środa, 11 lutego 2015

Rozdział 147.

- Tak. - odpowiedziałam. Mężczyzna uśmiechnął się i musnął moje wargi.
- Dziękuję. - szepnął. Nic już nie odpowiedziałam. Wysiadam z samochodu i poszłam na zajęcia.
*****
Oczami Harry'ego. 
Od godziny czekam na Valerie przed szkołą. Kiedy zadzwonił dzwonek, dziewczyna wybiegła z budynku i rozejrzała się po parkingu. Uśmiechnięta podbiegła do mnie po czym rzuciła mi się na szyję.
 - Tęskniłam. - powiedziała odsuwając się.  
- Ja również za Tobą tęskniłem. - odpowiedziałem. - Możesz powiedzieć mi dlaczego za każdym razem, kiedy do Ciebie przychodziłem to Twoja mama kazała mi za przeproszeniem spierdalać? - zapytałem. Zdziwiona spojrzała na mnie.
- Co? O czym ty mówisz? - zaczęła bawić się zamkiem od bluzy.
- Nic o tym nie wiesz? 
- Nie.. - odpowiedziała
- Kiedy odwiedzałem Cię w szpitalu i ona była.. - zacząłem. - Kazała mi się wynosić. - dodałem odgarniając włosy z czoła.
- A mi powiedziała, że w ogóle nie przychodziłeś.. - powiedziała. - Nie rozumiem jej. 
- Porozmawiaj z nią dzisiaj, bo jeśli tego nie zrobisz to ja to zrobię. - rzuciłem bez zastanowienia.
- Ja z nią porozmawiam.
- Dobrze.- pocałowałem ją delikatnie w usta. Odwzajemniłam pocałunek pogłębiając go.

Kiedy odsunęła się ode mnie, spojrzałem prosto w jej oczy.
- Masz jakieś plany na popołudnie? - zapytałem. 
- Nie. - odpowiedziała przygryzając wargę.
- W takim razie zabieram Cię na obiad. - powiedziałem otwierając drzwi. Gdy zajęła miejsce pasażera, zamknąłem drzwi i sam wsiadłem do samochodu. Przekręciłem kluczyk w stacyjce i ruszyłem z piskiem opon.
* Oczami Valerie * 
Jechaliśmy w ciszy. Chłopak w pewnym momencie położył dłoń na moim udzie. Spojrzałam na niego po czym pocałowałam go w policzek. 
- Muszę z Tobą porozmawiać. - powiedziałam. 
- Mam się bać? - zapytał jednocześnie uśmiechając się.
- Nie wiem.. - rzuciłam. Po kilku minutach byliśmy pod restauracją. Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do środka. Usiedliśmy przy stoliku, który zarezerwował Loczek. Czekając na danie, chłopak złapał mnie za dłonie.
- Więc o czym chcesz ze mną porozmawiać? 
- Bardzo Cię kocham.. Chcę z Tobą być. - zaczęłam. Nie odrywał ode mnie wzroku. - Chcę żebyśmy zaczęli wszystko od nowa. Ale chcę żebyś wiedział, że.. - przerwałam.
- Co takiego? - zapytał.
- Że przespałam się z Josh'em.. - dokończyłam. Brunet zabrał dłonie i wstał. Złapał mnie za nadgarstek i wyprowadził z restauracji.
- Żartujesz sobie, prawda? - pokręciłam przecząco głową. - To ja kurwa z nikim nie sypiam, bo zależy mi na Tobie, a ty takie coś odpierdalasz? - krzyknął.
- Harry, przepraszam. - powiedziałam łapiąc go za rękę. Odepchnął mnie.
- Nie spodziewałem się tego po Tobie. - rzucił.
- Ale chciałam być z Tobą szczera. Zmienię się tylko daj mi proszę szansę. - Nic nie odpowiedział. Otworzył drzwi i wepchnął mnie do samochodu. Zajął miejsce kierowcy i ruszył z piskiem opon. - Co ty robisz? - zapytałam zdziwiona.
- Zamknij się. - krzyknął. Przez całą drogę siedziałam cicho. Bałam się, bo wiedziałam do czego jest zdolny. 
Zaparkował przed moim domem, otworzył mi drzwi od środka.
- Wynoś się. - powiedział stanowczo. Spojrzałam na niego.
- Przepraszam. - szepnąłem i wysiadłam. Zapłakana weszłam do mieszkania. Było cicho. Na kanapie siedział James.  
- Dlaczego beczysz? - zapytał chamsko.
- Nie twój zasrany interes. -odpowiedziałam i wbiegłam do swojego pokoju. Trzasnęłam drzwiami i położyłam się na łóżku. Wtuliłam się w misia, którego dostałam od Harry'ego i rozpłakałam się jeszcze bardziej. 
******* 
 Obudziłam się około dwudziestej. Od razu weszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro. Wyglądałam koszmarnie. Podpuchnięte i rozmazane oczy oraz roztrzepane włosy. Przemyłam twarz zimną wodą i zeszłam do salonu. Nie zwracając uwagi na James'a, usiadłam na kanapie i włączyłam tv. Skacząc po kanałach, poczułam wibrację. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i odczytałam wiadomość.

