czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 121.

* Oczami James'a *
- Co się stało?-zapytałem podchodząc do łóżka po czym usiadłem na nim. Dziewczyna od razu wtuliła się we mnie i zaczęła płakać. Śmierdziało od niej samym alkoholem. Zupełnie nie wiedziałem co się dzieje. Po chwili odsunąłem ją delikatnie od siebie i spojrzałem prosto w jej zaczerwienione oczy.- Możesz mi powiedzieć co się stało?-ponownie zapytałem wycierając kciukiem łzy z jej policzków.
- Miałam zły sen..-odpowiedziała szlochając. Odetchnąłem z ulgą i ponownie wtuliłem ją w siebie. Dłonią zacząłem gładzić jej nagie plecy.
- Nie płacz już kochanie..-powiedziałem spokojnie. Odsunęła się i uniosła wzrok. Nasze spojrzenia się skrzyżowały.- Jesteś głodna?-zapytałem.
- Nie..-odpowiedziała po chwili oblizując wargi.
- A jadłaś coś w ogóle dzisiaj?-zapytałem nie odrywając od niej wzroku. Pokręciła przecząco głową.- W takim razie musisz coś zjeść Valerie.-powiedziałem wstając.
- Nie jestem głodna.-odpowiedziała. Pokręciłem głową i wszedłem do kuchni. Otworzyłem lodówkę. Kiedy dziewczyna spała zdążyłem zrobić małe zakupy w pobliskim sklepie. Po kilku minutach skończyłem robić jajecznicę.- Valerie!-krzyknąłem. Dziewczyna w samej bieliźnie weszła do kuchni i spojrzałam na mnie.- Siadaj i jedz.-powiedziałem kładąc talerz z jajecznicą na stole. Widać po niej było, że bardzo niechętnie usiadła do stołu i zaczęła jeść. Zostawiłem ją samą. Sam skorzystałem z łazienki i gdy wróciłem dziewczyna nadal siedziała przy stole i praktycznie niczego nie zjadła.- Dlaczego nie jesz?-zapytałem.- Nie smakuje Ci?
- Bardzo dobra, ale już Ci powiedziałam, że nie jestem głodna.-odpowiedziała marszcząc brwi i rzucając widelec obok talerza. Westchnąłem głośno.
- Proszę Cię Valerie nie denerwuj mnie i zjedź jeszcze trochę.-powiedziałem.- Przecież musisz jeść.-dodałem.
- Później zjem.. Teraz chcę wrócić do łóżka. Źle się czuję.-odpowiedziała wstając. Zaprowadziłem ją z powrotem do sypialni. Gdy położyła się zasłoniłem okna.- Położysz się ze mną?-zapytała. Odwróciłem się i spojrzałem na nią. 
- Wykonam tylko kilka telefonów i do Ciebie przyjdę.-odpowiedziałem posyłając jej delikatny uśmiech. 
* Oczami Valerie *
Leżę już prawie godzinę.. James'a nadal nie ma. Słyszę tylko jego rozmowę dochodzącą z salonu. Staram się nie słuchać tego co mówi.. To sprawy służbowe.- Westchnęłam, a w tym samym czasie zadzwonił mój telefon. Przestraszyłam się i szybko wzięłam go z małej szafki nocnej znajdującej się koło łóżka. Spojrzałam na wyświetlacz. To mama.- Zmarszczyłam brwi i niechętnie nacisnęłam zieloną słuchawkę po czym przyłożyłam telefon do łóżka.
- Kochanie wszystko w porządku?-zapytała zdenerwowana.
- Tak, mamo.-odpowiedziałam rozglądając się po sypialni, w której panował spokój.
- Za ile wrócicie? Strasznie się o Ciebie martwię.-powiedziała.
- Mamo przecież jestem z James'em..-odpowiedziałam.- Jestem tu bezpieczna.-dodałam uspokajając ją.
- Tak wiem, ale proszę wróćcie zaraz.-powiedziała.. Jej głos drżał. Jakby się czegoś albo kogoś bała. Na samą myśl przyszedł mi od razu Josh..
- Coś się stało?-zapytałam. Westchnęła.
