sobota, 1 marca 2014

Rozdział 106.

- Dobra wiesz co? Nie mamy o czym rozmawiać.-powiedziałam wstając. Wróciłam do Ashley, która akurat rozmawiała przez telefon. Usiadłam na brzgu łóżka. Po chwili skończyła rozmawiać i usiadła obok mnie.
- O czym rozmawialiście?-zapytała patrząc na mnie.
- Nie ważne.. Ale już jest wszystko w porządku.-odpowiedziałam i posłałam jej uśmiech.
- Nie będzie Cię już krzywdził?-zapytała, a na jej twarzy pojawił się uśmiech.
- Nie będzie.-odpowiedziałam. W tym samym czasie złapała mnie za dłonie.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę.-powiedziała. Ponownie uśmiechnęłam się. Musiałam skłamać. Nie chciałam po prostu ciągnąć dalej tego tematu.
- Dobra muszę już wracać do domu.-powiedziałam wstając. Wzięłam swoją torbę z zakupami i spojrzałam na blondynkę.
- Odprowadzę Cię.-powiedziała i również wstała. Zeszłyśmy na dół. Założyłyśmy buty i wyszłyśmy z mieszkania. Odprowadziła mnie prawie pod sam dom. W pewnym momencie zatrzymałam się i spojrzałam dalej.
- Dalej nie musisz iść ze mną.-powiedziałam i przytuliłam ją.
- Na pewno?-zapytała odwuając się ode mnie.
- Tak i dziękuję z wszystko.-powiedziałam.
- Nie masz za co dziękować.-odpowiedziała. Uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę domu. Cieszyłam się, że zobaczę Josh'a. Ale to co wtedy zobaczyłam sprawiło, że po moich policzkach spłynęły łzy. Josh z jakąś kobietą uprawiający seks w salonie.. Trzasnęłam drzwiami i wbiegłam po schodach na górę do swojego pokoju, w którym od razu się zamknęłam. Rzuciłam torbę z zakupami na łóżko i spojrzałam w lutro. Nienawidziłam siebie w takim stanie. Nienawidziłam siebie za wszystko co robiłam.. Musiałam być silna. Wytarłam łzy i odgarnęłam kosmyk włosów za ucho. Poprawiłam makijaż i wzięłam laptopa na, którym włączyłam głośno muzykę. Chciałam przestać o tym myśleć. Dla mnie to był już koniec naszego związku. Po dwóćh godzinach siedzenia w oknie zauważyłam taxi parkującą przed naszym domem. Josh i nieznajoma mi kobieta wyszli. Pożegnali się namiętnym pocałunek. Pokręciłam głową i zaśmiałam się cicho. Chciałam zmienić swoje nudne życie. Na szczęście za dwa dni szkoła, a ja potrzebowałam bardziej odważniejszych ciuchów, którymi mogłabym zwrócić uwagę wszystkich chłopców. Kiedy brunetka wsiadła do taxi zeszłam z okna żeby Josh mnie nie zauważył. Ściszyłam trochę muzykę i weszłam na pocztę. Miałam E-mail od jakiejś Vanessy. Od razu wiedziałam skąd kojarzę tę imię. Po przeczytaniu wiadomości zamurowało mnie ale i tak mimo wszystko musiałam być silna. Prosiła o szybką odpowiedź ale nie miałam zamiaru jej odpisywać Wylogowałam się i zmieniłam muzykę. W tym samym czasie rozległo się pukanie do drzwi. To na pewno Josh..  Niechętnie wstałam i otworzyłam drzwi. Wiedziałam, że chce porozmawiać, a gdybym nie zrobiła tego teraz to i tak ona by mnie nie ominęła. Wpuściłam go do swojego pokoju i od razu usiadłam na brzegu łóżka.
- Możemy porozmawiać?-zapytał siadając obok mnie.
- Pewnie.-odpowiedziałam spokojnym głosem.
- Przepraszam powinienem powiedzieć Ci to już dawno.-powiedział.
- Dawno? Czyli przez ile się spotykacie?-zapytałam i spojrzałam w jego oczy.
- Od trzech tygodni.-odpowiedział.