Po przeczytaniu treści, ponownie zaczęłam płakać. James zdziwiony spojrzał na mnie i usiadł obok. 
- Co się stało? - zapytał. Spojrzałam na niego. Po chwili przemyślenia, podałam mu telefon. Przeczytał wiadomość i pokręcił głową. - Maleńka spokojnie. Świat na jednym sie nie kończy. - rzucił gładząc dłonią moje udo. 
- Łatwo Ci mówić. - powiedziałam wycierając łzy. Mężczyzna ciągle patrzył prosto w moje oczy. 
- Nie powinnaś tak reagować. Na pewno przejdzie mu i niedługo Ci wybaczy. - pokręciłam głową.
- Nie wybaczy mi.. Nie potrzebnie mu powiedziałam.
- Co takiego mu powiedziałaś? - zapytał nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Że przespałam się z Josh'em.. - odpowiedziałam. Na samą myśl, czułam się źle. Było mi teraz naprawdę głupio gdy o tym pomyślałam. 
- Nie przejmuj się. - powiedział i wstał. Zniknął na chwilę w kuchni. Po kilku minutach wrócił do mnie z lampką wina. Ponownie usiadł obok. Podał mi ją. Upiłam dużego łyka i spojrzałam na niego.

*******
Obudziłam się naga. Rozejrzałam się po pokoju. Obok spał James. 
- Kurwa, co ja znowu zrobiłam? - zadałam sobie to pytanie i po cichu opuściłam sypialnię. Wpadłam do swojego pokoju i ubrałam się. Nie mogłam w to uwierzyć. Co ja robię przez ten alkohol. Musiałam wreszcie się ogarnąć. Nie mogłam sypiać z każdym. Powoli nienawidziłam samą siebie. 
Kiedy wybiła godzina dwunasta, usłyszałam kroki na korytarzu. Nie chciałam na niego patrzeć. 
Szybko wskoczyłam pod kołdrę i wtuliłam się w poduszkę. Drzwi pokoju otworzyły się. Zamknęłam oczy. Mężczyzna podszedł do łóżka i pocałował mnie delikatnie w policzek. Wychodząc z pokoju zostawił otwarte drzwi. Usiadłam po turecku i pokręciłam głową. W ogóle gdzie jest mama, Josh oraz Christian? Dlaczego wcześniej nie zapytałam oto James'a? Może to przez to, że ciągle myślałam o Harry'm i o tym co się stało. 
Spojrzałam na małego misia leżącego na łóżku. Tak bardzo przypominał mi Loczka. Dostałam go na walentynki. Wstałam z łóżka, a misia położyłam na komodzie. Zeszłam na dół. Wszędzie pachniało jajecznicą i bekonem, aż zrobiłam się głodna. Kiedy weszłam do kuchni, ujrzałam James'a w bokserkach. Akurat smażył boczek.
- Dzień dobry. - powiedział. 
- Cześć. - odpowiedziałam oschle. Spojrzał na mnie.
- Dzisiaj też nie masz humoru?
- Jak widać. - usiadłam na krześle barowym. Ciągle mu się przyglądałam. Kiedy skończył, położył talerz przede mną i pocałował mnie w policzek. - Dziękuję. - rzuciłam obojętnie po czym zaczęłam jeść. Byłam strasznie głodna. Wczoraj przez to wszystko nic nie zjadłam. - Gdzie są rodzice? - zapytałam, odsuwając talerz. Uniósł wzrok na mnie.
- Musieli wyjechać. Za tydzień wracają. - odpowiedział.