- Nic się nie stało córeczko.-odpowiedziała.- Tylko Josh jest pijany i...-urwała. Zakończyła połączenie.- Kurwa!-krzyknęłam po czym szybko wstałam z łóżka. Gdy zaczęłam się ubierać do sypialni wszedł zdziwiony James. Spojrzał na mnie.
- Co się dzieje?-zapytał.
- Nie wiem..-odpowiedziałam.- Rozmawiałam z mamą..-dodałam zdenerwowana.- Powiedziała, że Josh jest pijany i..- sama nie dokończyłam. Ubralam się. Szybko wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu. Byłam strasznie zdenerwowana. Myślałam tylko o najgorszym.- A jeśli zrobi coś mamie?-zapytałam patrząc na niego. Jechał zdenerwowany i skupiony na drodze. 
- Nie martw się kochanie.. Na pewno nic jej nie zrobi.-odpowiedział kładąc dłoń na moim udzie. Przez cały czas delikatnie mi je masował, ale i tak się denerwowałam. Gdy dojechaliśmy pod dom, szybko wysiadłam z samochodu i wbiegłam do środka. W mieszkaniu panował spokój..
- Mamo wszystko okej?-zapytałam podchodząc do niej. Spojrzała na mnie.
- Tak.-odpowiedziała posyłając mi delikatny uśmiech. Siedziała na kanapie, a na rękach trzymała małego Christiana.
- Dlaczego się rozłączyłaś?-zapytałam siadając obok niej. Do mieszkania wszedł James i spojrzał na nas.
- Przepraszam córeczko, ale Christian zaczął mi płakać.-odpowiedziała i położyła dłoń na mojej dłoni.
- Wiesz jak się przestraszyłam?-zapytałam.- Myślałam, że on Ci coś..-urwałam, a po moich policzkach spłynęły łzy, które od razu wytarłam.
- Ćśśśś...-powiedziała kładąc dłoń na moim policzku.- Nic się nie stało.-odpowiedziała.- Idź się połóż. Wyglądasz na bardzo zmęczoną.-dodała.. James podszedł do nas i złapał mnie za rękę. Razem weszliśmy do mojej sypialni. Od razu podeszłam do garderoby.
- Zjesz coś?-zapytał podchodząc do okna.
- Nie..-odpowiedziałam obojętnie szukając w garderobie ciuchów na przebranie. Podszedł do mnie i szybkim ruchem odwrócił mnie w swoją stronę. Nasze spojrzenia się skrzyżowały.
- Powiedziałem Ci już coś na temat jedzenia... Musisz wreszcie coś zjeść..-powiedział zdenerwowany. Z jego twarzy niczego nie dało się wyczytać. Pokręciłam głową i westchnęłam.
- No dobrze.. Możesz zamówić pizzę.-powiedziałam po chwili zastanowienia. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
- Dobrze.-odpowiedział i musnął moje wargi.
Odwzajemniłam muśnięcie i po chwili odsunęłam swoje wargi od jego ust.
- Pójdę wziąć prysznic.-powiedziałam trzymając w dłoni podkoszulkę Harry'ego.
- Spoko.-odpowiedział. Weszłam do łazienki i rozebrałam się do naga. Wzięłam szybki i gorący prysznic dzięki, któremu odprężyłam się i zapomniałam o tym co się dzisiaj wydarzyło. Wyszłam z zaparowanej kabiny i od razu owinęłam się w ręcznik. Wytarłam swoje mokre ciało i założyłam na siebie czystą bieliznę oraz podkoszulek. Stanęłam przed lustrem i wysuszyłam włosy po czym zmyłam makijaż. Kiedy wróciłam do pokoju James siedział na łóżku i rozmawiał przez telefon. Gdy zobaczył mnie od razu zakończył połączenie. Odłożył telefon na stolik i uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech i usiadłam obok niego. W całym pokoju pachniało pizzą aż poczułam głód. Otworzyłam pudełko i wzięłam jeden kawałek. Zaczęłam jeść.
- Smacznego.-powiedział również biorąc jeden kawałek.
- Dziękuję.-odpowiedziałam uśmiechając się. 

