Spojrzała na mnie. Była smutna. Westchnąłem i kciukiem pogładziłem wewnętrzną część jej dłoni. Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.- Valerie kochanie dobrze wiesz, że wszystko będzie w porządku. Nikt nic mi nie zrobi..-dodałem.
- Skąd masz taką pewność?-zapytała. Zupełnie nie wiedziałem co mogę odpowiedzieć, bo przecież nie miałem pewności czy czasami znowu nie będę musiał jechać na komisariat i zeznawać, a jeśli ona ma racje? Po krótkim przemyśleniu sprawy zacząłem się denerwować chociaż nie chciałem dać po sobie tego poznać..
- Wiem to, a jeśli nawet to..-nie dokończyłem, bo przerwała mi.
- To co? Pójdziesz siedzieć?-zapytała zdenerwowana i zabrała swoją dłoń. Spojrzałem na nią kątem oka.
- Nie denerwuj się tak.-powiedziałem i przyśpieszyłem.
- Zawieź mnie do domu.-powiedziała stanowczo. Zrobiłem tak jak mi kazała. Chwilę później byliśmy już pod jej domem. Chciałem wysiąść i otworzyć jej drzwi ale zdenerwowana szybko wysiadła i ruszyła w stronę drzwi od domu.
- Valerie!-krzyknąłem i wysiadłam z samochodu. Zatrzymała się przed samymi drzwiami i odwróciła się w moją stronę.
- Co?-zapytała obojętnie. W jej oczach stanowczo mogłem wyczytać zdenerwowanie. Podszedłem bliżej i spojrzałem prosto w jej zdenerwowane oczy.
- Wejdźmy do środka i porozmawiajmy na spokojnie.-powiedziałem kładąc dłoń na jej prawym ramieniu.
- Daj mi lepiej papierosa.
- Ty palisz?-zapytałem zdziwiony i z kieszeni od spodni wyciągnąłem paczkę papierosów. Pokiwała twierdząco głową i wzięła jednego papierosa po czym odpaliła i zaciągnęła się.. Widziałem jak dzięki temu odpręża się. Przez chwilę stałem i patrzyłem na nią. Gdy skończyła palić zadzwonił mój telefon. Spojrzała na mnie wzrokiem wilka. Odwróciłem się i odebrałem.
- Harry co ty do cholery znowu odpierdoliłeś?-zapytała zdenerwowana.
- Mamo uspokój się nic nie zrobiłem.-odpowiedziałem.
- Dzwonili do mnie ze szkoły.. Znowu pobiłeś tego chłopaka!-stwierdziła zła.
- Porozmawiamy o tym w domu.-powiedziałem. Nie czekając na jej odpowiedzieć zakończyłem połączenie i schowałem telefon z powrotem do kieszeni. Kiedy odwróciłem się do Valerie stała kilka centymetrów dalej.
- Czyli już się dowiedziała?-zapytała i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
- Tak..-odpowiedziałem niezadowolony.
- Jedź do niego!-powiedziała
- Do kogo?
- Do Alexandera.
- Jeśli pojadę teraz do szkoły to dyrektor mnie zgarnie
- Jedź i go przeproś.
- Nie przeproszę go.
- W takim razie cześć.-powiedziała i podeszła do drzwi. Przekręciła klucz i kiedy chciała wejść do środka podbiegłem do niej.
- O co Ci chodzi?-zapytałem
- O nic..-odpowiedziała oschle. Wszedłem do środka i zamknąłem za sobą drzwi. Dziewczyna usiadła na kanapie, a ja tylko spojrzałem na nią.- Jeśli go przeprosisz to może nie pójdzie na policje!-powiedziała. Westchnąłem i przemyślałem tę propozycję.
- Okej.-odpowiedziałem po chwili zastanowienia. Uśmiechnęła się i podeszła do mnie po czym zawiesiła ręce na mojej szyi.- Ale pod warunkiem, że nie pojedziesz tam ze mną.-dodałem. Skrzywiła się po czym odsunęła się.
- Dlaczego?-zapytała i przewróciła oczami.
- Bo nie.. Masz zostać w domu.-powiedziałem podchodząc do drzwi. Gdy złapałem za klamkę, ona złapała mnie za rękę. Odwróciłem się i spojrzałem w jej oczy.
