* Oczami Valerie *
Weszłam do swojego pokoju i wytarłam swoje mokre ciało. Założyłam na siebie bieliznę oraz koszulę nocną po czym położyłam się na łóżku. Kiedy przysypiałam do pokoju wszedł Josh i położył się obok mnie.
- Co tak długo?-zapytałam zaspana.
- Musiałem jeszcze zadzwonić do James'a.-odpowiedział i pocałował mnie w usta.
- No dobrze.-powiedziałam i zmęczona odwróciłam się do niego plecami. Przytulił mnie i złapał za dłoń.
Rano kiedy obudziłam się mężczyzny już nie było. Usiadłam na brzegu łóżka i przetarłam swoje oczy. Po chwili wstałam i podeszłam do okna, które otworzyłam. Skorzystałam z porannej toalety i kiedy wróciłam do pokoju na łóżku siedział Harry.
- Co ty tu robisz?-zapytałam zdziwiona.
- Przyszedłem do Ciebie księżniczko..-powiedział i zaśmiał się po czym wstał i objął mnie w pasie. Spojrzałam w jego zielone oczy.
- Dlaczego mnie nie uprzedziłeś, że przyjedziesz?-zapytałam i lekko odepchnęłam go od siebie.
- Chciałem zrobić Ci niespodziankę.-odpowiedział i musnął namiętnie moje wargi. Nie odwzajemniłam pocałunku. Od razu odepchnęłam go od siebie.
- Co ty robisz?-zapytałam przestraszona.
- Dlaczego jesteś taka niedostępna?-zapytał i ponownie zbliżył się do mnie.
- Idź już.-powiedziałam łapiąc go za rękę. Wykorzystał to i przyciągnął mnie do siebie po czym szybkim ruchem wsunął dłonie pod moją koszulkę.
- Harry zostaw mnie!-powiedziałam zdenerwowana próbując odepchnąć go od siebie ale tylko spojrzał się w moje oczy i zaśmiał się cicho. Wziął mnie na ręce i położył na łóżku po czym zdjął moje majtki. Kiedy chciałam uciec złapał mnie za nogę i przyciągnął do siebie. Trzymając mnie jedną ręką, drugą odpiął rozporek od swoich spodni zsunął je z siebie razem z bokserkami. Rozkraczył moje nogi i szybkim oraz gwałtownym ruchem wszedł ze mnie. Wygięłam się i wbiłam paznokcie w pościel.
- Harry proszę Cię!-powiedziałam, a po moich policzkach spłynęły łzy.
- Cicho kochanie..-nachylił się i szepnął mi do ucha po czym zaczął lizać mnie po szyi. Złapał mnie za ręce i przyśpieszył ruchy jak tylko mógł.
Ból sprawił, że po moich policzkach spływały kolejne łzy.
- Przestań!-krzyknęłam ale nic sobie z tego nie robił. W pewnym momencie doszedł i spuścił się we mnie po czym odsunął się i założył swoje spodnie i spojrzał na mnie. Roztrzęsiona okryłam się prześcieradłem i skuliłam się./
- Byłaś chujowa jak zawsze.. Następnym razem będziesz musiała się lepiej postarać.-powiedział i odpalił papierosa po czym podszedł do okna.
- Następnego razu nie będzie. Wynoś się!-powiedziałam zdenerwowana. Zaciągnął się i podszedł do mnie. Wypuścił dym prosto w moją twarz. Zmarszczyłam czoło.
- Wieczorem po Ciebie przyjadę.-powiedział i wyszedł. Wytarłam łzy i powoli wstałam z łóżka. Od razu wzięłam gorący prysznic. Po kilku minutach wyszłam z zaparowanej kabiny i wytarłam swoje ciało. Naga weszłam do swojego pokoju i z garderoby wyjęłam ciuchy, które od razu na siebie założyłam.
Kiedy zeszłam do salonu akurat do domu wrócił Josh.
- Na zakupach byłeś?-zapytałam i oparłam się o ścianę.
- Tak.-odpowiedział i uśmiechnął się po czym wszedł do kuchni. Weszłam za nim i usiadłam na blacie.
- Dlaczego nie masz humoru?-zapytał w pewnym momencie.