ZJADŁAM PRAWIE TRZY KAWAŁKI I BYŁAM JUŻ PEŁNA. DO TEGO NAPIŁAM SIĘ JESZCZE COLI. Oparłam się o poduszki i uniosłam koszulkę do góry. Dłońmi zaczęłam masować swój brzuszek. Brunet uśmiechnął się i zabrał moją jedną dłoń z brzucha po czym nachylił się i złożył delikatny i piórko pocałunek na moim brzuchu. Uśmiechnęłam się. 
- Kocham Cię.-szepnęłam. 
- Ja Ciebie też, Valerie.-odpowiedział i upił ostatniego łyka swojej Coli. Rzucił puste pudełko na podłogę i przybliżył się do mnie..- Najedzona?-zapytał.
- Nawet nie wiesz jak bardzo.-odpowiedziałam.- Nie mogę się ruszać.-dodałam po czym zaśmiałam się. Również się zaśmiał i ponownie pocałował mnie w brzuch.
- Jesteś taka piękna.-powiedział łapiąc mnie pod brodę. Spojrzał w moje oczy i złożył pocałunek na moich wargach. Usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam namiętnie go całować.
W pewnym momencie dłoń położyłam na jego policzku. Nie przestając odwzajemniać mojego pocałunku, mężczyzna wsunął dłonie pod moją koszulkę.
- Dobrze wiesz, że mi na tym nie zależy.-szepnął między pocałunkami. Zmarszczyłam brwi i odsunęłam się od niego.
- Tak wiem to..-powiedziałam nie odrywając od niego wzroku.
- Ale w tym momencie chcę się z Tobą kochać.-powiedział cicho. Uśmiechając się zagryzłam dolną wargę. Szybkim ruchem zdjęłam z niego koszulkę i rzuciłam na podłogę. Zaczęłam całować go po szyi, a pocałunkami zaczęłam zjeżdżać coraz niżej. Przymknął swoje powieki i delikatnie uśmiechnął się.

Zjechałam jeszcze niżej po czym powoli i leniwie odpięłam guzik od jego spodni i zsunęłam je z niego razem z bokserkami.
Uwolniłam jego nabrzmiałego członka i uśmiechnęłam się. Otworzył oczy i spojrzał na mnie. Wzięłam go do ust, zaczęłam ssać i drażnić językiem.- Jęknął cicho i odchylił głowę. Wplótł palce w moje włosy i delikatnie docisnął moją głowę sprawiając tym, że wszedł cały. Zaczęłam się dławić, ale kontynuowałam czynność. W pewnym momencie ukochany zmienił pozycję. Leżałam po nim i czułam przy swojej kobiecości jego członka. Nachylił się.
Pocałował mnie namiętnie w usta po czym szybkim ruchem zdjął ze mnie majteczki. Rozchylił moje nogi i uklęknął między nimi. Delikatnie zaczął masować i pieścić moją łechtaczkę. W pewnym momencie wsunął we mnie palec i po chwili dołączył drugiego. Wsuwał je we mnie i wysuwał. Tak przez kilka minut.- Jęknęłam głośno i wygięłam się w łuk. Kiedy miałam już szczytować wysunął ze mnie palce.
- James!-powiedziałam marszcząc brwi. 
- To dlatego, że nie chciałaś jeść.-powiedział uśmiechając się.
- Proszę Cię..-szepnęłam spragniona. Pokręcił głową i ponownie zaczął mnie całować. Odwzajemniając pocałunek niespodziewanie wszedł we mnie.- Jęknęłam. Złapał zębami moją dolną wargę. Przez chwilę bardzo powoli wsuwał się i wysuwał.

LEŻĘ WTULONA W JAMES'A, KTÓRY ŚPI. Wyślizgnęłam się powoli z łóżka i wyszłam z pokoju w samej koszulce, która ledwie zakrywała moją pupę. Szybko weszłam do kuchni, w której wpadłam na Josh'a. Nadal był pijany. Zmierzył mnie wzrokiem. Wycofałam się kilka kroków do tyłu.
- Nadal jesteś na mnie zła?-zapytał opierając się o ścianę.
- Tak..-odpowiedziałam marszcząc brwi. Zbliżył się do mnie po czym objął mnie w biodrach.
- Przepraszam Valerie..-powiedział i odgarnął kosmyk włosów za moje ucho.
Sorry, ale nie przyszłam tu po to żeby wysłuchiwać Twoich przeprosin.-powiedziałam odsuwając się od niego. Podeszłam do lodówki, którą od razu otworzyłam. Wyciągnęłam wodę i szybko wróciłam do swojej sypialni. James nadal spał. Napiłam się i wróciłam do łóżka. Odwrócił się w moją stronę i objął mnie po czym przyciągnął bliżej siebie. Wtuliłam się w niego i zasnęłam.

Przed południem obudził mnie płacz Christiana. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pokoju. Na łóżku leżał mały Christian. Zdziwiona od razu wzięłam go na ręce i wtuliłam do siebie. Chodząc po pokoju próbowałam go jakoś uspokoić i na szczęście po kilku minutach mi się udało. Gdy podeszłam do komody leżała na niej karteczka.

Kochanie przepraszam, że Cię wczoraj nie poinformowałam, ale zupełnie wyleciało mi to z głowy.
Razem z Josh'em i James'em musieliśmy jechać załatwić kilka ważnych spraw. 
Więcej dowiesz się, kiedy już wrócimy.
Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zła.
Kocham Cię. Mama xxx

