- Dziękuję.-powiedziałam i wysiadłam.
- Nie masz za co dziękować.-kiedy odpowiedział zamknęłam drzwi i weszłam do mieszkania. Mężczyzny jeszcze nie było. Westchnęłam głośno i bez zastanowienia sięgnęłam po butelkę wina, którą od razu otworzyłam i upiłam kilka łyków. Włączyłam głośno muzykę i kiedy sięgnęłam po drugą butelkę, zaczęłam tańczyć.
W przeciągu kilku minut druga butelka była już pusta. Pijana ledwo weszłam na górę do swojego pokoju. Położyłam się w ciuchach i zasnęłam.
* 4 godziny później-18:45*
Ból nadgarstka sprawił, że obudziłam się. Przestraszona spojrzałam na Josh'a.
- Co ty robisz?-zapytałam zdziwiona i wyswobodziłam nadgarstek z jego uścisku.
- Może powiesz mi co ty robiłaś?-zapytał zdenerwowany i wstał.
- Nic.-odpowiedziałam obojętne i usiadłam po czym przetarłam zaspane oczy.
- Jak to nic? Ty widziałaś jak salon wygląda?-zapytał i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
- No sorry kurwa.. Jeśli coś Ci się nie podoba to posprzątaj.-wstając odpowiedziałam.
- Nie Valerie. Ty to posprzątasz i to jeszcze dzisiaj!-powiedział i wyszedł trzaskając za sobą drzwiami. Zaśmiałam się tylko i weszłam do łazienki, w której uczesałam swoje włosy i poprawiłam makijaż. Wracając do pokoju usłyszałam dzwoniący telefon w salonie. Szybko zbiegłam na dół, ale Josh już odebrał. Zdenerwowana podeszłam do niego. Zdenerwował mnie dlatego, że nie powinien odbierać mojego telefonu. Po krótkiej rozmowie rozłączył się i oddał mi go.
- Musiałeś?-zapytałam.
- Ukrywasz coś przede mną kochanie?-zapytał jak gdyby nigdy nic i objął mnie.
- Nie. Nic nie ukrywam przed Tobą.-odpowiedziałam i odsunęłam się od niego.
- W takim razie może wytłumaczysz mi dlaczego wróciłaś do domu z Harry'm, a nie taxi?-zapytał.
- To mogłeś mnie nie zostawiać samej w restauracji, albo chociaż mogłeś dać mi pieniądze.-odpowiedziałam i wbiegłam po schodach do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i spojrzałam na ostatnie połączenia. Na szczęście to Ashley dzwoniła.Kiedy chciałam do niej oddzwonić akurat zadzwonił Harry. Od razu odebrałam.
- I jak? Znajdziesz dla mnie trochę czasu?-zapytał. Podeszłam do okna i rozejrzałam się po okolicy.
- Oczywiście.-odpowiedziałam.
- W takim razie będę po Ciebie za 20 minut.-powiedział i rozłączył się. Rzuciłam telefon na łóżko i weszłam do łazienki, w której rozebrałam się do naga i wzięłam szybki prysznic. Po kilku minutach wróciłam do pokoju i z garderoby wyjęłam czyste ciuchy, które po wytarciu założyłam na siebie.
Wróciłam do łazienki, w której wysuszyłam swoje włosy i zrobiłam makijaż. Kiedy skończyłam rozległo się pukanie do drzwi. Wzięłam z pokoju swój telefon i zbiegłam na dół, żeby Josh mnie nie wyprzedził ale niestety nie udało mi się. Kiedy byłam już na dole mężczyzna otworzył drzwi. Spojrzał na Harry'ego, a po chwili odwrócił się i spojrzał na mnie po czym pokręcił głową.
- Wychodzę.-powiedziałam zakładając buty.
- Możemy chwilę porozmawiać?-zapytał. Spojrzałam na Harry'ego, który wskazał palcem na samochód. Kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się. Spojrzałam na bruneta.
- O czym chcesz ze mną teraz rozmawiać?-zapytałam zdziwiona.
- Valerie jesteśmy razem i dobrze wiesz, że nie podoba mi się to, że spotykasz się z Harry'm.-powiedział i złapał mnie za dłoń.
