- Valerie, przestań. - powiedział puszczając moją dłoń.
- Boisz się czegoś? - zapytałam stając naprzeciwko niego.
- Przecież rozmawialiśmy już na ten temat. Poza tym jesteśmy w szkole. Wiesz co będzie się działo jak się dowiedzą? - zapytał.
- Ehe.. Tak wiem. - odpowiedziałam i sama weszłam do szkoły. Pełno ludzi. Pokręciłam głową i ruszyłam w stronę sali gimnastycznej gdzie miał odbyć się apel.
- Valerie! - usłyszałam nieznajomy głos. Odwróciłam się i ujrzałam jakąś dziewczynę.
- Cześć. Jestem Sara. - powiedziała wyciągając dłoń w moim kierunku. Byłam zdziwiona. Uścisnęłam jej dłoń. - To prawda, że będziesz chodziła ze mną do klasy? - zapytała.
- Prawdopodobnie tak. - rzuciłam obojętnie.
- Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę. - powiedziała. - Uwielbiam Cię. - dodała. - Ten Twój filmik na yt. Jestem w szoku, że zgodziłaś się na udostępnienie go. - dokończyła. Zdziwiona spojrzałam na nią.
- Co? Jaki filmik? - zapytałam. Wyciągnęła z małej czarnej torebki telefon i pokazała mi filmik na, którym uprawiałam seks z James'em. - Kiedy zostało to dodane? - zapytałam. Spojrzała na wyświetlacz telefonu.
- 14 dni temu. - odpowiedziała.
- Zabije go! - powiedziałam zdenerwowana. - Proszę Cię nie pokazuj tego nikomu. - dodałam.
- Spokojnie. - odpowiedziała posyłając mi uśmiech.
- Naprawdę go zabiję. - powtórzyłam odwracając się. Wpadłam na Josh'a.
- Kogo zabijesz? - zapytał zdziwiony.
- Twojego pierdolonego braciszka. - odpowiedziałam. - Wiesz co on dodał na yt? - zapytałam krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Nie.. - odpowiedział.
- Sara. - krzyknęłam. Dziewczyna podeszła do nas. - Pokaż mu ten filmik. - rozkazałam. Dziewczyna szybko znalazła filmik i pokazała mężczyźnie. Zszokowany oglądał go.
- Ale... Kiedy to było? - zapytał.
- Nie wiem kurwa kiedy to było. Nie pamiętam nic z tego wieczoru, rozumiesz?
- Uspokój się. Wszystko się wyjaśni. - powiedział uspokajając mnie.
- Nie uspokoję się. Daj mi kluczyki od samochodu. - rozkazałam. Wyciągnął je z kieszeni i niepewnie podał mi je. Wybiegłam ze szkoły i podeszłam do samochodu.
- Valerie! Mogę jechać z Tobą? - zapytała dziewczyna. - Nie powinnaś prowadzić w takim stanie. - dodała.
- Nie.. - odpowiedziałam. - Dam sobie radę. - dodałam i wsiadłam do samochodu. Z piskiem opon wyjechałam ze szkolnego parkingu.
Kilka minut później.
Zaparkowałam przed jego domem. Zdenerwowana wysiadłam z samochodu i bez pukania weszłam do środka.
- Kto tam? - krzyknął z góry. Weszłam po schodach i zajrzałam do sypialni, w której był. - Co ty tutaj robisz? - zapytał mierząc mnie wzrokiem.
- Nie wkurwiaj mnie! - krzyknęłam na niego podchodząc bliżej.
- O co Ci chodzi? - zapytał. Był zdziwiony. Jakby zapomniał całkowicie o tym pierdolonym filmie.
- O co mi chodzi? - zapytałam. - Naprawdę nie wiesz?
- Gdybym wiedział to chyba logiczne, że bym o to nie pytał. - rzucił obojętnie. Wyciągnęłam telefon. Filmik udało mi się znaleźć podczas jazdy. Pokazałam mu. Zaśmiał się tylko. - Nie podoba Ci się? - zapytał zdziwiony.
- Czy Ciebie już do końca popierdoliło? - zapytałam. Na łóżku leżał jego laptop. Wzięłam go do ręki i weszłam na youtube. Znalazłam filmik, który opublikował kilka dni temu. Szybko go usunęłam.