- No to szczęścia wam życzę.-powiedziałam wstając. Podeszłam do okna. Westchnął i podszedł do mnie po czym objął mnie od tyłu.
- Zostaw mnie.-powiedziałam i spuściłam głowę.
- Naprawdę jest mi przykro.-powiedział.
- Mogłeś zastanowić się wcześniej. Teraz nie mamy o czym rozmawiać.-odpowiedziałam odwracając się w jego stronę.
- Nie bądź na mnie zła.-powiedział patrząc w moje oczy.
- Spokojnie nie jestem.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się po czym przytuliłam się do niego. Wtulił mnie w siebie. Uwielbiałam zapach jego perfum. Wszystko przerwało pukanie do drzwi. Odsunęłam się od niego.
- Pójdę otworzyć.-powiedział i zszedł na dół. Uśmiechnięta usiadłam na brzegu łóżka i zagryzłam swoją dolną wargę.
- Jak dobrze, że dzisiaj James przyjeżdża.-powiedziałam cicho pod nosem. Do wieczora przesiedziałam w pokoju. Kiedy była już osiemnasta wyszłam z pokoju i skorzystałam z łazienki. Zrobiłam mocniejszy makijaż i wyprostowałam włosy. Wracając do pokoju usłyszałam dzwoniący telefon. Podeszłam do komody i wzięłam go do ręki po czym spojrzałam na wyświetlacz. To znowu Harry. Jakoś nie miałam ochoty na rozmowę z nim ale odebrałam, żeby dał mi święty spokój.
- Czego ty znowu ode mnie chcesz?-zapytałam podchodząc do okna. Zauważyłam jego samochód przed domem.
- Zejdź na dół mam coś dla Ciebie.-powiedział i rozłączył się. Schowałam telefon do kieszeni i zeszłam na dół.  Na szczęście mężczyzn nie było w mieszkaniu. Otworzyłam drzwi i spojrzałam na Harry'ego oraz na bukiet róż, które trzymał w dłoni. Byłam bardzo zdziwiona. Dał mi bukiet róż.
- Wejdź..-powiedziałam niechętnie. Po tych słowach wszedł do mieszkania i zamknął za sobą drzwi. Weszłam do kuchni po czym nalałam do wazonu wody i włożyłam róże. Zielonooki podszedł do mnie i objął mnie od tyłu po czym delikatnie zaczął całować po szyi. Odchyliłam głowę na bok, żeby miał lepszy dostęp. Uśmiechnęłam się i zagryzłam dolną wargę. Kiedy zrobił mi malinkę i odwróciłam się w jego stronę. Spojrzałam w jego oczy i uśmiechnęłam się.
- Mogę Cię gdzieś zabrać?-zapytał.
- Nie..-odpowiedziałam. Bałam się, że będzie chciał mnie znowu skrzywdzić.
- Nie bój się. Nic Ci nie zrobię.-powiedział łapiąc mnie za dłonie.
- Jakoś nie wiem czy mogę Ci ponownie zaufać.-odpowiedziałam i odsunęłam się.
- Obiecuję Valerie.-powiedział i uśmiechnął się delikatnie. Jego głos był spokojny.
- No dobrze.-odpowiedziałam po dłuższej chwili zastanowienia. Po tych słowach na jego twarzy pojawił się uśmiech. Weszliśmy do salonu, w którym założyłam buty i sweterek. Po chwili siedzieliśmy już w samochodzie i jechaliśmy właściwie nie wiem gdzie, bo jak zawsze nie chciał mi powiedzieć.
- Nie jestem już z Josh'em.-powiedziałam w pewnym momencie spuszczając głowę w dół. Spojrzał na mnie i położył dłoń na moim udzie.
- Przepraszam za to co mówiłem w domu ale byłem zdenerwowany..-powiedział masując moje udo.
- Nie no i tak musiałam to zrobić.-odpowiedziałam i uniosłam wzrok na niego.
- Dlaczego?-zapytał zdziwiony.
- Będąc ze mną miał jeszcze kogoś innego i przyłapałam ich dzisiaj razem.-odpowiedziałam. Nie byłam pewna czy mogę mu to powiedzieć, bo bałam się jego reakcji ale na szczęście zareagował normalnie.