- Nie podoba Ci się to? Zobacz jak mnie od pewnego czasu traktujesz. Nie masz dla mnie czasu, wychodzisz z domu i wracasz późno.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Przepraszam kochanie. Nie chce, żebyś była zła na mnie za to.-powiedział.
- Obiecaj mi, że już więcej nie będziesz tak robił.-powiedziałam patrząc w jego oczy. Westchnął i odwrócił wzrok.
- Obiecuję.-odpowiedział po chwili. Uśmiechnęłam się i stanęłam na palcach po czym pocałowałam go delikatnie.
Po chwili spojrzałam w jego oczy.
- Niedługo wrócę.-powiedziałam.
- Dobrze.-odpowiedział i pocałował mnie w policzek. Posłałam mu uśmiech i poszłam do Harry'ego. Wsiadłam do samochodu i spojrzałam na niego.
- Możemy już jechać.-powiedziałam. Odpalił silnik i ruszył. Przez całą drogę rozmawialiśmy. Ogólnie nie wiedziałam gdzie jedziemy. W pewnym momencie zatrzymaliśmy się przed jego domem. Zdziwiona spojrzałam na niego.
- Jedna osoba chciała się z Tobą spotkać.-powiedział i posłał mi uśmiech po czym otworzył drzwi od samochodu.
- Kto?-zapytałam wysiadając. Zamknęłam drzwi i podeszłam do chłopaka, z którym weszłam razem do mieszkania.
- Zobaczysz.-odpowiedział i zaśmiał się. Zdjęliśmy buty i weszliśmy do ogromnego salonu. Usiadłam na kanapie, a Harry wszedł do kuchni, z której po chwili wyszedł z Sonią. Zdziwiona jej obecnością w tym domu wstałam i spojrzałam na nią.
- Valerie nie denerwuj się tylko porozmawiaj ze mną.-powiedziała.
- I tylko po to mnie tu przywiozłeś?-zapytałam patrząc na chłopaka.
- Proszę Cię porozmawiaj z nią.-odpowiedział i podszedł do mnie. Westchnęłam.
- O czym chcesz ze mną porozmawiać?-zapytałam i ponownie usiadłam. Dziewczyna usiadła obok mnie i spojrzała w moje oczy.
- Chciałam Cię za wszystko przeprosić. Przemyślałam to i jest mi strasznie głupio.-powiedziała.
- Myślisz, że teraz wszystko Ci wybaczę?-zapytałam patrząc na nią.
- Wiem, że dużo złego zrobiłam, ale uwierz, że naprawdę żałuję.-powiedziała.
- Wybaczę Ci, bo nie chce mi się Ciebie już słuchać.-powiedziałam wstając. Spojrzałam na Harry'ego.
- No dobra teraz już możesz mnie zawieźć mnie do domu.-powiedziałam. Po chwili siedzieliśmy już w samochodzie. Byłam zła, że przywiózł mnie tu tylko po to, żeby porozmawiać z Sonią. Jeszcze dziwiło mnie to, że ona tutaj w ogóle jest.
- Harry...-powiedziałam w pewnym momencie. Loczek spojrzał na mnie.
- Tak?-zapytał.
- Możesz mi powiedzieć co ona tu robi?-zapytałam.
- Przyjechała kilka dni temu..-odpowiedział.
- Do Ciebie?-zapytałam patrząc na niego. Westchnął i przyśpieszył.
- Tak.-kiedy odpowiedział zaśmiałam się i spojrzałam w boczną szybę. W tym samym czasie zatrzymaliśmy się pod domem.
- Dzięki, że jej wybaczyłaś.-powiedział kiedy wysiadłam.
- Spoko.-odpowiedziałam obojętnie i zamknęłam drzwi. Odjechał dopiero kiedy weszłam do mieszkania. Oparłam się o drzwi i rozejrzałam się po salonie.
- Coś się stało?-zapytał wchodząc do salonu.
- Nie.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się po czym podeszłam do niego i namiętnie go pocałowałam.
Odwzajemnił pocałunek i objął mnie w pasie. Zawiesiłam ręce na jego szyi i poprzez pocałunek uśmiechnęłam się. Po chwili spojrzał mi w oczy.