- Jesteś z siebie zadowolona? - zapytał, kiedy wstałam.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. - odpowiedziałam chamsko.
- Wynoś się. - powiedział szarpiąc mnie i wyprowadzając na dół.
- Puść mnie! - krzyknęłam na niego. Puścił mnie i spojrzał prosto w moje oczy. - Możesz mi powiedzieć, kiedy i jak to się stało, że uprawialiśmy seks? - zapytałam. Byłam naprawdę ciekawa. Bo to było tego wieczora, kiedy pojechałam z Josh'em do lasu, a później już nic nie pamiętałam co było dalej..
- Naprawdę nie pamiętasz? - zapytał zdziwiony.
- Gdybym pamiętała to bym się Ciebie przecież o to nie pytała. - rzuciłam.
- Byłaś pijana i zjarana.. Kiedy wróciłaś z Josh'em do domu... Przyszłaś do mnie do pokoju. Powiedziałaś, że chcesz nagrać filmik jak uprawiamy seks. - odpowiedział. Byłam w szoku.
- Na pewno tego nie powiedziałam!
- Nie okłamałbym Cię. - powiedział.
- Dobra.. Nawet jeśli to powiedz mi dlaczego udostępniłeś ten filmik? - zapytałam.
- Idź już Valerie! - powiedział zdenerwowany.
- Jesteś popierdolony! - powiedziałam i uderzyłam go w twarz. Szybko wyszłam z mieszkania. Wsiadłam do samochodu i rozpłakałam się jak małe dziecko. Oparłam głowę o kierownicę. Siedziałam tak aż do momentu, kiedy zadzwonił mój telefon. Wzięłam go z siedzenia i spojrzałam na wyświetlacz. Odebrałam, ale nie odezwałam się.
- Valerie.. Za ile wrócisz? - zapytał. - Valerie? Hallo?
- Zaraz. - rzuciłam krótko i rozłączyłam się. Rzuciłam telefon na siedzenie pasażera i ruszyłam. Wracając do szkoły, byłam strasznie roztrzęsiona. Przez całą drogę płakałam i nie zwracałam uwagi na to co się dzieje na drodze. Chciałam się zabić.. A dlaczego? Sama nie wiem. Może dlatego, że moje życie nie miało już żadnego sensu?
W pewnym momencie usłyszałam pisk opon i poczułam mega ból głowy oraz klatki piersiowej.
W pewnym momencie usłyszałam pisk opon i poczułam mega ból głowy oraz klatki piersiowej.
******
Nie wiem ile czasu minęło. Nie wiem nawet co się stało. Obudziłam się sali, na której leżałam tylko ja. Uniosłam głowę i rozejrzałam się. Nikogo nie było. Przy łóżku miałam guzik. Nacisnęłam go i po chwili pojawiła się u mnie pielęgniarka.
- Dzień dobry Pani Valerie. - zaczęła uśmiechnięta. - Bardzo się cieszę, że po tygodniu wreszcie Pani się wybudziła. - dodała. Patrzyłam na nią zdziwiona. - Czy czuje się Pani dobrze? - zapytała.
- Tak. - odpowiedziałam. - Chce wody. - dodałam.
- Dobrze. Zaraz przyniosę. - powiedziała i zniknęła za drzwiami. Po kilku minutach wróciła ze szklanką wody. Podała mi ją. Od razu wypiłam całą. - Muszę poinformować Pani rodziców, że już się Pani obudziła. - powiedziała.
- Proszę tego nie robić. - powiedziałam. - Podam Pani numer do mojego chłopaka, dobrze? - zaproponowałam.
- Przykro mi bardzo, ale naprawdę muszę to zrobić. - powiedziała.
- Proszę.. Nie chce jej widzieć.
- Jej? - zapytała zdziwiona.
- Mojej mamy. Nie rozmawiam z nią. - wyjaśniłam.
- Rozumiem. - powiedziała. - Zrobię to tylko dla Pani. - dodała. Zapisałam na kartce numer do Josh'a Musiałam trochę skłamać, że jest moim chłopakiem. Młoda kobieta wyszła z sali.
Kilka minut później - oczami Josh'a.
Dostałem telefon ze szpitala. Szybko wsiadłem w samochód i pojechałem. Kiedy byłem na miejscu czekała na mnie pielęgniarka.
- Pan jest chłopakiem Pani Valerie? - zapytała. Byłem zdziwiony tym pytaniem.