- Ułożysz sobie życie z kimś innym.-powiedział patrząc na mnie. Uśmiechnął się delikatnie po czym zabrał dłoń z mojego uda..
- Sama nie wiem.-odpowiedziałam patrząc w boczną szybę. Po kilku minutach zatrzymaliśmy się przed jakąś restauracją. Spojrzałam na chłopaka, który uśmiechnął się i wysiadł z samochodu po czym obszedł go i otworzył mi drzwi. Zaśmiałam się cicho i wysiadłam. Delikatnie i niepewnie złapał mnie za rękę. Weszliśmy do restauracji i usiedliśmy przy zarezerwowanym przez Harry'ego stoliku. Wzięłam do ręki menu i po chwili zastanowienia powiedziałam.
- Wezmę Spaghetti, a Ty?-zapytałam patrząc na niego. Uniósł wzrok i delikatnie uśmiechnął się.
- Właściwie wezmę to samo co ty.-odpowiedział. Podszedł do nas kelner. Złożyliśmy zamówienie.
- Dlaczego mnie tu zabrałeś?-zapytałam. Ogólnie nie powinnam z nim gdziekolwiek jechać, bo jeszcze dzisiaj nazwał mnie suką. Nie miałam zamiaru niczego z nim zaczynać. Dobrze wiedziałam, że już nigdy nie będzie jak kiedyś. Zmienił się i to strasznie, chociaż z jednej strony nadal zależało mi na nim.
- Bo jest mi głupio z tym co Ci zrobiłem. Chce Ci to jakoś wynagrodzić wszystko. Obiecuję, że już nigdy Cię nie skrzywdzę!-powiedział i położył dłoń na mojej dłoni.
- Rozumiem.-odpowiedziałam i w tym samym czasie zadzwonił jego telefon. Wyciągnął go z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz, a po chwili na mnie.
- Muszę odebrać, poczekaj chwilę.-powiedział i wstał po czym wyszedł przed restaurację. Czekając na niego kelner przyniósł nasze zamówienie. Byłam strasznie głodna więc zaczęłam jeść. Po chwili wrócił i położył telefon obok szklanki z wodą.
- Smacznego i przepraszam, że tak długo.-powiedział i zaczął jeść.
- Dziękuję i nawzajem.-odpowiedziałam i upiłam kilka łyków wody. Po kilku minutach skończyliśmy jeść. Przez cały czas rozmawialiśmy. Nawet powiedział mi o tym, że ma dziewczynę co mnie bardzo zdziwiło i jakoś nie mogłam zbytnio w to uwierzyć, ale życzyłam im szczęścia. Spojrzałam na godzinę. Była już dwudziesta czternaście. Czas strasznie szybko leciał.
- Powinnam już wracać do domu.-powiedziałam i uśmiechnęłam się po czym upiłam ostatniego łyka wody.
- Dlaczego tak wcześnie musisz wracać? Chciałem Cię gdzieś jeszcze zabrać.-powiedział.
- Mhm no dobrze.-odpowiedziałam i wstałam. Loczek zapłacił za nasze zamówienie. Po chwili siedzieliśmy w samochodzie. Odpalił silnik i ruszył z piskiem opon. Chciałam go trochę powypytywać o jego nową dziewczynę, ale nie chciałam być nachalna.
- Wszystko w porządku?-zapytał patrząc na mnie.
- Tak. Po prostu zamyśliłam się.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Zaraz będziemy na miejscu.-powiedział. Po kilku minutach zaparkowaliśmy przed jakimś parkiem. Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy w stronę małego jeziorka. Usiedliśmy na ławce.
- Kiedy byliśmy razem chciałem Cię tu zabrać.-powiedział. Spojrzał na jeziorko. Było tu naprawdę pięknie i cicho. Oparłam głowę ja jego ramię.
- Więc dlaczego tego nie zrobiłeś?-zapytałam.
- Właściwie nie wiem dlaczego tego nie zrobiłem..-odpowiedział i westchnął. Uśmiechnęłam się pod nosem. Przez godzinę siedzieliśmy i rozmawialiśmy kiedy wszystko przerwał mój telefon. Wyciągnęłam go z kieszeni i od razu odebrałam nie zwracając nawet uwagi na to kto dzwoni.