- Rozumiem. - powiedziałam i wstałam. Talerz włożyłam do zlewu. 
******* 
- Cześć Val. - usłyszałam. Odwróciłam się z delikatnym uśmiechem na twarzy. - Jak dobrze Cię widzieć. - powiedziała przytulając mnie.
- Cześć. - odpowiedziałam. - Siadaj. - dodałam. Dziewczyna usiadła na przeciwko.
- Co ty tutaj robisz? - zapytała zdziwiona.
- Muszę się jakoś rozerwać i przestać myśleć o Harry'm.
- Strasznie się załamał. Ciągle siedzi w pokoju i z nikim nie rozmawia. - kiedy to powiedziała, poczułam dziwne uczucie w żołądku. 
- Powinnam do niego iść?
- Jeśli chcesz, ale nie gwarantuję, że będzie chciał z Tobą rozmawiać. - odpowiedziała. Zapłaciłam za drinka i spojrzałam na blondynkę.
 - Muszę wreszcie to zrobić.  - powiedziałam całując ją w policzek.
Po kilku minutach byłam już w domu chłopaka. Mama Bruneta przywitała mnie ze szczerym uśmiechem na twarzy. Od razu poszłam do jego pokoju. Gdy mnie zobaczył, szybko wstał z łóżka.
- Co ty tutaj robisz? - zapytał podchodząc do mnie.
- Przyszłam Cię przeprosić. Jest mi naprawdę głupio. Strasznie mi na Tobie zależy Harry. Nie potrafię bez Ciebie żyć. - zaczęłam. - Wiem, że nie powinnam Ci tego mówić, ale po prostu chciałam być szczera. - dokończyłam.
- Zabolało mnie to. Dla Ciebie zmieniłem się. Byłem wierny tylko Tobie. Z żadną nie spałem od bardzo dawna. Nie zdradzałem Cię, a ty co odjebałaś? - powiedział zdenerwowany.
- Dlaczego zawsze, kiedy ja coś zrobię to nie chcesz mnie znać i każesz mi spierdalać? A kiedy ty coś zrobisz to myślisz, że jest wtedy wszystko pięknie? Ile razy kurwa Ci już wybaczyłam te pierdolone zdrady? - krzyknęłam. Chłopak podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.
- Nie krzycz. Chcesz żeby moja stara tu wpadła? - zapytał przyciągając mnie do siebie.
- Przepraszam. - powiedziałam cicho. Pokręcił głową.
- Dlaczego się z nim przespałaś? 
- Sama nie wiem.. Naprawdę.. Jest mi teraz głupio wiem, że nie powinnam była tego robić.
- A może tak by powiedzieć o tym wszystkim Twojej mamie? 
- Harry proszę Cię nie rób tego. - powiedziałam, a łzy automatycznie napłynęły mi do oczu.
- Dlaczego nie? Niech wie jakiego ma partnera i jaką córeczkę. - zaśmiał się. Nie wiedziałam co się z nim stało.
- Dlaczego chcesz mnie zniszczyć?
- Ale ja nie chce Cię zniszczyć kochanie. - odpowiedział. - To chyba dobrze, że Twoja mama pozna prawdę?
- Nie. - odpowiedziałam szybko. - Nie możesz jej o tym powiedzieć. 
- Ależ oczywiście, że mogę. 
- Nienawidzę Cię! - krzyknęłam i wybiegłam z mieszkania. 
Zapłakana wróciłam do siebie. Mężczyzna spojrzał na mnie. Przebiegłam przez salon na piętro. Zamknęłam się w swoim pokoju. 