Zgniotłam karteczkę i wrzuciłam ją do kosza. Trzymając cały czas małego na rękach zeszłam z nim na dół. Posadziłam go na podłodze w kuchni. Zajrzałam do lodówki i westchnęłam. Musiałam zrobić coś małemu do jedzenia, ale zupełnie nie wiedziałam co on może jeść. Po chwili zdecydowania wybrałam banana. Wsadziłam małego do siedzenia i obrałam owoc. Nakarmiłam go co było dla mnie bardzo trudne. Nigdy nie zajmowałam się takimi małymi dziećmi. Zadzwonił mój telefon. Zostawiłam małego w siedzeniu i wbiegłam na górę. Wzięłam do ręki telefon i odebrałam.
- Wstaliście?-zapytała.
- Tak.-odpowiedziałam schodząc na dół.
- Nakarmiłaś małego?
- Właśnie to robię.-odpowiedziałam i zamurowało mnie. Zostawiłam go tylko na chwilę, a już zdążył zgnieść kawałek banana. Był cały brudny.
- Valerie co się dzieje?
- Nic.. Muszę kończyć.-odpowiedziałam i zakończyłam połączenie. Wyciągnęłam Christiana i ostrożnie żeby się nie pobrudzić weszłam z nim do sypialni mamy i Josh'a, w której również znajdowały się rzeczy małego. Umyłam go i przebrałam w czyste ciuchy.
Puściłam go na podłogę i idąc za nim weszliśmy do salonu. Od razu podbiegł do swoich zabawek leżących przy kanapie. Usiadł i zaczął się zabić. 
Szybko wbiegłam do swojego pokoju. Związałam włosy w kok i założyłam na siebie pierwsze lepsze ciuchy. Wracając na dół odpisałam na sms'a, którego dostałam niedawno od Katherine. Dziewczyna za kilka minut ma mnie odwiedzić. Usiadłam na kanapie i włączyłam tv. Co chwilę zerkałam na małego. Kiedy wstał z podłogi podszedł do mnie i próbując wejść na kanapę upadł na pupę. Zaśmiałam się i posadziłam go obok siebie.
- Mama.-powiedział biorąc pilota. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Mama zaraz wróci.-odpowiedziałam biorąc go na swoje kolana. Spojrzał w moje oczy i uśmiechnął się po czym wziął do ust pilota. Zabrałam mu go i w tym samym czasie do domu wparowała Katherine. Równocześnie spojrzeliśmy na nią.
- Hej.-powiedziała podchodząc do nas. Usiadła obok i złapała Christiana za rękę.- Jak ja go dawno nie widziałam.-dodała.
- Tak nas odwiedzasz.-powiedziałam posyłając jej uśmiech.- Napijesz się czegoś?-zapytałam. 
- Możesz mi herbatę zrobić.-odpowiedziała. Wstałam i posadziłam małego przy zabawkach. Weszłam do kuchni i wstawiłam wodę. Dołączyła do mnie przyjaciółka i usiadła na krześle barowym.
- Był na Ciebie zły?-zapytała, gdy wsypałam herbatę do szklanek. Odwróciłam się w jej stronę.
- Trochę..-odpowiedziałam. 
- A mama?
- Nie wie, że byłam pijana..
- Pojechaliście znowu do tego domu?
- Tak.-odpowiedziałam zalewając herbatę. Wzięłam szklanki i wróciłyśmy do salonu. Chłopczyk nadal się bawił. Był grzeczny niż zawsze. Spokojnie wypiłyśmy herbaty i kiedy już kończyłyśmy wrócili do domu. Spojrzeli na nas. Mały od razu wstał i podbiegł do mamy, która wzięła go na ręce i pocałowała w usta. Uśmiechnęłam się.
- Dzień dobry..-powiedziała Kat. Odpowiedzieli jej. James podszedł do mnie po czym nachylił się i pocałował mnie delikatnie w usta. Odwzajemniłam pocałunek.
- Valerie muszę już iść. Spotkamy się wieczorem, dobrze?
- Okej.-odpowiedziałam i odprowadziłam ją do drzwi. Gdy wyszła spojrzałam na mamę.
- Gdzie byliście?-zapytałam.
- Na zakupach i musieliśmy załatwić kilka spraw.-odpowiedziała.- Kupiłam pizzę, jest w kuchni.-dodała. Byłam strasznie głodna. Zostawiając ich w salonie weszłam do kuchni i usiadłam przy stole. Wzięłam jeden kawałek i zaczęłam jeść. Była pyszna. Po kilku minutach skończyłam i napiłam się soku. Wróciłam do salonu i usiadłam James'owi na kolanach. Objął mnie.
- Chodźmy do mojego pokoju.-szepnęłam. Przygryzł dolną wargę i zsunął mnie ze swoich kolan. Złapałam go za rękę i zaprowadziłam do swojego pokoju. Położył drinka. Pchnęłam go na łóżko i od razu usiadłam na nim okrakiem. Nachyliłam się i złożyłam pocałunek na jego ustach. Objął mnie i wsunął dłonie pod koszulkę.


Jeśli są błędy to przepraszam, ale nie mam czasu żeby sprawdzić, bo muszę wziąć się za PP... Przepraszam.
Piszcie swoje propozycje. (: 25/30 komentarzy i piszę next.

35 komentarzy:

  1. Świetny :) widzę, że udzieliło się kilka rzeczy z Greya ^^ ale to dobrze <3 Nie mogę się doczekać nexta ! Pozdrowienia i Całuski :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zobaczyłam link do bloga na asku. Przeczytałam parę rozdziałów. Nie ma czym się "jarać". Nie ma tu nic co wzbudziłoby chęć do dalszego czytania. Przykro mi, ale nie podobało mi się. Gify z tego wszystkiego są najlepsze. Może lepiej byłoby gdybyś swoich bohaterów nie utożsamiała z ulubionym zespołem i tak dalej, tylko gdyby byli to kompletnie wymyśleni od zera ludzie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc to ja miałam podobną sytuację,że przez aska tu trafiłam i nie chcąc tu nikogo obrazić a już na pewno nie autorkę tego opowiadania nie zbyt przypadła mi do gustu ta historia. Zaraz pewnie będą hejty że po co tu jesteś skoro ci się nie podoba itd. ale wyrażam tylko swoją opinie ;)