- Jadę z Tobą.. Chce mieć pewność, że na pewno go przeprosisz i niczego więcej nie odjebiesz..-powiedziała.
- Okej...-powiedziałem. Po chwili siedzieliśmy już w samochodzie i byliśmy w drodze do szkoły. Położyła dłoń na moim udzie. Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się.
Oczami Valerie
Pocałowałam go delikatnie w policzek. Prawdę mówiąc bałam się tego jak on zareaguje. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, chłopak zgasił silnik i spojrzał w moje oczy.- Obiecaj mi, że go nie uderzysz.-powiedziałam. Chwycił moją dłoń, którą przybliżył do swoich ust i delikatnie musnął ją wargami. Uśmiechnęłam się.
- Obiecuję skarbie.-odpowiedział i wysiadł z samochodu. Również wysiadłam i podeszłam do niego. Razem weszliśmy do szkoły i zaczęliśmy rozglądać się po holu. Nigdzie go nie widziałam. W pewnym momencie wyszedł z łazienki. Nasze spojrzenia się skrzyżowały. Zmarszczył swoje czoło i zaczął iść w przeciwnym kierunku. Harry podbiegł do niego i złapał go za ramię. Ten zareagował i od razu odwrócił się w jego stronę. Stałam kilka metrów dalej i przyglądałam się im. Rozmawiali spokojnie, a kiedy uścisnęli swoje dłonie poczułam ulgę na sercu. Westchnęłam i odgarnęłam kosmyk włosów za ucho.
SIEDZIELIŚMY PRZY STOLE I JEDLIŚMY ŚNIADANIE. Harry wyjaśnił wszystko swojej mamie i uspokoił ją. Gdy skończyliśmy jeść chłopak wstał i złapał mnie za rękę po czym zaprowadził do swojego pokoju.
- Dawno mnie tu nie było.-powiedziałam siadając na brzegu łóżka. Podszedł do okna i odpalił papierosa.
- Wiem.-odpowiedział i delikatnie uśmiechnął się po czym wypuścił dym. Skończył palić i usiadł obok mnie.
- Strasznie brakuje mi Ciebie.-szepnął mi do ucha i przegryzł delikatnie jego płatek. Zaśmiałam się cicho i położyłam dłoń na jego udzie.
- Wiem to.-odpowiedziałam cicho. Zaczął całować mnie delikatnie po szyi schodząc coraz niżej. Kiedy pocałunkami zszedł na moje piersi odsunęłam się od niego. Wiedziałam do czego dąży. Nie miałam na to ochoty i to jeszcze po tym wszystkim.
- Co się stało?-zapytał patrząc w moje oczy.
- Wybacz ale nie mam ochoty..-odpowiedziałam poprawiając swoją koszulkę.
- Rozumiem..-odpowiedział i zmarszczył czoło.- Chcesz się napić wina?-zapytał.
- Tak-odpowiedziałam po chwili zastanowienia. Wstał i zniknął za drzwiami. Po chwili wrócił z winem i dwiema małymi szklaneczkami, które położył na małym stoliku. Nalał do jednej szklanki wina i podał mi.. Od razu upiłam kilka łyków. Już po kilku minutach piłam kolejną szklankę wina.
- Dobrze Ci to zrobi.-powiedział dolewając mi resztki wina. Uniosłam wzrok i spojrzałam w jego oczy po czym uśmiechnęłam się delikatnie i wypiłam do końca. Odstawiłam szklankę i opadłam na wygodne łóżko. Tak wiem mam strasznie słabą głowę do picia ale w tamtym momencie o tym nie myślałam. Loczek dołożył swoją szklankę i położył się obok mnie. Swoją dłoń położył na moim brzuchu.
- Mam na Ciebie ochotę.-szepnął mi do ucha na co zareagowałam śmiechem i bez zastanowienia pocałowałam go namiętnie. Rozchylił swoje usta dzięki czemu mogłam bezproblemowo wsunąć język do jego buzi i tak właśnie zrobiłam. Kiedy nasze języki się spotkały uśmiechnęłam się przez pocałunek, a on w tym samym czasie ręką zjechał niżej. Odpiął guzik i rozporek od moich spodenek po czym jedną ręką zsunął je ze mnie razem z majtkami. Jego delikatny dotyk strasznie mnie podniecał.