- Tęskniłem za Tobą.-powiedział i wziął mnie na ręce po czym zaniósł do swojej sypialni. Położył mnie na łóżku. Szybkim ruchem zdjęłam z siebie koszulkę i rzuciłam ją na podłogę. Brunet zsunął z siebie spodnie razem z bokserkami. Spojrzałam na niego i przegryzłam swoją dolną wargę po czym sama zdjęłam z siebie spodenki razem z majtkami. Mężczyzna położył się na mnie i szybkim gwałtownym ruchem wszedł we mnie co sprawiło mi ból. Cicho jęknęłam i językiem przejechałam po jego mokrych wargach. Z minuty na minutę przyśpieszał swoje ruchy, które już sprawiały mi ogromną przyjemność.
- Josh..-szepnęłam mu do ucha. Czułam, że zaraz dojdę.. Jego ruchy stały się szybsze i sprawiły, że po chwili doszłam równo z nim. Przejechałam paznokciami po jego plecach. Opadł na mnie swoim zmęczony ciałem i pocałował mnie w szyję.
- Kocham Cię.-powiedziałam, kiedy położył się obok mnie.
- Ja Ciebie też kocham.-odpowiedział patrząc prosto w moje oczy. Zmęczeni zasnęliśmy.
- Wyspałaś się?-zapytałem kiedy usiadła obok mnie.
- Tak.-odpowiedziała i wzięła jedną kanapkę, którą od razu ugryzła.
- Dzisiaj będę musiał wyjść.-powiedziałem w pewnym momencie. Uniosła wzrok i spojrzała na mnie.
- Gdzie znowu?-zapytała i zmarszczyła czoło.
- Dzisiaj jest rada w szkole. Dobrze wiesz, że za 2 dni szkoła.-odpowiedziałem. Zdziwiona znowu spojrzała na mnie.
- Naprawdę?-zapytała i dokończyła kanapkę.
- Tak kochanie.-odpowiedziałem i zaśmiałem się po czym upiłem ostatniego łyka kawy.
- No okej.-powiedziała i wstała po czym podeszła do mnie. Wziąłem ją na swoje kolana i objąłem w pasie.
- O której będziesz szedł?-zapytała.
- O jedenastej zaczyna się, więc będę musiał wyjechać szybciej.-odpowiedziałem i musnąłem jej wargi.
- Spoko. Pójdę się wykąpać.-powiedziała i wstała. Również wstałem i złapałem ją za rękę.
- Chodź.-powiedziałem i pociągnąłem ją w stronę łazienki. Zdjąłem z niej koszulkę. Uśmiechnęła się i zdjęła z siebie majtki po czym od razu weszła do kabiny prysznicowej. Zdjąłem bokserki i wszedłem do niej po czym okręciłem ciepłą wodę. Nalałem na dłoń płyn i zacząłem wcierać go w jej mokre ciało. Zaśmiała się i zaczęła mnie namiętnie całować. Odwzajemniłem pocałunek jednocześnie łapiąc ją za pośladek.
ZARAZ IDĘ DO SZKOŁY! LECI ONE DIRECTION I JARAM SIĘ NORMALNIE!<3 DZISIAJ MAM ZAWALONY STRASZNIE DZIEŃ SPRAWDZIANAMI ALE UDAŁO MI SIĘ RANO DLA WAS NAPISAĆ ROZDZIAŁ.
JEŻELI SĄ BŁĘDY TO PRZEPRASZAM!!!!!!
- Josh..-szepnęłam mu do ucha. Czułam, że zaraz dojdę.. Jego ruchy stały się szybsze i sprawiły, że po chwili doszłam równo z nim. Przejechałam paznokciami po jego plecach. Opadł na mnie swoim zmęczony ciałem i pocałował mnie w szyję.
- Kocham Cię.-powiedziałam, kiedy położył się obok mnie.
- Ja Ciebie też kocham.-odpowiedział patrząc prosto w moje oczy. Zmęczeni zasnęliśmy.
* Ranek, godzina 9:45- Oczami Josh'a*
Powoli wyszedłem z łóżka, żeby nie obudzić Valerie. Rozejrzałem się po sypialni, w której leżały porozrzucane nasze ciuchy. Wyjąłem z garderoby bokserkami i założyłem je do siebie. Wszedłem do kuchni, w której przygotowałem kawę oraz śniadanie. Kiedy zaczynałem jeść do kuchni weszła zaspana Valerie. Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się.- Wyspałaś się?-zapytałem kiedy usiadła obok mnie.