- Nie ważne. Nie chce o tym rozmawiać.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie.
- Dobrze.-odpowiedział i rozpakował zakupy.
- Jadłaś już śniadanie?-zapytał kiedy zeszłam z blatu.
- Nie.-odpowiedziałam i wyciągnęłam z lodówki mleko. Nalałam je do miski i wsypałam płatki po czym usiadłam do stołu i zaczęłam jeść.
- Dzisiaj też gdzieś wychodzisz?-zapytałam. Odwrócił się i spojrzał na mnie.
- Dzisiaj James przyjeżdża.-odpowiedział i posłał mi uśmiech. Właściwie to ucieszyłam się, że przyjdzie. Chociaż z jednej strony bałam się, że powie Josh'owi o pocałunku.
- Dobrze więc wieczorem zostawię was samych.-powiedziałam i dokończyłam jeść płatki.
- Dlaczego? Przecież możesz być z nami.-powiedział i usiadł obok mnie.
- Nie będę wam przeszkadzała. Pójdę do koleżanki.-powiedziałam i położyłam dłoń na jego dłoni.
- Jak chcesz.-odpowiedział i pocałował mnie delikatnie w usta. Uśmiechnęłam się. Przy nim czułam się bezpiecznie. Chciałam powiedzieć mu o tym wszystkim ale bałam się, że zrobi coś Harry'emu, a nie chce żeby miał przeze mnie kłopoty. Po krótkiej rozmowie wstałam i włożyłam brudną miskę do zmywarki. Mężczyzna również wstał i objął mnie od tyłu.
Odwróciłam się do niego i zawiesiłam ręce na jego szyi. Podniósł mnie i ponownie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek i spojrzałam w jego oczy.
- Kocham Cię.-powiedział i zagryzł swoją dolną wargę.
- Ja Ciebie też.-odpowiedziałam i zaśmiałam się cicho po czym wyszłam z kuchni. Wróciłam do swojego pokoju, w którym posprzątałam. Zmieniłam pościel, bo nie mogłam patrzeć na nią. Przypominała mi to wszystko. Kiedy skończyłam wzięłam telefon i zeszłam na dół. Założyłam buty.
- Kochanie wychodzę.-powiedziałam i wyszłam z mieszkania. Nie wiedziałam gdzie mogę w ogóle iść. Wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer Ashley. Niestety dziewczyna nie odbierała. Westchnęłam i schowałam telefon z powrotem do kieszeni. Poszłam do parku. To było pierwsze miejsce odwiedzone przeze mnie na samym początku. Tu też pierwszy raz widziałam Harry'ego z jakąś dziewczyną. Wszystkie wspomnienia tak po prostu do mnie wracały. Bardzo chciałabym cofnąć ten pieprzony czas. Gdybym wiedziała co się wydarzy to niektórych rzeczy w ogóle bym nie zaczynała. W pewnym momencie podszedł do mnie mały chłopczyk. Miał około czterech lat i był bardzo niski. Miał na sobie krótkie spodenki i koszulkę.
- Przepraszam czy mogę usiąść obok pani?-zapytał. Uśmiechnęłam się do niego.
- Oczywiście.-odpowiedziałam. Po tych słowach mały blondynek chciał usiąść ale był za mały.
- Pomoże mi pani?-zapytał. Pokiwałam twierdząco głową i pomogłam mu usiąść.
- Gdzie jest Twoja mama?-zapytałam. Mały rozejrzał się i po chwili wskazał palcem na kobieta idącą w naszą stronę. Uśmiechnęłam się. Spojrzał na mnie swoimi błękitnymi oczkami.
- Jak się pani nazywa?-zapytał.
- Valerie, a Ty maluchu jak masz na imię?-zapytałam.
- Ja nazywam się Bradley.-odpowiedział i uśmiechnął się. Kobieta podeszła do nas i spojrzała na małego.
- Bradley ile razy Ci mówiłam, żebyś się ode mnie nie oddalał?-zapytała.
- Przepraszam.-powiedział i zszedł z ławki.
- Bardzo panią przepraszam za niego.-powiedziała.
