- Kocham Cię Valerie.-powiedział i pocałował mnie w czubek nosa.Zaśmiałam się cicho.
- Ja Ciebie też kocham.-odpowiedziałam i położyłam się plecami od Niego.Mężczyzna przytulił mnie od tyłu i złapał za rękę..
Z tego zmęczenia nawet nie wiem kiedy zasnęłam.Kiedy obudziłam się, spojrzałam na mężczyznę.Jeszcze spał.Delikatnie wyszłam z jego objęć i usiadłam na brzegu łóżka.Wtedy rozległo się pukanie do drzwi.Przetarłam oczy i wstałam.Podeszłam do drzwi po czym je otworzyłam.
- Josh jest?-zapytała Elena.
- Tak ale śpi..-odpowiedziałam i wyszłam z pokoju.
- Razem spaliście?-zapytała.
- Nie..-odpowiedziałam i posłałam jej uśmiech.Musiałam przecież skłamać.Gdyby się dowiedziała prawdy zaraz byłaby zła..A nie chciałam tego.
- No dobrze.Zrobiłam kolację.Jesteś głodna?-zapytała
- Bardzo.-odpowiedziałam i razem zeszłyśmy do kuchni.Usiadłyśmy przy stole.
- A gdzie Sonia?-zapytałam.
- Mówiła, że idzie spotkać się z jakimś Harry'm.-odpowiedziała.W tym czasie wzięłam jedną kanapkę.
- Dawno temu wyszła?-zapytałam.
- Tak.Już dobre 2 godziny temu.-odpowiedziała.Posłałam jej sztuczny uśmiech i zaczęłam jeść.Nie chciałam się już denerwować na Elenę, bo przecież to nie jej wina, że jej córka jest taka pojebana..A Harry'emu miałam ochotę najebać..Nie sądziłam, że tak postąpi..Uważałam, że nasz związek jest skończony..Kiedy zjadłyśmy do kuchni wszedł Josh i spojrzał na nas.Delikatnie uśmiechnął się.
- Zrobiłam kolację.Zjedź.-powiedziała.Mężczyzna usiadł obok mnie i wziął jedną kanapkę.Kobieta wyszła z kuchni.
- Długo spałem?-zapytał.
- Nie kochanie.Ja też niedawno wstałam.-odpowiedziałam i położyłam dłoń na jego udzie.Uśmiechnął się.
- To dobrze.A gdzie Sonia?-zapytał w pewnym momencie.
- Nie chce o Tym rozmawiać.-powiedziałam i wstałam.Zdziwiony spojrzał na mnie.
- No porozmawiaj ze mną.-powiedział.
- Nie chce.-odpowiedziałam i wyszłam z kuchni.Wróciłam do swojego pokoju.Usiadłam przy biurku i włączyłam laptopa.Kiedy włączyłam muzykę zadzwonił mój telefon.Spojrzałam na wyświetlacz i zmarszczyłam czoło.Po chwili zastanowienia postanowiłam odebrać.
- Czego Ty chcesz?-zapytałam.
- Zejdź na dół kochanie.Czekam na Ciebie.-powiedział i rozłączył się.Niechętnie wyszłam przed dom.Brunet podszedł do mnie.
- Dlaczego taka zła jesteś?-zapytał.
- Ty się jeszcze pytasz?A tak w ogóle to szczęścia z Sonią.-powiedziałam i odsunęłam się od Niego.
- Z Sonią?Ale o co Ci chodzi?Bo nie bardzo rozumiem.-odpowiedział.
- Nie udawaj głupiego..Jesteście w związku na fb i jeszcze do Tego spotkaliście się dzisiaj.-powiedziałam, a po moich policzkach spłynęły łzy.
- Valerie ale my nie jesteśmy razem.-powiedział.
- Teraz to mnie już nie obchodzi.Dobrze wiedziałam, że kiedy zerwaliśmy utrzymywałeś z nią kontakt,więc teraz nie udawaj!-krzyknęłam na Niego i podeszłam do drzwi.
- Valerie uspokój się.-powiedział zdenerwowany i podszedł do mnie po czym złapał mnie za nadgarstek.Nie darował mnie bólu..Zaczął zachowywać się tak samo jak na początku.
- Puść mnie.-powiedziałam stanowczo.
- Dlaczego musisz się tak zachowywać?-zapytał i spojrzał w moje oczy.Ścisnął bardziej mój nadgarstek.
- Ja?Zobacz jak ty się zachowujesz.Zastanów się z kim ty chcesz być!-powiedziałam i odepchnęłam go.
- Chce być z Tobą.-odpowiedział i ponownie się do mnie zbliżył.
- Zostaw mnie!Nie chce Cię znać.-krzyknęłam i weszłam do mieszkania.Zamknęłam drzwi na klucz.
