderoby wyjęłam pierwsze lepsze ciuchy. Szybko założyłam je na siebie i zbiegłam na dół po czym otworzyłam drzwi.
- Valerie!-powiedziała dziewczyna i przytuliła mnie.
- Cześć.-powiedziałam po czym odsunęłam się od niej i wpuściłam ją do środka. Razem weszłyśmy do kuchni. Podeszłam do czajnika.
- Napijesz się czegoś?-zapytałam.
- Herbatę poproszę.-odpowiedziała i uśmiechnęła się. Wstawiłam wodę i usiadłam obok niej.
- Co Josh Ci kupił na urodziny?-zapytała. Spojrzałam na nią i zmarszczyłam czoło.
- Nic.. Nawet mi życzeń nie złożył. Teraz jak widzisz też go nie ma.-odpowiedziałam
- Żartujesz, prawda?-zapytała. Pokręciłam przecząco głową i wstałam po czym przygotowałam herbatę. Po chwili wróciłam do niej i położyłam je na stole po czym sama usiadłam. Upiłam kilka łyków i spojrzałam na nią.
- Wy jesteście nadal razem?-zapytała.
- Tak, ale nie czuję tego. Od pewnego czasu zachowuje się inaczej.. Odtrąca mnie od siebie.-powiedziałam. Dziewczyna zagryzła swoją wargę i również upiła kilka łyków.
- Jak wróci to porozmawiaj z nim.-powiedziała i wzięła jedno ciastko.
- Tak wiem. Będę musiała to wreszcie zrobić.-odpowiedziałam.
- Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. A jak z Harry'm?-zapytała.
- Z Harry'm po prostu się przyjaźnie.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. W tym samym czasie ktoś wszedł do mieszkania. Blondynka spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
- To pewnie Josh.-powiedziałam i miałam rację. Do kuchni wszedł Josh i spojrzał na nas.
- Dzień dobry.-powiedziała i posłała mu uśmiech.
- Dzień dobry.-odpowiedział i odwzajemnił uśmiech po czym podszedł do lodówki.
- Chodź Ash do mojego pokoju.-powiedziałam i wstałam. Razem weszłyśmy do pokoju i usiadłyśmy na łóżku.
- Co się z nim stało?-zapytała. Spojrzałam na nią zdziwiona.
- Nie wiem.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Wyjdźcie gdzieś wieczorem i rozerwijcie się.-powiedziałam.
- Może to i dobry pomysł.-odpowiedziałam i delikatnie uśmiechnęłam się. W tym samym czasie zadzwonił jej telefon. Wyjęła go z kieszeni i spojrzała na wyświetlacz.
- Valerie muszę już iść. To Harry..-odpowiedziała i wstała.
- Dobrze. Spotkamy się później?-zapytałam.
- Pewnie.-odpowiedziała. Odprowadziłam ją na dół. Razem wyszłyśmy z mieszkania. Spojrzałam na Harry'ego siedzącego w samochodzie, który uśmiechnął się.
- To cześć.-powiedziała i przytuliła mnie po czym ruszyła w stronę samochodu.
- Cześć.-odpowiedziałam uśmiechnięta i wróciłam do domu. Spojrzałam na Josh'a siedzącego w salonie i podeszłam do niego.
- Co kochanie?-zapytał patrząc na mnie. Usiadłam obok niego.
- Nic.-odpowiedziałam oschle, ponieważ nadal byłam na niego zła za to, że zapomniał o moich urodzinach.
- Przecież widzę, że coś się stało.-powiedział.
- Miło, że pamiętałeś o moich urodzinach.-powiedziałam i odgarnęłam kosmyk włosów za ucho. Zdziwiony spojrzał na mnie i złapał mnie za dłoń.
- Valerie przepraszam. Ostatnio mam dużo na głowię.-odpowiedział.
- Nie no spoko.-powiedziałam i wstałam po czym uśmiechnęłam się.
- Wynagrodzę Ci to jakoś.-powiedział i wstał. Spojrzał prosto w moje oczy i złapał mnie za dłonie.
- Mam nadzieję.-odpowiedziałam i musnęłam delikatnie jego wargi.
- Więc nie planuj nic ślicznotko na wieczór.-powiedział i odsunął się.
- Okej.-odpowiedziałam i wróciłam do swojego pokoju. Pościeliłam łóżko i kiedy skończyłam, weszłam do łazienki, w której wzięłam szybki prysznic. Po kilku minutach wyszłam z łazienki owinięta tylko w ręczniku i podeszłam do garderoby, z której wyjęłam czyste ciuchy. Wytarłam swoje mokre ciało i założyłam na siebie wcześniej przygotowane ciuchy.
Wróciłam do łazienki, w której wysuszyłam swoje włosy i zrobiłam lekki makijaż. Wychodząc z niej wpadłam na Josh'a. Mężczyzna objął mnie w pasie i przyciągnął bardziej do siebie.
- Ślicznie wyglądasz.-powiedział i pocałował mnie delikatnie w policzek. Zmierzyłam go wzrokiem i zagryzłam swoją dolną wargę.
- Ty też.-odpowiedziałam. Zaśmiał się cicho i wszedł do łazienki. Był w samych bokserkach, ale i tak wyglądał pięknie. Zamknęłam za sobą drzwi od łazienki i wróciłam do swojego pokoju, z którego wzięłam telefon i zeszłam do salonu. Wygodnie usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Czekając na Josh'a, obejrzałam ciekawy serial. Kiedy zszedł do salonu, odwróciłam się i spojrzałam na niego. Był w samym ręczniku. Wstałam i podeszłam do niego po czym zawiesiłam swoje ręce na jego szyi. Objął mnie i pocałował delikatnie.