- Ee... Tak. - odpowiedziałem.
- W takim razie proszę za mną. - powiedziała i zaprowadziła mnie do sali dziewczyny. Spojrzałem na nią. Leżała i patrzyła w okno.
- Hej kochanie. - rzuciłem. Spojrzała na mnie i od razu się uśmiechnęła. Podszedłem do niej i na oczach pielęgniarki pocałowałem ją delikatnie w usta. - Jak się czujesz? - zapytałem.
- Już państwu nie przeszkadzam. - wtrąciła się pielęgniarka i opuściła salę. Usiadłem na krześle.
- A teraz mi powiedz o co chodzi? - zapytałem. - Dlaczego powiedziałaś, że jestem Twoim chłopakiem?
- Przepraszam.. Po prostu chciałam Cię zobaczyć. - odpowiedziała. - Chciałam Cię przeprosić za samochód.. - dodała. - Pójdę do pracy i jakoś postaram się oddać Ci te pieniądze..
- Przestań. - powiedziałem. - Najważniejsze, że żyjesz. - dodałem i pocałowałem ją w czoło.
- Naprawdę nie chciałam. Nawet nie wiem, kiedy się to stało. - powiedziała.
- Dobrze Valerie spokojnie. - powiedziałem.
- Co u mamy? - zmieniła temat.
- Wszystko dobrze. Strasznie załamała się Twoim wypadkiem. - odpowiedziałem.
- Proszę Cię nie informuj jej o tym, że wybudziłam się..
- Valerie, ale ona powinna o tym wiedzieć.
- Ale rozumiesz, że ja nie chce?
- No dobrze. - powiedziałem. - Muszę już iść. - dodałem. Pocałowałem ją w czoło i wyszedłem.
Oczami Valerie.
Dostałam obiad na, który i tak nie miałam ochoty, ale musiałam zjeść. Zrobiłam to z wielkim trudem. Kiedy skończyłam, do sali wpadła mama.
- Valerie kochanie. - powiedziała i podeszła od razu do łóżka.
- Co ty tutaj robisz? - zapytałam.
- Dlaczego nie chciałaś żebym o tym wiedziała? - zapytała zdziwiona. - Codziennie do Ciebie przychodziłam, byłam przy Tobie. Jako jedyna. Nawet Harry Cię nie odwiedził..
- Mamo jestem zmęczona. Chciałabym się położyć. - powiedziałam.
- No dobrze. Przyjdę do Ciebie później. - pocałowała mnie w policzek i wyszła.
Kilka dni później.
Wszystko wróciło do normy. Dzisiaj wreszcie idę do szkoły. Chętnie wstałam już o 7:00 i od razu skorzystałam z porannej toalety. Wyszłam po kilku minutach. Podeszłam do swojej garderoby. Wyciągnęłam czyste ubrania po czym założyłam je na siebie. Zeszłam na dół. Przygotowałam śniadanie dla siebie oraz mamy. Nie ma to jak jajecznica z bekonem na śniadanie. Nałożyłam na talerze i weszłam do sypialni.
- Josh? - powiedziałam zdziwiona. Siedział nagi na brzegu łóżka. Kiedy usłyszał mój głos, spojrzał na mnie i zakrył poduszką swoje przyrodzenie. Zaśmiałam się. - Nie wiedziałam, że jesteś. - rzuciłam i zniknęłam w kuchni. Po chwili dołączył do mnie.
- Eee.. Nie słyszałem Cię.. - powiedział.
- Spoko. Przecież nieraz już widziałam Cię nagiego. - powiedziałam. W tym samym czasie mama weszła do kuchni. Spuściłam głowę i zaczęłam jeść.
- Czy ja dobrze słyszałam? - zapytała opierając się o szafki.
- Tak. - odpowiedziałam śmiejąc się.
- Uspokój się. - powiedział mężczyzna.
- Dobra spokojnie. - powiedziałam. Kiedy zjadłam zostawiłam ich samych w kuchni. Niech teraz Josh tłumaczy się jej, a nie wiecznie ja. Założyłam buty, a torbę zarzuciłam na ramię. Wolnym krokiem ruszyłam w stronę szkoły. Na dworze było cieplutko, aż nie chciało mi się tam iść, ale musiałam. Prawie dwa tygodnie nie było mnie w szkole i podobno wszyscy już gadali o tym wypadku. Gdy pojawiłam się w szkolnym korytarzu, spojrzenia uczniów znalazły się na mnie. Od razu podbiegła do mnie ta dziewczyna. Przez chwilę zastanawiałam się jak ona w ogóle się nazywa.