- Słucham?-powiedziałam.
- Valerie przyjedź do mnie dzisiaj na noc. Zrobimy sobie babski wieczór.-powiedziała. Po tych słowach spojrzałam na Bruneta.
- No dobrze. Zaraz u Ciebie będę.-odpowiedziałam i rozłączyłam się.
- Pojedziesz ze mną do domu? Muszę wziąć kilka swoich rzeczy.-powiedziałam i wstałam z ławki.
- Coś się stało?-zapytał.
- Nie.. Ashley chciała, żebym przyjechała do niej na noc.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. Zielonooki również się uśmiechnął. Wróciliśmy do samochodu. Odpalił silnik i ruszył w stronę mojego domu. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu.
- Idziesz ze mną?-zapytałam.
- Poczekam w samochodzie.-odpowiedział i uśmiechnął się. Wysiadłam i wbiegłam do mieszkania. Szybko spakowałam potrzebne ciuchy i zeszłam na dół. Kiedy wyszłam przed dom Harry stał oparty o samochód i palił papierosa. Podeszłam do niego.
- Już?-zapytał zdziwiony. Pokiwałam twierdząco głową. Zgasił papierosa i wsiadł do samochodu. Również wsiadłam i zapięłam pas. Kiedy dojechaliśmy na miejsce spojrzałam na niego.
- Idź do domu, a ja pojadę wam po alkohol.-powiedział i pocałował mnie w policzek.
- Okej.-odpowiedziałam i wysiadłam z samochodu po czym weszłam do mieszkania. Blondynka akurat schodziła na dół.
- Kto Cię przywiózł?-zapytała i podeszła do mnie po czym mocno mnie przytuliła.
- Harry.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- A gdzie on teraz jest?-zapytała.
- Pojechał po alkohol dla nas.-odpowiedziałam.
- Świetnie, bo właśnie miałam go o to poprosić.-powiedziała i złapała mnie za rękę po czym pociągnęła na górę do swojego pokoju.
- Pomożesz mi przygotować jedzenie?-zapytała. Pokiwałam twierdząco głową i zostawiłam swoją torebkę z ciuchami na łóżku. Zeszłyśmy do kuchni i wzięłyśmy się na przygotowania. Kiedy skończyłyśmy do domu wrócił Harry z alkoholem.
- Tak w ogóle gdzie Twoja mama?-zapytała i ugryzłam kawałek ogórka.
- Musiała jechać do firmy.-odpowiedziała i spojrzała na Loczka stojącego w drzwiach kuchni.
- Jeśli możesz to zanieś to do mojego pokoju.-powiedziała i posłała mu uśmiech. Kiedy zostałyśmy same w kuchni oparłam się o szafkę.
- Wiedziałaś o tym, że Harry ma dziewczynę?-zapytałam. Zdziwiona spojrzała na mnie.
- Nie..-odpowiedziała i zaśmiała się.
- To teraz już wiesz.-powiedziałam i również się zaśmiałam. Wzięłyśmy jedzenie i wróciłyśmy do pokoju. Położyłyśmy wszystko na stoliku i usiadłyśmy na łóżku.
- Jak ma na imię?-zapytała po cichu.
- Elena.-szepnęłam jej do ucha. W tym samym czasie do pokoju wszedł Harry. Spojrzał na nas i uśmiechnął się delikatnie.
- Miał być to babski wieczór, ale jeśli chcesz możesz wypić z nami.-powiedziała. Spojrzałam na nią. Brunet usiadł obok mnie.
* 3 godziny później *
Ja i Ashley byłyśmy tak pijane, że nawet nie wiedziałyśmy co robimy. Tylko Harry wyglądał na trzeźwego i chyba był trzeźwy. 
- Pocałujcie się.-powiedział patrząc na nas. Spojrzałam na dziewczynę i zagryzłam swoją dolną wargę. Przybliżyła się do mnie i pocałowała mnie namiętnie. Bardzo chętnie odwzajemniłam pocałunek.