      Usuń
    2. Jak mam nie utożsamiać bohaterów do ulubionego zespołu jak to właśnie jest opowiadanie o jednym z nich.. Ale okej... Nie każdemu musi się to podobać. Spoko rozumiem.
      Miłego Dnia! :)

      Usuń
    3. Yyy...przeciez oni sa kompletnie wymysleni od zera? Xd kazdy moze miec na imie Harry,wowow *.* -.- a mi si bardzo podoba i tak jak obiecalam komentuje i mam nadzieje na ostry seksik w nastepnym rozdziale no i w ogole to kocham cie busia o caluski <3 ;*

      Usuń
    4. jak to mają być same opowiadania erotyczne to pomyliłaś stronki :/

      Usuń
  3. Jak zawsze cudownie Ci wyszedł! <3
    Może niech Val zacznie się całować z Jamesem, jej mama niech wyjdzie z domu, a w tym czasie do pokoju Valerie wparuję Josh aby ją przeprosić i jak ich zobaczy odepchnie Jamesa od Val i zacznie się na niego wydzierać, że Valerie jast jego i nikomu jej nie odda.. Wtedy pocałuję ją na oczach Jamesa i zaczną się o nią bić itd.. :)
    Słaby pomysł, wiem ale nic lepszego nie wymyśliłam.. :c
    Życzę weny Kochanie! :*
    #b Wiko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo mi sie podoba! Tak kochanie,wykorzystaj to! ^^ ;* <3

      Usuń
    2. Ten pomysł nie jest słaby. JEST ŚWIETNY ! :)

      Usuń
  4. Super blog jak i jego autorka, życzę weny, mam słaby pomysł, ale mi się podoba, niech Harry wyląduje w szpitalu, a Valerie zrozumie , że to jego kocha, niech te wszystkie telefony Jamesa to kłótnie z kochanką, Andreą

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie czytać twojego bloga, ale jak jest w nim Val i James, to robi mi się niefobrze, FOREVER HARRY

    OdpowiedzUsuń
  6. z rozdziału na rozdział coraz wciągający

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże jak byś skończyła pisać albo zrezygnował a tnie wiem co bym zrobiła :( twój blog jest pod każdym względem wspaniały.
    Pozdrawiam i czekam na next :* :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dalej kochanie :(
    Przepraszam że nie skomentowałam wczoraj ale nie mogłam :(

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham , kocham , kocham

    OdpowiedzUsuń
  10. NEXT busia ................... <33333

    OdpowiedzUsuń
  11. Kotek cudny rozdział a James jest jak na razie idealny! Niech Harry lub Josh się upije i pobije Jamesa. :D i niech bd jakieś ( ale tylko nic więcej ) podejrzenia z tą Andreą. :)

    louistomlinson-bad.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Talent to ty masz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Busiaczku pisz dalej *o*

    OdpowiedzUsuń
  14. Busiaczku powiedz mi skąd ty masz taką wenę ? Zazdroszczę ci strasznie talentu do pisania . Nie przejmuj się tamtymi osobami , które trafiły tu przez aska . Na pewno nie przeczytały tych pierwszych i wnioskują po tym chociaż dla mnie każdy twój rozdział jest wspaniały ! kocham cię i cieszę się że tyle jesteś z nami i że nas kochasz <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Pisz dalej , bo Ci to świetnie wychodzi !

    OdpowiedzUsuń
  16. KOCHAM TEGO BLOGA NORMALNIE ! NAJLEPSZY BLOG

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny Blog . Błagam dawaj następny rozdział.;) ;**

    OdpowiedzUsuń
  18. Ohh znawu muszę napisać że rozdziałek jest zajebisty .Dawaj szybko nastempny rozdziałek !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  19. i dawaj kolejny rozdział bo jest już 30 komentarzy

    OdpowiedzUsuń

aniołki najwspanialsze.

Layout by Yassmine