Kilka dni później.
Zupełnie moje życie się odmieniło. Wreszcie jestem szczęśliwa. Nie mogę w to uwierzyć, że Harry mi wybaczył. 
- Kochanie. - usłyszałam głos swojego chłopaka. Wyszłam z małego pokoju i podeszłam do niego.
- Co się stało? - zapytałam siadając na niego okrakiem.
- Masz ochotę na wino? - zapytał. Od razu uśmiechnęłam się.
- Oczywiście. - odparłam. - Ale chyba większą ochotę mam na Ciebie. - chłopak zaśmiał się cicho i pocałował mnie namiętnie. Posadził mnie na skórzanej kanapie i wstał po czym zniknął za drzwiami piwnicy. Po kilku minutach wrócił do mnie z lampką wina. Musnął moje wargi, a dopiero później podał mi wino. - Dziękuję. 
- Utrzymujesz kontakt z Josh'em? - zapytał. Uśmiech z mojej twarzy zniknął. 
- Kochanie prosiłam Cię o coś. - powiedziałam.
- Tak wiem, ale chcę mieć pewność, że jesteś tylko moja.
- Dobrze wiesz, że odkąd się tu wprowadziłam to nie mam z nim żadnego kontaktu. - odpowiedziałam. Uśmiechnął się, kładąc dłoń na mojej dłoni.
- Bardzo się cieszę.
- Ja również. - upiłam dużego łyka. Zdziwiony spojrzał na mnie i zaśmiał się.
- Kocham Cię. - szepnął mi do ucha. Przygryzłam dolną wargę.
Ten sam dzień. - wieczór. 
- Harry pomożesz mi? - krzyknęłam do chłopaka, który grał na laptopie. Szybko zerwał się z krzesła i przyszedł do mnie.
- Co się stało? - zapytał wchodząc do sypialni. Stanęłam tyłem i odpowiedziałam.
- Zaczepiło mi się ramiączko o koszulkę. - Brunet zaśmiał się i przez chwilę męczył się z odczepieniem. Kiedy skończył, odwróciłam się do niego. - Dziękuję. - powiedziałam muskając jego usta. Objął mnie w pasie po czym przyciągnął bardziej do siebie.
- Nie ma za co, księżniczko. - odparł.
- Masz jeszcze dziesięć minut. Jeśli po dziesięciu minutach nie zobaczę Cię w łóżku to przejdę się tam do Ciebie. - zagroziłam. 
- Czy ty mi teraz grozisz? 
- Może. - zaczęłam się śmiać. Jego zimne dłonie powędrowały na moje pośladki. 
- Nie ładnie tak. - powiedział i zniknął za drzwiami.
Wzięłam szybki prysznic. Kiedy po dziesięciu minutach wróciłam do pokoju, chłopak leżał już w łóżku. 
- Spóźniłaś się. - powiedział krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Naprawdę? Och, przepraszam. - uśmiechnęłam się. Zgasiłam światło i szybko położyłam się obok niego. 
- Nic za nogę Cię nie złapało? - zapytał.
- Przestań mnie straszyć. - odpowiedziałam, na co tylko zaśmiał się. - Proszę Cię misiu już nie zaczynaj, bo zawsze ty szybko zaśniesz, a ja się boję. - dopowiedziałam.
- Przepraszam. - powiedział całując mnie w usta. Odwzajemniłam pocałunek. Szybko oderwał swoje usta od moich i odwrócił się ode mnie plecami. - Uważaj, bo o tej godzinie duchy chodzą. - zaśmiał się. Uderzyłam go w plecy.
- Harry, no! - powiedziałam zdenerwowana. - Przytul mnie, bo się boję. - chłopak odwrócił się w moją stronę i mocno wtulił mnie w siebie.

Przepraszam, że tak późno, ale ciągle mam problemy z internetem. Musiałam udostępnić sobie sieć z telefonu. 
Jeżeli są jakiekolwiek błędy to przepraszam was bardzo, ale nie chce mi się już poprawiać, bo jestem strasznie zmęczona.
Przeczytałeś/aś rozdział? Proszę pozostaw szczery komentarz. <3
 

12 komentarzy:

  1. Pierwsza? Pierwsza! Oł jea! No nie znowu z Harrym! Ale nie przejmuj się i tak bd czytać! Bo ona bd z Joshem ja w to wierzę. Rozdział świetny :) pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja już nie wiem, którego mam wybrać. Jedni są za Harry'm, a drudzy za Josh'em. :<

      Usuń
    2. Większa część za Harrym i tak zrób, kicia :)

      Usuń
  2. Valerie troszeczkę niezdecydowana ale za to robi się szczera ;) a do chamskości Harrego można się przyzwyczaić ;) Duchyyyy uuuuu :) Konsumuje Twego bloga jak nuggetsy z McDonalda ;) Świetny, Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolałabym żeby była z Harrym. Przecież to żałosne, że jest z partnerem jej matki. Znienawidzi własną córkę. Kto by nie znienawidził? Niech jest z partnerem który chociaż trochę liczy jej wiek.
    A co do rozdziału super, czekam na erotyczną scenkę z Harrym :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak nareszcie jest z Harrym długo na to czekałam :) Uwielbiam tego bloga czekam na next ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest niesamowity ! Naprawdę bardzo mi się podoba. Trzymaj tak dalej.
    Może niech Harry gdzieś wyjedzie? Byłabym zadowolona gdybyś to wykorzystała

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy, trzymający w napięciu rozdział. Bardzo mi się podoba. Jestem za komentarzem powyżej, również chciałabym erotyczną scenkę z Harrym. Mam nadzieję że się jej doczekamy.

    OdpowiedzUsuń
  7. super że jest z Harrym !

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział cudowny ;** Jestem za tym aby Val i Harry wyjechali na jakąś cudowną romantyczną podróż 💛

    OdpowiedzUsuń
  9. Misiu rozdział jak zawsze cudowny i teraz jeszcze coś o duchach :) mega wciągający rozdział i jeszcze tak się kończy chce już kolejny rozdział dodaj go szybko <333

    OdpowiedzUsuń

aniołki najwspanialsze.

Layout by Yassmine