Po chwili odsunęłam swoje usta od jej ust i spojrzałam na Harry'ego, który złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Usiadłam na nim okrakiem i pocałowałam go namiętnie. swoje dłonie wsunął po moją koszulkę. Dziewczyna usiadła za nim i zaczęła całować go po szyi.


JEŻELI SĄ BŁĘDY TO PRZEPRASZAM, ALE NIE CHCE MI SIĘ SPRAWDZAĆ!:( JEŚLI DZISIAJ BĘDZIE 25-30 KOMENTARZY TO POSTARAM SIĘ NAPISAĆ NASTĘPNY ROZDZIAŁ!

40 komentarzy:

  1. ZAJEBISTYYY <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże dziewczyno jesteś najlepsza a twój blog wymiata !!!!! Cieszę się że między nią i Harrym jest wszystko okej i ze ma dziewczyne. ciekawi mnie czy bedzie trójkąt xDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaram się tą animacją ! Chce już następny rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. JEZUUU SUPER BLOG SUPER ROZDZIAL :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu, niech wpadnie ta Elena albo Josh. Tylko niech Harry nie przespi sie z Ashley...

    OdpowiedzUsuń
  6. zAJEBISTY ! dziewczyno ty to masz talent,.. czekam na next: )

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać nexta :O

    OdpowiedzUsuń
  8. OMGOMGOMOMG ! Wspaniały ! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. o japierdole...XD trójkącik? ;o hahaha zajebisty ! <333

    OdpowiedzUsuń
  10. wolę Hazze :D Niech będzie trójkąt, będzie bardzo ciekawie ; 3 Z siostrą i w ogóle .. Aww , super : *

    OdpowiedzUsuń
  11. Po prostu boski. Dziewczyny, dobijamy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebiste Kochanie !! ♥ Weny i nexta :) <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebisty, uwielbiam takie akcje < 3 ; * Dawaj next'a ! Starajmy się miśki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG OMG NEXT NEXT SZYBKO SZYBKO ! :D :* WOHO, NO TO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO. ALE HARRY JEST TRZEŹWY WIĘC RACZEJ Z ASH TEGO NIE ZROBI. <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie no zaraz kurdę oszaleje ! *.* Genialny ! ♥ Pierwszy raz taka akcja, jezuuuu <3 Jaram się. :o <3 Ciekawe czy zrobi to z Ash.. DALEJ :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże! Niech Harry odepchnie tą Ash.. nie wiem niech jej się zrobi niedobrze i wtedy oni (Val i Harry) się prześpią (if you know what i mean xd). Cudeńcko kicia <3

    REKLAMA XD :
    louistomlinson-bad.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie moge sie doczekac nastepnego !!! Pisz szybko ; *

    OdpowiedzUsuń
  18. Aa super czekam na next Busia

    OdpowiedzUsuń
  19. Awwww zajebisty jak zwykle , nie mogę się doczekać następnego <3 /Dusia

    OdpowiedzUsuń
  20. Awwww zajebisty jak zwykle , nie mogę się doczekać następnego <3 /Dusia

    OdpowiedzUsuń
  21. Awwww zajebisty jak zwykle , nie mogę się doczekać następnego <3 /Dusia

    OdpowiedzUsuń
  22. Jezu a jakby ona sie wyprowadzila od Josha bo nie chcialaby mieszkac z nim i jego nowa dsiewczyna? A pozniej by wyjechala a ze nie mialaby pieniedzy zostalaby prostytutka i Hazz by sie o tym dowiedzial i ja z tego wyciagnal... TO TYLKO MOJA SUGESTIA HAHAHAHAHHAHAHA RODZIAL SUPER

    OdpowiedzUsuń
  23. Aaa . Będzie trójkącik hahaha :D świetny rozdział ! next :PP

    OdpowiedzUsuń
  24. Haha, zajebisty :* bedzie trójkącik? ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. nie no super :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudowny rozdział kochanie. Końcówka mnie zaskoczyła :D

    OdpowiedzUsuń
  27. ŁO... Co się dzieje?! Ktoś szaleje! ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kur** dawajj nextaa ja tu orgasm mam hahahahha <333

    OdpowiedzUsuń
  29. Hhahah co kurwa XD Trójkącik ? XD

    OdpowiedzUsuń

aniołki najwspanialsze.

Layout by Yassmine