- Jesteś taka wilgotna.-szepnął i gwałtownie wsunął we mnie dwa palce. Wygięłam się lekko i wbiłam paznokcie w pościel. Zaczął je wsuwać i wysuwać. Tak przez dobre kilka minut.
- Czy mam doprowadzić Cię do orgazmu?-szepnął mi do ucha.
- Tak.-jęknęłam. Wtedy jeszcze bardziej przyśpieszył ruchy i w pewnym momencie poczułam, że to już ten moment. Po moim ciele przeszedł cudowny dreszcz, który sparaliżował moje ciało. Rozsypałam się na milion kawałków. Wysunął ze mnie palce i spojrzał w moje oczy.
- Otwórz buzie.-rozkazał. Zrobiłam to bez zastanowienia. Wsadził mi do buzi swoje palce, które jeszcze niedawno były we mnie.
- Ssij..-powiedział. Moje usta posłusznie zaciskają się na jego palcach, a oczy uważnie patrzą na niego. Czuję smak słony mojego podniecenia. Po chwili wyciąga swoje palce spomiędzy moich warg i całuje mnie w nie delikatnie..
- Chce Cię poczuć całego w sobie..-szepnęłam podniecona i przymknęłam powieki. Spojrzał na mnie spod rzęs i wstał z łóżka. Odpiął guzik i rozporek od swoich czarnych dżinsowych spodni i zsunął je z siebie razem z bokserkami tym samym sprawie, że jego nabrzmiały penis uwolnił się z obcisłych spodni i bokserek. Przegryzłam swoją dolną wargę, a on uśmiechnął się i położył się na mnie jednocześnie wszedł we mnie.. Chociaż, że byłam pijana to i tak czułam ból. Wsuwał się we mnie i wysuwał.. Tak cały czas, aż w pewnym momencie poczułam tą przyjemność, która sprawiła, że mojego ciało rozpadło się na nie tysiące, a miliony kawałków. Doszedł we mnie i zmęczony opadł na mnie. Czułam na szyi jego ciepły oddech. Uśmiechnęłam się i przymknęłam powieki. Kiedy pogrążałam się w sen poczułam jak okrywa nas cienkim kocem. Uśmiechnęłam się ponownie po czym wtuliłam się w jego tors. Wtulił mnie w siebie i pocałował w czubek głowy.
ZE SNU WYCIĄGNĄŁ MNIE DZWONIĄCY TELEFON HARRY'EGO. Chłopak niechętnie wyszedł z łóżka i wziął ze stolika telefon po czym odebrał. Przetarłam swoje oczy i usiadłam na łóżku. Stał nagi i rozmawiał z kimś właściwie nie wiem o czym, bo zbytnio mnie to nie interesowało.. Większą uwagę skupiłam właśnie na nim. Na tym jego seksownym ciele. Mięśnie miał napięte. Gdy skończył rozmawiać wrócił do mnie do łóżka i od razu położył głowę na moim brzuchu. Uśmiechnęłam się i wplotłam palce w jego roztrzepane po seksie włosy. Po chwili uniósł głowę i spojrzał na mnie spod rzęs.
- Byłaś taka cudowna.-szepnął łapiąc mnie za pod bródek. Nachyliłam się nad nim i musnęłam jego wargi.
- Kocham Cię.-powiedziałam w tym samym czasie co rozległo się pukanie do drzwi. Okryliśmy się bardziej i spojrzeliśmy na otwierające się drzwi. Stała w nich mama Harry'ego, która bardzo uważnie nam się przyglądała.
- Przepraszam czy przeszkadzam wam?-zapytała rozglądając się po pokoju, w którym porozrzucane są nasze ciuchy.
- Nie..-odpowiedział chłopak, a na moich policzkach pojawiły się rumieńce. Kobieta zauważywszy to zaśmiała się cicho.
- Harry przyszła do Ciebie dziewczyna, która była wczoraj, więc lepiej się ubierz i zejdź na dół.-powiedziała wychodząc z pokoju. Chłopak usiadł na brzegu łóżka i założył bokserki.