- Jesteś głodna?-zapytał. Pokiwałam twierdząco głową i odsunęłam się od niego.
- To zaraz pojedziemy do restauracji.-powiedział.
- Okej.-odpowiedziałam i wróciłam na kanapę. Po kilku minutach wrócił do mnie ubrany. Wyłączyłam telewizor i wstałam po czym podeszłam do niego.
- Gotowa?-zapytał.
- Tak.-odpowiedziałam i założyłam tylko buty. Wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu. Kiedy zapięłam swój pas, brunet odpalił silnik i z piskiem opon ruszył. Położyłam dłoń na jego udzie i uśmiechnęłam się.
- Co wieczorem będziemy robić?-zapytałam. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się delikatnie.
- A to już taka mała niespodzianka.-odpowiedział. Posłałam mu tylko uśmiech. Położył swoją dłoń na mojej i delikatnie się uśmiechnął. W pewnym momencie zadzwonił mój telefon. Ponownie spojrzał na mnie, a ja tylko posłałam mu uśmiech po czym wyjęłam z torebki telefon i spojrzałam na wyświetlacz.
- Kto to?-zapytał.
- Louis.-odpowiedziałam i odrzuciłam połączenie po czym ponownie schowałam telefon do torebki.
- Mogłaś odebrać.-powiedział i uśmiechnął się.
- Nie.. To pewnie nic ważnego.-odpowiedziałam. W tym samym czasie dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam z samochodu i zaczekałam na niego. Podszedł do mnie i złapał mnie za rękę po czym razem weszliśmy do restauracji. Zajęliśmy wolne miejsce przy stoliku i wzięliśmy do ręki menu. Zamówiliście sobie obiad i kiedy czekaliśmy na danie zadzwonił ponownie mój telefon. Spojrzał na mnie i zmarszczył czoło.
- Przepraszam.-powiedziałam i odrzuciłam połączenie po czym położyłam telefon na stoliku.
- To znowu on?-zapytał.
- Tak.-odpowiedziałam i delikatnie uśmiechnęłam się.
- Czego on od Ciebie chce?-zapytał.
- Nie wiem.-odpowiedziałam obojętnie. W tym samym czasie kelner przyniósł nasze zamówienie. Josh uśmiechnął się.
- Smacznego.-powiedział. Spojrzałam prosto w jego oczy.
- Dziękuję kochanie.-odpowiedziałam i zaczęłam jeść. Kilka minut później siedzieliśmy już najedzeni i rozmawialiśmy. Kiedy spojrzałam na godzinę zadzwonił jego telefon. Uniosłam wzrok na mężczyznę, który akurat spojrzał na wyświetlacz i wstał.
- Przepraszam to ważne.-powiedział i odszedł od stolika. Westchnęłam i szybko zadzwoniłam do Louis'a, który odebrał kiedy miałam się już rozłączyć.
- Coś się stało?-zapytałam.
- Musimy porozmawiać.-powiedział.
- No okej ale nie teraz, bo jestem zajęta.-odpowiedziałam.
- Zadzwoń do mnie jak znajdziesz trochę czasu.-powiedział i rozłączył się. Odłożyłam telefon na miejsce i rozejrzałam się po restauracji ale nigdzie nie było Josh'a. Posiedziałam jeszcze 15 minut i powoli zaczęłam się niepokoić.. Wybrałam jego numer i zadzwonił. Odebrał po chwili.
- Gdzie ty jesteś?-zapytałam zdenerwowana.
- Przepraszam.. Musiałem Cię zostawić, bo mam ważne spotkanie. Zapłać i wróć taxi.-odpowiedział i rozłączył się. Zdenerwowana schowałam telefon do kieszeni i zapłaciłam. Wyszłam z restauracji i rozejrzałam się dookoła. Do domu miałam daleko, a nie miałam już pieniędzy na taxi, więc zadzwoniłam do Harry'ego.
- Harry proszę przyjedź po mnie.-powiedziałam kiedy odebrał.
- Gdzie jesteś?-zapytał. Odpowiedziałam i rozłączyłam się. Usiadłam przy wolnym stoliku na dworze. Po kilku minutach już był. Szybko wysiadł z samochodu i podszedł do mnie.
- Coś się stało? Dlaczego jesteś tu sama?-zapytał i usiadł obok mnie.
- To długa historia i nie ciekawa.-odpowiedziałam i delikatnie uśmiechnęłam się.
- Dobrze. Jeśli nie chcesz o tym rozmawiać to nie będę naciskał.-powiedział i wstał. Również wstałam i razem wsiedliśmy do samochodu. Loczek odpalił silnik i ruszył.
- Do domu mam Cię zawieźć?-zapytał.
- Tak.-odpowiedziałam i delikatnie uśmiechnęłam się.
- Tak w ogóle.. Będziesz miała czas wieczorem?-zapytałam w pewnym momencie. Spojrzałam na niego.
- Nie wiem, a co?-zapytałam.
- Chciałbym Cię gdzieś zabrać.-odpowiedział i uśmiechnął się.
- No to może znajdę dla Ciebie trochę czasu.-odpowiedziałam i w tym samym czasie dojechaliśmy na miejsce. Chłopak spojrzał na mnie i zagryzł swoją dolną wargę. Bez zastanowienia pocałowałam go delikatnie.


Przepraszam, że krótki po szkole postaram się napisać więcej!!! ZARAZ MAM AUTOBUS! Miłego dnia w szkole kicie kochane<3

25 komentarzy:

  1. Świetny rozdział tylko błagam Cię o więcej Valosh momentów. Co się z nią dzieje? Ona taka nigdy nie była. Niech Harrry zakocha się w kimś innym c;

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech Josh nie wróci do domu ,a Val ze smutku będzie pić alkohol itp. Świetny rozdział *-* !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby była z Harrym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że jednak wybierze Louisa :( <3

    louistomlinson-bad.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masakra fu - , - Jeju Zuza lubiłam Cię . Aż do tego komentarza xd Louis to idiota w tym opowiadaniu i takim zostanie . < 3

      Usuń
    2. Lilka nie lubisz Zuzi ponieważ jest innego zdania niż Ty? Szanuję wasze zdanie, twoje i Zuzi. Nie wiem kogo wolisz Lilka, pewnie Harry'ego, ale nie wiem, mogę się mylić. Albo Josha albo Harry'ego a Zuza woli Louisa więc uszanuj jej zdanie. Ja kocham Josha i zdania za nic nie zmienię, więc mnie już nie lubisz że jestem innego zdania?

      Usuń
    3. Zgadzam się z Julką. Lilka jak można przekreślić osobę bo jest innego zdania ? Ale Julcia za bardzo histeryzujesz bo jej nawet nie przezwała więc troszkę ogar dobrze ? <3

      Usuń
    4. Ogar laski, nie kłócimy się. :) Lubie Louisa bo to tal jakby zakazany owoc. Do Josh'a ją ciągnie tak samo z Harrym a Lou jest dla niej dobry. <3 chociaż sama nie wiem bo lubię jak Val jest "obrotna" :D ♥

      Usuń
    5. Też chce żeby była z Lou i nie kłoćmy się z tego powodu :)

      Usuń
  5. Rozdział jak zawsze cudowny *.*
    Jak będzie w następnym rozdziale seks to daj więcej gifów *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny jak zwykle no <3 *.* Wolałam Josha ale w chuj się zmienił .. Dalej go wolę ale Harr'ego polubiłam jakoś :) Nie nawidzę Louisa. Kurwa nagle się zjawił i .. -.-

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały Busiu ;) :* Lilka . ;* nie lubisz Zuzi bo nie jest takiego zdania jak Ty? -.- Przesada trochę .. Ale nie wtrącam się, szanuję wasze zdanie, ja natomiast jestem za Joshem i zdania chyba nie zmienię! :* Równiez nie lubię Louisa, ale nie mów że nie lubisz Zuzy bo powiedziała coś innego niż Ty.
    +NARESZCIE JEST! <33 :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki cudowny rozdział. Oby uprawiała seks z Harrym w następnym

    OdpowiedzUsuń
  9. No nareszcie dodała hehe :) <3 Zgadzam się z Anonimowym u góry, byłoby ciekawie gdyby Josh ją przyłapał.. :o O czym ja myślę..Valosh! <3 :* Rozdział boski

    OdpowiedzUsuń
  10. W chuuuuuuuuuj mi się spodobał. Życzę dalszych sukcesów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam bloga od początku, zrobiłam sobie przerwę od internetu bo mam bardzo złe oceny, rzuciłam internet sama z siebie i patrzę i widzę ile mnie ominęło na tym blogu. Ostatnio przeczytałam 92 rozdział. Wchodzę, no okej, dam radę przeczytać 10 rozdziałów. I wiesz co? Udało się. Teraz dobrnęłam do końca i pomyślałam że wyrażę opinię tylko przy jednym, ostatnim rozdziale więc komentuję właśnie o. Bardzo mi się podoba ten blog, i pamiętam że miałam na jego obsesję i chyba ona powoli wraca bo już bym przeczytała kolejny. Pozdrawiam Cię mocno kochanie.

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wiem jak mam skomentować ten rozdział.. ale powiem że jest świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojej no nie dawaj jak najszybciej następny rozdział <3 Anonimek Wyżej Dobrze gada ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. cudny dawaj rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sex, sex i sex
    Josh, Harry i Louis
    Weź się zdecyduj,a wgl. blog nie może opierać się na samym sexie, bo wtedy staje się nudny i monotematyczny.

    OdpowiedzUsuń

aniołki najwspanialsze.

Layout by Yassmine