- Co się stało?-zapytał Josh i podszedł do mnie.Wtuliłam się w Niego.
- Nie chce o Tym rozmawiać.-odpowiedziałam i po chwili odsunęłam się od Niego.
- Dlaczego?-zapytał i spojrzał w moje oczy.
- Chodź.-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę do swojego pokoju.Usiedliśmy na łóżku.Spojrzałam w Jego oczy.
- Więc powiesz mi co się stało?-zapytał.
- Chodzi o Harry'ego i Sonie..Przyjechała tu i już Harry poleciał do niej.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.Mężczyzna objął mnie.Położyłam głowę na Jego ramieniu.
- Nie jest Ciebie wart.-powiedział.Spojrzałam na Niego.
- Może i też racja.Muszę się wreszcie ogarnąć.-powiedziałam i wstałam.
- Chodź ze mną pod prysznic.-powiedziałam i uśmiechnęłam się.Mężczyzna wstał i złapał mnie za rękę.Weszliśmy do łazienki.Rozebrałam się do naga i weszłam do kabiny.Mężczyzna również się rozebrał i dołączył do mnie.Woda spływała po naszych nagich ciałach.Brunet objął mnie od tyłu i delikatnie zaczął masować moje piersi.Zaśmiałam się cicho i odwróciłam się do Niego.Pocałował mnie namiętnie.Odwzajemniłam jego pocałunek.Mężczyzna przyparł mnie do ściany.Rozkraczyłam swoje nogi.Zbliżył się do mnie po czym szybkim ruchem we mnie wszedł.Sprawiło mi to ból.Zagryzłam swoją wargę i cicho jęknęłam.Jego ruchy stały się coraz szybsze, a ja nie mogłam zapanować nad jękami.Czułam jego szybki oddech na swojej szyi.Palcami błądziłam po jego plecach i wbiłam w nie paznokcie, a moje ciało wygięło się w łuk, gdy poczułam wielką przyjemność rozchodzącą się we mnie.Mężczyzna doszedł chwilę potem.Minęła chwila kiedy doszłam do siebie.Josh pocałował mnie namiętnie.Odwzajemniłam jego pocałunek, z każdą chwilą go pogłębiając.W pewnym momencie ktoś zapłukał do drzwi.Odsunęłam się od Niego i zakręciłam wodę.
- Kto tam?-zapytał Josh.
- Josh masz gościa.-powiedziała Elena.
- Dobrze zaraz wyjdę.-odpowiedział i spojrzał na mnie po czym wyszedł z kabiny i owinął się w ręczniku.
Wyszłam zaraz za nim i również się owinęłam w ręcznik..
- Jak myślisz, kto to przyszedł?-zapytałam i stanęłam przed nim.
- Nie mam pojęcia.-odpowiedział i posłał mi uśmiech, po czym wyszedł.Wróciłam do swojego pokoju.Wyjęłam z garderoby piżamę i kiedy się wytarłam założyłam ją.Kiedy zeszłam na dół w salonie zauważyłam Josh'a z jakąś kobietą.Nie była to Elena.
- Valerie pozwól na chwilę.-powiedział.Kobieta spojrzała na mnie.
- Tak?-zapytałam i podeszłam do nich.
- To jest moja dziewczyna Nina.-powiedział.Blond kobieta wyciągnęła rękę w moim kierunku.Niechętnie uścisnęłam jej dłoń.
- Miło mi, jestem Valerie.-powiedziałam.
- Tak wiem.Josh bardzo dużo mi o Tobie mówił.-powiedziała i uśmiechnęła się.
- Mhm ok.-powiedziałam i weszłam do kuchni.Zdenerwowana wyszłam za dom i usiadłam na huśtawce.Nie mogłam uwierzyć w to, że on ma dziewczynę.Byłam tak wkurwiona, że nawet nie miałam ochoty na rozmowę.Ale jak na złość przyszła do mnie Elena.
- Co się stało Valerie?-zapytała i usiadła obok mnie.
- Nic takiego.-odpowiedziałam i spojrzałam na nią.
- Przecież ja widzę, że coś się stało.Chodzi o tą kobietę, z którą jest Josh?-zapytała i złapała mnie za rękę.W tamtej chwili chciałam jej wszystko powiedzieć.Brakowało mi bardzo mamy.Od jej śmierci nie mogłam z nikim szczerze porozmawiać.Musiałam wszystko trzymać w sobie, co bardzo mnie dobijało.
- Nie..To nie chodzi o nią.-odpowiedziałam.
- Więc o co?-zapytała.Ponownie na nią spojrzałam.
- Chodzi o pani córkę..Wygrała!.-powiedziałam i spuściłam głowę.
- Ale jak to wygrała?O co chodzi?-zdziwiona zapytała.