- Nic się nie stało.-odpowiedziałam. Kobieta złapała go za ręka i ruszyła w stronę placu zabaw. Kiedy miałam już iść zadzwonił mój telefon. Wstałam i wyjęłam go z kieszeni po czym spojrzałam na wyświetlacz.
Niechętnie odebrałam i przyłożyłam telefon do ucha.
- Czego chcesz?-zapytałam.
- Pięknie wyglądasz.-powiedział. Przestraszona rozejrzałam się dookoła ale nigdzie go nie widziałam.
- Proszę Cię zostaw mnie w spokoju.-powiedziałam.
No i po pięciu dniach dodałam dla was rozdział. Miałam w ogóle go nie pisać. Jeżeli są błędy to przepraszam ale jestem cholernie zmęczona i idę zaraz spać.
25 KOMENTARZY i NEXT!
Liczę na kreatywne komentarze!:) Kocham Was i miłej nocy!:)
CUDO! <3 Nie mogę uwierzyć, że Harry to taki dupek! :O Zazdroszczę weny :) Masz cudowne pomysły. Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńkoooocham <333 matko jaki z Harrego cham ;//
OdpowiedzUsuńHaha. Powiem ci ze to 2 blog gdzie pisze komentarz pod twoim xD nw co z tego ale ciii xD
UsuńxDD
UsuńAaaaa omomommmm kocham rozdzial ♡jakie szeksi zdjątko z Hazzem ma <333
OdpowiedzUsuńSzkoda ze znowu ja zgwalcil x.x Biedna Val ;-; A myslalam ze Hazzu juz sie zmienil;-;
Moja piękna tapeta w telefonie! :*
UsuńMiłego wieczoru kochanie! :*
Aaaaaa kocham , czekam na nastęny . Awww szkoda , że troszke taki krótki ale rozumiem cię , więc luzik :D jejuu , nie mogę doczekać się następnego <3 i jeszcze ten Bradley <3<3<3<3 / Dusia :D
OdpowiedzUsuńCudowny mam nadzieję że Harry się zmieni
OdpowiedzUsuńCudo !!! *.* Tylko mam nadzieję , że Harry już nie będzie tak traktował Val ... :/ Szkoda mi jej :c <3
OdpowiedzUsuńZajebisty :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńNo i w ogóle fajnie ze James przyjeżdża, coś myślę że ona się z nim znowu pocałuje a może nawet dojdzie do czegoś więcej , no ale ja tylko mogę zgadywać ponieważ ty to piszesz a nie ja ,Mimo wszystko bardzo mi się podoba, bardzo bym chciała żeby Harry się trochę zmienił na lepszego a zarazem nie bo w tedy więcej się dzieję
Kocham to <3
Aaa mały Bradley! <3 Jezu no... myślałam, że Harry powoli się zmienia a tu dupa :( rozdział niesamowity. :*
OdpowiedzUsuńlouistomlinson-bad.blogspot.com
A mnie się tam podoba zachowanie Harry'ego..Bez tego opowiadanie byłoby..Nwm..Nudne :D
Usuńjak zawsze zaskoczyłaś mnie. rozdział udany. :)
OdpowiedzUsuńBusia poprostu super roździał :* czekam na następne roździały
OdpowiedzUsuńCudny :*
OdpowiedzUsuńDalej błagam Cię o to ;*
OdpowiedzUsuńOMG wspaniały! :) Jak zawsze.. ;* Niech Ten Harry da jej święty spokój -.-
OdpowiedzUsuńJezu, ale z Harry'ego dupek. Również myślałam że się zmieni ale cóż. Myliłyśmy się.. i Dlatego #VALOSH 4EVER ♥ Niech powie o tym zajściu Josh'owi.. Niech tego nie ukrywa. :) Ja bym to zgłosiła na policje... Nie mogłabym z tym żyć normalnie jak ona hmm.. No nie ważne CUDOWNY rozdział i tyle! :*
OdpowiedzUsuńMega świetny dawaj szybko następny rozdział <3 ♥♥
OdpowiedzUsuńSuper :)) :**
OdpowiedzUsuńNIECH JOSH SIĘ DOWIE I DA MU KARE ♥
OdpowiedzUsuńA VALOSH BĘDZIE SOBIE ŻYŁO SZCZĘŚLIWIE :* ♥