- Jaka kobieta?-zapytałam zdziwiona i usiadłam obok niego po czym z podłogi wzięłam swoje majtki, które od razu założyłam, a po chwili sięgnęłam po spodenki.
- Pewnie chodzi jej o Stelle.-odpowiedział wstając.
- Kim ona dla Ciebie jest?-zapytałam lekko poddenerwowana.
- Kochanie my się tylko przyjaźnimy.-odpowiedział zakładając na siebie czarne obcisłe dżinsy.- Zaraz wrócę.-dodał i bez koszulki wyszedł z pokoju. Zdążyłam się ubrać i skorzystać z toalety, kiedy wrócił wreszcie do pokoju. Akurat siedziałam na parapecie i odpalałam papierosa. Jak na złość zapaliczka odmawiała posłuszeństwa. Podszedł do mnie i podał mi drugą. Podziękowałam mu uśmiechem i odpaliłam po czym zaciągnęłam się.
Dopiero po dwudziestej odwiózł mnie do domu. Pożegnałam się z nim delikatnym pocałunkiem w usta i weszłam do mieszkania. Na kanapie siedział zdenerwowany Josh, który wstał, kiedy weszłam.
- Gdzie ty do cholery byłaś?-zapytał zdenerwowany i podszedł do mnie.
- A czy to ważne?
- Ważne.. Mów gdzie byłaś!-złapał mnie za nadgarstek.
- Byłam u Harry'ego, który zerżnął mnie dwa razy, a później odwiózł do domu!-powiedziałam zdenerwowana. Jego usta uchyliły się lekko z niedowierzaniem.
Dobra sądziłam, że będzie więcej gifów no ale nie mogłam znaleźć ciekawych. Ogólnie idę się szykować do szkoły, a chętnie poszłabym, bo brzuch mnie boli staasznie!
25 KOMENTARZY i piszę Następny.
NAPISZCIE NASTĘPNE PROPOZYCJE CO MA BYĆ DALEJ!!!
Miłego Dnia.
Zajebisty kicia *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
Cudny :3
OdpowiedzUsuńTo jest coś pięknego naprawdę ja ciebie podziwiam za to jak piszesz. cieszę się że teraz znajdujesz dla nas więcej czasu i rozdziały się pojawiają codziennie. kocham cię i z niecierpliwością czekam na następny ! wiem ze moj komentarz nie jest dlugi ale mam nadzieje ze mi odpiszesz bo kocham cie :(
OdpowiedzUsuńBoski. Coś pięknego. :♥
OdpowiedzUsuńOh zajeisty rozdziałek czekam na nex <3
OdpowiedzUsuńMasz mega talent :) next
OdpowiedzUsuńJejuśku! No to powiem Ci szczerze kotek, że mnie zaskoczyłaś! Pozytywnie oczywiście. W ogóle nie spodziewałam się, że dojdzie między Harrym a Val do zbliżenia. Ale to dobrze. Ogólnie to nie podoba mi się ta Stella czy jak jej tam bo mam wrażenie, że Hazz ją rucha. Rozdział jak zwykle cudowny. Zachowanie Harrego gdy przepraszał Alexandra? Zajebiste! Kocham Cię! ♥
OdpowiedzUsuńlouistomlinson-bad.blogspot.com
Super Busiu :* Nie moge sie doczekac nexta ♥
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam, że będzie cudowny rozdział? Czekam na następny tak bardzo bardzo! - Olimpia :*
OdpowiedzUsuńpoprostu kocham :DDDDDDDD czekam na next :*
OdpowiedzUsuńWow ale sie tym na maksa podjarałam <3 Proponuję coś o scenie zazdrości Josh'a i Val może mu coś powiedzieć że Harry jest lepszym kochankiem,który potrafi ją zaspokoić xd i wtedy on ją uderzy a Val się wyprowadzi do Harolda i zostaną oficjalnie parą :P Czyli te romantyczne sceny seks i wgl to co było kiedyś < 333 Czekam na dalsze wydarzenia i masz kochana talent ; *****
OdpowiedzUsuńzgadzam się ;*** super pomysł . ; D <3
UsuńZgadzam się ale nie w całości. Niech to wszystko się wydarzy ale niech valerie sie nie wyprowadza od josha
Usuńa ja się zgadzam z wszystkim. Domi świetny pomysł:) Mam nadzieję że Busia to zobaczy i może weźmie stąd pomysł bo jest naprawdę świetny i dobrze przemyślany..
Usuńzgadzam się z Sara i Domi Nika ! byłby czad ;*
UsuńRównież się zgadzam, ale też w sumie z drugim Anonimem który to skomentował, bo bardzo dziwnie by było gdyby się wyprowadziła od Josha, chociaż w sumie mogło by być fajnie, ale pozostawmy dalsze losy bohaterów w rękach Busi.
UsuńZgadzam się :-)
Usuńwspaniały. Moc! Uwielbiam Harry'ego i szczerze bardziej wolę jego od Josh'a. Niech w kolejnym też będzie tak jak tutaj, czyli niech będą erotyczne gify i erotyczne momenty. Wszystko jest idealnie. Bardzo się cieszę z biegu wydarzeń. Pozdrawiam i podziwiam że można pisać tak genialnie! <3 Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńDokładniee.♥♥
Usuńkc :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńBusiu, masz wspaniałego bloga i trzymaj tak dalej. Wszystko jest super, per-fect i w ogóle! Uwielbiam Cię i masz ogromny talent co widać po pierwszym rozdziale. Zazdroszczę Ci takiej weny, czasami piszesz krótsze, czasami dłuższe ale i tak kocham twojego bloga i jest moim ulubionym.♥ Komentuję to szczerze, bo sama o to prosiłaś. ♥ Moja zdolniacha! Życzę większych sukcesów, wiem że je masz, ale jeszcze większych i więcej książek tego typu co Ci się spodobała i co ją czytasz żebys czerpała z niej wenę, bo może się i tak przydarzyć.
OdpowiedzUsuńto samo uważam . ;D pozdro siostro
UsuńDokładnie.
UsuńKocham ! ;** Boże genialny. :) Cieszę się że Valerie jest z Harrym bo ostatnio go bardziej polubiłam niż Josh'a .. Nie wiem co powiedzieć, boski i dalej pisz !
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten rozdział, jest cudny. Kiedyś wolałam Josha, ale to się zmienia z rozdziału na rozdział, inne zachowania i inne postawy. Jak czytam twojego bloga wcielam się w postać Valerie, kiedy ona jest uśmiechnięta, ja się uśmiecham, kiedy ona płaczę, to ja jestem smutna, kiedy Harry daje jej rozkosz wyobrażam sobie to. Jesteś genialna dziewczyno i nigdy nie przestawaj pisać bo to ten talent do pisania jest już chyba w tobie wrodzony. Brak mi słów. Możesz mieć stuprocentową pewność że to co tu napisałam, napisałam to prawdziwie i własną szczerą, najprawdziwszą opinię. Gdyby mi się nie spodobał rozdział napisałabym to, ale jeszcze nigdy coś takiego się nie zdarzyło i mam nadzieję że nie zdarzy. Pozdrawiam i pisz dalej, bo wszyscy czekają zniecierpliwieni.
OdpowiedzUsuńkocham
OdpowiedzUsuńjest 26 kom pisz szybciutko
OdpowiedzUsuńZajebisty jak zawsze , troszke się spóźniłam z kom. , aleeee... Czekam na NEXT kicia i jeszcze więcej erotyki haha / Dusia
OdpowiedzUsuńmina Josh'a bezcenna. no po prostu nie moge.. ;) rozdział podobał mi się, także czekam na następny!
OdpowiedzUsuńw następnym Josh na samym początku mógłby ze złości uderzyć Valerie z twarz i kazać jej iść do swojego pokoju, a w tym pokoju stałby Alexander i no bez żadnego namysłu popchnąłby ją na łóżko i no to zrobił.. potem ewentualnie Valerie wparłaby się wszystkiego co miało miejsce.. i mogłaby też iść na tą policje ze swoją przyjaciółką złożyć zeznania przeciwko jej ojcu.. to tyle. ;)
OdpowiedzUsuńkochanie już jest 31 kom a ja czekam na rozdział od wczoraj :'(
OdpowiedzUsuńCzemu nie ma 112 rozdziału? O.O
OdpowiedzUsuńWspaniały :)
OdpowiedzUsuńcudowny <3
OdpowiedzUsuń