- Tak.-odpowiedziała i wzięła jedną kanapkę, którą od razu ugryzła.
- Dzisiaj będę musiał wyjść.-powiedziałem w pewnym momencie. Uniosła wzrok i spojrzała na mnie.
- Gdzie znowu?-zapytała i zmarszczyła czoło.
- Dzisiaj jest rada w szkole. Dobrze wiesz, że za 2 dni szkoła.-odpowiedziałem. Zdziwiona znowu spojrzała na mnie.
- Naprawdę?-zapytała i dokończyła kanapkę.
- Tak kochanie.-odpowiedziałem i zaśmiałem się po czym upiłem ostatniego łyka kawy.
- No okej.-powiedziała i wstała po czym podeszła do mnie. Wziąłem ją na swoje kolana i objąłem w pasie.
- O której będziesz szedł?-zapytała.
- O jedenastej zaczyna się, więc będę musiał wyjechać szybciej.-odpowiedziałem i musnąłem jej wargi.
- Spoko. Pójdę się wykąpać.-powiedziała i wstała. Również wstałem i złapałem ją za rękę.
- Chodź.-powiedziałem i pociągnąłem ją w stronę łazienki. Zdjąłem z niej koszulkę. Uśmiechnęła się i zdjęła z siebie majtki po czym od razu weszła do kabiny prysznicowej. Zdjąłem bokserki i wszedłem do niej po czym okręciłem ciepłą wodę. Nalałem na dłoń płyn i zacząłem wcierać go w jej mokre ciało. Zaśmiała się i zaczęła mnie namiętnie całować. Odwzajemniłem pocałunek jednocześnie łapiąc ją za pośladek.
ZARAZ IDĘ DO SZKOŁY! LECI ONE DIRECTION I JARAM SIĘ NORMALNIE!<3 DZISIAJ MAM ZAWALONY STRASZNIE DZIEŃ SPRAWDZIANAMI ALE UDAŁO MI SIĘ RANO DLA WAS NAPISAĆ ROZDZIAŁ.
JEŻELI SĄ BŁĘDY TO PRZEPRASZAM!!!!!!
CUDOWNY! CUDOWNY! I JESZCZE RAZ CUDOWNY! Busia normalnie podziwiam Cię że znajdujesz rano czas żeby pisać tak cudowne i zaje****e rozdziały <3 Nie mogę doczekać się next. :)
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział!
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział!
OdpowiedzUsuńŚwietny .. Naprawdę. :*
OdpowiedzUsuńBusiu, jeśli miałabym być szczera to powiem że ten rozdział jest genialny! W tych 103 rozdziałach, odkąd dodałaś 1 żaden rozdział mi się nie spodobał. Wszystkie uważałam za wspaniałe, teraz uważam tak samo. Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. :) Mam nadzieję że jak się postaramy to dodasz jeszcze dzisiaj ♥ I nie rozumiem, jak z rana można tak cudownie pisać...Nawet z rana piszesz WSPANIALE...No nie mogę!<3 Życzę dalszej weny i kocham. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kochanie. Z resztą każdy rozdział taki jest. Az miło poczytać. :*
OdpowiedzUsuńlouistomlinson-bad.blogspot.com
Zajebioza <3 dawaj szybko nex
OdpowiedzUsuńz rozdziału na rozdział jest lepiej, lepiej i lepiej. ;) całość, świetna!
OdpowiedzUsuńCuuuudennkoo
OdpowiedzUsuńCudny ale tęsknię za Halerie :-)
OdpowiedzUsuńzajebisty , czekam na next
UsuńZ rozdziału ba rozdział coraz lepsza.
OdpowiedzUsuńTo co? Długo każesz nam czekać na dalszą część? ;) Supcio.
OdpowiedzUsuńJak bedzie z 25 kom to dodam
UsuńNie rozumiem co sie stalo ze nagle tak malo komentarzy x.X
OdpowiedzUsuńMmm.. Zgodze sie z 2 kom. Kocham Halerie <3
OdpowiedzUsuń