- Odbiła mi chłopaka.-odpowiedziałam, a po moich policzkach spłynęły łzy.
- Chodzi o Harry'ego?-zapytała, wtedy spojrzałam na nią.
- Tak.-odpowiedziałam i zmarszczyłam czoło.
- Nie martw się.Ja sobie z nią porozmawiam.-powiedziała i wyciągnęła z kieszeni telefon.Widziałam jak wybiera numer dziewczyny.Odebrała dopiero za trzecim sygnałem.
- Natychmiast chce Cię widzieć w domu.-powiedziała zdenerwowana.Nie słyszałam tylko co mówi Sonia..Po kilku minutach rozłączyła się i spojrzała na mnie.
- Zaraz przyjedzie tu z Harry'm i wszystko sobie wyjaśnicie.-powiedziała.
- Nie..Ja nie chce z nimi rozmawiać.-odpowiedziałam.
- Valerie jak nie teraz to, kiedy ty chcesz to zrobić?-zapytała
- W ogóle..Nie chce ich znać..Chce zacząć od nowa.-powiedziałam i wstałam.Kobieta również wstała.
- Nie możesz uciekać od problemów.-powiedziała.Ale ja tak naprawdę nie byłam zła dlatego, że Harry jest z Sonią..Tylko dlatego, że Josh przez ten cały czas mnie okłamywał..Miał jakąś na boku i jeszcze mnie uwodził..Nie wiedziałam co mam już wymyślić, żeby Elena dała mi spokój.
- Mogę..Przepraszam ale pójdę się już położyć, bo źle się czuje.-powiedziałam i weszłam do mieszkania.Po cichu przeszłam przez salon, żeby mnie nie zauważyli i wbiegłam do swojego pokoju.Wtuliłam się w poduszkę.Kiedy już zasypiałam usłyszałam podjeżdżający samochód..Nie chciało mi się już wstawać.Dobrze wiedziałam, że to Harry, razem z Sonią.Byłam zła na cały świat..Szybko zasnęłam, a rano obudził mnie Josh.Wszedł po cichu do mojego pokoju i usiadł na brzegu łóżka.
- Wstawaj kochanie.-powiedział i musnął wargami mój policzek.Odwróciłam się od niego plecami.Nie chciałam z nim rozmawiać, a tym bardziej na Niego patrzeć.
- Valerie wstawaj..Masz jeszcze 20 minut.-powiedział i pogładził kciukiem moje ramie.
- Zostaw mnie!-powiedziałam zdenerwowana.Bez słowa wstał i wyszedł.Usiadłam na brzegu łóżka i przetarłam oczy.
- Jeju jak mi się nie chce.-powiedziałam pod nosem.Wstałam i skorzystałam z porannej toalety.Po kilku minutach wyszłam z niej i założyłam na siebie czyste ciuchy.
Wzięłam torebkę z ciuchami i zeszłam na dół.Założyłam buty i bez słowa wyszłam.Po drodze zapukałam do Katherine.Dziewczyna otworzyła po chwili i spojrzała na mnie.
- Idziesz?-zapytałam.Pokiwała twierdząco głową i wzięła swoją torebkę.Razem poszłyśmy do szkoły.Przez całą drogę zwierzałam jej się z problemów.Powiedziałam jej dosłownie o wszystkim.Dziewczyna była w szoku..Kiedy byłyśmy już na miejscu, stanęłyśmy przed wejściem do szkoły.
- Jeśli chcesz możesz dzisiaj nocować u mnie.-powiedziała.Spojrzałam na nią.
- Oczywiście, że chce.A Twoja mama się w ogóle zgodzi?-zapytałam.Dziewczyna zaśmiała się.
- Na pewno się zgodzi.Jak będziemy wracały ze szkoły to zajdziemy do niej do pracy i spytamy się ok?-powiedziała.
- Jasne.-odpowiedziałam.Poczułam uścisk na ramieniu.Odwróciłam się i ujrzałam Josh'a.
- Valerie musimy porozmawiać.-powiedział.Spojrzałam na dziewczynę.
- Zaraz do Ciebie przyjdę.-powiedziałam i posłałam jej uśmiech.Pokiwała głową i weszła do szkoły.Ponownie spojrzałam na Josh'a.
- O czym chcesz ze mną rozmawiać?-zapytałam.
- Jesteś na mnie zła za to, że Ci nie powiedziałem, że spotykam się z kimś?-zapytał.Odgarnęłam włosy do tyłu.
- Ty się jeszcze pytasz?Po co w ogóle robiłeś mi nadzieję?-zapytałam
Jeju jaka ja jestem głupia.Przez przypadek opublikowałam wcześniej rozdział.Jeszcze nawet nie był dokończony!Mam nadzieję, że ten wam się podoba.Bardzo proszę o szczere opinie i propozycje co do następnego rozdziału