- Valerie. - powiedziała przytulając mnie delikatnie. - Jak się czujesz? - zapytała.
- Bardzo dobrze. - odpowiedziałam obojętnie. Ominęłam ją, chcąc iść dalej, ale nie pozwoliła mi.
- Poczekaj. - zatrzymałam się i spojrzałam na nią. - Może pójdziemy po szkole na jakąś kawę? - zaproponowała.
- Pewnie. - odpowiedziałam i poszłam na plan zajęć. Pierwsza chemia. - kurwa. - powiedziałam na głos.
- Panno Valerie. - usłyszałam za sobą głos mężczyzny. Wydawał się znajomy. Odwróciłam się i ujrzałam Pana dyrektora.
- Słucham?
- Chciałbym z Panią porozmawiać. - powiedział. Skinęłam głową. Poszłam za nim do gabinetu i zajęłam miejsce w fotelu. Usiadł za biurkiem i spojrzał na mnie. - Czy wiesz dlaczego tu jesteś? - zapytał.
- Nie. - rzuciłam oschle.
- Jeden z uczniów pokazał mi filmik z Twoim udziałem. - zaczął. Zdziwiona ciągle patrzyłam na niego. - Jeśli jeszcze raz coś takiego trafi do szkoły to wylecisz. - zagroził.
- Rozumiem. - powiedziałam i wstałam. Szybko opuściłam jego gabinet i udałam się na lekcję. Pierwszy dzień, a ja już spóźniona. Wpadłam do klasy. Spojrzenia uczniów znowu znalazły się na mnie. Kurwa jak ja tego nienawidzę, ale chyba powinnam się do tego przyzwyczaić, bo coraz częściej się to zdarza. Zajęłam miejsce w pierwszej ławce. Zaczęły się szepty. Nikogo nie znałam. Dobra znałam tylko jedną dziewczynę, której imienia nie pamiętam. Dopiero podczas sprawdzania obecności przypomniało mi się jak ona ma na imię.
Po lekcji podszedł do mnie chłopak.
- Niezła byłaś. - szepnął mi do ucha. - Może umówimy się na jakiś numerek? - zapytał.
Dzisiaj to już drugi rozdział. Co sądzicie?
Liczę na szczere komentarze. <3
No no mała. co ty na to ze jakiś mega przystojny uczeń z klasy Val będzie miał pobrany ten filmik ili szantażem będzie ja namawiał na seks a ona się zgodzi bo jak nie to każdy w szkole się dowie? A ona nie chce być wyrzucona z niej ;).... Rozdział idealny ;).../ twoja Kasia ♥
OdpowiedzUsuńTaaak *-*
UsuńNo zajebisty rozdział ^^ tylko co sie dzieje z Harrym ? Kurde niech on w końcu wyznaj jej tą miłość i niech wszystko bd okey bo smutno mi troche jak oni się kłócą i nie są razem ;( Cudowna jesteś 💗
OdpowiedzUsuńNie wiem jak inni sadzą ale ja sądzę ze jesteś bezbłędna w Tym temacie ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zajmujesz pierwsze miejsce w tej dyscyplinie ;) Pozdrawiam i czekam na więcej ;)
Jest dobrze ;*** Szacun dla ciebie za tak cudowne i ciekawe rozdziały 😃 Powodzenia w dalszym pisaniu i czekam na jeszcze :)
OdpowiedzUsuńOh, dziewczyno. To jest zajebiste ♡♡
OdpowiedzUsuńZajebiste i co z Harrym? Czekam na next ♡
OdpowiedzUsuńNo talent masz :) tylko co z Harrym ? :D czekam na następny rozdział :P
OdpowiedzUsuńFajnie by było gdyby Josh usłyszał tego chłopaka i przypierdolił mu w ryj :D
OdpowiedzUsuńTo byłoby perfect xd :*
UsuńŚwietne to! Czy tylko ja uwielbiam Valerie z Joshem? Kocham ich! Rozdział wspaniały! Pisz kochana, nadal piszesz świetnie tak samo jak na początku! :* pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuń